Wg mnie zabiła się przez nieleczoną chorobę dwubiegunową. Co do reszty totalnie się zgadzam. I ci Youtuberzy w roli ekspertów...

No właśnie najbardziej denerwowały mnie te wypowiedzi tych "detektywów" z YouTube.

własnie to bylo najlepsze w tym wszystkim, nie rozumiecie? Twórcy chcieli pokazać jacy to kretyni i jak ludzie łatwo daja sie nakrecic nie majac wszystkich danych i tworza te wszystkie swoje podcasty opierajach sie na jakichs szczatkowych informacjach, znam paru tych pozal sie boze youtuberów i np ta laska w okularach dziala mi na nerwy. Strasznie przemądrzałe babsko. Sprawa elisy lam byla fenomenem wlasnie dzieki tym ludziom i nie tylko. Teraz widac, ile zmarnowali czasu i energi na glupoty.Po tym dokumencie widac jak sie osmieszyli

Miała leki,podobno się leczyła. A może ich w rzeczywistości nie brała,wpadła w manię i wyszło jak wyszło.

Tez obstawiam chorobę choć pokrywa od zbiornika była zamknięta i to niestety nie daje mi spokoju

Tam są chyba podzielone opinie czy ta pokrywa była zamknięta. Finalnie ten ochroniarz który ją znalazł powiedział, że pokrywa była otwarta

Faktycznie, wróciłam do drugiego odc i Pan złota rączka wspomina ze zajrzał do zbiornika. To tak jakby faktycznie pozostała otwarta

Pokrywa była otwarta... wspomina o tym jeden z ,,byłych detektywów". Podobno zwykła pomyłka bo ktoś przekazał mediom info na odwrót.

Jest jeden jedyny problem. W przypadku całkowitego odstawienia leków, a jak wiemy w tym przypadku Elisa te leki brała nie dochodzi do epizodów psychotycznych, a do epizodów depresyjnych. Pacjent nie ma halucynacji, a obniżony nastrój, co może być przyczyną targnięcia się na swoje życie, ale to nie tłumaczy zachowania w windzie! Gdyby w rzeczywistości tak było, z góry założyliby odstawienie leków, a nie ryzyko wzięcia narkotyków.
Druga sprawa, pokrywa najpierw zamknięta, potem otwarta... Też dziwna sprawa. Plus mowa ciała pracownika hotelu, na pytanie "Czy właz był otwarty" "Tak był otwarty, kiedy tam dotarłem", odwraca wzrok (jest to typowy ruch osób, które kłamią).
Co z 54 sekundami, które zniknęło z nagrania?
Kolejna kwestia, dlaczego nagranie z windy wyciekło do sieci, a przykładowo nagranie z dwoma mężczyznami i paczką, nie? Wygląda to tak, jakby śledczy plus hotel chcieli mieć dowód i na siłę pokazać "Ej patrzcie jak dziwnie się zachowywała, pewnie miała halucynacje przez narkotyki lub chorobę psychiczną!". Ważne dla śledztwa nagrania, tak łatwo nie znajdują się w sieci, chyba że przyczyni się do tego sam morderca.

Podsumowując, kompletnie nie przekonuje mnie ten dokument. Jest to już któryś z kolei Netflixa, która próbuje na siłę wcisnąć "prawdę". Wsadzam go do jednej półki razem z "Schodami" (bardzo stronny dla mordercy, pominięto wiele ważnych faktów na niekorzyść) oraz "Zaginięcie Madelein McCann" (podobnie, rodzice cudowni, niewinni, również brak ważnych dla sprawy informacji, które na spokojnie można znaleźć w internecie).

Ona nie musiała odstawiać leków, aby mieć psychozę, zamiast depresji - leki były zle dobrane. W większości były to antydepresanty, które nie działały lub działały niewystarczająco na epizody maniakalne

Doprecyzujmy - zwrotne inhibitory serotoniny. Ich odstawienie w niepoprawny sposób ma bardzo słabe skutki przy Borderline, a co dopiero przy 2biegu.

Dalej nie zmienia to faktu, że odstawienie leków nie powoduje halucynacji czy urojeń. Ponadto nie wiemy też jaki typ choroby dwubiegunowej miała.

W takim razie jeśli miała epizody psychotyczne (co nie ma żadnego związku z chorobą dwubiegunową), czy rodzice puściliby własne dziecko w samotną podróż, kiedy wcześniej wykazywała niepokojące zachowania?

Nie wiem skąd czerpiesz informacje, ale przy CHADzie zdecydowanie mogą pojawić się urojenia i halucynacje. Nie tylko zresztą w CHADzie, ale również w ciężkiej odmianie depresji. Elisa brała leki przeciwpsychotyczne, logicznym zatem wydaje się, że odstawienie ich mogło spowodować nawrót objawów. W dokumencie ponadto wspomniane jest, że cierpiała ona na CHAD I typu.

W ciężkiej depresji... Oczywiście, że tak, ale mówisz tu o skrajnych przypadkach. Jeśli był to typ I (przyznaję, nie wyłapałam tego), jest to typowy klasyk, gdzie epizody nie przechodzą jeden w drugi po kilku dniach tylko trwa to przez kilka tygodni do kilku miesięcy.
Jeśli moja wiedza jest niewystarczająca dla ciebie, to mam pytanie. W jakiej fazie występują urojenia i halucynacje? W jakiej fazie była w chwili śmierci? Maniakalnej czy depresyjnej? Jeśli złożysz to logicznie w całość, łącznie z stężeniem leków, działaniem gospodarki hormonalnej, włączając oczywiście stężenia neuroprzekaźników, będę wdzięczna za wyjaśnienie, bo cóż dokument kompletnie mnie nie przekonał, zwłaszcza "specjalista", który po prostu sam się gubił, a żadne z ich początkowych hipotez się nie zgadzało, więc próbowali na siłę przypisać "wypadek" do nowych naciąganych wniosków.
Poznałam mnóstwo pacjentów z CHADem i po za bardzo dużymi skutkami w fazie depresyjnej (brak leków czasami nawet źle dobrane leki), które objawiały się brakiem sensu życia oraz próbami samobójczymi, nie urojeniami lub halucynacjami.
Po za tym, nie odstawiła leków, więc nie był to skrajny przypadek ;)

Niestety mam w gronie bliskich ludzi osobę chorująca na CHAD, u której pojawiły się urojenia. Jestem zatem w stanie uwierzyć, że to samo przydarzyło się Elisie.

Masz wiele wspólnego z internetowymi detektywami z tego dokumentu.. Znalazła się specjalistka w temacie.

Z tego co przedstawili w dokumencie to nie wykluczałbym tak łatwo epizodu maniakalnego i urojeń, które tłumaczyłby zachowanie w windzie. Szczególnie przy nieodpowiednim przyjmowaniu leków, zderzeniu z szokującym i nieznanym środowiskiem jakim zapewne było dla niej Skid Row. Miała zdiagnozowaną chorobę dwubiegunową typu pierwszego a w przeszłości po odstawieniu leków występowały epizody maniakalne z halucynacjami wzrokowymi i załamania przez które lądowała w szpitalu, czyli był to na pewno ciężki przypadek. Nikt z nas nie zna dokładnego przebiegu choroby czy leczenia i tego kiedy i w jakim stopniu odstawiła leki, także nie możemy nic brać za pewnik. Jeśli chodzi nagranie z windy to nie wyciekło do sieci, tylko zostało udostępnione dziennikarzom przez policję. Brakujące sekundy mogły zostać wycięte z powodu uchwycenie na kamerze kogoś postronnego, niezwiązanego ze sprawą.

W którymś odcinku była omawiana sprawa z nie zamykająca się windą i okazało się, że sama wciskała przycisk służący do przetrzymania drzwi. Co do leków to lekarz sądowy stwierdził iż stężenie leków jest o wiele za niskie i widoczne od jakiegoś czasu nie brała leków.

Nie wspominałam nic windzie, a o jej zachowaniu. To jest jasne. A o lekach już wytłumaczyłam.

"Tak był otwarty, kiedy tam dotarłem", odwraca wzrok (jest to typowy ruch osób, które kłamią)”. To nie jest typowy ruch osoby, która kłamie, co za bzdura. Na podstawie odwrócenia wzroku stwierdziłeś, że dozorca kłamie. Podrzucam informacje na temat odwracania wzroku a kłamania- „Odwołując się do faktów i wspomnień, które chcemy przywołać – kierujemy wzrok tam, gdzie one są schowane. Lewa półkula logiczna zawiera w sobie informacje, prawa półkula – emocje. Jeśli odpowiadając nam na zadane pytanie ktoś ucieka wzrokiem w prawą stronę, istnieje spore prawdopodobieństwo, że szuka w faktach (czyli w rzeczach, które miały miejsce). Jeśli wzrok ucieka delikatnie w lewo – raczej coś zmyśla. Nasz organizm działa krzyżowo, dlatego gdy spoglądamy w prawo – odwołujemy się do lewej półkuli i odwrotnie”. Widzę, że poziom Pani „detektywistycznych” umiejętności jest na podobnym poziomie, co internetowych detektywów z tego serialu ;)

Na YouTube, pod jakims podcastem wypowiadał się psychiatra, który stwierdził stanowczo, ze miała epizod maniakalny i wyjaśnił dlaczego tak uważa, zwracając również uwagę na leki, które przyjmowała. Jego wypowiedz uważam za wyczerpująca i właściwie zabił wszystkie moje wątpliwości.
Jeśli chodzi o pokrywę, to o ile dobrze pamietam z innych materiałów, to nie do końca musiała być zamknięta.
Natomiast podzielam zdanie odnośnie youtuberow w roli ekspertów. No naprawdę? Zamiast poprosić o wypowiedz psychiatrę, psychoanalityka, neurologa, poprosili o wypowiedz... faceta, który się szkoli na dentystę. Elisa Lam miała dwubiegunowke, wcale nie musiała odstawić leków czy brać kwasów (chociaż LSD swietnie tutaj pasuje) aby mieć napad manii.
Sam hotel natomiast uważam za nawiedziony i nie chciałabym tam spać nawet gdyby mi zapłacono. Menadżerka, myślę, ze miała racje - tam chyba nie ma pokoju, w którym by ktoś nie umarł.

Epizod maniakalny to nie to samo, co posiadanie urojeń. Naprawdę niewiedza w tym temacie jest straszna. Choroba afektywna dwubiegunowa to nie jest schizofrenia...

CHAD do zdecydowanie nie schizofrenia, a epizod maniakalny to zdecydowanie nie posiadanie urojeń! Nie znaczy to jednak, że nie mogą się one w CHADzie pojawić. Pomimo, że to schizofrenię kojarzymy głównie z objawami psychotycznymi, to niestety występują one również w innych chorobach.

Oczywiście, że występują, ale w CHADZie strasznie rzadko, zwłaszcza w typie I, o którym napisałaś wyżej. Tym bardziej, że stężenie leków było niskie, a nie całkowicie wykluczone...

W filmie wypowiedziała się specjalistka. A Ty ewidentnie nie oglądałaś uważnie bo umknęło Ci już kilka faktów skorygowanych powyżej.

Bardzo dużo wniosłaś/eś do dyskusji. Dziękujemy.

Nie wspomniałam ani słowem o schizofrenii - natomiast czytałam opinie lekarzy psychiatrów, a nie dentystów i jak najbardziej stany maniakalne są możliwe przy chorobie dwubiegunowej. Zważywszy na to, ze Elisa brała przede wszystkim leki antydepresyjne, w nikłym związku leczące również epizody psychotyczne, to odstawienie ich lub ograniczenie, mogło doprowadzić do tego do czego doprowadziło. Aha, dwiebiegunowka absolutnie nie wyklucza schizofrenii. Można chorować na obie - to jak wygrana na loterii, ale się zdarza.

To może zamiast słuchać "specjalistów" na yt i czytać medonet, najwyższy czas wziąć się za książki medyczne i artykuły naukowe (zgodne z EBM), dooedukowac się w temacie i następnie wypowiadać na forum.
Jeśli możesz to wstaw te opinie lekarzy psychiatrów. Chętnie poczytam :) Z tego YouTube też.
Jeśli osoba ma objawy choroby dwubiegunowej i schizofrenii to mówimy o zupełnie innej jednostce chorobowej, o czym w dokumencie kompletnie nie wspomnieli, co tylko świadczy o wielkiej kompetencji tych "znawców". Mówimy wtedy o Schizofrenii dwubiegunowej albo o zaburzeniach schizoafektywnych :)
W normalnym CHADZie nie ma urojeń ani halucynacji. Nie mylmy jednostek chorobowych i pojęć.
Pozdrawiam :)

Odbiegając od Waszych komentarzy zastanawia mnie jedno. Kto pozwolił chorej psychicznie dziewczynie pojechać samej do obcego kraju do tego ewidentnie w ekonomiczny sposób. Nie mówimy tutaj o gorszym nastroju i wyjeździe dla poprawy humoru tylko o ewidentnej chorobie psychicznej.

Może dlatego, że leczona choroba psychiczna nie przekreśla szans na normalne funkcjonowanie i życie? Równie dobrze dziewczyna mogłaby chorować na cukrzycę i umrzeć, zaniedbawszy branie leków. Czy wtedy też pytałbys się, czemu ktoś puścił dziewczynę z cukrzycą w podróż?

ale miala problemy psychiczne , w tym przypadku latwiej uniknac brania leków niz osobie któa jest chora na cukrzyce

Niby dlaczego miałoby być łatwiej?

bo jest osobą psychiczną i po odstawieniu leków nie będzie wstanie świadomie wrócić do nich

czytam takie komentarze i zastanawiam się kiedy w Polsce osiągniemy przyzwoity poziom świadomości na temat chorób psychicznych...

a co ja takiego napisałam? nie jestes w stanie zawsze sie kontrolowac gdy przestaniesz brac leki , z jakichkolwiek powodów

Cukrzyk typu I-go z ChAD t.II pozdrawia ;)

aha, czyli kto zabil elise?bo widac, ze nie wierzysz w wypadek?

O sorry, nie dokształcam się w medonet - czytałam NATOMIAST opinie psychiatrów. Naprawdę moje zainteresowanie tym tematem nie będzie nigdy sięgać literatury specjalistycznej, ponieważ a) pracuje w finansach a nie medycynie b) mam ciekawsze życie niż w ramach hobby czytanie o chorobach psychicznych. Natomiast rozumiem, ze twoje nadmierna wiedza w tym temacie to wynik choroby w bliskim otoczeniu, albo u ciebie... współczuję.

a) "nadmierna wiedza"? Oo widzę kołtuńskie nawyki się odzywają. Szeptucha mówiła, że można się od tego pochorować.
b) nie ma gorszych hobby. Gorszy jest co najwyżej jego brak.

To, ze mówię po polsku nie wskazuje od razu, ze jestem Polka, więc polskie "kołtuńskie nawyki" są mi kompletnie obce. I nie miałam nic złego na myśli - ale Polacy maja to do siebie, ze doszukują się ironii, kpiny i satyry tam gdzie jej nie ma. Nie ma gorszych hobby? Być może nie - natomiast psychiatria nie zajmuje mnie na tyle, aby stała się przedmiotem moich zainteresowań. Interesują mnie tajemnicze zgony, stad draże temat, ale nic ponad to.