Ktoś mi tu kiedyś pisał, że rozwój małego Juanita będzie stał w miejscu.

Chyba to byłam, ja, ale nie pamiętam. Wiem, że komuś to raz napisałam.

Policzmy:
2 lata temu JM ożenił się MCh a po kilku dniach wzięli ślub (po tygodniu jeśli się nie mylę). Po 9 miesiącach narodził się Juanito, a więc od jego porodu powinno minąć 15 miesięcy, czyli mały ma rok i 3 miesiące. Następnie Ana Julia zajdzie w ciążę i urodzi biedaczka przez rozporek (szczęście że poród odbierała Marichuy, dzięki temu MCh ma doświadczenie w odbieraniu dzieci przez rozporek). Oczywiście minie kolejnych 9 miesięcy do porodu AJ, czyli mały będzie miał 2 latka, a nadal zostanie taki, jakim jest teraz.

JM wiem, że mówił w jednym odcinku (chyba w tym w którym wróci), że być może jego synek potrafi już sam chodzić. Śmieszne to.

Czyli będzie mieć 2 lata a dalej będzie gaworzącym bobasem ..to śmieszne ;p

To ile oni na pampersy wydadzą? :D

Dziwne, że totalnie nikt w tej teli (nawet super hiper mega lekarze JM i Eduardo) nie zauważa, że Juanito jest... opóźniony w rozwoju.
No ale oni wszyscy są tak bystrzy, że hej - Blanka/Ivette nałożyła perukę z kręconymi lokami, zdjęła okulary, założyła atrakcyjne ciuchy i nikt nie mógł rozpoznać w niej Blanki. Nawet świetny psychiatra JM :D:D

bedzie wiecznie mlody xD

dokładnie, ma dobre geny :D:D

Wczoraj obejrzałam ostatni odcinek i Juanito dalej nie chodzi i nie mówi :D
I nikt tam tego nie zauważa ;)

pati1109, hah do tej pory byłam święcie przekonana, że zdjęcie w Twoim awatarze, to twój wizerunek.
Przed chwilą znalazłam to zdjęcie w necie i okazało się, że to Ana Brenda Contreras ;))

No nie...dobreee :D