Ja na początku bardziej wolałam Lihta ale bardziej mi było smutno jak umarł L i chyba po jakimś czasie to go bardziej lubiłam ;) Ale Ryuk i tak był najlepszy i go nikt nie pobije ;P

mnie od początku najbardziej podobał się L, inteligentny, pewny siebie, inny! szkoda, że umarł, mógł jeszcze trochę namieszać. :D

Ja najbardziej lubię właśnie L'a.
Tylko strasznie zawiodłam się na twórcach DN. Taki przecież L inteligentny, pewny swojego zdania. I tak głupio zginął. Tak długo, właściwie od samego początku podejrzewał Lighta, był niemal pewny tego, że jest Kirą, a tu tak dał się mu... za przeproszeniem... wych*jać. No bo to przez Lighta wszystko xD
Heh.
Co do oglądania anime w telewizji... Ja oglądam anime z lektorem. Znaczy... oglądałam z napisami polskimi, ale albo się nie zgadzały z dźwiękiem i z obrazem, albo w ogóle odcinki nie działały. Z lektorem jest całkiem wygodnie. Można skupić się na obrazie.
Ale zgadzam się, że nie ma nic gorszego jak dubbing w anime.
W oryginalnej, japońskiej wersji L ma taki świetny głos :))