... ale dobra koncowka. Napawa nadzieja, ze nastepny sezon nie bedzie tak suchy.
Najlepszy odcinek tej serii to niepowiazany z glownym watkiem, o Bobbym. Ogolnie druga
polowa serialu byla lepsza.
Oczywiscie dalej jestem zdania, ze serial mial idealne zakonczenie w 5 sezonie, ale teraz
niech ciagna to dalej i najlepiej zakoncza na 7.
Tak, jak do tej pory całe 5 sezonów ewoluowało z sezonu na sezon. Jeden nie jasny od pierwszego odcinka, ukryty temat, tak ten sezon o czym tak naprawdę był? W pierwszym nie było jasne, że skończy się Apokalipsą, ale był częścią całości tak skonstruowanej. Ten zapowiadany był jako jednosezonowy wątek zamykający się w finale, gdzie ten wątek? Myślałem, że to będzie Eve, ale ona dość szybko padła. Sezon 6 jest o Castielu, tylko ani za bardzo nie zajrzeliśmy na pole bitwy w niebie, ani wątek Cassa nie dobiegł końca, a teraz słyszymy, że nie będzie w stałej obsadzie sezonu 7ego.
Swoją drogą po finale 5 sezonu, emocje w serialu idą w dół, bo co może przebić Apokalipsę, co po niej może nas jeszcze zaskoczyć?
zgadzam sie z wami, i myslalem ze serial sie skonczy, i skoro jak sie pozniej dowiedzielismy to cas uwolnil sama i samuela(wiadomo dziadka) to czemu nie wskrzesil Jo i jej mamy, uwielbialem Jo. i niewiadoma w 7 sezonie to jak sam zniesie upadly mur w glowie, widzielismy na razie tylko poczatek jego cierpienia czy moze mu przejdzie jak katar.