Zgadzam się. W mojej opinii, to lewicowy majstersztyk uderzający w dyskretny, subtelny sposób w religie i nacjonalizm. Wszystkie religie są tu przedstawione jako opium dla ludu, służące zdobyciu władzy i kasy, ale najbardziej dostaje się Chrześcijaństwu. Religii, której podstawy są przecież lewicowe. Głosi przecież równość wszystkich ludzi bez względu na narodowość czy klasę społeczną, przez co jest konkurencyjne dla marksizmu. Gdyby ludzie żyli według 10 przykazań, to świat byłby prawie idealnym miejscem. W przeciwieństwie do innych ideologii lewicowych, w Chrześcijaństwie jest świadomość ludzkiej niedoskonałości. Stąd idea spowiedzi i pokuty, w połączeniu z żalem za grzechy i chęcią poprawy. Niestety 10 przykazań to utopia. Podobnie jak marksizm, ale w przeciwieństwie do niego, Chrześcijaństwo daje ludziom mistycyzm, którego każdy potrzebuje, choć można go przeżywać także na "świecki" sposób. Chrześcijaństwo, jak każda idea, podatne jest na wypaczenia i wykorzystywanie przez aparatczyków, hierarchię KK, zawodowych kaznodziejów, polityków. Było też narzędziem dawnych władców. Taka jest ludzka natura i raczej tego nie zmienimy. Chrześcijaństwo nie sprzeciwia się państwowości. Marksizm tak, przez co jest wygodny dla elit finansowych, które są właścicielami ponadnarodowego systemu finansowego sprawującego kontrolę nad gospodarkami krajów Zachodu. Rozmycie systemów religijnych i narodowych ułatwi kontrolę nad społeczeństwem. Póki co, w krajach mniej rozwiniętych , bardziej plemiennych, animozje narodowościowe i religijne mogą być rozgrywane do zdobycia władzy i kontroli nad surowcami naturalnymi. Z czasem popkultura zatrze plemienność i wyniesie narody trzeciego świata na poziom kosmopolityzmu, konsumpcjonizmu i poprawności politycznej. Kiedy staniemy się jedną wielką i prawie równą rodziną, to naszymi jedynymi przeciwnikami będą myślozbrodniarze. Raczej tego nie unikniemy. Tak czy inaczej, serial jest kawałem świetnej roboty, a ogląda się go z przyjemnością.

No, zaciekawiliście mnie tym serialem. Tak się złożyło, że ostatnio rozmyślałem, powiedzmy w tym temacie: co by było gdyby..
A tu proszę, ekranizacja :-) Na pewno obejrzę. Dziękuję za Wasze opinie.

Serial wzorowany jest na motywach książki Mesjasz mało znanego ale znakomitego pisarza Zbigniewa Szczodraka pochodzącego z Kielc.Po obejrzeniu pierwszego odcinka rzuca się to bardzo ponieważ Szczodrak podobnie wiele scen opisał w książce.Kto nie czytał niech przeczyta chociaż jest momentami mało wciągająca jak ten serial.

Dziękuję za polecenie książki :-)

Zgadzam się, że po 5 odcinku serial utknął na mieliźnie. Mnie się wydaje, że scenarzystom zabrakło pomysłu jak tę fenomenalnie zaczętą historię poprowadzić dalej.