Trochę dziwne, że w małym miasteczku, gdzie niby każdy się zna Adeline spotykając się z Edim nie wie, że jego matka nie żyje ? Zresztą nie tylko ona
Racja. Ale co do Adeline to mam jeszcze inne podejrzenia - że nie istniała. I nie w sensie prawdziwej historii Eda że takiej osoby w jego otoczeniu nie było, ale nie istniała nawet w samym serialu, a była jedynie jego imaginacją tak samo jak zwidy matki itp. Wskazywałaby na to wizyta w szpitalu gdzie Ed był już 70letnim mężczyzną a ona nadal była młoda.