myslalem ze to amerykanie takie rzeczy(czyt. bzdury) tylko wymyslaja
Psychologia to nie Darwin, to nie oszołomy, to również nie twoje refleksje wysnute z paluszka.
Nikt nie ma obowiązku znać wszystkiego, tylko dlaczego ty nie masz zielonego pojecia i trąbisz o tym na lewo i prawo?
to nie ja tlumacze zwierzece zachowanie. zreszta chodzi o film, fabule rodem z hollywood i nic wiecej. to ty dorabiasz teorie, czyzbys byl w podobnej sytuacji co ta niemka?
Ludzkie (nie zwierzęce) zachowania wyjaśnia psychologia - a ta ne jest nie jest gejowska, ani hetero. Dlatego wiemy, że reakcja sanitariuszki na smierć ukochanego była - psychologicznie - zrozumiała. Co nie ma żadnego związku z ocena moralną.
Ile razy mam to jeszcze powtórzyć, zebyś przyjął to do wiadomości?
nie wiem czy problem, problem w tym ze scena nijak ma sie do filmu i jest idiotyczna. kwestii moralnych nawet nie ma co tu podejmowac. faktycznie przy niemieckim nazizmie to petka
O, serio? To nie podejmuj. Kto tu nawijal raz za razem o niemoralności sceny i zachowania pielegniarki? Poszukaj swoich wywodów, a potem sam siebie napomnij, ze nie mają znaczenia.
nie zaczalem od moralnosci, a ewentualnie ja przywolalem by usadzic twoje usprawiedliwienia dupodajstwa
A mi się ta scena podobała. Babka chciała odreagować, zrobić coś głupiego, aby nie czuć tego bólu, była mu wdzięczna za uratowanie tego młodego i poszła na żywioł. Uznałam, że to było całkiem normalne, że w takich emocjach, w takim stanie zrobiła takie coś. On też jakoś specjalnie się nie bronił także gdzie jest problem?
Oj, ale porównanie.
Ona tego chciała, on tego chciał. Owszem mógł wykazać się dojrzałością i przerwać to, ale tego nie zrobił i nie mogę go za to winic :)