Zaczynam się przyzwyczajać do tego że wszyscy bohaterowie którzy są "blisko" z braćmi czyli np. Cas , Boby etc. po prostu giną . Ale do cholerki dlaczego jeżdżą takimi "śmieciami" i to w dodatku co odcinek innym?
Tak jak sobie wytłumaczyłam cięcie kosztów - dlatego uśmiercali postacie które mogły sobie zażyczyć większej gaży, to nie rozumiem co z ich autem ??? Dean od tak sobie odpuścił swe "cacko" ???
Lekko mnie ten szczegół irytuje ! A przecież Chevrolet Impala z 67r. był idealny i niezastąpionym elementem tego serialu.
Przynajmniej takie jest moje skromne zdanie.
Pozdrawiam Nati ;d
Dean ot tak nie odpuścił sobie Maleństwa.
Ubolewał na tym. Bardzo. W końcu 'nikt nie zamyka dziecinki pod kluczem'.
Pewnie za nią tęskni, ale warunki z jakimi muszą się zmierzyć są jakie sa i zmusiły do czegoś takiego, a sytuacje jakie są nie pozwalają mu się nad tym rozczulać.
I tak jak pisze Angela, Sera wspominała o powrocie Impali, bo sama uważa że odebranie jej Deanowi to zła rzecz :P
Po za tym, postacie drugoplanowe są uśmiercone nie dla tego bo chcialy więcej, tylko dlatego, że było to potrzebne do wątku fabularnego. Po za tym Cass wraca.I to nie długo :)
Dziwne rozumowanie , może działać w obie strony "postacie drugoplanowe są uśmiercone nie dla tego bo chcialy więcej, tylko dlatego, że było to potrzebne do wątku fabularnego". Równie dobrze można powiedzieć że postacie drugoplanowe NIE są uśmiercone dlatego, że było to potrzebne do wątku fabularnego. Prawda ?
A co do powrotu Mishy to słyszałam plotki już dawno , ale jakoś na razie nie potwierdziły się , zresztą sama akcja serialu jest jakby oderwana od wątku niebo - piekło. Co ma oczywiście swoje plusy , ale i minusy bo nie da się ukryć że Cas cz Crowley oraz inne demony czy anioły wnosiły ciekawy powiew do serialu.
Ale cóż , oglądamy dalej i zobaczymy jak to wszystko się rozwinie.
Pozdrawiam ;d
Misha wraca na 100% ale nie jest powiedziane , że jako Castiel , jakaś dziennikarka rozmawiała o tym z Jaredem , także Cas wraca oraz Lucyfer jako halucynacje Sama .
Właśnie dzisiaj się zastanawiałam, czy Cass jeszcze wróci. Bardzo lubiłam tą postać, tzn. w czasach gdy był jeszcze dobrym, śmiesznym aniołkiem, a nie samozwańczym bogiem.
A jeśli chodzi o autko, to o ile mnie pamięć nie myli to w jednym z odcinków przyjaciel Bobbiego zasugerował im, że muszą częściej niż zwykle zmieniać numery telefomów, dowodi i samochody właśnie.
No Bobby już nie wróci , nawet był z Jimem odtwórcą roli Bobbiego wywiad , że pożegnał się z Supernatural , mówił , że właśnie to pożegnanie z serialem to był odc , w którym chciał dobić targu ze śmiercią :) jak sam mówił nie spodziewał sie takiego odcinka typowo o nim , uważam , że w bardzo ładny sposób pożegnali się z Bobbym , odcinek był o nim i to był bardzo wzruszający odcinek . No cóż z kolei w wywiadzie Jared powiedział , że jeśli uśmiercanie Bobbiego nie miało by celu to by tego nie robili , a co najważniejsze , powiedział również , że Bobbiego nie da się zastąpić żadną inną postacią :)
Teoretycznie tak, praktycznie to nigdy nie będzie to samo co z osobą, którą zastpiliśmy. I to jest reguła sprawdzona we wszystkich aspektach. Nawet jeśli pojawiłby się ktoś, kto będzie przewodnikiem Wincheterów, to i tak ten ktoś nie miałby tego samego szacunku, wiedzy, miłości i wszystkiego tego co posiadał Bobby.
Co nie oznacza że jest niezastąpiony czy gorszy , może okazać się lepszy ... Temat rzeka , nie ma sensu go rozwijać.
Pozdrawiam ;d
Tyle że Bobby jest niezastąpiony. I wszyscy jego fani to wiedzą. Ludzie, którzy śledzą SPN od samego początku też to wiedzą. Tak samo jak niezastąpiony byl Castiel, Baltazar czy Ash. To sa unikalne postacie, na których miejsce nikt lepszy się nie pojawi bo takowych nie ma. I może to temat rzeka, ale takie sa moje odczucia do tego :)
o tak miłości masz rację , Bobby szczerze kochał Sama i Deana :P czasami byl zrzędliwy ale to z miłości :P nie wyobrażam sobie nowego Bobbiego , owszem mogą pojawić się jakieś tam nowe postacie pomocne Winchesterom ale nigdy nie "drugi" Bobby . Tego faceta nie można ot tak zastąpić byle kim ....
Tyle , że w SN , wizja Sery Gample jest taka , że bracia maja zostać sami sobie , bez pomocy Bobbiego i Castiela , stąd te postacie zostały uśmiercone , ona chce ich pokazać bez pomocy , ale jak do tej pory z tego co ja zauważyłam śledząc cały 7 sezon jakoś bracia sobie radzą bez Bobbiego i Casa , fakt faktem , że śmierć Bobbiego ,Deana wtrąca w alkoholizm a Sam widząc takiego brata stał się dla niego jakby taką opiekunką , ale też nie jest mu łatwo. Bobbiego nie zastąpią żadną postacią , gdyż wtedy cały zamysł serialu legł by w gruzach i całe psychiczne cierpienie braci z powodu odejścia tak bliskiej osoby była by bezcelowa.