Odcinek dobry. Osobiście cieszyłam się, że znowu wrócono na lepszy tor i bracia zajęli się w końcu wątkiem głównym. Podobało mi się także przejście do Piekła.
Uwolnienie niewinnej duszy z piekła jako druga próba – coś pięknego!
A gdy odkrywamy, że jest nią Bobby – miłe zaskoczenie.
Kiedy Król Piekieł cię nie lubi, nie masz szans na wieczny odpoczynek w niebie, a w zamian dostaniesz dożywotne katusze w Piekle. Crowley jest pamiętliwy, bo nawet na końcu nie chciał puścić duszy Bobby'ego, by zaznała rozkoszy niebios. Naomi na coś się przydała w tym momencie. Tylko mam nadzieję, że bracia nie są na tyle głupi, żeby zacząć jej ufać. Miała pewnie w tym własny interes.
Jak wiadomo w Supernatural niemożliwe, stanie się jak najbardziej możliwe.
Przynajmniej w niektórych przypadkach.
Cieszy mnie fakt, że się pojawił Benny, choć boli, że na krótko.
Scena z Deanem – niemal epicka. Aż przykro mi się zrobiło.
Wiedziałam, że coś się stanie, więc jego los nie był dla mnie zaskoczeniem. Chociaż myślałam, że go pewnie zabiją, jednak na razie ma status zaginiony w Czyśćcu...Oznacza to, postać Benny'ego nie musi zostać pogrzebana na wieki. Czy kiedyś wróci? Zobaczymy.
Crowley jak zwykle bardzo czarujący i błyszczący swą postacią wkoło.
Rozśmieszyło mnie, jak Naomi się zdenerwowała (swoją droga chyba tak wściekła nigdy nie była – Crowley zapamięta, że anioły są bardzo wrażliwe, kiedy je prowokujesz i mogą wybuchnąć), a ten znikł i tyle go widziałam. No wiesz Crowley spodziewałam się po tobie czegoś lepszego. Anioł zaczął błyszczeć nieziemskim światłem, a ty podkuliłeś ogon i zwiałeś aż się kurzyło.
Kevin nieźle zwariował. Wyglądał jak ćpun bez potrzebnej działki. Biedny dzieciak...
Jakie są wasze odczucia?
Nienawidzę Naomi. Nie wierzę w jej nagłą dobroć wobec braci. I jeszcze taką niewinną udaje. Ponawiam prośbę: niech ktoś użyczy mi spluwy, to ją załatwię i po sprawie. Współczuje Kevinowi. Załamał się i ześwirował do reszty. Pewnie zwiał i teraz pałęta się nie wiadomo gdzie, w tej swojej całej manii prześladowczej. Istnieje także opcja, że Crowley go sobie wziął na własność.
Benny jest jednym z moich ulubieńców. Wampir z dobrym sercem. Nawet Sam przyznał, że mylił się co do niego. Szkoda, że został w Czyśćcu, ale tak było pewnie w scenariuszu. Wstrętni scenarzyści! Nasze przypuszczenia co do jego postaci okazały się słuszne niemal w 100 procentach, z wyjątkiem tego, że nie zginął. Fajnie też było zobaczyć naszego wujka Bobby'ego. Jak na pobyt w piekle, trzymał się całkiem dobrze.
Naomi na pewno nie jest dobra, jak ktoś wyżej napisał, też mam nadzieję, że bracia się nie nabiorą na jej nagłą dobroć. Ciekawa jestem co knuje:O Nie wydaje Wam się, że to mogła mieszać Kevinowi w głowie? Przecież Crowley nie wiedział wcześniej, gdzież to Kevin się znajduje.
Oczywiście, że Naomi dobrocią nie grzeszy. Bracia chyba nie są tacy naiwni... Też sobie myślę co sobie obmyśla w tej swojej główce. Na pewno coś bardzo złego. Jest przecież postacią złą! Musi coś jeszcze pokazać.
Na tumblrze pojawiła się pewna ciekawa teoria, że to właśnie Naomi mieszała Kevinowi w głowie, sprytnie udając Crowleya.
Jest w tym jakiś sens i wydaje mi się, że takie działanie może być w jej stylu. Halucynacje i takie tam podchody. I teraz Kevin nam oszalał i prawdopodobne sam uciekł i nie wiadomo gdzie się włóczy.
Naomi to zła kobieta jest. Mam ochotę ją zabić, ale potem czułabym niedosyt. Chcę dowiedzieć się o niej więcej. Kiedy moja ciekawość zostanie zaspokojona, niech ją uśmiercą.
Nie zapominaj, że szyby nawet poszły w drobny mak a anioły lubią tak pokazywać swoją obecność. Rozwalić coś z hukiem - a pewnie! Gdyby to jednak Crowley ukradł Kevina, bym się trochę obraziła, ja chcę niespodziankę!
Powiem, że Amanda świetnie zagrała swoją rolę – nienawidzimy Naomi, ale zarazem jesteśmy ciekawi jej prawdziwych motywów. Wpadliśmy w pułapkę scenarzystów. Stworzyć taką postać, no proszę. Naomi jako czarny charakter podoba mi się, ale jednocześnie jej nie znoszę. Anioły rzeczywiście mają coś z tymi szybami - zawsze muszą je rozwalić.
Benny jest teraz w gronie twoich ulubieńców? Mówiłam, że go polubisz!
Tak, zagrała idealnie. Czarny charakter jak się patrzy. A jeśli chodzi o Benny'ego - to było pierwsze wrażenie, mylne oczywiście. Mgła opadła z mych oczu i ujrzałam prawdę: uwielbiam go.
Dobra, czas spać. Jeszcze zaczniemy jakieś bzdury pisać :D
też delikatnie mówiąc nie przepadam za tą naomi ale one jeszcze pożyje pewnie do końca sezonu 9 :(
co do benego mam już trochę dość przyjaznych wampirów niestety tu też wprowadzili taką postać :(
Bobiego niepowinni uśmiercać a skoro to już uczynili to niech się już nie ważą go wskrzeszać bo jest już tych powrotów zdecydowanie za wiele .
Bardzo dobry odcinek.
Benny - myślałam że się popłaczę kiedy Dean ścinał mu głowę i potem jak powiedział że zostaje w czyśćcu. Mam nadzieję że jeszcze się pojawi, bo zostawili sobie furtkę i mogą go jeszcze stamtąd wydostać.
Bobby - też miło go było zobaczyć, biedak miał nadzieję że Sam przyszedł go wyciągnąć na Ziemię. Choć to jak jego dusza wyleciała do góry to chciało mi się śmiać :)
Kevin mnie denerwuje, jakoś za nim nie przepadam. Miałam szczerą nadzieję że jednak Crowley go zabił,ale wychodzi na to że jednak tylko ześwirował. Oby szybko się nie pokazał.
Brakowało mi Castiela, niby główny bohater a ostatnio bardzo rzadko się pokazuje :/
Dziwne było tylko to że tak szybko im to poszło. Dostać się do piekła przez czyściec, zabrać duszę i oddać ją do nieba i to wszystko w 1 odcinku. Moim zdaniem to powinien być materiał na co najmniej 2 odcinki, bo wyglądało jakby to było bardzo proste i każdy mógł to zrobić.
Oprócz jednego szkopułu, czyli : Sam znajduje Bobbiego w minutę w piekle, jeden z najlepszych odcinków
Nie znajduję go w minute. Miał 24h, gdy była scena gdy mieli wrócić ten czas już minął. Po prostu pokazywanie szukania w takich salach było by marnotrawstwem odcinka. Po prostu taki przeskok zrobili.
minute , godzine czy 24 h jaka roznica wszystko poszlo poprostu za szybko i latwo , przez co wyglado to komicznie patrzac na fabule poprzednich sezonow , wogole mogli darowac sobie Bobbego , skoro im tak go brakuje po co go wogole zabijali a takie wymyslanie (pierw z duchem teraz z pieklem) tylko psuje postac
nie bede wypisywal wszystkich niedorzecznosci bo wiekszosc juz opisano ale zatrzymanie w piekle Bobbego jest rownie glupie co inne , w 1 sezonie gdy zoltooki chcial ojca Winchesterow to musial pakty podpisywac a okazuje sie , ze mogl go zwyczajnie zabic i nie puscic do nieba
tak samo glupie, ze Crowley nie proboje nawet zabic braci, poprzednie sezony rozumialem ( w 1-2 zoltooki mial plany co do Sama , w 3 Lilith probowala zabic Sama ale nie mogla , w 4 wiadomo sytuacja sie nie zmienila , w 5 Lucyfer rowniez mial plany co do Sama plus byl za potezny aby sie przejmowac Deanem , w 6 bracia niejako pomagali Crowleyowi plus ten mial pakt z Castielem wiec tez wydaje sie logiczne ze ich nie zabija , w 7 Lewiatany wiec rowniez mial powod aby zostawic ich przy zyciu)ale w tym seoznie gdy proboja zamknac pieklo a Crowley sie z nimi bawi to wydaje sie smieszne ( zwlaszcza biorac pod uwage ze dosc czesto sie spotykaja)
Wszycho sie zgadza co napisał Nazarioxx. A aniaK myslę ze mogli jakoś dopracować sposób znalezienia Bobbiego, jakiś czar itp, Watpię by piekło było na tyle małe, by kogoś w 24h znaleźć, no chyba że wszyscy idą do nieba :)
Może mu już się nie chce :) ile razy Winchesterowie umierali a zaraz potem znowu wracali? po co ma się Crowley wysilać jak i tak ich zaraz ktoś uratuje :P
biorac pod uwage, ze moze sobie trzymac Bobbego w piekle to czemu niemoglby trzymac braci, oczywiscie moze znowu zostaliby uratowani ( nie wiem czy Cas wciaz ma taka moc etc) ale po 1 cierpieli by ( w piekle czas wolniej leci) a po 2 nie mogliby w tym czasie pomagac Kevinovi ( no chyba ze znowu zostawilby ich niepilnowanych jak Bobbego ale za 1 razem Deana caly rok wyciagali)
oczywiscie rozumiem, ze to serial , wiadomo ze ich nie zabije, nie zamknie w piekle etc przeszkadza mi jedynie to, ze scenarzyscy nawet nie proboja tego wyjasnic , chociazby w tym odcinku mogl probowac ich zabic ale Naomi ich broni i od razu wyglada to lepiej
a ostatnio niestety wyglada to biednie , tak samo w tym odcinku jak i w odcinku z Meg , rowniez Crowley spotkal Sama i Meg ale co zrobil? pozwolil Samowi zwyczajnie uciec, dlatego traci to troche brakiem logiki albo nawet zwyklym lenistwem bo po co wymyslac skoro mozna napisac byle co dac Bobbego i publika sie cieszy
Wiem wiem, jak w każdym serialu, ten też odbiega czasem od logiki. No ale właśnie teraz jest Naomi, więc puki co pewnie by im pomagała bo też chce się ich pozbyć. Swoją drogą ciekawe jak to się skończy bo nie wierzę że pozbędą się wszystkich demonów raz na zawsze :/
A może specjalnie było wszystko gładko by nagle BUM dać fanom zaskakujący finał.. mam nadzieje
Może...
Ja się tylko zastanawiam jak oni zakończą ten serial. Bo ma być 9 sezonów i ciekawe czy zabiją któregoś z Winchesterów. Albo Casa :(
A niby skad zoltooki mialby wladze decydowania, ze nie puszcza duszy do nieba, bo ma takie widzimisie?
a niby kim byl Azazel? moze tak tego wtedy nie gadali ale rzadzil pieklem i byl zdecydowanie silniejszy niz Crowley
No bardzdobry odcinek ostatnio wiele osób podniecało się odcinkiem 17 który był słabiutki , ale ten jest na 3 miejscu dla mnie jeżeli chodzi o sezon 8 :P