Nie z tego świata

Supernatural
2005 - 2020
8,1 97 tys. ocen
8,1 10 1 97042
6,8 9 krytyków
Nie z tego świata
powrót do forum serialu Nie z tego świata

Supernatural oglądam od zawsze, jednak ostatnimi czasy zacząłem się zastanawiać nad domniemanym końcem świata w w/w serialu. Jeżeli się nie mylę, to ŚWIAT = ZIEMIA, natomiast WSZECHŚWIAT = WSZYSTKO. Ziemia we wszechświecie jest czymś mniejszym niż nic, jest po prostu tak mało istotna, że nie wypada nawet o tym mówić. Jest czymś mniejszym niż mrówka w oceanie. Wszystkie te demony, lucyfer, archanioły są tak przejęte tą nieszczęsną Ziemią, a ja się pytam - dlaczego? Przecież jakby nastąpił koniec świata w Supernatural, to przypuszczam, że życie na Ziemi by przestało istnieć, może nawet Ziemia by zniknela. No i co z tego? Nie bylo by naszej planety, natomiast miliardy miliardow miliardow miliardow miliardow innych gwiazd by nadal istniały. Nie rozumiem po co tyle krzyku o jedną, malutką i nieistotną Ziemię.

ocenił(a) serial na 10
Bobey

Podobno życie na ziemi powstało w wyniku tego, że Bóg stworzył ludzi na swoje podobieństwo, więc Bóg i aniołowie nie mogą patrzeć jak stajemy się coraz gorsi bla bla bla i może chodzi o to. Może koniec świata my rozumiemy jako koniec wszystkiego a tak naprawde rozwali nam tylko ziemię, ale w sumie jak nie będzie ziemi, to jaki jest sens istnienia wszechświata, skoro nie będzie na nim życia, nie będzie nas, czyli "idealnego" boskiego dzieła??
P.S.
Nie ujmowałem w wypowiedzi tego cyz istnieje jeszcze kilka ziem, czy kosmici są itp.

ocenił(a) serial na 9
Mad_Max

no niby na Ziemi się wszystko nie kończy, jednak dla nas ludzi koniec świata nastanie, kiedy my przestaniemy istnieć...

ocenił(a) serial na 3
Bobey

**spoiler**
Patrzac z perspektywy odcinku w ktorym jest zjazd bogów najpotezniejszy, jest ten w ktorego wierzy najwiecej ludzi - jako ze sila ich wiary decyduje niejako o potencjale jego sily w danym "czasie" [ewentualnie patrzac absolutnie - judeo-chescijanski jachwe byl tym ktory stworzyl pozostale slabsze bostwa razem ze wszechswiatem, dla zachowania kolorytu i testowania ludzi]. Mysle ze koniec swiata jako taki jest tutaj symbolem, okresleniem nie znaczeniem doslownym - z ogolu patrzenia koniec ziemii to koniec zycia dla ludzi - i koniec ich istnienia na tym planie egzystencji. Czyli niejako tym w ktorych ich zachowanie i uczynki maja jakies znaczenie - jako ze pieklo to miejsce upadlych dusz gdzie tylko cierpią, a w niebie odtwarzamy zycie w jego najlepszej wersji.
W ostatnim odcinku mowiono ze szatan chce stworzyc tutaj swoj ogrod - mysle ze chodzi raczej o wymiar, plan egzystencji, poziom swiadomosci. Tak jak my w snach mozemy tworzyc swiat, tak jak niebo w serialu pokazane jest jako suma naszych dobrych wspomnien, tak mysle ze jest z szatanem - tylko ze jako istota potezniejsza od czlowieka[i demonów - upadlych ludzi], moze "panować" nad duszami i dlatego walczy z niebem/aniolami nad wylacznoscia do "praw" na danym planie egzystencji.