PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=726905}

Nocny recepcjonista

The Night Manager
7,5 30 275
ocen
7,5 10 1 30275
7,4 10
ocen krytyków
Nocny recepcjonista
powrót do forum serialu Nocny recepcjonista

Serial który podobno miał być bardziej realistyczny jest nawiną historyjką w stylu bonda.

Ale po kolej.
- Główny bohater dostaje ważne informacje wywiadowcze od kobiety znanego przedstawiciela wpływowego szemranego rodu.
Kobieta oddaje mu się oczywiście i jest mu całkowicie wierna nie wydając go mimo tortur które były wynikiem jego działań, a on sam jej w końcu w żadne sposób nie pomógł.
Oczywiście sam nasz bohater miał znajomego w ambasadzie który mógł przesłać te informacje w tajemnicy.

Dalej, nasz protagonista ratuje syna Dickiego przez co od razu staje się zaufanym tegoż.
Mimo tego że jest to ogromny zbieg okoliczności że ktoś kto pracował w hotelu w alpach, nagle jest poszukiwanym bandytą i kucharzem (którym tez nagle jest) w Hiszpanii i spotyka Dickiego.
A jego sprawdzenie nie wykazało że pracował w Kairze.

Dalej, pan Pine nie zostaje jakimś szeregowym członkiem organizacji, tylko prawie od razu zostaje dopuszczony do wielomilionowych operacji, mimo ze jego lojalność nie była nigdy sprawdzona.

Dalej piękna kobieta Dickiego oczywiście oddaje się naszemu bohaterowi, mimo ze wie jakie jest to niebezpieczne i mimo że wie że on robił coś za co Dicky by go zabił, ale ona mu ciągle pomaga, bo?

Pieniądze na koncie firmy-krzaku nie zostają od razu przesłane dalej żeby zniknąć i stać się legalnymi środkami, tylko czekają specjalnie żeby bohater mógł z nimi zrobić co chce, bo nie mają żadnego nadzoru na środkami i Gdyby Pine uciekł po prostu, to nie mogli by nic zrobić!

Dalej.
Zabawny kawałek z najemnikami którzy są tacy źli i nielegalni, mimo że mieli robić dokładnie to samo co inne firmy zajmujące się tym biznesem które działają całkowicie legalnie.

Dalej.
Amerykanie i Anglicy mogą sobie od tak, od razu przeprowadzać akcje w różnych krajach (w tym w turcji) bez uzgadniania z lokalnymi służbami bez ich nadzoru itp.

Głupoty z wywiadem, gdzie korupcja na tak wysokim szczeblu jest niewykryta bo? Ludzie w wywiadzie są mocno kontrolowani, jednak tutaj są oni prawie przydupasami losowego handlarza bronią, który może nawet bezpośrednio do nich dzwonić!

Do tego sama końcówka gdzie Dicky zostaje przekazany dokładnie tym ludziom którym chciał sprzedać broń, żeby go zabili powolną bolesną śmiercią.
Czyli robią dokładnie to co robią robi wywiad, który jest taki zły w tym serialu.

ocenił(a) serial na 3
peruniec

podpisuję się oboma ręcyma pod tematem: wtf??!!
Po przeczytaniu większości wypowiedzi dodam, że mogło być z tego bardzo dobre kino gdyby rozłożyć je na więcej niż 6h. Temat bardzo obszerny, fabuła dobra ale całość zrobiona na kolanie, bardzo niechlujnie i przesadnie i te dłużyzny.... Zgodzę się, że jest to brak szacunku dla odbiorcy. Gdyby nie Hugh i mój sentyment do House`a (który tutaj starał się ale chyba nie miał szansy) dałabym 1*

ocenił(a) serial na 6
peruniec

Odpowiem za siebie: bo jest Hugh Laurie (z tym, że niby wyszedł poza House'a to bym nie przesadzała, moim zdaniem tylko zmienił branżę), Tom pokazuje ciało, a uważam, że jeśli facet ma takie warunki, to w ogóle nie powinien się ubierać i kiedy w końcu nastanie matriarchat, zapiszemy to w konstytucji :-), laska wygląda jak młoda Gwyneth Paltrow ( z czasów tego thrillera z Douglasem), są ciuchy, rezydencje, luksus, intrygi, romanse i Ellie z Broadchurch w bonusie.
Nie jest to żadne dzieło, za to na dwa chujowe zimowe wieczory (oglądałam w lutym) - ideał, zwłaszcza że w serialu panuje klimat raczej środziemnomorski. Reszta poraża naiwnością, ale za zalety, które wymieniłam powyżej, dałam szóstkę

ocenił(a) serial na 9
peruniec

Ludzie się tak rozwodzą i wykłócają, że aż szkoda życia na czytanie tych esejów. Mi w każdy razie na pewno. Krótko, zwięźle i do tematu - taka wysoka ocena, bo każdy ma inny gust i zamiast doszukiwać się niuansów i nieprawdopodobieństw cieszy się (w swoim mniemaniu) dobrym serialem. Mi się bardzo podobał a nie jestem z gimbazy i nie kocham Lokiego. Dziękuję.

ocenił(a) serial na 5
peruniec

Z góry przepraszam za "odgrzewanie kotleta" i bardzo długi wywód lecz nie mogę się powstrzymać od komentarza a poza tym uwielbiam dyskutować i liczę, że uda się powymieniać spostrzeżeniami.

Wspomnę, że sam miałem napisać taki temat ale widzę, że sporo ludzi mnie uprzedziło ;) Przechodząc do komentarza, najbardziej szkoda mi pana Lauriego bo według mnie włożył naprawdę całego siebie w tą rolę a scenariusz ostatnich odcinków a zwłaszcza zakończenie całkowicie ten efekt zniszczyło i serial, który początkowo dostałby 8 lub 9 dostał 5 chociażby przez typowe dla bardzo średniego kina piękne i romantyczne a przede wszystkim przewidywalne (gdzieś tak od 3 odcinka z 8 obawiałem się tego) zakończenie gdzie oczywiście dobro wygrywa.

Do tego kilka "plothole" (przepraszam jeżeli powinienem to słowo inaczej zapisać), które według mnie bardzo zepsuły całokształt. Najczęściej poruszaną na forum sprawą było bezwzględne zaufanie Ropera wobec Pine'a. Akurat ludzka psychika potrafi płatać takie figle i "podpowiada" nam aby bezgranicznie komuś zaufać ale nie w wypadku przedstawionym na filmie. Tutaj widzimy taki przebieg zdarzeń, przebiegły kryminalista pyta się o niejasną przyszłość poniekąd przesłuchiwanego człowieka, ten odpowiada, że nie będzie się nad swoją przyszłością rozwodził na co nasz kryminalista mówi "spoko, skoro tak to trzymaj całą moją firmę i kasę, ja się nie zabezpieczam bo przecież taki przypadkowy kucharz z niejasną przeszłością nigdy mnie nie oszuka". Nie sądzę żeby psychika mogła aż takiego figla sprawić.

Ciekawą sprawą której nikt nie poruszył są sceny odegrane w kilku ostatnich minutach filmu. Po pierwsze czemu tak przebiegły Pine nie autoryzował przelewu i dopiero potem nie przeszedł do wysadzania ciężarówek, miałby wtedy dodatkowe 300 baniek, które na spokojnie przelałby sobie w wolnym czasie, np machając na pożegnanie Roperowi.
Na końcu widzimy scenę sugerującą rychłe tortury Richarda, i rzecz jasna jest możliwe, że ten potężny kontrahent po zniewadze mógł to zorganizować tylko pytanie brzmi "po co?". A przynajmniej po co w takim wydaniu. Zróbmy małą symulację, przyjmijmy, że ten wpływowy człowiek był nawet tak bogaty, że zajmował 50 miejsce na liście Forbesa. Wtedy jego majątek wynosił by około 17 miliardów a więc 300 milionów to prawie 2% jego majątku co według mnie nie jest sumą, którą poświęciłby tylko po to żeby chwile torturować człowieka, który go obraził a nawet jeśli to czemu nie zrobić tego za darmo? Przecież był świadkiem sceny, która jednoznacznie uplasowała Pine'a jako zdrajcę i złodzieja 300 milionów, więc dlaczego nie wziął też jego aby odzyskać swoje pieniądze? A no tak, bo piękny Tom by się nie ochajtał.

Jak już blisko hotelu jesteśmy to jakim cudem Hamid na trzeźmo Pine'a nie poznał, a po kilku gramach koki, niezliczonych drinach i tabletkach od Jonathana, ledwo utrzymując pion w pozycji siedzącej go poznał.
Będąc przy tej nocy ciężko jest zapomnieć, że gdzieś w okolicy tego jak Hamid był odprowadzany, Roper ogarnął, że to Pine zdradził co można wywnioskować po tym, że przed snem musiał zmienić szyfr (bo kiedy indziej). Skoro już ten szyfr zmieniał to czemu nie sprawdził zawartości sejfu. Nawet jeśli w emocjach o tym zapomniał to czemu nad ranem nie posłał kogoś żeby sprawdził czy wszytko w porządku z ciężarówkami. Swoją drogą to po przypale na granicy nie lepiej byłoby od razu doręczyć broń do miejsca docelowego i być w pobliżu kiedy towar zjawi się u adresata w celu finalizacji transakcji? Zmniejszyło by to ilość transakcji co ma znaczenie przy takich kwotach, a po drugie do zera zmniejszyło by szanse na sabotaż i co najważniejsze zmniejszyło by czas na działanie służbom.

I na koniec coś czego zupełnie nie ogarniam, jakim cudem ten szeregowy (a przynajmniej nie wysoko postawionym) człowiek służb, który się z Burr na ławeczce spotykał, wiedział o kogo chodzi na tych dokumentach i od razu to wyznał. Nawet jeśli to czemu pracownicy wywiadu podpisywali się własnymi nazwiskami lub innymi personaliami wskazującymi bezpośrednio na nich, w dokumentach opisujących nielegalny handel broniom. Przypominam, że to nie był dokument tej rolniczej firmy przykrywki, a dokumentacja sprzedaży broni wraz z "listą zakupów" i innymi smaczkami.

Jeżeli ktoś dobrnął do końca to szanuję :)

ocenił(a) serial na 5
Jeziu5

Bym zapomniał!
Na samym początku fabuły kiedy dochodzi do porwania i uwolnienia przez bohaterskiego kucharza zadałem sobie kilka pytań.
1. Serio Roper bezproblemowo przyjął do wiadomości, że uzbrojeni porywacze zostają bezproblemowo zatrzymani przez kucharza z garnkiem, po czym bez dyskusji oddają dzieciaka (co w mniemaniu Ropera musiało być długo kartowanym spispiem) i nagle mają na tyle siły i przede wszystkim czasu żeby prawie zabić kucharza i uciec.
2. Właśnie, czas. Chwilę późniejsza walka trwała a syn nawet nie zdążył wrócić do rodziców, dzieje się to dopiero kiedy znajdują też ciało Pine'a.
3. Piękne ujęcie całego obiektu w momencie odzyskania potomka pokazuje, że:
- do ciała kucharza było ledwie kilka metrów z tarasu, napastnicy musieli je tam przynieść co musieli z tego tarasu widzieć a jednak nie posłali ochroniarzy za nimi
- nie znam się na biciu na śmierć ale sądzę, że było to słychać zwłaszcza że kompleks był bardzo mały a jeśli nie to, to chociaż początkowe tłuczenie garnkiem co z kolei powinno dać do myślenia obecnym na przyjęciu, i domyślając się, że napastnicy napotkali problemy posłać ochroniarzy w celu pomocy nieznanemu obrońcy. W obecnej sytuacji to mógł ostatni moment aby odzyskać syna żywego, porywacze mogli by nie chcieć oddać go po okupie, co na pewno taki genialny strateg jak Roper by dostrzegł.

ocenił(a) serial na 5
Jeziu5

Mały edit:
Bym zapomniał!

Na samym początku fabuły kiedy dochodzi do porwania i uwolnienia przez bohaterskiego kucharza zadałem sobie kilka pytań.
1. Serio Roper bezproblemowo przyjął do wiadomości, że uzbrojeni porywacze zostają bezproblemowo zatrzymani przez kucharza z garnkiem, po czym bez dyskusji oddają dzieciaka (co w mniemaniu Ropera musiało być długo kartowanym spispiem) i nagle mają na tyle siły i przede wszystkim czasu żeby prawie zabić kucharza i uciec.
2. Właśnie, czas. Chwilę późniejsza walka trwała a syn nawet nie zdążył wrócić do rodziców, dzieje się to dopiero kiedy znajdują też ciało Pine'a.
3. Ujęcie obiektu w momencie odzyskania potomka pokazuje, że:
- do ciała kucharza było blisko, napastnicy musieli je tam przynieść co mogli widzieć z tarasu
- nie znam się na biciu na śmierć ale sądzę, że było to słychać zwłaszcza, że kompleks był bardzo mały a jeśli nie to, to chociaż początkowe tłuczenie garnkiem co z kolei powinno dać do myślenia obecnym na przyjęciu, i domyślając się, że napastnicy napotkali problemy posłać ochroniarzy w celu pomocy nieznanemu obrońcy. W obecnej sytuacji to mógł ostatni moment aby odzyskać syna żywego, porywacze mogli by nie chcieć oddać go po okupie, co na pewno taki genialny strateg jak Roper by dostrzegł.

ocenił(a) serial na 6
peruniec

Prawda. Trochę za dużo skrótów myślowych i uproszczeń nawet jak na miniserial.
Mnie tu nawet nie tyle z Bondem co z Hansem Klossem się ta produkcja skojarzyła :)
Ale finał choć niezbyt prawdopodobny nawet dość ciekawy.

Ogólnie średnio z plusem więc dam te naciągane 6/10

peruniec

Następny z bólem dupy, że też szczepionki na to nie ma.

ocenił(a) serial na 6
HRA

i mówi to ktoś kto komentuje 5 letni wpis bez napisania niczego sensownego ;)

ocenił(a) serial na 6
peruniec

Fabularnie nie jest to rzecz zbyt mądra, ale jest dobrze zrealizowana, zagrana, ogólnie dobrze się to ogląda. Infantylizmy trochę rażą, ale można przymknąć oko. Ostatecznie moja ocena to niezły (6/10).

peruniec

Chłopie, nie szkoda ci życia na pisanie takich farmazonów?

ocenił(a) serial na 6
HRA

LOL wiesz że piszesz taki sam komentarz nic nie wnoszący do niczego jak już napisałeś rok temu ;) swoją drogą do mojego wpisu sprzed 6 lat brawo

peruniec

Po tylu latach w końcu postanowiłem obejrzeć. Powiem krótko.... Jak dla mnie bardzo słabo i w sumie przyłączam się do tematu, gdzie wielu użytkowników ma podobne odczucia. Sorry, ale żadnego fenomenu nie widzę.

peruniec

Obejrzałem pierwszy odcinek i ilosc zbiegów okolicznosci i delikatnie mowiac niefrasobliwosci jest troche za duzo jak na taka wysoka ocene

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones