Po około 10 latach od ostatniego seansu, postanowiłem sobie przypomnieć tę telewizyjną produkcję. I przyznaję że nadal robi wrażenie - choć momentami robi się z "Merlina" zbytnie romansidło. No ale co kto lubi. To prawdziwa perełka wśród produkcji fantasy. Fakt że efekty momentami rażą sztucznością (smok, gryfy) ale znajdźcie mi drugiego reżysera, który zbierze taka plejadę gwiazd i zrobi równie imponujący film za tak niską sumę!
Polecam
Kwestia epoki. Mi gryfy podobały się bardzo, a smok... Jeśli porównamy go z tym naszym z Wiedźmina, to wychodzi po prostu niebo a ziemia. Piękny. Ładniejszy nawet niż Eustachy z "Powrotu Wędrowca do Świtu". Jeszcze lepszy jest sposób w jaki Merlin z nim sobie poradził. Zapadająca w pamięć, dynamiczna scena, jakiej próżno szukać w dzisiejszym kinie.
Film rzeczywiście wspaniały, zrealizowany pomysłowo, można by rzec artystycznie (Mab i jej królestwo). Romansidło? Takie już są te legendy, pełne księżniczek i rycerzy, w każdym razie, mimo licznej konkurencji obraz broni się.
Wczoraj obejrzałem po latach. Film ma 20 lat i dalej świetnie się go ogląda. Pomimo że nieliczne efekty specjalne dawno zapuściły brodę, opowieść dalej wciąga i urzeka magicznym klimatem. Wszystko dzięki świetnym aktorm i ciekawie rozpisanym postaciom.
Masz rację, co prawda nie pamiętam już skąd czerpałem info o budżecie, ale najwyraźniej źródło było nieprawdziwe. pozdrawiam
nawet jeśli 30 to w obecnych czasach to chyba by na waciki nie starczylo dla charakteryzatorów :D Przecież to niemal darmo, za taką perełkę. Cudowna muzyka, która od pierwszej nuty wprowadza w klimat filmu. Aktorstwo, dialogi, kostiumy, światło i mrok, tajemniczość, magia - patrz i ucz się Amazon :D