Moim zdaniem to klasyczny skok na kasę. "Narcos" to historia Escobara.Dopóki będą mieli oglądalność,będą to ciągnąć w nieskończoność.Powstanie kolejny tasiemiec-im dalej tym gorzej.Nie zamierzam zgłębiać upadku kartelu Cali. Nie interesuje mnie to.
Ten serial nie jest tyle o Escobarze, co o agencie Murphym, ktory pomagal w rozbijaniu gangow narkotykowych w Kolumbii. To on byl narratorem - nie Escobar. To nie skok na kase, tylko zamkniecie historii o 2 najwiekszych gangach- Medellin i Cali.
Co do Twoich dwoch ostatnich zdan - ogladac nie musisz, a jesli sie jednak przekonasz - pewnie czasu nie stracisz, bo serial trzymal do tej pory poziom.
Ale fakt,faktem,Escobar(a może sam aktor grający go)przyciągał do serialu,zobaczymy czy dalej będzie również serial trzymał tak wysoki poziom.
Dokładnie, to serial o narkotykach, a znając, pobieżnie, historię Medelin i Cali nie mogę się doczekać kontynuacji. Tematu jest spokojnie na dwa, trzy sezony :)
Zapewne 3 i 4 część będzie o kartelu z Cali, co też będzie na pewno bardzo interesujące. Biznes kokainowy nie skończył się na Escobarze. Ba, trwa do dziś ;) Tematu jest spokojnie na dwa, trzy sezony jak napisano wyżej. Ja jestem ciekawa co dalej z rodziną Pabla i jego konkurencją.
A potem można przenieść akcję do Meksyku, którego baronowie szczególnie zyskali na znaczeniu po upadku kolumbijskich.
Dokładnie to samo pomyślałem. Po opowiedzeniu historii o zniszczeniu kartelu z Cali przyjdzie czas na compadres z Meksyku.
hahahahaha Bycie blisko tekstu kultury to słabość dzisiejszych czasów. "Narcos" wciąga jak gąbka, a Escobar przejada się w momencie kiedy umiera - dlatego serial wyreżyserowany jest rewelacyjnie. Jego kontynuacja była zamierzona. I dobrze.
Kontynuacja nie była zamierzona.Przy serialu jego twórcy decydują o kontynuacji dopiero kiedy pierwszy sezon osiągnie sukces.Wtedy scenarzyści chwytają za pióra i piszą kontynuację.Gdyby"narcos" okazał się miernotą nie byłoby kolejnych sezonów.Tak jest przy każdym serialu.