Mam pytanie do tych, którzy obejrzeli kilka sezonów.
Chciałbym się dowiedzieć czy warto obejrzeć ten serial, bo jeśli spojrzeć na TOP 100 seriali, to 6 miejsce raczej nie może być przypadkiem.
Jak określilibyście ten serial, do czego mu najbliżej. Czy jest to coś w stylu Buffy: Postrach Wampirów (czy jakoś tak), czy coś ambitniejszego (w sensie, że nie ma takich dyrdymały)?
Czy dalej dialogi są momentami takie drewniane, że wypuściłbym stado termitów? np. scena ucieczki z kopalni, gdy wraca ta bestia-kanibal:
- ktoś wrócił na kolację (pełen luz)
- nigdy go nie pokonamy (przerażenie)
Na koniec pytanie czy dalej klimat idzie bardziej w stronę thrillera/horroru, bądź dalej jest tak "lajtowo" jak w pierwszych dwóch odcinkach?
Słabe są same momenty unicestwienia potworów, zbyt przesadzone. W pierwszym odcinku takie światła, promienie itd., a w drugim odcinku sami mówili, że ta istota jest cielesna, a po wystrzeleniu w nią racy pali się jak diabeł po oblaniu kubłem wody święconej.
Za odpowiedzi z góry dzięki :)
powiem krótko, najpierw jest Supernatural, potem dłuuuuuugo nic i w koncu Buffy, tutaj nie ma nudy, zresztą ocena nie klamie w tym przypadku
Każdy ocenia jak chce,... Jednemu może się nie podobać drugiemu będzie się nie podobać ;pp
wierz mi lub nie ale ten serial z sezonu na sezon robi się co raz lepszy :D i jeśli chodzi o mnie.... to najlepszy serial jaki kiedykolwiek powstał :D
a może ktoś napisać coś więcej o tym serialu???
Przeglądałem inne tematy i właśnie zawsze jest to samo "z sezonu na sezon coraz lepszy", "kapitalny serial" itd.
Czy w dalszej części sezonów powtarzają się sytuacje gdzie bracia np. podają się za policjantów, o ile starszy z braci może być autentyczny to ten młodszy wygląda jakby go ze szkoły średniej wyrwali przez co takie momenty są żenujące. inny przykład gdy szukali domu z rysunku chłopca
(jak byk namalowany kościół), a starszy z braci coś tam smęci, że takich domów w okolicy mogą być tysiące, po czym młodszy mówi mu o tym kościółku na rysunku, odpowiedź starszego brata w stylu "dobrze, że jesteś studentem (mądrym)".
Wiem, że to szczegóły, ale jeśli mają się powtarzać w każdym odcinku to na dłuższą metę może być to irytujące.
Tak, często podają się za policjantów/agentów fbi/lekarzy/itd., ale tak się zachowują wszyscy łowcy (jest pokazane identyczne zachowanie na przykładzie Bobby'ego oraz Gordona).
Sam poświęcił się nauce, Dean zaś polowaniu - jeden jest dobry z teorii, drugi z praktyki. Uzupełniają się i wierz mi, to nie jest irytujące. Zwłaszcza, że w pewnym momencie fbi zaczyna się interesować braćmi i tym, co wyprawiają.
Dla jednego coś jest irytujące, a dla drugiego nie, mnie np też to irytuje(najbardziej naiwność i łatwowierność oraz czasami schematyczność postaci drugoplanowych) i nie tylko to ale mimo tego plusów jest więcej niż minusów;]Jestem w połowie drugiej serii i oglądam dalej w nadziei, że będzie coraz więcej plusów.
Ok, jako, że jestem osobą niecierpliwą stwierdziłem, że szybciej i lepiej będzie jeśli obejrzę więcej odcinków, niż czekać na wpisy innych osób (mimo wszystko dzięki za odpowiedzi).
Przed obejrzeniem serialu miałem nadzieję, że klimatem bliżej będzie mu do powiedzmy "Z Archiwum X" no niestety. Dość trudno przyrównać atmosferę "Supernatural" do jakiegoś konkretnego serialu, więc wypośrodkuję go między dwoma skrajnościami, a mianowicie przywołane wcześniej "Z Archiwum X" a "Sabrina. Nastoletnia Czarownica" :/ (Tego drugiego nie oglądam, ale widziałem na Polsacie kiedyś odcinek).
Serial jest oznaczony jako Dramat i Horror co w moim mniemaniu jest przesadzone, jeśli już to powinno też się znaleźć komedia dla zrównoważenia.
Mimo, że nie nudziłem się strasznie przy oglądaniu, to jednak niestety nie przypadł mi do gustu.
Minusami jak już napisał ravensecond jest łatwowierność postaci drugoplanowych zarówno przy kontaktach z duchami jak i z głównymi bohaterami (pewnie jak by się podawali za emerytów, aby się dostać do domu starców to każdy by im uwierzył)
Wiele serial traci na żartach, które są na niskim poziomie (oklepane, stereotypowe dla filmów i seriali) odzierają one właśnie Supernatural z klimatu horroru. Może gdyby zachowane byłoby więcej powagi, racjonalności zachowania postaci serial bardziej przypadłby mi do gustu.
Duży plus za muzykę, ale to raczej dlatego, że akurat właśnie tego słucham. No i niezła bryka, aż musiałem sprawdzić dokładnie co to za model (Chevrolet Impala Sport Coupe z '67 :))
Na koniec uważam, że jest to taka produkcja dla nastolatków i nie jest to obrazą, tylko po prostu tak to odczuwałem. Taki połączenie czegoś co ma straszyć z czymś lekkim zarazem. Dla jednych jest to plusem, dla innych nie, ja akurat zaliczam się do drugiej kategorii, ale pozostałym życzę miłego oglądania.
Jeszcze raz dzięki za odzew.
Jeżeli już miałbym się pokusić o zdefiniowanie do jakiego gatunku należy ten serial, powiedziałbym że jest to bardziej seria przygodowa z elementami horroru w wydaniu light. Niby są w nim różnego rodzaju duchy i inne stwory, są morderstwa ale tak naprawdę wszystkie te straszydła wcale nie są straszne, a sceny zabijania w "najmocniejszych" momentach ograniczają się do pokazania przez kamerę tryskającej na ścianę krwi albo ciągniętej gdzieś przez potwora ofiary. Nie ma tu tradycyjnego hack'n'slash albo jakichś bardzo mrocznych postaci, wszystko co zostaje pokazane ma pobudzać wyobraźnię ale jest trochę zbyt łagodne i schematyczne jak na dobry horror;
Ja nastolatką nie jestem i przyznam szczerze, że jak oglądałam pierwszy sezon to jakoś bez rewelacji, a odcinki włączałam zwyczajnie z nudów jak nie miałam co robić.
To fakt, że serial jest lepszy z odcinka na odcinek i sezonu na sezon - w porównaniu do 99% seriali, gdzie po 2 sezonie następuje "kupa" i wypalenie pomysłów, a tutaj wątki od pierwszego odcinka są bardzo sprytnie powiązane.
Można się wkręcić. A postaci Sama nie uważam za irytującą, no może na początku tak się wydawać, ale później duet jest świetny.
Porównanie SPN do Sabriny to przegięcie o_O.
Co do humoru - mi się tam podoba, a niektóre teksty jak i odcinki np. słynny 4x6, po prostu boki zrywać.
Muzyka świetna! To naprawdę wielki plus tego serialu. No i oczywiście jak juz wspomniana Impala mmm :P
Nikogo namawiać nie zamierzam, ale można zmienić zdanie odnośnie serialu po obejrzeniu więcej niż 1 sezonu, który na początku wydawał mi się jakąś przerysowaną historyjką ghostbusters. Oglądałam go ze skrzywioną miną i byłam nastawiona dość sceptycznie, szczególnie po przeczytaniu mnóstwa opinii, że taki super serial byłam na początku zawiedziona, ale zdanie zmieniłam. Nie uważam, żeby był jakiś wielce wybitny, ale przyjemnie obejrzeć sobie go wieczorem, odstresować się i czasem pośmiać. Więc jak kto chce ;)
Seriali jest do wyboru do koloru. Ja oglądam może łącznie z 11 **, ale ten jest moim ulubionym.
** o zgrozo jak to brzmi, jakby człowiek życia nie mial:P na szczęscie nie jest tak źle;)
Co do Sama, jako postać nie jest irytująca sama w sobie, bardziej chodziło mi o sytuacje z nim związane, bądź jego bratem np.
- podawanie się za policjanta.
- częste wytwarzanie się w nienaturalnie szybkim czasie głębszych więzi między bohaterami a postaciami drugoplanowymi (szczególnie kobietami) np. odcinek z uzdrawianiem za pmocą kosiarza, osobiste rozmowy między Jessie, a Deanem wyglądały jakby znali się ze 20 lat.
- motyw ponownego spotkania między starszym z braci, a jego byłą dziewczyną. Cała ta otoczka, zachowania, słowa bardziej pasowałyby do filmu czy serialu klasy C, ale to tylko moja opinia.
Tego typu szczegóły sprawiają, że na dzień dzisiejszy nie mogę dać więcej niż 7/10. Serial nie jest zły ani bardzo dobry taki pośrodku.
Wiele osób tak jak Ty pisze, że serial rozkręca się z sezonu na sezon i dlatego oglądam go dalej, aby sprawdzić czy to prawda, bo jeśli to prawda z miłą chęcią dam wyższą ocenę.
Ja oglądam Supernatural od samego początku i potwierdzam, że serial z z sezonu na sezon rozkręca się. Dlatego spróbuję podać Ci argumenty, dlaczego ja go lubię. Ale nie przestanę tylko na tym, że napiszę same zalety, ale także za tym, że to co mi się nie podoba. Chociaż przyznam, że tych wad jest w moim odczuciu bardzo mało. Więc zaczynam.
Zacznę od tego, że to jest pierwszy serial, który sprawia, że nie męczę się oglądając go. Przyznam, że uwielbiam seriale tego typu. Oglądałam Buffy, Cień anioła, Z archiwum X, Pierwszą falę, czy Czynnik PSI... Więc mama jako tako porównanie.
Po pierwsze obsada aktorska. Sądzę, że Jensen i Jared genialnie się spisują w serialu. Uwielbiam miny Deana, jego poczucie humoru. Uwielbiam powściągliwość Sama, jego samokontrolę, powagę i częste pouczanie Deana za jego zachowanie (źle to ujęłam). Sądzę że bohaterów stworzono świetnie. Tworząc ich scenarzyści wszystko przemyśleli. Stworzyli postaci wyraziste, przekonujące, ale jednocześnie zachowali tę nutkę tajemniczości i w każdym odcinku dowiadujemy czegoś nowego o nich. Sam jest świetny. Ja odbieram go jako takiego grzecznego chłopaka, którzy jest miły dla wszystkich, ale jednak drzemie w nim coś niegrzecznego,coś złego ale nie chce się do tego przyznać. Czasami mam wrażenie, że Sam czuje się źle we własnej skórze. I to także świetnie gra Jared. Dean - niby taki cwaniak, casanowa, ma wysokie mnie manie o sobie. Ale z czasem okazuje się, że to tylko gra pozorów. Tak naprawdę w środku jest zwykłym wrażliwym, przyjaznym, facetem. Z kolei jego odbieram go jako zagubionego, który nie wie co z sobą zrobić, jak pokierować swoim życiem. Niejednokrotnie przyznawał, że z chęcią by rzucił te łowy, ale tak naprawdę wie, że bez nich nie potrafił by żyć.
Relacje między. Na pierwszy rzut oka widać, że są związani ze sobą. Jednak czy to prawda? I tutaj znów ukłony dla scenarzyastów, ponieważ z czasem ciągle nam przypominają, że bracia sobie w 100% nie ufają.
Akcja, sceny. Co mogę napisać. Sama tematyka dla mnie jest inna i powiem, że mnie zaskoczyła. Wpierw jak zaczęłam oglądać serial pomyślała, że to kolejny serial o nieustraszonej młodzieży zwalczającej wampiry, czy walczącą z inwazją kosmitów. Tak naprawdę miałam dość kosmitów, wampirów. Ciągle w kółko i to samo. A jednak tutaj miłe zaskoczenie. Pojawiła się inna tematyka, nazwę to religijna. Co jest jeszcze dla mnie jednym wielkim plusem serialu, to to, że serial pozwala mi odpocząć od kwestii obyczajowej (zerwaniu z chłopakiem/ dziewczyną, czy i jak wyznać prawdę rodzinie/ przyjaciołom czym się zajmujemy itd.). Naprawdę jestem szczęśliwa, że nie muszę oglądać przez 10 kolejnych odcinków lamentów, płaczu bohaterów jak mają dalej postąpić. Bo takie typowe mieszanie serialu fantasty z obyczajowym naprawdę zaczęło mnie męczyć. Świetnym przykładem jest tutaj "Buffy", ta to już naprawdę miała wielki problem z kim się związać, czy też podobne kwestie widoczne były w "Rosswell". Oczywiście, że w serialu są podejmowane kwestie obyczajowe np: Sam - związane z dziewczyną itd.
Wrócę jeszcze do tematyki. Naprawdę teamtyka jest świetna. Ponieważ każdy sezon serialu przypomina mi puzzle. To nie jest jak typowy serial, ostatni odcinek danego sezonu można opisać słowami wszyscy żyli długo i szczęśliwie. I następne sezony nie nawiązują do poprzednich. Dla mnie to jest bezsensu. z Supernatural jest inaczej. Tutaj każdy sezon należy oglądać, ponieważ by zrozumieć serial należy poukładać sobie wszystkie poszczególne fragmenty w jedną całość. I w większości seriali wyczerpującą odpowiedź na pytanie DLACZEGO? dostajemy w jednym odcinku. A tutaj jest zupełnie inaczej. Dowód. chodzącym dowodem w serialu jest Sam. większość fanów serialu przyzna mi rację, że wiele odpowiedzi na nurtujące nas pytania skierowane w jego osobę, poznajemy w każdym sezonie. ja osobiście miałam takie momenty w 4 sezonie, że musiałam powrócić do wcześniejszego sezonu by sobie coś przypomnieć.
Dalej podobaja mi się efekty specjalne, charakteryzacja. Przyznam szczerze, że nie znam się zbyt na tym więc się nie rozpisuje na ten temat. A co jeszcze jedno podoba mi się w serialu. To może jest głupia kwestia, ale dla mnie nawet ważna. chodzi o kostiumy. Wreszcie w serialu oglądam coś takiego, że bohaterowie nie noszą "codziennie" innych ciuchów - pomimo, że bohaterowie narzekają, że nie mają pieniędzy itd. to także mnie wkurza w serialach, że postaci główne non stoper mają nowe ciuchy. moim zdaniem, jeżeli serial ma wyglądać autentycznie to niech robią wszystko by tak wyglądał. Druga kwestia to scenografia w supernatural. Podoba mi się to, że bohaterowie nocują w jakiś tanich i obskurnych motelach, lub ukrywają się w chatach, które lada chwila się rozwalą. bardzo podoba mi się pomysł np. z domem bobiego.
Ok. Dlaczego mam wrażenie, że moje argumenty są do bani. nie wiem, ale mam nadzieję, że w jakimś stopniu odpowiedziałam na Twoje pytanie.
przyznam, że mi się bardzo nie podobał sezon 2 i 3. Ale 4 i 5 zupełnie mnie zaskoczył.
Takie moje spostrzeżenia do Twojej obszernej wypowiedzi :)
Po pierwsze gra aktorska. Masz rację obydwoje grają przyzwoicie, nawet dobrze z jednym małym "ale", a mianowicie uważam, że Jensen słabo gra sceny emocjonalne, w których trzeba pokazać całą tą drzemiącą wrażliwość. Była taka scena w motelu (1 sezon) kiedy obaj bracia szczerze wyrażali to co czują. Po prostu jedni aktorzy potrafią takie sceny zagrać bardzo przekonująco, a inni mają z tym problemy tak samo jest z np. Wentworth Millerem (Skazany na śmierć). Te sceny, które obarczone są dużym ładunkiem emocjonalnym są w jego wykonaniu zbyt "przerysowane", można zbyt przesadzić i świetnie zagrać te sceny, ale trzeba być Shahrukh Khanem (pozwoliłem sobie zajrzeć w Twoje ulubione filmy). Jensenowi natomiast wyraźnie łatwo przychodzi rzucanie żartów od niechcenia i jest w tym dobry.
Co do wątków obyczajowych jest ich tutaj mało (na szczęście), ale jeśli już są to właśnie wieje wtedy strasznie nudą. Przykład ponownego spotkania Deana z byłą dziewczyną. Historia, słowa, które w serialach i filmach były miliony razy plus słabo zagrane przez Jensena.
Efekty specjalne, są bardzo dobre, ale (ciągle te "ale" :)) do momentu ostatecznego unicestwienia potwora, ducha, demona. W ciągu tych kilku sekund cały ten efekt wypracowany przez odcinek lega w gruzach, bo właśnie te kilka sekund bardziej pasują do komedii "Pogromcy duchów" niż do tego serialu.
Co do reszty jak na razie wolałbym się nie wypowiadać, bo jestem dopiero po pierwszym sezonie (końcowe odcinki naprawdę bardzo dobre). Trzeba się wziąć za druga serię :)
Więc Ci powiem, że jeżeli przyznajesz, że końcowe odcinki serialu są niezłe. To dalej także Ci się spodoba. Tylko od razu ostrzegam, tak jak wiele osób już wspominało i ja. WG. mnie 2 i 3 sezon są najsłabsze. Ale w 4 sezonie pojawia się Casstiel. wiem ujawniłam postać, która się pojawi, ale napiszę tylko, że warto obejrzeć jego "wejście smoka" do serialu. Określę to jednym zdaniem powalające. Wrócę jeszcze do gry aktorskiej. być może źle to opisała. Ale oceniając ich grę aktorska starałam się patrzeć na wszystkie odcinki które obejrzałam. I zaznaczę tylko, że owszem lubię Bollywood, ale dla niektórych napiszę, że potrafię rozdzielać Bolly od serialu. A prywatnie dziękuje ci, że nie zacząłeś mnie obrażać bo jestem fanką SRK. A tak naprawdę polecam serial. Bo jest świetny. Odnośnie seriali jestem bardziej wymagająca niż w odniesieniu do filmów. I to właśnie Supernatural tylko udało mnie się wciągnąć, a innym nie. Przykład. Porażkę ponieśli - doktor House, czy także CSI: Miami lub Nowego Jorku. Najbardziej wciągnął mnie CSI Miami, ale wytrwałam tylko do 5 sezonu. Dalej moim zdaniem jest to naciągane i praktycznie ciągle powtarzane te same wątki. a z Supernatural jest zupełnie inaczej. :)
Chyba mogę napisać, że jestem przykładem "resocjalizacji". Mimo, że wciąż widzę mankamenty tego serialu to jak ktoś już wcześniej napisał można je zepchnąć na dalszy plan i cieszyć się serialem. W sumie nie wiem dlaczego w prawie każdym odcinku potrafię dostrzec jakąś wadę, coś co mi nie gra.
Jednak to, że zaczynam patrzeć przychylniej na Supernatural nie zmienia faktu, że nadal uważam ten serial za troszkę więcej niż dobry, ale prognostyk po 2x01 na kolejne odcinki jest obiecujący.
Nie wiem jak Dr House mógł ponieść porażkę :), akurat ten serial jest moim ulubionym. Co do CSI uważam ten serial za jeden z najbardziej przereklamowanych. W pamięci zapadła mi scena gdy po zabójstwie nie mogli przeszukać jakiegoś samochodu, zaczęli go oglądać i na rejestracji dostrzegli włos. Ktoś wpadł na pomysł, żeby pomachać teczką (nie mogli dotknąć samochodu) i ten włos odpadł. To nic, że kierowca przejechał pół miasta z prędkością powiedzmy 50 km/h :/.
Co do Bollywood i SRK choć wielkim fanem nie jestem, aczkolwiek kilka filmów obejrzałem a najbardziej podobał mi się Kal Ho Naa Hoo (nie wiem czy dobrze napisałem) uważam, że akurat ten film jest świetny "mimo, że to Bollywood".
Nie wiem czy się nie mylę, ale jeśli Ty dostrzegasz w każdym odcinku jakąś wadę, to może masz po prostu to co moja mama. Ona z kolei w każdym filmie i serialu dostrzega każdą wpadkę. Nie może się tego "oduczyć". Oglądanie z nią jakiś film to jest horror. Bo co jakiś czas mówi o swoich odkryciach. Dobrze, że nie lubi Supernatural - to wtedy ten serial bym raczej znienawidziła. :) A co do twórców serialu. Wydaje mi się, że sami oni są zaskoczeni osiągniętym sukcesem. Ja się spodziewałam, że serial skonczy się na pierwszym góra na drugim sezonie. A tutaj niespodzianka szykuje się sezon 6.
Dostrzegam te wszystkie wady ponieważ niewłaściwie podszedłem do Supernatural. Tak jak wcześniej napisałem spodziewałem się serialu na wzór "Z archiwum X" przez co byłem rozczarowany po obejrzeniu pierwszych odcinków. Myślałem, że po prostu będzie "cięższy", stricte typowy horror. Lubię tego typu seriale czy filmy, ale wtedy gdy są pozbawione lekkości, która tutaj jest. I chyba stąd moje ciągłe dostrzeganie mankamentów.
ps. tylko nie pisz, że będą przez 5 sezonów ganiać za demonem, który zabił ich matkę?
Nie napiszę tego. :) Ale powiem, że ta historia jest bardzo zaskakująca i wątek demona w serialu pojawi się jeszcze kilkakrotnie.
Szczerze powiedziawszy to nie wyobrażam sobie ciągnięcia tego wątku przez kilka sezonów, mimo tego, że jest to pewnego rodzaju oś napędowa serialu. No, ale pożyjemy zobaczymy :)
Zaczynam nawet lubić dowcipy Deana. Scena z 02X02 w cyrku.
Sam napotkał kobietę z brodą po czym podchodzi Dean i rzuca:
- masz jej numer? :) :)
Powiem, że humor w Supernatural jest raczej specyficzny, ale nie raz płakałam ze śmiechu. Najbardziej lubię odcinki z króliczą łapką nie pamiętam dokładnie, ale bodajże w był w sezonie 2 lub 3. Odcinek naprawdę the best. Ujawnię troszkę informacji więc mi wybacz. Do gustu przypadły mi także odcinek jak mieli zabić Paris Hilton, jak Dean sie zestarzał, czy też jak pojechali na zjazd swoich "fanow".
Nie wiem czy humor jest specyficzny, bo ja odbieram go jako normalny dla tego typu serialów. Czasami odnoszę wrażenie, że za dużo żartują, a przynajmniej w nieodpowiednich momentach.
Widzę, że im dalej tym zabawniej... choć nie wiem czy to dobrze.
Powtórzę się, ale jeszcze raz plus za muzykę. Dzięki Supernatural ponownie przypomniałem sobie zapomniane już utwory. :)
jak dla mnie supernatural wymiata, Dean i jego poczucie humoru mi odpowiada, muzyka też jest super, a to że w tle są jeszcze, demony, wampiry, duchy itd. powoduje, że serial jest jeszcze bardziej interesujący, ale i tak najważniejsza jest opowieść rodzinna braci... ;P
Wcześniej napisałem, że humor jest niezły, co jednak nie zmienia faktu, że scenarzyści momentami psują atmosferę tymi żartami.
Mam pytanie czy oni naprawdę będą przez 5 sezonów w każdym odcinku ganiać za duchami, a gdzieś tam w tle będzie "Żółtooki" czy jednak ten watek skończy się troszeczkę wcześniej?
Swoją drogą fajnie by było gdyby wyciągali z piekła samego Lucyfera :)
ps. mam nadzieję, że kiedyś wymienią sobie te magnetyczne wykrywacze. W odcinku jak udawali księży i Dean wyciągnął wykrywacz z laserami to, aż musiał "sprawdzić" czy przypadkiem nie oglądam parodii "Pogromcy duchów" :)
Spoko, za "Żółtookim" cały czas ganiać nie będą. Ten wątek zostanie dobrze zakończony, ale konsekwencje czynów jego i braci będą chyba nawet lepszym motywatorem serialu ( no może w 3 sezonie nie genialnym ale w 4 już tak ) A co do ganiania za duchami, to gonić je będą, ale tak błahe polowania stracą chyba trochę na wadze. Oglądnij finał 2 sezonu, moim ( i nie tylko moim ) zdaniem jedno z najlepszych zakończeń serii i wątku, a jednocześnie pociągnięci serialu dalej z sensem jakie kiedykolwiek widziałam w telewizji. No, ale zobaczysz, sam ocenisz, ja po prostu uwielbiam ten odcinek.
@sayyed_ali Mam pytanie czy oni naprawdę będą przez 5 sezonów w każdym odcinku ganiać za duchami, a gdzieś tam w tle będzie "Żółtooki" czy jednak ten watek skończy się troszeczkę wcześniej?
Swoją drogą fajnie by było gdyby wyciągali z piekła samego Lucyfera :)
możliwe spoilery!!!!
typowe polowania na duchy kończą się już w drugim sezonie, potem pojawiają się raczej sporadycznie, bo na pierwszy plan wychodzi wątek główny: czyli najpierw polowanie na Zółtookiego (YED) ale on tez się kończy w drugim sezonie, później klimat się trochę zmienia i na wyciągnięcie Lucyfera z Piekła nie trzeba długo czekać ;)
zgadzam się co do miernika EMF z tymi laserami..... masakra :) jednak potem mają inny, bardziej normalny ;)
Potwierdzam, że serial rozkręca się z każdym odcinkiem. Pierwsze odcinki, pierwszego sezonu takie sobie, ale później jest coraz ciekawiej. Na razie jestem po dwóch sezonach i już mi się podoba :) a skoro mówicie, że dalej jest jeszcze lepiej, to grzechem byłoby nie oglądać dalej.
Reasumując cieszę się, że zachęciliście mnie do oglądania, bo warto było poświęcić "trochę" czasu.
Jak na razie zmieniam ocenę na 8/10, mam nadzieję, że dam więcej. :)
To fajnie, że Ci się zaczęło podobać :)
Oglądaj i zdawaj relacje jak tam się podoba. Mi się wydaje, że 4 sezon przekona Cię całkowicie do serialu, no i oczywiście postać Castiela :P
powiem tak: serial tak kurewsko wciąga, że można powiedzieć, iż nawet uzależnia
niesamowity,niemonotonny,zaskakujący
jest wiele epitetów aby go określić
OGLĄDAJ I SIĘ NAWET NIE PYTAJ
"powiem tak: serial tak kurewsko wciąga, że można powiedzieć, iż nawet uzależnia". Nie ma to jak odpowiedź prosto z serca, hehe :)
Co do serialu już nie trzeba mnie przekonywać. Obejrzałem trzy sezony i właśnie zabieram się za czwarty. Nareszcie poznam postać Castiela, która wywarła na większości z was ogromne wrażenia. Ne wiem dlaczego, nie czytałem nic co zdradzałoby coś więcej na tema jego osoby, aby nie psuć sobie zabawy. Wiem jedno, tak mnie nim zaciekawiliście, że cały czas miałem w myślach czwarty sezon.
Co do obejrzanych odcinków, w drugim i trzecim sezonie jest ciekawiej niż w pierwszym, a to za sprawą wyciągnięcia z "cienia" głównych wątków i rozbudowania ich. Teraz nie mogę doczekać się, aż się dowiem co się stało z Deanem. Na duży plus zasługują dwie osoby Ruby i Bela. Pierwsza owiana aurą tajemniczości, którą poznajemy z każdym odcinkiem. Druga postać natomiast fajnie robiła braci w konia :), szkoda, że skończyła tak tragicznie (ale chyba się jej należało), myślałem jednak,że odegra większą rolę w krucjacie braci Winchesterów.
Pozdrawiam
@sayyed_ali
"powiem tak: serial tak kurewsko wciąga, że można powiedzieć, iż nawet
uzależnia". Nie ma to jak odpowiedź prosto z serca, hehe :)
Dlatego wszyscy uwielbiamy Supernatural. :D
Mogę powiedzieć, że jest spojler mówiący o tym, że w jednym z nadchodzących
odcinków piątego sezonu powróci Bela Talbot (<3)
Witam :)
Odkopałem stary temat, bo nie będę nowego zakładał ;P
Nareszcie Was dogoniłem i mogę nakreślić kilka słów.
Czwarty sezon oceniam jako dobry. Piąty już gorzej, poniżej oczekiwań, ale po kolei.
W sezonie 4 dobijało mnie wyrzucanie sobie żalów i co tam im na duchu leżało Deana i Sama pod koniec każdego odcinka, był to stały punkt każdego odcinka. Momentami czułem jakby te sceny były kręcone dla niedorozwojów, to co sobie tam wyrzucali można było wywnioskować bez problemu z samego przebiegi każdego odcinka, więc nie wiem po co te dodatkowe sceny.
Następny minus, to ciągła rezygnacja raz jednego bohatera, a następnym drugiego i tak w koło Macieju do ostatniego odcinka piątego sezonu.
Tak się zastanawiam, serial wszystko czerpie m.in. z Biblii i nakręca ona serial,a bohaterowie podążają zgodnie z nią kartka po kartce, jakby była nieomylna. Pytanie stanowi, gdzie jest Jezus? Najwidoczniej wkomponowanie go w serial jest dla producentów zbyt dużym wyzwaniem, z którym nie byliby w stanie sobie poradzić dlatego ta postać została kompletnie pominięta.
Jeszcze raz piąty sezon, zastanawiam się jak długo będą zwlekać i bić się przed oddaniem swoich ciał jako naczyń, ten wątek trwa stanowczo za długo. Choć po ostatnim odcinku pojawiło się światełko w tunelu.
Tyle zapamiętałem :)
Oceny zmienić na wyższą nie mogę, ale może dalsze odcinki mnie wile zaskoczą, a przynajmniej taka mam nadzieję :)