Jeśli komuś przypadła do gustu historia narkotykowego barona - Escobara* nie zawiedzie się Narcosem z Meksyku. Jedynym w zasadzie minusem, który ja dostrzegłem jest irytująca gra agenta DEA - Kiki.
* - jeśli ktoś nie oglądał kolumbijskiego Narcosa proponowałbym zacząć właśnie od historii barona z Medelin