Dlaczego serial nie nudzi?
Po pierwsze dobrze dograna główna obsada serialu. Jensen Ackles, Jared Padalecki, Misha Collins i Jim Beaver to zgrana czwórka od dłuższego czasu. Niektóre gościnne role: Jeffrey Dean Morgan i Katie Cassidy również grają super jako drugoplanowe role. Przy nich również serial nie wieje nudą.
Po drugie- z sezonu na sezon lepiej. W przypadku pierwszych dwóch serii było niezbyt idealnie. Serial zaczął się rozkręcać od 3 sezonu. Późniejsze wprowadzenie nowych postaci oraz więcej elementów grozy czy humoru serial zaczął być coraz lepszy.
Po trzecie, a w dodatku najlepsze-humor!(ubaw po pachy). Tutaj ze wszystkich taki humor ma jedynie Dean. Na początku sezonu również Sam, np użycie klaksonu czy użycie kleju do butelki. Ale Dean wymiata. Np. Eye of the tiger czy Żółta febra po prostu ubaw. Nawet Castiel swoim upiciem się czy jedzeniem oraz tym że jest prawiczkiem po prostu wgniata w fotel. Śmiać się można wiele w tym serialu.
Mnie ciągle rozwala to, że niezależnie z kim rozmawia Dean, zawsze próbuje żartować. Lucyfer, Jeźdźcy Apokalipsy, Archanioły, Śmierć.
Tamte postacie starają się zachować patos, jakie to one są ważne, a Dean im wyjeżdża grypsami :D