Nie moge uwierzyc ze te anime konkuruje w rankingu z tak lubianym przeze mnie Dexterem! O.o
Daje 6/10 dlatego ze kazdy punkt odjalem za kazdy moj zawod co do tego anime.
Pierwszy za brak usprawiedliwienia co do popelnianych morderstw na uczciwych ludziach(Light mial usuwac zlo, a sam byl najgorszym zbrodniarzem wg mnie), drugi pkt za usmiercenie mojej ulubionej postaci - L.(R.I.P.) juz w polowie serialu. Trzeci punkt za spaprane, niezbyt zaskakujace zakonczenie(chociaz Light nie mogl inaczej
skonczyc wg mnie). Ostatni punkt zabieram tylko dlatego, ze wole Dextera od DN i chce zeby byl wyzej w rankingu, poniewaz w pelni na to zasluguje :) to jest tylko moje zdanie, nikt sie nie musi ze mna zgadzac..
Ja bym chciała tylko zaznaczyć, że choć co do Ligtha masz całkowitą rację, anime bynajmniej nie traci na jego postaci! Wręcz przeciwnie - psychopatyczny, wyprany z uczuć Yagami ze swoją wizją "lepszego świata" idealnie nadaje się do roli "tego złego" i stanowi świetną opozycję dla L. Tu się więc z tobą nie zgodzę, bo naprawdę nadaje anime kolorytu (jak wyobrażasz sobie kryminał bez dobrze zbudowanego czarnego charakteru?).
Choć i tak Lighta nie lubię ;P
zgadzam się z tobą w połowie szkoda ze l zabity został :D
ale właśnie serial pokazuje ze light jest psychopatą i w dązeniu do celu nie przestrzega nawet swych reguł
rzeczywiscie chyba o to autorowi chodzilo, zeby kazdy kto sobie na poczatku myslal ze to on bedzie tym dobrym, a tak na prawde z biegiem paru odcinkow stal sie czarnym charakterem ;] w ten sposob mozna to tez rozumowac wiec ok zgadzam sie ;)
Zgadzam się z powyższymi wypowiedziami na temat psychiczności Lighta i chciałabym dodać jeszcze coś o wspomnianym przez Ciebie uśmierceniu L w połowie. Również uważam że po tym zdarzeniu anime straciło nieco na wartości, ale z drugiej strony... Kontynuowanie wciąż jednej i tej samej walki przez 36 odc mogłoby stać się nie do zniesienia. Już w ostatnich odcinkach w których żył L stawała się ona nieco nużąca, ponieważ tak naprawdę śledztwo nie posuwało się do przodu. Co z tego że L odkrył notatnik, skoro były w nim dwie fałszywe zasady? Więc z jednej strony dobrze, że zginął, pozwolił Lightowi rozkręcić tworzenie 'lepszego świata' a z drugiej strony... W efekcie pojawiło się zapotrzebowanie na kopię L, która zdemaskowałaby Kirę, co było moim zdaniem wyraźnym aktem desperacji ze strony autora. I tak źle i tak niedobrze ;]