Sam serial jest zrobiony w mojej ocenie bardzo dobrze, technicznie dałbym 8-9/10. Mimo to, pewien element nie pozwala mi oddać takiej oceny. Na potrzeby serialu i fabuły stworzono Pablo Escobara jako postać potężną, rosłego mężczyznę, z groźnym spojrzeniem, którego wszyscy się bali. Dlaczego? Przecież w realnym świecie był to zwykły cwel, kurdupel (167cm) i pokraczny grubasek. Cała ta jego serialowa siła, w rzeczywistości była fikcją: krył się za kolegami, wiernymi mu patusami i bronią w ręku. Pozbawiony tychże kolegów, pracowników i broni, z pewnością był ofiarą losu, którą przeciętny kolumbijczyk mógłby zgasić jednym ciosem w pysk. Po co kreujemy taki fałszywy obraz nieudaczników życiowych i patologii? Po co taki obraz "sprzedawać" w serialu dzieciom i młodzieży?