słyszałam i czytałam, że ten serial jest świetny itp, ale też, że jest "chrześcijański", tj. pojawiają się anioły, piekło, Lucyfer, Bóg. Byłby więc to dobry serial dla ateistów jak ja? Bo właśnie nie wiem czy przetrawię te boskie rzeczy w takich dawkach? Często w serialach/filmach pojawiają się motywy boskie, ale czy to nie będzie za dużo?
Hm... Nie chcę za bardzo zdradzać fabuły, ale myślę, że to jak wymienione przez Ciebie postaci są przedstawione w serialu, powinno Ci się spodobać. ;) Poza tym, anioły i reszta tego światka pojawiają się dopiero w czwartym sezonie. Co innego demony i piekło, ale myślę, że to nie jest zabójcza dawka.
nie zniechęcaj się :) na prawdę jest to tak wyważone, aby nikt nie czuł, że to serial typu "kochajmy boga"... jest to motyw, a sama już po pierwszym odc zobaczysz, że bracia nie są aż tak religijnie, wręcz przeciwnie :)
Myślę, ze nie ma się nad czym zastanawiać i spokojnie możesz oglądać. Motyw Boga, Aniołów nie jest przedstawiony jako Zbawcy do którego trzeba się uciekać po pomoc, raczej bym powiedziała, że dość przeciwnie. Szczerze powiem, ze już częściej słyszałam opinie, ze serial jest totalnie achrześcijański. Z powodu przedstawienia Apokalipsy, Boga, aniołów, Lucyfera i całej reszty piekielnego tałatajstwa w takie a nie inny sposób.
Jestem ateistą i uważam, że serial jest jednym z najlepszych jakie powstały w ostatnich czasach (czyli kilka lat wstecz).
Właściwie to jest jeden odcinek ściśle dotyczący aniołów i woli Bożej 2/13 "Domy Boże" i Dean mówi w nim że NIE WIERZY w Boga i anioły, że istnieje tylko zło, które bierze się znikąd, także absolutnie nie jest to serial religijny. Nie odmawiają też żadnych modlitw (z wyjątkiem egzorcyzmów na demonach), ani żadne tego typu rzeczy, także powiedziałabym nawet że jesli już, to katolicy mogliby mieć jakieś zastrzeżenia co do tego filmu, nie ateiści.
hmmm...co do tego odcinka (2x13) pozwolę sobie przypomnieć, że w finale epizodu Dean (wcześniej mówiący, że nie wierzy w Boga, bo Bóg gdyby istniał, to by nie pozwolił na to caaaałe zło) przyznaje Samowi, który z kolei popadł w wątpliwości co do swojej wiary w Boga, że może jednak jakaś siła czasami interweniuje i wymierza sprawiedliwość.
Ale fakt faktem - są demony, piekło, niebo i nie zawsze fajne anioły. Chłopaki deklamują łacińskie egzorcyzmy, biegają ze święcona wodą i świętymi olejami, ale nie stronią od rozpusty i pozostałych grzechów głównych.
Jeden z najlepszych seriali, jakie oglądałam. Nie przerysowany, nie tandetny, nie przegadany, nie przemodlony. A i moje chrześcijańskie uczucia też za bardzo nie ucierpiały.
Tak szczerze to Supernatural nie ma NIC wspólnego z chrześcijaństwem, bo wizja Boga, aniołów i spółki tak się ma do filozofii katolickiej jak pięść do nosa. Jedyna wspólna cecha z Biblią to nazwy i imiona.
Osobiście bardzo mnie to denerwuje, ale serial uwielbiam :)
Jeśli tylko masz kilkaset godzin wolnego czasu, bo to genialne cholerstwo wciąga totalnie :P
Ja piernicze, ale pytanie walnales:) Myslalem, ze padne przed kompem:) Tobie jako ateiscie powinno wisiec czy sa odwolania do Chrzescijanstwa bo dla Ciebie to bajka. Rozumiem, ze jak by bylo za duzo krasnoludkow to tez by Ci nie pasowalo bo to tez dla Ciebie bajka:) Ale jaja:)
z jednej strony tak, masz rację...
ale mnie też czasem wkurza jak zagorzały wierzący narzuca mi swoje racje, bo gdyby w tym serialu były teksty typu "no nie mogę cię zabić, bo to w brew woli bożej, więc zabij mnie i mojego brata", czy "Sam, nie bierz tego woreczka uroku z domku tak miłej pani, bo 7 przykazanie zakazuje kradzieży cudzej własności", to by mnie to irytowało i przestałabym oglądać...
jesli jestes ateistka to gdzie zagorzaly wierzacy moze narzucac ci swoje racje? pytam z ciekawosci. a to co napisalas dalej jest bardzo infantylnym rozumowaniem - sama przeciez wiesz:)