Chciałabym, żeby wyjaśnili gdzie do diabła jest Chuck i wyciągnęli Adama z klatki. I
oczywiście tu już takie poboczne, ale bardzo chciałabym zobaczyć odcinek z zamianą ciał
chłopaków. Dean byłby Samem, Sam Deanem. Również nie chciałabym, żeby Dean
siedział cały czas w czyśćcu. Mam nadzieje, że wyjdzie po dwóch odcinkach max..
Przydałoby się też przywrócenie aniołów. Nie wiem czy to możliwe, ale twórcy wszystko
potrafią zrobić C:
Jakie są wasze oczekiwania?
Niewiele, jest mi raczej obojętny... jak cały "post-apokaliptyczny Supernatural".
Aczkolwiek nie pogardzę miłym zaskoczeniem.
A ja sądzę że powinni zrobić jeszcze odcinek z dzieckiem demonów, takie dokończenie tego z 4 sezonu albo 5.
Lewiatanów nie wiem czy tak łatwo się pozbędą, ale mam nadzieje że nie będą przeciągać w nieskończoność tego tematu.
Wydaje mi się że 8 sezon mógłby być końcówką, bo mimo że uwielbiam ten serial ciągle boję się że go zepsują (mimo że w to wątpię)
Ten demoniczny dzieciak miał podobno mieć ogromną siłę i możliwości, więc głupio by było gdyby twórcy o nim zapomnieli. Liczę na jego powrót.
Leviathany bez Dicka to już nie to samo. Nie miałabym nic przeciwko przeskokowi w czasie do momentu gdy się już ich pozbyli.
Nie mam specjalnie pomysłu na 8 sezon, bo ten serial mnie już tyle razy zaskoczył, że pewnie znów coś dziwnego wymyślą. Jak dla mnie pomysł z potworem-politykiem-biznesmenem był genialny (chyba jestem w mniejszości) i liczę na coś równie bliskiego realiom...
Początek jest oczywisty: Sam będzie się starał za wszystką cenę wydobyć Castiela i Deana z czyśćca, Dean i Cas będą się starali przeżyć, Cas pewnie od tego całego zabijania potworów wróci do bardziej "normalnego" stanu czyli przestanie być pacyfistą ;)... Może dzieciak-demon pomoże Samowi ich uratować?
Ale co potem to nie mam pojęcia. Jedna informacja/przeciek jest ale nie chciałabym tu pisać, bo ktoś może jeszcze nie wiedzieć.
Ciekawie by było gdyby się okazało że "Bóg" jednak istnieje/żyje nadal i gdyby się ogarnął i wyszedł z ukrycia, to mogłoby być ładne zakończenie całego serialu w sumie.
Ja się nie obawiam, że zepsują serial, bo w zasadzie nie mam wielkich oczekiwań. Póki jest JAKAŚ fabuła a nie tylko uganianie się za stworkami, to ja jestem zadowolona.
Ale będę tęsknić za Bobbym :(.
Jest kilka takich niedokończonych wątków trzeba przyznać, ale nie wiem czy opłaca im się tak zawracać ze wszystkim. W sumie to nie mam pojęcia co mogą wymyślić w 8 sezonie, jednak ja chętnie wywaliłabym Meg. Jak ją lubiłam, tak teraz jej nie cierpię. Taka irytująca jest ta postać.. No i oczywiście znów normalny na swój sposób Castiel. Mam tez ogromną nadzieje, że nie zrobią z Crowleya wroga.. On już taki jest, że zawsze robi wszystko dla swojej korzyści, ale na tego najgorszego sie nie nadaje (jak dla mnie). Oczekuję, czegoś nienormalnego! Czegoś mało prawdopodobnego i zaskakującego. Jakiejś nowej tajemnicy, a nie przez cały sezon polowania np. na Crowleya. Najlepiej jakby zostawili te legendy i wymyślili coś własnego i niepowtarzalnego! ;P Obawiam się jednak, że znów będą uganianie sie przez cały sezon za jedną osoba z przerywnikami na jakieś inne potwory. Ciągle sobie wmawiam, że Supernatural nie zakończyło sie na 5 sezonie, ale teraz to już nie to samo. Tylko trudno sie z nimi tak po prostu rozstać... Ale wymuszone oglądanie też nie jest za dobre dla wszystkich.
Tu się zgodzę. Ostatnie dwa sezony z pewnością bardzo się różnią od pozostałych. Z pewnością osobiście wolę fabuły polegające na polowaniu na duchy, demony jak za pierwszych trzech sezonów, a nie zabijanie Lewiatanów, szukanie duszy Sama etc.. To było coś.
A co do Meg, nie lubie jej tylko w postaci Rachel Miner, ale gdyby spojrzeć na to trochę inaczej - jest jedyną kobietą, która przetrwała od sezonu pierwszego, a to już coś, bo zazwyczaj każdy umiera -.-