- Martwię się o dzieci.
- Bardzo słusznie. Świat jest okrutny, czyha na maleństwa i pragnie je pożreć każdego dnia...
Dialogi w tym serialu doprowadzały mnie chwilami do rozpaczy. Obejrzałam go do końca, bo wiele pomysłów ogromnie mi się podobało, ale rozmowy bohaterów potrafiły irytować niczym "Moda na sukces".
Gdzieś tak do połowy to jest fajowe, ale na ostatnich trzech odcinkach trudno już wysiedzieć. A szkoda, bo przecież w każdej fabule liczy się przede wszystkim finał.