Fakt, Death Note'owi można zarzucić wiele. Czysto rozrywkowa fabuła bez głębi,
schematyczne postacie, miejscami niedopracowana kreska- te i wiele innych oskarżeń
można znaleźć w niejednej wypowiedzi czy recenzji. Problem w tym, że...
- fabuła może nie zawiera miażdżących przesłań i recepty na życie, ale pobudza do wielu
przemyśleń i pytań (nie będę spoilerować). Nie może również "poszczycić się" tanią
FEELozofią żywcem wyjętą z dzisiejszych piosenek dla młodych masochistów...
- schematyczne zachowania postaci dostrzegłam najwyżej w paru pobocznych wątkach,
niezbyt istotnych dla głównej osi fabuły;
- kreska mi się podobała i już! (bądź pochwalony subiektywiźmie!) :-)
No i przede wszystkim- WCIĄGA JAK CHOLERA! I nawet gdyby miał dziecinną fabułę,
sweetaśne i głupowate postaci i beznadziejną realizację- tego argumentu NIC nie pobije i
zawsze będzie on u mnie numerem 1 w kryterium oceniania seriali. A w związku z tym,
pomijając wszystkie drobne niedociągnięcia, z czystym sumieniem wystawiam 9/10. I
kropka!