Nie z tego świata

Supernatural
2005 - 2020
8,1 97 tys. ocen
8,1 10 1 97104
6,8 9 krytyków
Nie z tego świata
powrót do forum serialu Nie z tego świata

Odcinek dobry. Osobiście cieszyłam się, że znowu wrócono na lepszy tor i bracia zajęli się w końcu wątkiem głównym. Podobało mi się także przejście do Piekła.

Uwolnienie niewinnej duszy z piekła jako druga próba – coś pięknego!
A gdy odkrywamy, że jest nią Bobby – miłe zaskoczenie.
Kiedy Król Piekieł cię nie lubi, nie masz szans na wieczny odpoczynek w niebie, a w zamian dostaniesz dożywotne katusze w Piekle. Crowley jest pamiętliwy, bo nawet na końcu nie chciał puścić duszy Bobby'ego, by zaznała rozkoszy niebios. Naomi na coś się przydała w tym momencie. Tylko mam nadzieję, że bracia nie są na tyle głupi, żeby zacząć jej ufać. Miała pewnie w tym własny interes.
Jak wiadomo w Supernatural niemożliwe, stanie się jak najbardziej możliwe.
Przynajmniej w niektórych przypadkach.

Cieszy mnie fakt, że się pojawił Benny, choć boli, że na krótko.
Scena z Deanem – niemal epicka. Aż przykro mi się zrobiło.
Wiedziałam, że coś się stanie, więc jego los nie był dla mnie zaskoczeniem. Chociaż myślałam, że go pewnie zabiją, jednak na razie ma status zaginiony w Czyśćcu...Oznacza to, postać Benny'ego nie musi zostać pogrzebana na wieki. Czy kiedyś wróci? Zobaczymy.

Crowley jak zwykle bardzo czarujący i błyszczący swą postacią wkoło.
Rozśmieszyło mnie, jak Naomi się zdenerwowała (swoją droga chyba tak wściekła nigdy nie była – Crowley zapamięta, że anioły są bardzo wrażliwe, kiedy je prowokujesz i mogą wybuchnąć), a ten znikł i tyle go widziałam. No wiesz Crowley spodziewałam się po tobie czegoś lepszego. Anioł zaczął błyszczeć nieziemskim światłem, a ty podkuliłeś ogon i zwiałeś aż się kurzyło.

Kevin nieźle zwariował. Wyglądał jak ćpun bez potrzebnej działki. Biedny dzieciak...
Jakie są wasze odczucia?

Lexa17

Zajebisty odcinek był

ocenił(a) serial na 8
10minut

Wszystko pięknie ładnie, ale Crowley umieszcza duszę Bobby'ego w Piekle i nawet nie zamyka jego celi? Wg mnie wszystko jakoś za łatwo im poszło. Scenarzyści nie popisali się.

ocenił(a) serial na 9
Poison_Girl

O, to, to. Jakkolwiek postać Bobby'ego uwielbiałam (a kto nie!) to tego wątku nie kupuję. Rozumiem, że Crowley mógł chcieć go w Piekle, ale hm, nie wiem, trochę to było naciągane. Moim zdaniem ciekawiej byłoby wprowadzić tutaj jakąś nową, ciekawą postać.

obscure

np jaką sexowną anielice dla casa :D i też pomaga braciom:P

Poison_Girl

dokładnie. Sam tak po prostu wszedł sobie do Piekła i zabrał niespecjalnie strzeżonego Bobby'iego. Niespecjalnie także musiał się namęczyć aby go znaleźć ( przecież w piekle są miliony dusz!). Najbardziej rozwalił mnie jednak Czyściec. To nic, że Deanowi znalezienie portalu zabrało jakiś rok. SuperSam znalazł je po godzinie. Brawa dla scenarzystów. Serial robi się co raz bardziej naiwny. Czy na prawdę dopracowanie odcinków jest takie trudne aby jednak miały trochę sensu. Wiem, że to serial ale jednak niech będzie konsekwentny, bo robi się z niego bajka dla dzieci.

Jeszcze sama postać Crowlego. Uwielbiam go ale zaczyna to być denerwujące. Czy jako wielki król piekła nie może po prostu zabić Winchesterów a nie się tak z nimi cackać. W końcu ludzie są dla niego niczym.

ocenił(a) serial na 10
orangesky

Crowley nie jest w stanie zaszkodzić braciom. Mimo tego że jest królem piekła i tego że jest najpotężniejszy z pozostałych demonów, nadal jest tylko kimś kto trafił do piekła zawierając umowę z demonem z rozdroża tylko po to by mieś większego falusa. Pierwsze z demonów które stworzył Lucyfer np. Lili(jeżeli dobrze pamiętam imię) miały szanse z braćmi jak było widać w wcześniejszych odcinkach. Ale Crowley.... to tylko Crowley

arturo655

Ale bracia nie mają żadnej super mocy a tatuaże chronią ich tylko przed opętaniem. Crowley zabija ludzi machając ręką i skręcając im kark. Poprzednie demony miały cel w tym aby utrzymać Winchesterów przy życiu( np. jako naczynie dla Lucyfera). Crowleyowi tylko przeszkadzają więc troszkę nie ma w tym logiki.

ocenił(a) serial na 10
orangesky

Pewnie masz rację. Crowley mógłby ich zabić, ale co mu by to dało. W piekle ich na pewno nie chce. Z czyśćca i tak zaraz by się wydostali, a niebo... hymmm. Anioły potrzebują ich żywych, poza tym Cass tak czy siak by ich znowu przywrócił do życia tak jak to wcześniej zrobił z Deanem wyciągając go z piekła

orangesky

Owszem, rzucalo sie w oczy, ze cala historia z (zwlaszcza) pieklem i czysccem byla dosc uproszczona (no, ale mial sie zmiescic w jednym odcinku, ktory mial skupiac sie na drugiej probie, a nie na przygodac Indiany-Sama-Jonesa w piekle/czysccu), natomiast to nie Sam znalazl portal, tylko Benny wiedzial, gdzie szukac, bez niego to by Sam zaginal w akcji.

Co do Crowleya to pewnie od kiedy stal sie Krolem Piekiel, w zwiazku z czym urosl w sile, to moze i bylby wladny jednym ruchem reki zabic braci, chociaz mozliwe, ze nie moze ich zabic, bo oni sa chronieni przez anioly, ktore w pore by zainterweniowaly (pewnie chociaz Cass), czy jest jakis inny powod mogacy to wyjasnic. ale takie dywagacje nie maja sensu, bo wtedy serial nie mialby racji bytu. Cos za cos.

ocenił(a) serial na 9
Lexa17

Też mi się podobał. Dostaliśmy rekompensatę za poprzedni odcinek, który był strasznie słaby i niezbyt ciekawy. Lepsze są te z wątkiem głównym. Wtedy aż miło się ogląda. Nasz staruszek Bobby, zamiast w niebie – to biedak w Piekle spędzał czas. Takiej zagrywki ze strony scenarzystów się nie spodziewałem. Dobrze, że jego dusza poszła w końcu do nieba, zasłużył sobie. Jeśli tak wyglądała druga próba, to bardzo mnie ciekawi jaka będzie trzecia. Szkoda, że Benny został w Czyśćcu, ale może kiedyś znowu go zobaczymy.
Crowley zawsze ucieka, kiedy robi się za gorąco, przyzwyczaiłem się. Ma taką taktykę obronną.

użytkownik usunięty
Danny_22

I Dzięki temu tyle osiągnął - jak była Lilith nie wychylał się, przy Lucyferze był mega ostrożny i mu nie podskakiwał bezpośrednio, a jak się wszystko udało przejął schedę i po problemie, nie rozumiem jednak czemu maja c setki demonów sam nie pościnał lewiatanów, ale ok, jednak dobrze odgrywa swoją rolę.

ocenił(a) serial na 10
Lexa17

Odcinek rzeczywiście świetny, działo sie bardzo dużo ale najlepszy był dla mnie powrót Bobbiego, niestety krótki bo tylko na chwilkę ale lepsze to niż nic. Choć na dzień dzisiejszy nic nie zapowiada powrotu Bobbiego do stałej - albo raczej regularnych gościnnych występów to mam nadzieję że być może w 9 sezonie coś się zmieni. Wycieczka do piekła, ucieczka przez czyściec, powrót wampira Benniego, podchody Naomi i drobne zwycięstwo nad Crowleyem - to wszystko zrobiło z tego epizodu jeden z najlepszych i najciekawszych odcinków w sezonie.

ocenił(a) serial na 10
Lexa17

Dobry odcinek,
ale cały czas siedzi we mnie uczycie, że zabicie ogara piekielnego było o wiele trudniejsze niż dostanie się do piekła, uwolnienie duszy i wysłanie jej do nieba... Tak jakoś nieskomplikowanie to wyglądało. Ot tak demon im wszystko wyśpiewał, kosiarz po prostu zabrał do czyśćca, przeprawa przez czyściec do piekła i z powrotem wymagała zabicia kilku potworów i demonów co raczej nie jest trudne w tym serialu, tyle że Benny.., który wyglądało, że chce tam zostać bo ziemia to nie jego miejsce... . Jakoś to za prosto dla mnie wszytko wyglądało.

Zaś Kevin, jestem pewna, że zwiał, a Crowley to tylko omamy.

krecikaga

demony nie moga wchodzic do ludzkiej glowy, jedynie anioly sa wladne do tego, wiec albo jakis aniolek manipuluje Kevinem, albo faktycznie zwariowal
a odcinek rewelacyjnie sie ogladalo, dla scen z Bobbym i Bennym bylam w stanie przelknac to uproszczenie z pieklem i czysccem ;)

ocenił(a) serial na 10
fune

nie twierdzę, że to Crowley, zaś że to omamy :)

i czuję, że spowodowane przez Naomi.

krecikaga

tez tak czuje, bo inaczej ten caly pomysl z wizjami jak na haju jakis taki bez sensu mi sie wydaje

ocenił(a) serial na 8
Lexa17

odcinek spoko a zauważył ktoś że statek Kevina pochodzi z Polski ?

lukiz13

Też na to zwróciłem uwagę. Warsaw :D

ocenił(a) serial na 7
MoCAchimek

Przykro mi was rozczarować, ale ta łódź pochodzi z miejscowości Warsaw w stanie Missouri.

ocenił(a) serial na 7
MoCAchimek

http://www.welcometowarsaw.com/

Lexa17

Odcinek był tragiczny, pełen dziur fabularnych i niedorzeczności. Najpierw cały 6 sezon poszukiwali Czyśćca, a tu się okazuje, że wystarczyłoby aby Sam przeprowadził poszukiwania zbuntowanych żniwiarzy. Którzy, swoją drogą, też są idiotycznym pomysłem, ponieważ Śmierć nigdy by na to nie pozwolił swoim podwladnym. To samo tyczy się banalnego wskoczenia do Piekła. No ludzie, co to za bzdury! Zaprzecza to wszystko poprzednim sezonom! Wystarczyło sobie wejść do dziury w Czyśćcu by znaleźć się w Piekle? A potem Sam nawet tej dziury nie zamknął!? Co z niego za łowca? Cała wizyta w Czyśćcu i Piekle była niczym niedzielny spacerek. W Piekle nie było praktycznie żadnej ochrony, było kilka demonów na krzyż, cela Bobby'ego była otwarta (WTF??), w dodatku dziura prowadząca z Czyśćca do Piekła dziwnym trafem była kilka minut od Bobby'ego... Ponadto w 4 sezonie było powiedziane, że anioły latami (wg ich czasu) walczyły o wydostanie Deana z Piekła, a tutaj Sam uwolnił Bobby'ego w niecałą dobę...
Nie wybaczę też im tego, że twórcy wprowadzili Benny'ego tylko i wyłącznie jako rozwiązanie fabularne dla Winchesterów, a nie jako osobną postać z własną fabułą i charakterem. Wrzucili go tylko po to by wydostać braci z Czyśćca.

Rzeczy, które mi się podobały:
- sceny z szaleństwem Kevina
- Crowley
- Naomi.
Naomi staje się coraz ciekawszą i bardziej fascynującą postacią. Niesamowicie podobało mi się to, że teraz próbuje zmanipulować Deana, bazując na jego niepewnościach i strachu, że Cas nie kocha go tak jak on jego, że Cas o niego nie dba i nie zależy mu na Deanie. Przy okazji zrobiła jeden dobry uczynek i uwolniła Bobby'ego, by zyskać zaufanie Deana. Nie udało jej się przekonać Casa do zabicia Deana (mimo że mieszała mu w głowie), więc teraz próbuje zrobić to samo z Deanem. Ale czemu to właśnie Dean jest taki istotny? W 17 odcinku Cas był trenowany tylko i wyłącznie w zabijaniu Deana, nie Sama. Dopiero po tysięcznym razie udało mu się zabić nieprawdziwego Deana bez zawahania, lecz z oczywistych powodów nie mógł zabić prawdziwego Deana. Gdyby to była jakakolwiek inna osoba niż Dean, to Cas by się nawet nie zawahał, tylko od razu zabił. A Dean dalej czeka na to by Cas do niego w końcu na stałe powrócił. Eh, ich historia miłosna kompletnie mnie zabija...
Podobało mi się również to, jak Naomi się wkurzyła, gdy Crowley nazwał ją biurokratką :P Jej postać staje się coraz bardziej wielowymiarowa i ciekawsza, mam nadzieję, że jej nie zabiją :( Ponadto Amanda Tapping jest fantastyczna!

Luelle

Och, w Twojej wypowiedzi najbardziej podoba mi się wszystko o Castielu i Deanie;) Nie mogę nie dodać, że Naomi w rozmowie z Deanem, kiedy zarzuciła mu, że nie zabezpieczył miejsca przed aniołami, skomentowała to słowami "Masz nadzieję, że Castiel wróci do Ciebie". Do CIEBIE. Nie "do Was". Buahaha.
Mnie Naomi jakoś bardzo nie fascynuje, choć jestem nawet ciekawa, co będzie z nią dalej. Wiemy już na pewno, że jest aniołem (w tym odcinku po raz pierwszy usłyszeliśmy jej szelest skrzydeł, no brawo). Aczkolwiek gra aktorska tej pani jest taka ŚWIETNA:) Nie mogę się na nią napatrzeć, jest rewelacyjna, proszę mi jak najwięcej Naomi.

elfka77

I ta pełna cierpienia mina, która pokazała złamane serce Deana, gdy Naomi wypowiedziała te słowa oraz: "I admire your loyalty. I only wish HE felt the same way." Uderzyła w jego czuły punkt. http://25.media.tumblr.com/4803d877974636d6aaaba2cc2160f1b2/tumblr_mkq46zdEbn1ru enpqo3_500.gif Dean i Cas pewnego dnia mnie zabiją :P

Mimo że nienawidzę Naomi za to, co zrobiła z Casem, to jednak uważam, że jest naprawdę świetnie skonstruowaną postacią, dlatego nie chcę by scenarzyści ją szybko zabili (jak zabijają praktycznie wszystkich w spn...). Postać ta ma świetny potencjał :) Ponadto w ostatnim odcinku pozbyli się kolejnej postaci (biedny Benny :( ), a ja nie lubię, gdy jest za mało drugoplanowych postaci :( One są siłą seriali. Ponadto czekam teraz na Metatrona, mam nadzieję, że będzie to świetna postać :D

Luelle

Totalnie podzielam Twoje zdanie o Naomi:) Wkurza mnie, że rani moich chłopców, ale jest w tym świetna, więc ją lubię. Oooch, ten wyraz twarzy Deana mnie zabił i zabija mnie za każdym razem jak na niego patrzę. Najciężej jest tę minę opisać w fanfikach lub opowiadaniach, jest idealnaaaa... Ciekawe, kiedy znowu będzie Cas i jak w ogóle skończy się cały sezon. Tyle ciągnących się wątków w tym 8 sezonie, ale za to ile destiela <3.

elfka77

Ja ciągle czekam na dzień, w którym destiel stanie się kanonem XD Ta aż nieludzka ilość destielowych tekstów czy scen po 5 sezonach kompletnie mnie zabija. Szczególnie sceny z 8 sezonu O_O Toż to istny fanfik. Tylu dowodów miłości nie ma nawet ŻADNA kanonowa para w historii, więc odwlekanie destiela jest niedorzeczne ;P Czuję, że moje biedne serce nie przetrwa odcinków 21-23... Mam nadzieję, że jak Cas upadnie (a na pewno upadnie w tym finale, wszystko na to wskazuje, mimo że wolę Casa anioła), to razem z Deanem zostaną w 9 sezonie (lub choć 10! ) kanonizowani na parę ;P "Cas... Please... I need you" ;( moje serce nie wytrzyma więcej takich tekstów...

Luelle

No, dokładnie... Widzę, że mamy takie same fandomowe odczucia;) To, co obserwowaliśmy w 8 sezonie jeśli chodzi o ich relację toż to jawna, czysta miłość. Jak tak zebrać te wszystkie momenty między nimi to aż się wierzyć nie chce, momentami na serio miałam wrażenie, że czytam czyjś fanfik. Jak Twoje serducho wysiądzie, to wiedz, że nie będziesz w tym sama :<

elfka77

W 8 sezonie ich miłość jest tak oczywista, że nawet casual viewers oraz osoby, które tego nie chcą zauważają to. Ta relacja między Casem a Deanem... Cóż, tak nie zachowują się przyjaciele :P To jest miłość romantyczna, gdyż przyjaciele w ten sposób się nie zachowują, nie rzucają takich tekstów. Damn it, nie znoszę romansów, ale Dean/Cas to jedyna para, którą uwielbiam, rozumiem i naprawdę widzę tu miłość, dlatego odczuwam fizyczny ból, że nie są jeszcze razem :> tym bardziej, że biedny Dean od początku tego sezonu marzy tylko o tym, by Cas był cały czas z nim, nie chce by ten uciekał czy się poświęcał. Nie mówiąc już o tym, że przez cały ten sezon Dean się ciągle modlił do Casa ;(

Luelle

W poprzednim odcinku Sam nawet chciał rozmawiać z Deanem o jego feelsach:( Już nawet Sam Winczestaaa to widzi! Nigdy nie zapomnę reakcji Deana na Castiela, kiedy ten wrócił z Czyśćca i pokazał się jemu i Samowi już w czystych ciuszkach. No czy to ma być za reakcja na "przyjaciela", przepraszam bardzo? http://media.tumblr.com/tumblr_mebvkoniGO1r3nkzc.gif . Zastanawia mnie najbardziej, CO ONI MAJĄ napisanego w scenariuszu? "Dean tries to hide his boner" ? Tak samo te ich wszystkie spojrzenia na siebie... "Dean and Castiel are staring at each other with love in their eyes"?!. Nosz fak:) Czy to aktorzy sami wymyślają... Ech, chcem wiedzieć.

elfka77

Wieeeeeem, BONER ALERT! XD albo sposób, w jaki Cas ostatnio uleczył Deana - delikatne ujęcie jego twarzy w dłoń i pogłaskanie go kciukiem zamiast po prostu dotknięcie go dwoma palcami jak wcześniej to robił XD wiele bym dała by zobaczyć jak Jensen i Misha odgrywają te sceny na planie (i ile powtórek tych scen muszą robić, skoro J2 ciągle go dręczą!) i co do siebie mówią: "No dobra, to w tej scenie będziemy się wpatrywać sobie głęboko w oczy z odległości 2 centymetrów, a następnie ja obliżę usta i spojrzę na twoje wargi, po czym szybko wrócę wzrokiem do twoich oczu i niezręcznie się uśmiechnę, ok?". Bardzo "przyjacielskie" reakcje... XD

Luelle

No właśnie?! O co chodzi? Taak, to z tym objęciem dłonią policzka Deana to po prostu kolejny dowód na niezwykłą więź, łączącą tą dwójkę. Czemu Castiel z Samem nie ma podobnych scen, skoro to przyjacielskie relacje? I czemu Naomi przychodzi akurat do DEANA? I czemu rozmawia z nim w taki sposób, jakby on i Cas byli totalnie razem? ;) Fajnie, gdyby Charlie była kiedyś obecna w scenie, w której byliby i Dean i Cas, może w końcu by to należycie skomentowała.

elfka77

Agghh, marzy mi się choć jedna scena z Casem i Charlie razem! Charlie nie obawiałaby się im powiedzieć co się między nimi dzieje :P Sam próbował, ale mu nie wyszło. Najpierw dopytywał się czemu Dean modli się do Casa, mimo że mu nie ufa (i mina Deana tutaj!), a potem o uczuciach Deana tuż po konfrontacji w krypcie. Liczę na to, że w najbliższych odcinkach przeprowadzą choć jedną konwersację na ten temat, bo to ciągłe napięcie i oczekiwanie mnie niszczy :P Nie można też zapomnieć o słynnej scenie Deana i Aarona!! XD

Luelle

NOO, jesus. Zachowanie Deana przy Aaronie po prostu było... przezabawne. I nikt mi tutaj nie powie że "czarne jest czarne, a białe jest białe" xD W ogóle znalazłam idealne podsumowanie naszego oczekiwania na kanonicznego destiela:
http://lack-of-surprise.tumblr.com/post/47269371156/im-waiting-for-the-day-desti el-becomes-canon

elfka77

No ja już tak spokojnie na to nie czekam (szczególnie po tym sezonie). W każdej scenie z Deanem i Casem mam ochotę krzyczeć, bo nie mogę znieść tego całego napięcia :P Jak w 17 odcinku Dean zapytał się Casa co go powstrzymało, to się wydarłam do komputera: "TY, TY GO POWSTRZYMAŁEŚ, TY ŚLEPY GŁUPCZE! JUST KISS ALREADY!" :P Czasy spokojnego oczekiwania się skończyły, ten sezon sprowadził na mnie szaleństwo :P ja bardziej wyglądam tak: http://media.tumblr.com/5427613b65fb0ea1f89f8d8b8fb1e1bb/tumblr_inline_mku2o9d5V h1qz4rgp.gif

a na tym popłakałam się ze śmiechu: http://trenchcoat-fetish.tumblr.com/post/47270439913/destieliscanon-desizinnia-v hanstiel XD

Luelle

O fak... Jak to możliwe, że wcześniej tego nie zauważyłam!!!! To jest po prostu epickie! Luz, jeśli ktoś by wymyślił coś takiego, pomysł jest świetny, te teksty... Ale co więcej - realizacja jest przezaajeebista:D O rany, jestem w szoku, to przepiękne jest.

elfka77

Zwłaszcza, że tak często odwiedzam tego bloga, ech:D

elfka77

Wiem co dobre XD
Już sobie wyobrażam jak wyglądałoby wykonanie tego utworu na scenie :D epickość do kwadratu :D Chętnie bym takie coś z kimś pośpiewała :P

Luelle

W końcu jakiś głos rozsądku. Akcja z wejściem do piekła i zabraniem Bobbiego to jakaś jedna wielka bzdura. Aż mnie boli kiedy widzę takie coś w Supernatural. :(

martusia565

Przypomniała mi się jeszcze jedna bzdura. W poprzednich sezonach było powiedziane, że żniwiarza można zabić tylko specjalnym sierpem żniwiarzy, a tutaj Crowley zabił Ajaya anielskim ostrzem niczym jakiegoś demona (nawet zaświecił się jak demon)...

Luelle

Niestety scenarzyści korzystają z zasad, które sami ustalili tylko gdy im to pasuje.

martusia565

Dlatego nie rozumiem czemu tyle osób tak się podnieca tym odcinkiem, skoro składał się on tylko i wyłącznie z dziur fabularnych...

Luelle

Hmm, może pojawienie się Bobbiego zrobiło swoje?

ocenił(a) serial na 8
Lexa17

Odcinek był całkowitym przeciwieństwem ostatniego, i cudownie, dużo się działo :) Niesamowicie było znowu usłyszeć Bobby'ego i jego "balls!", i zobaczyć, że Piekło nie złamało staruszka. Benny - wcześniej za nim nie przepadałam, ale poświęceniem i ratowaniem Sama zdobył sobie moje gorące uczucie. No i ten przytulas, gdy Dean zobaczył brata, awwwww! Naomi mówiąca, że Cas mógł ją źle zrozumieć - no trzymajcie mnie, bo ją uszkodzę. Sammy zwijający się z bólu nad świecącą ręką i "I'm okay" - Supernatural rozstraja mnie emocjonalnie.
Ale Kevin! Biedny dzieciak. Nie chcę o nim mówić, jakby już nie żył, ale pamiętacie jego wejście do serialu? "Kevin Tran, licealista na poziomie rozszerzonym", grający na wiolonczeli (czy cokolwiek to było), martwiący się o egzamin z matematyki następnego dnia i uniwersytet. Teraz? Widział, jak Król Piekła skręca kark jego dziewczynie, odcięli mu palca, teraz kończyny (nie naprawdę, ale to nie znaczy, że mniej bolało), żyje na przerdzewiałej łodzi, sam, żywiąc się śmieciowym żarciem i wypruwa sobie żyły, tłumacząc Słowo Boga. I jakkolwiek Crowley ma całkiem niezłą barwę głosu, nie chciałabym słyszeć go w mojej głowie (no, może troszkę). Teraz Crowley prawdopodobnie go ma i będzie sam z niego wypruwał żyły, tylko bardziej dosłownie. Przynajmniej ukrył tabliczkę. Ale teraz Sammy się sypie, a trzeciej próby nikt im nie przetłumaczy.
Jedyne, co mi się nie podobało, to ukazanie Piekła. To miał być nawet nie najstraszniejszy koszmar, ale coś totalnie niewyobrażalnego - wiezienie z krwi, kości i strachu - i uważam, że pewne rzeczy lepiej byłoby zostawić w sferze niedomówień, dać pole do wyobraźni, jeśli ktoś miałby na tyle odwagi, aby spróbować. A tu? Akcja uwolnienia Bobby'ego przebiegła wręcz banalnie łatwo, demonów było parę i całkiem nieudolnych, no i to światło... Ale wybaczam :)
Tylko czemu następny odcinek dopiero 24 kwietnia? Znowu przerwa? To nieludzkie.

ocenił(a) serial na 8
kubekwkubek

A, i dlaczego Winchesterowie nie mogli zakwaterować proroka z tabliczką u siebie? Pomijając nieporównanie lepsze warunki mieszkalne, to miało być najbezpieczniejsze miejsce na Ziemi, zabezpieczone przed wszelkimi istotami nie z tego świata. Ale nie, zostawmy przerazonego, wyczerpanego dzieciaka na zardzewiałej, rozpadającej się łodzi.

kubekwkubek

Taa, i napiszmy zaklęcia przeciw demonom na oknach, seems legit.

kubekwkubek

Mnie się jeszcze nie podobało to że demony w piekle wyglądają jak ludzie - bo niby dlaczego? Na Ziemi - ok, ponieważ opętują ludzi ale w piekle? Zdałem sobie właśnie sprawę że chyba nigdy już w tym serialu nie zobaczę demona w prawdziwej postaci, a to już 8 sezon.

ocenił(a) serial na 8
Lexa17

Trzeba przyznać że po zwolnieniu akcji i kilku odcinkach zapchaj-dziurach akcja ładnie się rozkręciła a główny wątek wygląda apetycznie. Bobby jak zwykle "ballsnął" - brakowało mi tego. Ciekawe jak potoczy się wątek z Bennym. Kevinowi spadł ser z krakersa - pytanie czy przypadkiem Amanda Tapping (KTÓREJ MIEJSCE JEST W SG-1 I TYLKO TAM DO DIASKA ;) ) w tym nie maczała swych anielskawych palców? Jedna rzecz na wielki minus - jak to możliwe że Sam sobie wszedł do piekła tak jak gdyby nigdy nic? A gdzie trauma po poprzednim pobycie?

ocenił(a) serial na 10
Grendel69

Wydaje mi się że Sam został "uleczony" z piekła przez Castiela który sam ześwirował po przejęciu wspomnień Sama z pobutu w piekle w 7 sezonie. Łatwść wycieczki do piekła wynikała tak mi się wydaje z tego że to piekło i nikt normalny nie chciałby się tam znaleźć z własnej woli dlatego nie było ono strzeżone przez niezliczone rzesze demonów. Crowley jak sam wspomniał w sezonie 6 troszkę zmodernizował piekło i zamiast drastycznych fizycznych tortur postawił bardziej na dreczenie psychiczne co na pewno było bardziej uciążliwe np. dla Bobiego który codziennie musiał przeżywać spotkania ze swymi przybranymi synami, być może podejmowali oni z nim próby ucieczki (może dlatego cela była otwarta) które były tylko po to aby jeszcze bardziej go udręczyć, ich zdrady musiały boleć bardziej niż rozrywanie ciała. Poza tym piekło podobnie jak niebo jest pewnie pojęciem względnym i dla każdego oznacza coś innego, jednych łamie ból fizyczny innych psychiczny, Crowley zapewne wie co dla kogo jest "najlepsze". Naomi zdecydowanie nie jest postacią pozytywną ale jest ciekawą i zobaczymy jak ten wątek się potoczy, pewnie po zamknięciu piekieł to z nią bracia W. będą walczyć.

ocenił(a) serial na 8
krzysio6666

Makes sense.

ocenił(a) serial na 8
krzysio6666

Ale Castiel przejął tylko halucynacje, Sam wciąż ma wspomnienia - w "Man's best friend with benefits" ta męska wiedźma mu je przypomniała. Też oczekiwałam małej paniki po wiadomości, że następna próba wymaga wycieczki do Piekła - i Sammy może i dostał małego ataku serca, ale przecież jest Winchesterem i nie mógłby po sobie tego pokazać. Dean się zamartwia, i to chyba wystarczy :)