ja lubię obu jednakowo - jeden bez drugiego byłby niczym :) z serialu najbardziej lubię Casa
Lubię zarówno Deana jak i Sama. Jednak od nich dwóch bardziej lubię Castiela, Gabriela i Crowleya.
Uwielbiam ich obu.Razem są nie do zastąpienia. Te ich teksty, braterska więź gdzie jeden za drugiego ginie
Ta ich braterska wiez jest rzeczywiscie najlepsza . Ten serial nie bylby juz taki sam bez jednego z nich . Czulam sie zazdrosna kiedy Dean nazywal Castiela swoim najlepszym przyjacielem ;D
Moze byc jego najlepszym przyjacielem ale jednak za bratem by do piekla poszled..Znowu xD mogloby powrocic troche tych braterskich scen.
Dean. Za Samem nigdy nie przepadałam. ;)
A jeżeli miałabym wybierać pośród wszystkich postaci, wybrałabym Casa. ^^ Lubię także: Gabriela, Balthazara, Crowley'a, nową Meg i Lucyfera (Hallucyfera również).
Mi ciężko się zdecydować. Przez pierwsze bodajże dwa sezony wolałam Sama - bo taki był biedny i nieszczęśliwy, a Dean twardy i grubiański. Później coraz bardziej zaczynałam lubić Deana. A kiedy moja sympatia się ustabilizowała, znowu zaczęło mnie ciągnąć w kierunku Sama. I teraz sama nie potrafię stwierdzić, którego wolę ;)
A Cass, Lucek i Baltazar rzeczywiście genialni (tym bardziej szkoda Baltazara - no i Lucyfera chyba też, nie wygląda na to, żeby miał się jeszcze pojawić, nawet jako halucynacja). Poza nimi świetni jeszcze są/byli - Crowley, Meg z ostatnich sezonów i Bella.