kompletnie nie rozumiem fenomenu tego serialu. zagadki historyjki potwory sa banalne jak dla malych dzieci, zeby to jeszcze jakos urozmaicic ale naprawde serial przypomina mi jakies bufffy czy czarodziejki. no i gdzie ten humor ? malutkie wstaweczki.
jestem w polowie pierwszego sezonu i nie czaje ze nakrecili juz 8...
No właśnie jesteś w połowie pierwszego sezonu... Jak dla mnie serial rozkręca się pod koniec 2, no może w połowie, ale i tak kocham pierwsze odcinki za postacie Ellen, Jo, Andiego czy Asha (ale to chyba 2 sezon). Serial stopniowo pnie się w górę. pierwszy sezon ma klimat, ale co prawda żadnego wiodącego wątku, oprócz Żółtookiego, który pojawia się tylko od czasu do czasu w rozmowach. 4 i 5 są genialne. 6 bardzo lubię, nie te emocje co w poprzednich, ale czego można się spodziewać po apokalipsie. Mimo wszystko pięknie wybrnęli wojną domową. Jedyne za czym nie przepadam to 7 sezon, ale i tak jak dla mnie w porównaniu do innych seriali to trzyma poziom po tylu latach. Jak dla mnie jest na podobnym poziomie co 1 sezon. Ostatni finał naprawdę potrafił zaskoczyć i zostawić wiele pytań. Człowiek się martwi by po tylu latach nie spaprali czegoś jak to jest w większości wypadkach, a tu dostajesz jeden z najlepszych finałów. Podziwiam naszych scenarzystów, że po tylu latach nadal nas nie zawiedli. Oglądaj dalej, a zapewniam Cię, że zrozumiesz fenomen :D
rozkeca sie pod koniec 2 sezonu....? no kurcze sorrry ale czy ja sie musze "katowac sie" do konca 2 sezonu zeby stwierdzic ze kolejne sezony sa super? chce sie postawic w roli widza z 2005 roku kiedy serial wchodzil do tv. ja ogladam tylko dlatego ze "wszyscy" twierdza ze serial jest super i widze tych 2 typkow wyglupiajacych sie przed kamerami na "czerwonych" dywanach. widocznie ameryka to lubi ;) nie tak powinno to dzialac. to pierwszy sezon powinien "wciskac w fotel". nie zmienie zdania. zostalo juz 3 odcinki ale dalej nic. widocznie nie moj klimat.
Może rzeczywiście nie jest to Twój klimat. Nie będę przecież Cię przekonywać na siłę:) Ja gdy zaczęłam oglądać ten serial 8 lat temu, to pamiętam, że pierwsze odcinki oglądałam dla zabicia czasu. Jako, że nie były powiązane ze sobą fabularnie, to niektóre odcinki oglądałam, niektóre nie. Jak padło. Drugi sezon kocham za postacie, które są po prostu świetnie napisane i kreowane przez aktorów. Nie ma już - Sam i Dean - jedyni łowcy i poszkodowani przez życie. W końcu ktoś im uświadamia, że nie są wyjątkowi, przy czym pozostali łowcy znają się, współpracują, spotykają w własnym barze, wymieniają informacje, piją do upadłego, mają swój własny świat o którego istnieniu oni nawet nie mieli pojęcia. Tak mi brakuje teraz tych klimatów. Za to kocham 2 sezon. Może przesadziłam z tym "pod koniec 2 sezonu", ale ja patrzę na to jak na całość. Mając za sobą 8 sezonów, gdzie niektóre dla mnie nie mają porównania, bo są naprawdę świetne, patrząc wstecz na ten 1 sezon sama się zastanawiam jakim cudem z tego "zabijacza czasu" powstał serial na który naprawdę czeka się z niecierpliwością. Więc w pewien sposób Cię rozumiem, ale wolę już serial, który ma jako taki start, a potem pnie się tylko w górę, niż takie, które "wcisną mnie w fotel" na początku, a z sezonu na sezon później mnie tylko w nim usypiają.
Mówisz, że serial rozkręca się pod koniec 2 sezonu, a serial powinien wkręcić widza od pierwszego odcinka. Tak samo jak Freddie jestem w połowie 1 sezonu i oglądam go tylko dla zabicia czasu, bo czekam na naprawdę rewelacyjne seriale takie jak Dexter, Breaking Bad, The Walking Dead i Gra o Tron. Spodziewałem się czegoś lepszego po tych wszystkich opiniach w internecie :)
To zależy od gustu. Ja po pierwszych 10 min oglądania Gry o tron usnęłam. A też dużo osób uważa, że to świetny serial. Po prostu nie mój typ. Co do TWD, niestety gardzę wszystkim co zawiera zombie więc nawet nie próbowałam tego oglądać. Najwidoczniej macie podobnie z Supernatural.
Jeśli gradzisz wszystkim co zawiera zombie to gardzisz też Supernatural. Przypomnij sobie, były chyba w 5 sezonie :)
Tak były w jednym odcinku... Tak jak jednorożec, wróżki (na tym się nieźle ubawiłam) czy też "UFO", ale jak zdążyłeś zapewne zauważyć żadne z nich nie jest wątkiem przewodnim. Poza tym nie wiem jak TWD, ale w porównaniu do tych wszystkich zombie movie, nasze były inteligentne i nie było widać żadnej różnicy między nimi a ludźmi, a nie chodziły jak pokraki tempem żółwia z głupią miną.
A tak w ogóle w The Walking Dead czasem nie gra nasza Alona? Bo coś taka znajoma nazwa...
Już sprawdziłam. Grała w Cult. Wszystko czego nie oglądam brzmi dla mnie tak samo :)
Nie doszedłem do żadnej Alony, ale dam znam i powiem Ci czy gra w TWD czy nie ;)
Bela w trzecim sezonie?
Lauren Cohan, która w SPN gra Belę, w TWD gra Maggie Greene. Grupa Ricka trafiła na farmę, która należała do jej ojca w drugim sezonie.
Yyyy.
Jesteś w polowie 1-go sezonu i juz placzesz jak baba na targu ; ) cierpliwosci troche^^ proponuje dokonczyc dwa sezony a tam juz postanowisz co robic dalej.
Oczywscie 1 sezon nie jest az tak bardzo ciekawy,no ale nie narzekam.
Zagadki,potwory dla malych dzieci? nie rozumiem cie..jak maja inaczej to zrobic? zagadki jak zagadki,dla mnie sa ciekawe ,co do potworow tez nie jest zle.... obejrzyj sobie Doktor Who i jakies tam podobne fufełka to bedziesz dopiero w szoku ; )
Moja rada: przeskocz od razu do finału pierwszego sezonu i dopiero drugi oglądaj po kolei. Pierwszy sezon niestety jest najgorszy ze wszystkich. W drugim zaczyna się rozkręcać główna intryga, która nabiera tempa w 3, w 4 robi się gorąco, a 5 i jej finał to coś, dla czego naprawdę warto wytrwać. Jesli do tej pory serial cię nie zachwyci, odradzam kolejne sezony, bo są dopisane na siłę; twórca serialu zaplanował historię na 5 sezonów i bardzo wyraźnie to widać.
prawda, 6 sezon to w większości porażka, 7 bez komentarza. W ogóle nie chciało mi się go oglądać, był zwyczajnie nudny, jak 1 i 3. 8 się broni, moim zdaniem jest najlepszy od czasu 5. Podejrzewam, że powodem jest odejście Sery Gamble (scenarzystka, sezony 6, 7, jest tworem jest bezsensowna postać Lisy) i przejęcie steru przez Jeremiego Carvera, który jest jednym z moich ulubionych scenarzystów SPN.
Jak już ci się nie podoba pierwszy sezon to nie oglądaj dalej bo potem jest jeszcze gorzej :)
Kwestia gustu. Miesiąc namawiałam znajomego by oglądał. Zobaczył dwa pierwsze odcinki i mu się odechciało. Wtedy poradziłam, by obejrzał ostatni odcinek pierwszego sezonu i od drugiego oglądał już po kolei. Nie mogę go teraz oderwać od komputera.
S02E09 - tutaj jestem i ciagle nie moge :D ale podwyzszam na 6 ;) strasznie wkurzajacy Sam. boi sie ze jest morderca bla bla bla ze Dean sobie nie radzi bla bla bla bosche...
Sam jak dla mnie dopiero później stał się naprawdę wkurzający :D Ta jego pewność siebie, która w finale 3 sezonu doprowadziła do tego do czego doprowadziła. Ale z drugiej strony, gdyby nie on nie byłoby apokalipsy... Oni się wiecznie czymś zamartwiają więc musisz albo to zaakceptować albo odpuścić...
Gratuluję zaspoilerowania koledze historii :D Nie wiem czy zauwazyłaś, ale jest dopiero w drugim sezonie :)
Czasami spoilery pozwalają ci serial oglądać dalej, bo wiesz, że zmierza on w lepszym kierunku. Zwłaszcza jak nie przemawia on do Ciebie od początku. A Freddiego, jeżeli mu to przeszkodziło w oglądaniu to przepraszam ;D Już się więcej nie powtórzy :D
akurat Twojego postu nie zauwazylem hehe :D s04e06 jestesmy tutaj ;) ale tak naprawde spoilera? apokalipsa czy cos? raczej cos czego mozna sie domyslic ;)
W chwili pisania tego komentarza byęłś w sezonei drugim. Wówczas jeszcze nic nie zapowiadało apokalipsy. Tak mi się przynajmniej wydaje ;)
nie zapowiadalo, ale ktos oglada serial o demonach, pieklo, to nie zdziwilem sie ze cos takiego bedzie :D
Problem w tym, że ja zgadzam się z Tobą w 100% co do fabuły , że jest banalna, a nawet są sceny albo i całe odcinki pełne kiczu, jednakże serial mimo to bardzo wciągający, ciekawy i trudno się od niego oderwać :)
Buffy no coś ty, raczej nie bo jak tu się pojawiają wampiry to jest i krew a z tego co pamiętam to wampiry w Buffy jak gryzły to krwi jakoś nie było.
Oglądaj jak dla mnie czwarty i piąty sezon są świetne no i oczywiście Mark Pellegrino to co wyczynia w piątym sezonie MISTRZOSTWO.
Warto wytrwać choćby dla niego.