Potwory
powrót do forum 3 sezonu

Odniesienia do popkultury, crossover z Ilse Koch, wspaniały Charlie Hunnam. Pierwsze dwa odcinki były przeciętne, ale później serial się rozkręcił. Nie był to typowy slasher, ale doskonale przedstawione studium psychologiczne człowieka chorego, który nie miał szans być zrozumianym. Momentami było mi żal Ediego, który był bardziej jak dziecko we mgle, niż jak potworny morderca.

CiociaNettie

te odniesienia do popkultury mijają się z prawdą, robią z hitchocka jakiegoś złola, co sprawia że współczujemy bardziej mordercy niż reżyserowi, który nie ma nic wspólnego z eden geinem. absolutnie okropne studium psychologiczne, płytkie. to że niektóre "pomysły" dała mu adeline też absurdalne, bo w prawdziwym życiu okazała się mitomanka. serial nie potrafi się zdecydować czym chce być i wychodzi z tego coś co nie tylko depta po popkulturze, ale także po ofiarach mordercy

ocenił(a) serial na 7
Oliwka902

Mnie się ten sezon naprawdę podobał. Niezależnie od tego, ile przedstawione w serialu miało wspólnego z rzeczywistością. To podobał mi się znacznie bardziej niż historia Dahmera. „Dahmer”, mimo że był świetnie poprowadzony i stopniowo budował coraz większe napięcie to Pominął w sposób okropnie rozczarowujący moment kulminacyjny zwieńczający jego zamiary i rozmiar jego okrutności i NIE przedstawiła brutalności która moim zdaniem jest kluczowa w tego typu produkcjach.

Pomijanie scen mordu, które odpowiednio zrealizowane potrafią być nie tylko artystyczne, ale też nadają historii prawdziwy ciężar i mrok, to dla mnie ogromna ujma dla wartości artystycznej. To również przejaw gloryfikowania zabójców- przedstawiania ich emocji, przemian i toku myślenia, ale bez konfrontacji z faktycznym obrazem ich okrucieństwa. To tak, jakby w filmie romantycznym przez cały czas pokazywać rozmowy i zaloty, ale nigdy nie pokazać pocałunku.

Brutalność nie równa się głupiemu „gore”. Dobrze przedstawiona potrafi pogłębić emocjonalny odbiór historii i przywrócić jej autentyczność. Cieszę się, że w trzecim sezonie „Eda” nie pominęli tego wątku-- w jakimś stopniu udało się tu wywołać obrzydzenie i odciągnąć uwagę od romantyzowania morderców i pokazać ich prawdziwą naturę.

Znając temat schizofrenii i ogólnie zaburzen psychiatrycznych, uważam, że ten sezon jest znacznie głębszy psychologicznie, niż wielu osobom się wydaje. „Dahmer” był bardziej przystępny, estetyczny i trafiał do masowej widowni, szczególnie do kobiet. „Ed” natomiast jest trudniejszy, cięższy, brudniejszy, bardziej psychotyczny. I właśnie przez to - prawdziwszy.

To, co Oliwka określiła słowami „nie wiadomo, czym ten serial chce być”, moim zdaniem doskonale oddaje samą naturę psychozy - ona też nie wie, czym chce być. I to właśnie zostało tu świetnie przedstawione. Trzeci sezon to godne dzieło, choć z lekko wybująłym finałem. ogólnie Przy nim „Dahmer” to bajka dla nastolatek więc śmieszy mnie jak, ludzie piszą, że to płytka historia ale z tego co widzę głównie piszą to kobiety