Co myślicie o tej parze ? Ma to według was przyszłość ?
Ja kibicuje Krzysiowi żeby on znalazł sobie fajną babkę . W tym serialu większość jest w parach . Tylko ten poczciwina sam,a ten Podhalski to zupełnie na Martę nie zasługuje . Ona szuka miłości a ten "kudłaty mecenas " tylko zabawia się dziewczyną .
Oby coś między Martą i Krzychem wynikło,bo iskrzy oj iskrzy . :D Już widzę jakby Igę i "Kaszubę " zatkało :D
Postanowiłem temat odkopać, bo związek Marty i Krzyśka staje się mimo problemów coraz bardziej realny . Właśnie "mimo problemów " . Jak uważacie ? Będzie coś z tego ? Czy może Marta odpuści sobie Krzyśka po rozmowie z Igą i wszystko zakończy się taj jak z Polą czy Ewelinką ?
Mam jakieś takie przeczucie, że jednak nie będą razem. Wszystko się tak pięknie między nimi układa, ona teraz się zastanawia, ale ja myślę, że on będzie z Patrycją!!! Nie wiem, ale on chyba jednak tam podczas tej rozmowy "na paletach" tak poczuł do niej sympatię. Przeprosiła go i.... .
Coś mi się wydaje, że Patrycja będzie córką ukochanego sprzed lat p. Irenki!!!
Czyli p.Irenka będzie "teściową" Krzyśka i będzie mogła im(Patrycji i Krzyśkowi) matkować i na zupki zapraszać. Patrycja odpowiednio zmotywuje Krzyśka(coach) i on wreszcie tę maturę zrobi!!!
Marta, no niestety moim zdaniem będzie z "gołym kostkiem", bedzie żoną adwokata(zawsze tego chciała) i będzie mogła chodzić w szpilkach, bo w balerinkach nie jest sobą(żmijowata)!!!
Tak mi się skojarzyło z przysłowiem, "Kto się czubi .... .
Ewelinka dogada się z Jackiem i wreszcie ona też usłyszy słowa przysięgi od Jacka, bo ona już "jednostronnie" przysięgę złożyła!!!
A Pola chyba z Wojtkiem, on to taka "kędzierzwwa łagodność" i tylko on do niej pasował!
No dość odważne teorie przyznaje . :) Myślałem że po wyjeździe Patrycji teoria jakoby to ona miała być z Krzyśkiem upada . A tu widzę jednak nie . :) Tak czy inaczej osobiście Patrycji z Krzyśkiem sobie nie wyobrażam . Krzysiek owszem wybaczył Patrycji,ale myślę że nie zapomniał . To jednak dla niego było traumatyczne przeżycie i tego się nie zapomina . Nie wyobrażam sobie być z kimś kto by mi takie świństwo zrobił,nawet gdyby ta kobieta teoretycznie do mnie charakterem pasowała i nawet fizycznie mi się podobała . To tak nie działa ! Ja wiem że scenarzystki trochę "wygładzają " rzeczywistość,ale dla mnie byłoby to już przegięcie totalne,nie sądzę by się zdecydowały na coś takiego .
Co do Marty i Radeckiego . Na prawdę ? Czy ten Radecki już nie pokazał tobie jaka z niego szuja ? Chcesz naszą biedną Martę w jego ramiona wpychać ? Zresztą nadal nie widzę żadnej "chemii " co najwyżej "chłodną " obojętność,a miejscami nawet niechęć . Nie uważasz że gdyby coś tam miało być to już najwyższy byłby czas na jakieś "przyciąganie " ( mamy już połowę sezonu )
Ja to raczej jeśli nie o Krzyśku dla Marty to myślałem o "Kudłatym " tam chociaż jakaś "chemia " kiedyś była . Tylko że on siedzi w tej Ameryce i jakoś chyba nie zamierza wracać . Ja jednak jak pewnie możesz się domyśleć mam cichą nadzieję na "happy end " w relacji Krzysztof Marta . Może jeśli teraz Marta trochę za Krzyśkiem zatęskni to zrozumie jak bardzo jest on jej bliski . Pożyjemy zobaczymy . :)
A Ewelinka to jest sorry,ale pusta jak spichlerz po zimie . Zapomniałaś już dlaczego Jacek nie wynają mieszkania ? Bo mu jaśnie pani księżniczka powiedziała że bierze z nim ślub cywilny na próbę !!! Ok Masz wątpliwości to się nie żeń,odwołaj ślub oddaj pierścionek i szluz a nie rób wiochę i traktuj faceta jako gorszą opcję bo może jakiś lepszy się trafi . A jak próbowała z niego "księcia z bajki " zrobić za pomocą tej książki p Irenki ? To aż chłop "odleciał " bo go jakimiś kiełkami karmiła,a ten durny nie umiał się postawić . Ja to bym skakał pod niego gdybym się pozbył takiej stukniętej "różowej landrynki " . :D
Odpowiem od końca. Jacek jednak tęknił za Ewelinką, chce się usamodzielnić, chciał Krzyśkowi mieszkanie sprzatać, aby Ewelinka zobaczyła jaki zaradny jest. Teraz kwetia tego, czy ona sobie już innego nie znalazła, bo Jacek już chyba się ponownie zdecydował, ale nie wiadomo, czy Ewelinka go teraz zechce???
"Różowa lndrynka" wyładniała przynajmiej telefonie Jacka!!!
Marta i Paweł może nie, może tak. Ona może nie była nim oczarowana, ale jak on jej w oczy spojrzał, to zaniemówiła. Czy Ty pamiętasz, co Marta mówiła na temat Krzysztofa, kiedy z pacynkami od Filipa wparował do kancelarii???
To może faktycznie coś tam miedzy nimi będzie, ale mi tam coś nie tak, jakoś ... .
Marta i Kudłaty, ale on tam za Oceanem włosy traci i tak ciężko tę więź przez komunikator utrzymać. Ale jak Tomasz się dowie, kto mu jego narzeczoną odbił, to "na skrzydłach" do Marty przyleci, albo i nie!
Ciekawe kogo by Marta wybrała, gdyby Tomek się zjawił i chciał się z nią ożenić zaraz!!!
Teraz Ptrycja i Krzystof, tak szybko się ta sprawa skończyła, on tam męki przeżywał, ale "waleriana" ze wspomaganiem i kumplami, te męki skróciła!!!
A Patrycja śliczna dziewczyna, ja tam widziałam błysk w oku Krzyśka, może się mylę, ale ja coś tak czuje, że oni chyba jednak, ale nie wiem jak, skoro ona wyjechała. Może nad morze, tam gdzie wielka miłość p.Irenki!!!!
No Cobros, ale dałeś czadu z tym spichlerzem i różową landrynką;) Ja też nie widzę Jacka z Ewelinką, a Patrycji i Krzysztofa to jeszcze bardziej nie widzę. Marta Piątek i Krzysztof Małecki dla mnie to zagadka. Jeszcze w 2 sezonie to u Marty rzeczywiście goły kostek miałby szanse jakieś, ale teraz to zupełnie inna Marta sekretarka asystentka. Nie przekreślałabym Marty i Krzyśka, ale sporo pracy przed nimi, wg mnie.
"Teraz Ptrycja i Krzystof, tak szybko się ta sprawa skończyła, on tam męki przeżywał, ale "waleriana" ze wspomaganiem i kumplami, te męki skróciła!!!
A Patrycja śliczna dziewczyna, ja tam widziałam błysk w oku Krzyśka, może się mylę, ale ja coś tak czuje, że oni chyba jednak, ale nie wiem jak, skoro ona wyjechała. Może nad morze, tam gdzie wielka miłość p.Irenki!!!! "
Szybko ? Z tego co Krzysztof mówił Patrycji gdy ta przyszła z kasą to 3 miesiące miał "nerwogazy " i nie mógł spać . To jest krótko ? Walerianą to on się uspokajał już jak sprawa na półmetku była i Iga miała ją zakończyć . A wcześniej przecież miał deprechę niezłą . I wcale mu się nie dziwię w końcu oskarżenie o gwałt to poważna sprawa,mógł pójść za to do "mamra " nawet na 12 lat . To nie jest kradzież cukierków w sklepie . Powiedz mi zaufałabyś komuś przez którego kłamstwa mogłabyś pójść siedzieć na 12 lat ? Bo ja nie i uważam że nawet Krzysztof tak głupi nie jest . I pozwól że zacytuje ci coś z ostatniego odcinka . Rozmowa Krzysztofa z Kaszubą " Przecież mi 10 tysięcy wpadło od tej Patrycji całej niech ziemia pochłonie jej czerstwe imię i trawą zarośnie " No rzeczywiście wygląda na strasznie zauroczonego . :D
"Czy Ty pamiętasz, co Marta mówiła na temat Krzysztofa, kiedy z pacynkami od Filipa wparował do kancelarii???" A tego to ja nie pamiętam . Ale raczej coś złośliwego Marta z pierwszych sezonów to jak to skwitował kiedyś Kaszuba niezła "żmija " była . Po trupach do celu,w sumie podobnie jak Krzysztof przeszła przemianę i to jeszcze bardziej moze sugerować że oni do siebie bardziej niż to się może wydawać na pierwszy "rzut oka " . Tak czy inaczej oceniać Marty po jej zachowaniu z pierwszych sezonów nie ma co,bo obecnie to zupełnie inna osoba już . Zresztą tak jak Krzysztof .
" chciał Krzyśkowi mieszkanie sprzatać, aby Ewelinka zobaczyła jaki zaradny jest " Jacek to chciał ale Krzyśkowi mieszkanie "sprzątnąć sprzed nosa " . :D Wykombinował sobie że jak Krzysiek będzie siedział to on sobie z Ewelinką w jego mieszkaniu będzie "gniazdko wił " . Taki kumpel . :D No cóż mogę powiedzieć "miłość jest ślepa " . No ale skoro taki jacek chce wytrzymywać te fochy Ewelinki to czemu Marta nie mogłaby być z Krzyśkiem ?
Swego czasu Kaszuba mecenas oferował Marcie do poczytania Wielki Atlas Gadów, bo "może któraś żmija" przypadłaby jej do gustu, czy coś w ten deseń. Taka ta nasza Marta żmijowata bywała;)
No i dobrze Krzyśkowi takiej trzeba co to czasem "warknie " a czasem pogłaska po główce . :D
Patrycja oskarżyła Krzysztofa, bo sponsor ją zaskoczył, pojawił się niespodziewanie, a siniaki i zadrapania były dość duże i nie potrafiła ich inaczej wytłumaczyć.
Na kogo, miała zwalić winę, aby nie wzbudzić podejrzeń sponsora? Na faceta, który jej coś naprawiał, w ten sposób wytłumaczy siniaki i zadrapania na swiom ciele! Sama była w lekkim szoku, gdy dowiedziała się, ile grozi Krzyśkowi, chciała wycofać oskarżenie, ale sprawy potoczyły się tak szybko i sprawa była już w sądzie!
Takie szybkie tempo jest wskazane, by aresztować gwałciciela, aby inna kobiety nie ucierpiały.
Podejrzewam, że dlatego aż 3 policjantów po niego przyszło, aby go skutecznie doprowadzić do aresztu.
Ale w tej akurat sytuacji(fałszywe oskarżenie) to sprawy się potoczyły w takim kierunku i tempie, zanim Patrycja zdała sobie sprawę, co tak naprawdę zrobiła.
Patrycja sądziła, że zwali winę na "hydraulika" i to wystarczy, będzie po sprawie, że nie będzie dalszego ciągu, ale sponsor od razu ją na obdukcję zawiózł, potem zeznania i się potoczyło wszystko dalej.
Ale skoro sprawa trafiła do sądu, to próbowała się dowiedzieć co i jak, i się dowiadziała, że już właściwie nic nie może zrobić, sparawa musi być wyjaśniona w sądzie.
Ona oskarżając Krzyśka ratowała siebie, nieumyślnie oskarżyła Krzyśka. Ona nie zrobiła tego specjalnie i z premedytacją i nie prefabrykowała przeciwko niemu dowodów, ona tak chciała wybrnąć z kłopotliwej sytuacji.
Ona nic przeciwko niemu osobiście nie miała, bo gdyby, to nie przychodziłaby go przepraszać i nie dawałaby mu pieniędzy, czuła się głupio wobec niego, wiedzaiła, że go "niechcacy" skrzywidziła i to bardzo. Chroniła swoje podwójne życie, chroniła siebie i swojego chłopaka przed sponsorem, nic więcej, to nie było ze złości, bo jej coś nagadał, ale tylko on jej przyszedł w tamtej chwili do głowy, podała nazwisko niewinnego człowieka, ale nie zdawała sobie sprawy, jaką mu krzywdę tym wyrzadziła.
Źle zrobiła ale wtedy nie znalazła lepszego wytłumaczenia. On jej jako pierwszy przyszedł do głowy, ale dlaczego nie wymysliła fikcyjnego nazwiska, tego nie wiem?
Ja nie usprawiedliwiam Patrycji, ale ona się sama już ukarała i chyba zrozumiała swój błąd, w przeciwieństwie do Krzyśka.
A z Krzyśkiem ją kojarzę, bo Paweł Domagała w jakimś wywiadzie znów mówił o petwrdzie, a jaką petardą będzie Marta? Dlatego sądzę, że petardą będzie Patrycja, bo ta jej rólka była trochę mała, więc myśle, żę jeszcze wróci i zawróci w głowie Krzyskowi!!!
Krzysiek w przeciwieństwie do Patrycji dotąd Igi nie przeprosił żadnego zadośćuczynienia jej nie wręczył!!!
A Iga(matka jego córki i była żona) też mogła pójść do więzienia!!! Nie pomyślał, że córkom odebrałby jedyną żywicielkę i one mogło trafić do Pogotowia Opiekuńczego, a im mogłyby zostać odebrane prawa rodzicielskie, jako patologicznym rodzicom. On nie pracował wtedy, adwokatkę opłacił z pieniędzy, które Iga dała mu na zapłatę czynszu!!!!
Krzysiek to niestety nie był kryształ, ale się zmienił.
Oj, tam!!! A komu Krzysiek nie wygrażał?
Wszyscy, cały świat się sprzysiągł przeciwko niemu, przez to nie ma matury i nie został kierowcą karetki!!!!
Po prostu żle się wpiął w życie!!!
O Marcie też Krzysiek nie miał najlepszego zdania i co???
Zakochał się w niej, a ona w nim, ale ona się waha, czy zostać jego żoną!!!
Co do słów Marty na temat Krzyśka, to powiedziała do Igi, że ona nigdy by za kogoś takiego nie wyszła za mąż, że taki były mąż Idze tylko wstyd przynosi(to tak w sktócie).
Marta wcześniej "żmijowata" była, taka śliska, ale nie, że po trupach do celu.
Była taka jak Paweł, stale dogryzała Idze i donosiła Zarzyckiemu, Asi i Tomkowi na Marcina i Igę.
Zazdrosna była o nią!
Marta i Krzysiek przeszli ogromną przenianę.
Ale Marta zmieniła się, odkąd zakochała się w Tomku, Krzysiek się zmienił, gdy się w Idze odkochał!!!
Dziwne, ale tak było.
Z Jakiem to masz rację, bo mieszkanie przez naście lat stałoby puste, więc z Ewelinką zdążyliby się zadomowić. Krzysiek nie miałby dokąd wracać, chyba, że na antresoli, lub spał na rozkładanym łóżku w kuchni!!!
Jacek to chyba na żadną lepszą j kobietę niż Ewelinka nie trafi.
Ale kumpel z niego to faktycznie, tylko do piwa, bo przyjaciel z niego kiepski.
Sorry ale tłumaczenia Patrycji jakoś do mnie nie przemawia . Ja rozumiem kobieca solidarność i te sprawy . Ale naprawdę uważasz że oskarżenie kogoś o gwałt żeby ratować własny tyłek jest ok ? Jasne miała problemy,ale sama się w te swoje problemy wplątała . Kiedy próbowała odwołać zeznania przepraszam ? Łukasza radziła się tylko dlatego bo bała się o swój tyłek taka prawda . Mam rozumieć że nie wiedziała co za gwałt grozi ? No przepraszam cię taka wykształcona kobieta i nie domyśla się że gwałt to poważne przestępstwo ? Zresztą nie ważne czy groziło by za to rok czy 12 lat Krzysztof był tym razem NIEWINNY a niewinnego nie wolno oskarżać,bo tak nam wygodnie . Umówmy się Patrycja nie była jakąś biedną zmaltretowaną kruszynką . To była cwana baba która miała sponsora,wcale nie dlatego że musiała tylko dlatego że tak jej było wygodniej . A gdy sytuacja się pokomplikowała perfidnie wykorzystała pierwszego lepszego faceta . I umówmy się udałoby jej się to ona jest wykształconą kobietą,on śmieciarz nadpobudliwy . Komu sąd w razie rozprawy uwierzy ? Jasne że skrzywdzonej kobiecie . Nie przewidziała tylko że o Krzyśka będzie walczyć tyle osób w tym była żona z obecnym partnerem prawnikiem . Patrząc na Krzyśka się nie podejrzewa go o takie koneksje .
A twierdzenia że "Przecież Krzysiek też zalazł niejednemu za skórę " do prawdy nie rozumiem . To w życiu mamy hołdować zasadzie "Oko za oko,ząb za ząb " ? Poza tym on zaszedł "za skórę chyba najbardziej Idze nie ? A nie jakiejś tam Patrycji . Jaki ona niby powód do zemsty na nim miała ? Jak już pisałem nie zdziwił bym się gdyby Krzysiek jej nie wybaczył. ( ale że chłop ma dobre serce to wybaczył ) Ale związek ?! Na jakiej podstawie ? Do związku to potrzebne jest jakieś zaufanie miłość . A nie "Bo ona ma twardą rękę,to sobie z nim poradzi i się mu jeszcze uczyć karze " . Wyobrażasz sobie w życiu realnym taki związek ?
Zgadzam się z emką98@ że związek Patrycji i Krzysztofa byłby ABSURDEM godnym Klanu,a nie petardą . Petardą to by mógł być no nie wiem powrót Krzyśka do Igi ( choć tego byś pewnie nie chciała ) Jednak byłoby to dla mnie bardziej prawdopodobne niż związek Krzyśka z Patrycją,choć nadal mało realne .
Lubię Twoje komentarze, ale Ty mnie zupełnie odwrotnie moje wypowiedzi interpretujesz, dlatego wyjaśniam!
Wcale z Patrycją jak i z żadną inną postacią kobiecą w serialu, się nie solidaryzuję!!!
Mnie tylko wątek I&M interesuje, resztę wątków po prostu oglądam.
Zgadzam się z Tobą, że to co zrobiła Patrycja, było podłe i nie ważne czy zrobiła to Krzyśkowi, czy oskarżyłaby innego niewinnego mężczyznę!!!
To było podłe również w stosunku do kobiet, ofiar gwałtu, które rzeczywiście muszą w sądzie udowadniać i domagać się sprawiedliwości i ukarania gwałciciela!!!
Patrycja ratując swój tyłek, zatruła życie(na 3m-ce) Krzyśkowi, niewinnemu człowiekowi. Ale nie wsadziła go do do więzienia fałszywymi, specjalnie prefabrykowanym przeciwko niemu dowodami, nie zrobiła tego z premedytacją, sama się chciała pozbyć swojego problemu. Została zaskoczona i pierwszym odruchem, pierwszym pomysłem, który jej przyszedł do głowy i który mógł być najbardziej prawdopodobny, to właśnie był Krzysiek. Jego zapamiętała, bo jej tam coś powiedział, ale nie zrobiła tego z zemsty na nim, ale w ten sposób próbowała wybrnąć z kłopotliwej dla siebie sytuacji.
Nie bronie jej, ani nie tłumaczę Patrycji, ja tłumaczę sytuację w jakiej się znalazła, została zaskoczona!!!
I chyba nie jest jeszcze tak dobrym coach managerem, bo dała się zaskoczyć!!!
I uważam, że powinna porzadniej oberwać(grzywna i prace społeczne), aby do końca życia miała nauczkę.
Ale Patrycja żyła "lekko"nie przejmowała się konsekwencjami, tak samo jak Marcin zanim spotkał Igę, nie zastanawiał się nad konsekwencjami swoich zabaw, dopiero Kinga sprowadziła go za krawat na ziemię. Krzysiek, też nie lepszy, on też nie liczył się z nikim, nawet o swoją córką dbał kiedy chciał, dopiero brak pieniędzy na prezent udodzinowy dla Oli , zwiazek I&M i przyjazd Filipa, zmienił jego postawę.
Tego nie można porównywać, ale to takie przyparcie do muru u tych 3 postaci wywołało przemianę, takie lekkie życie po czasie się mści i konsekwencje na całe życie, a przynajmniej pamięć o tym co mogłoby się zdarzyć. Każde z nich przyparte do muru dopiero sobie zdało sprawę, przedtem się dobrze z tym czuli, aż do momentu, gdy wyniknęły z tego konsekwencje.
Marcinowi przydarzyła się historia z Kiangą i zaważyła na związku z Igą. A dotychczasowe życie Krzyśka "mści" się teraz na nim, bo Marta przez tę jego przeszłość, nie może się zdecydować.
Myślę, że Patrycja wiedziała co grozi Krzyśkowi za oskarżenie za usiłowanie gwałtu. Ale ona broniła siebie(nie tłumaczę jej), została zaskoczona, nie myślała o tym co grozi Krzyśkowi, ale o tym, by swój tyłek ratować w oczach sponsora!!!
Sądziła, że dalszego ciągu tej sprawy nie będzie, nie będzie obdukcji, nie będzie zeznań na policji itd..
Zwalając winę na Krzyśka chciała wytłumaczyć siniaki i zadrapania.
Sądziła, że tylko się "wyłga"przed sponsorem, a on "łyknie" jej kłamstwo i po sprawie. Sądu i konsekwencji, tak nan szybko nie przewidziała, to miało być "tylko" ratowanie własnego tyłka.
Krzysztof był i nadal jest niewinny, ale nadal wściekły na Patrycję, tak samo jak na Igę, przez jakiś czas, bo teraz ma już kolejny problem - sercowy!!!
Patrycja chciała być sprytna, ale sama siebie ukarała (easy come, easy go!). I jak Marta powiedziała, jak sama na siebie zarobi, to bardziej doceni.
Nie wiemy natomiast jak Patrycja zachowałaby się w sądzie podczas zeznań, co by zrobiła gdyby usłyszała na jaki wyrok skazała niewinnego człowieka? Ona już się gubiła w zwykłej rozmowie z Łukaszem.
Wiadomo,że sąd jej by uweirzył, prokurator też jej uwierzył, obrona bez dowodów też by nic nie pomogła.
Nie możemy natomiast Patrycji porównać do klientki Marka, która w perfidny sposób wykorzystała zauroczonego nią faceta, by podmienił dla niej próbki w laboratorium. Tamta kobieta perfidnie wykorzystywała swój seksapil, by ukryć swój alkoholizm. Własna siostra zeznała, że wykorzystuje ludzi, by tylko siebie chronić. Myślę, że Patrycja aż taka nie była.
Powtarzam, nie bronię Partycji i nie tłumaczę jej, ale tłumaczę sytuację, w której zaskoczenie powoduje, że ratując siebie, możemy jednocześnie pogrążyć niewinnego człowieka.
Patrycja chciała się "łatwo" pozbyć problemu, a wpadła w jeszcze większe kłopoty i narażając na nie kogoś innego.
"Krzysiek zalazł za skórę" to stwierdziłam nie w sensie, że "oko za oko". ale"karma powraca"!!!
"Skrzywdził Igę", a Patrycja mu niejako "oddała"!!!
To na zasadzie "nie czyń drugiemu, bo ciebie też to spotka", a nie "oko za oko".
Również, nie to miałam na myśli pisząc o "ewentualnym" zwiazku Krzysztofa z Patrycją. Ona jako coach, zmotywuje, nie zmusi, zmotywauje Krzyśka do pracy nad sobą. On sam poprzez jej sugestie, będzie chciał zrobić maturę!!!
Dla mnie natomiast, absurdem byłby powrót Igi do Karzyśka!
Spodziewaj się niespodziewanego, nieprawdopodobnego i nieprzewidywalnego rozwiązania.
Czasem nadpobudliwy to mało powiedziane . :D Ale ostatnio i tak "wystygł " już trochę . :)
"Jeszcze w 2 sezonie to u Marty rzeczywiście goły kostek miałby szanse jakieś, ale teraz to zupełnie inna Marta sekretarka asystentka."
To to zgadzam się w 100% . :) Dwa sezony temu to by nawet jeśli Krzysiek na "uszach stawał " ta by na niego uwagi nie zwracała,zresztą ona go kiedyś traktowała podobnie jak Radecki. A teraz proszę nasza Marta asystentka,sekretarka poważnie zastanawia się nad oświadczynami naszego starszego utylizatora Krzysztofa . :) Czyż to nie historii o Kopciuszku ciąg dalszy ? Bardzo możliwe przecież jakby się tak przyjrzeć związkom w tym serialu to scenarzystki zdają się hołdować zasadzie "miłość ponad podziałami " . :)
Jasne ze ten związek będzie wymagał pracy . Ani Krzysiek,ani wbrew pozorom Marta ideałami nie są . Każde ma swoje za uszami . Ich ewentualne "docieranie się " będzie pewnie jeszcze bardziej spektakularne niż kłótnie IGMY . Zresztą już mieliśmy przedsmak w odcinku prapremierowym . :)
Ja nadal mam problem ze związkiem Krzyśka i Marty. Brakuje mi takich szczerych scen nie wiem ale w każdej ich scenie nawet romantycznej to dla mnie to wygląda jakby odgrywali parodię. Wiadomo, że oni mają bawić no ale mogliby być choć raz na jakiś czas tak po prostu poważni a ja tego nie widzę dlatego nie umiem traktować tego związku poważnie.
Szkoda że chyba Adam nie objawi się nam w 5 sezonie bo to byłby świetny partner dla Marty. On spokojny i poważny a ona nadpobudliwa i zabawna. No i Marta to już prawie rodzina IgMy więc wszystko ładnie by się poskładało. Adam do Aśki nigdy mi nie pasował więc niech Aśka bierze gołą kostkę.
Adam to już mi kompletnie nie pasuje . Po pierwsze jakoś nie lubię jak się w serialach małżeństwa rozbija,po drugie nie wiem co Adam miałby mieć z Martą w ogóle wspólnego . Widział ją może ze 2 razy w życiu . A teraz co rozwiedzie się z żoną,przyjdzie do kancelarii i nagle wielka miłość ? Jakoś mi się nie wydaje .
"Brakuje mi takich szczerych scen nie wiem ale w każdej ich scenie nawet romantycznej to dla mnie to wygląda jakby odgrywali parodię."
A mi się tam te ich kłótnie podobają . :D Przynajmniej mówią wprost co im na "wątrobie leży ",a nie jak IGMA gdzie kłócą się właściwie nie wiadomo o co bo żadne z nich nie mówi wprost tylko kręci . Co do stylu tych rozmów . To trzeba zrozumieć że sama postać Krzyśka jest niejako taka trochę parodystyczna . Marcin i Adam to ci poważni i odpowiedzialni ,Krzysiek wariat . :D Nie każdemu musi się on oczywiście podobać,ale nie ma sensu robić z niego drugiego Kaszuby,bo jak dla mnie serial by sporo stracił . A Marta na pewno jest bardziej poważna niż Krzysiek . Ale czy zawsze ? Nie ona też potrafi "mieć fazę " . :D
Też nie widzę Adama z Martą. Adam ma być z Aśką, bo ją kocha, nie róbcie Adamowi tego, nie rozwalajcie jego małżeństwa z Asią.
I&M mogą się kłócić, a oni nie???
To bardzo fajny facet. Jak dotąd najlepszy, najspokojniejszy i najrozsadniejszy w tym serialu!!!
Marta pasuje mi do Pawła, ona ma słabość do mecenasów i lepiej wygląda w szpilkach, a balerinach nogi ją bolą!!!
Krzyśka widzę razem z Patrycją, myślę, że ona będzie córką, tego ukochanego sprzed lat p.Irenki!!!
Pani Irenka będzie teściową Krzyśka i będzie im P&K obiadki gotować!!!
No sam nie chciałem tego mówić żeby Broń Boże Infiniti9 @ urazić jakoś,ale też tak uważam . :)
Co do Marty to gdzieś widziałem wywiad z Ankudowicz ( bodaj na SE.PL w którym mówiła że cytuje "Martę coś mimo wszystko w Krzyśku ""bierze "" . I że "Marta dowie się czegoś nowego o sobie . " A czego ona niby nowego miałaby się dowiedzieć gdyby to nagle znowu poleciała za jakimś prawnikiem ? Może dowie się że wcale za szpilkami tak bardzo o dziwo nie tęskni ? Że jej facet wcale nie musi być specjalnie wykształcony,tylko po prostu przy niej być i sprawiać że się czuje ważna ? Linku do wywiadu nie podam bo znając życie filmweb mi zablokuje post . Więc albo musicie mi na słowo uwierzyć,albo sobie poszukać . Po wpisaniu w google "O mnie się nie martw " bodaj będzie to jeden z pierwszych linków .
Powiem tak o ile w to że Marta wróci do starych przyzwyczajeń i zacznie sobie szukać prawnika jestem jeszcze skłonny uwierzyć. ( choć mam nadzieję że nie ) To w związek Krzyśka i Patrycji nie mogę w żaden sposób uwierzyć . Sorry nie przekonasz mnie . Nie widzę tu jak już pisałem podstawy do związku . Ciekawi mnie co inni o tym sądzą . Może się wypowiecie względem akurat tego pomysłu ? Bo to może ja czegoś nie kumam .
Drogie Panie teraz do was takie pytanie,tylko wy możecie mi odpowiedzieć na nurtujące mnie pytanie . O co chodzi z tymi szpilkami ? Dlaczego niby Marta ma ich nie nosić ?
Marta założyła, że raczej nie powinna wzrostem przeskakiwać Krzyśka. Była rozmowa na ten temat z panią Irenką, w którymś z ostatnich odcinków 4 serii. Stąd zamiast szpilek, baleriny. Dla Krzysztofa;)) Choć przekaz tej rozmowy, wg mnie, był dużo głębszy i nie odnosił się jedynie do obuwia;)))
Też mi się wydaje że te szpilki to jakaś słaba wymówka . :)
To tak jakby jakaś dziewczyna powiedziała .
"No facet jest miły,zaradny,lubię go ,a może nawet coś więcej . No ale jest niższy . Muszę szukać drugiego . " :D
Nie upiream się przy Patrycji dla Krzyśka. Widziałam ten wywiad i z jej wypowiedzi wynika, że chyba będzie z Krzyśkiem. Marta zrozumie, że ci mężczyźni, krórzy się jej podobają(przystojni, inteligentni i bogaci) są nic nie warci. Taki niepozorny, po zawodówce, zarabiający na utrzymanie mężczyzna, potrafi dać kobiecie, to czego ona pragnie. Miłość, wierność i szacunek. Nie musi być przystojny i bogaty, ale żeby ją kochał i dbał o nią.
Marta pasuje mi do Pawła ona też była taka "śliska", kombinowała, posłuchiwała, komentowała i donosiła. Pasowaliby do siebie w 1 serii szczególnie!
Marta w szpilkach jest wyższa od Krzyśka. Ona w balerinkach jest prawie z Krzyśkiem równa.
W pierwszej i w drugiej serii to ja się zgodzę . Marta była idealna dla Pawła. Taka śliska kombinatorka . Ale paradoksalnie dla Krzyśka też . :D No tylko że raz ona nie zwracała na niego uwagi,dwa on za "Igunią " latał . :D Ale Marta i Krzysiek wtedy i teraz to już zupełnie inni ludzie . Nie ma sensu zastanawiać się co by zrobiła "tamta " Marta czy "tamten " Krzysiek bo teraz oni oboje zachowują się zgoła inaczej niż kiedyś . Jak to mówią "Co było a nie jest nie pisze się w rejestr " . :D
"Marta w szpilkach jest wyższa od Krzyśka. Ona w balerinkach jest prawie z Krzyśkiem równa."
No ale ja dalej nie rozumiem . Ja myślałem że to niektórzy mężczyźni mają kompleks wyższości,że muszą górować nad swoją kobietą,wzrostem,posadą i intelektem . A tu się okazuje że kobiety mają kompleks niższości ? No nie rozumiem . :)
Odkopię trochę stary temat bo jest okazja :
http://www.telemagazyn.pl/serial/o-mnie-sie-nie-martw-578196/s5/odc63/
No i "poszły konie po betonie " . :D Widać rozmowa przebiegła pomyślnie . :) Tak to jest można bronić się przed miłością logiką i rozumem . Ale jak przyjdzie co do czego jak człowieka "weźmie " to koniec . :) Bo miłości nie da się ogarnąć rozumem . Powiedzieć "ta do niego pasuje,a tamta nie " .
Nie ukrywam że podoba mi się to co się dzieje,bo jak wiecie od początku im kibicowałem ( choć różne były głosy na ich temat )
UWAGA !!!
Ponoć p Joanna Kurowska ma zagrać w serialu TEŚCIOWĄ Krzysztofa ! Czyli matkę Marty .
Czyżby nasza Marta zmieniła zdanie względem małżeństwa z naszym płowym blondynem ?
żródło :
http://www.pomponik.pl/plotki/news-joanna-kurowska-dostala-role-w-serialu-o-mnie -sie-nie-martw,nId,2342047
Nawet jeśli słowo "teściowa " to tylko nadinterpretacja to samo przedstawienie przez Martę Krzyśka matce wróży że robi się poważnie . :)
Oj nie mogę się doczekać pierwszego spotkania i reakcji teściowej na przyszłego zięcia . :D
O matko! To się będzie działo sądząc po rolach pani Kurowskiej to mamuśka Marty będzie jeszcze lepsza niż mamuśka Igi. No fajnie się zapowiada.
Ooo jeśli będzie tak jak zapowiadasz to ja już Krzyśkowi współczuje . :D Marta,Iga Lucynka i "Teściowa " i wszystkie na jednego . :D Żaden facet nie wytrzyma takiego natłoku damskiej energii . :)
Mnie ciągle zastanawia czy ta "teściowa " to jest tylko nadinterpretacja tabloidów,czy się rzeczywiście "coś kroi " . Pamiętamy przecież że Marta stanowczo mówiła że ślubu nie będzie . Ale jak wiadomo "kobieta zmienną jest " .
Raczej nadinterpretacja jakby to miała być teściowa to ślub byłby na początku sezonu a to chyba nie możliwe.
Może chodzi o przyszłą teściową . Nie wiemy też kiedy p Kurowska ma się pojawić bo o tym nie napisali .
Przed chwilą Paweł Domagała zdradził w PnŚ,że w sezonie pojawi się również tata Krzysztofa,który kiedyś był muzykiem.
No to nieźle . :) Z tego co pamiętam to Krzysztof mówił w którymś z odcinków że nie zna ojca,więc na to by wychodziło że tatuś nie kontaktował się z nim od jego urodzenia . Więc po co tak nagle się zjawił ?
Okej,do wielkiej(jak się okazało)rodziny Krzyśka dorzucam jeszcze siostrę przyrodnią.Będzie stażystką w kancelarii...
Była dzisiaj o tym mowa w materiale z planu w PnŚ.
Wielka rodzina Krzyśka może oznaczać jedno: mniej IgMy i problemy bo pewnie Iga zostanie wciągnięta w sprawy rodziny Krzyśka.
A wiadomo na ile wyjedzie ? Może to kwestia 1 maksymalnie 2 odcinków jak w poprzednich sezonach ? To by oznaczało że jeszcze będzie miała czas się wmieszać . W ogóle wiadomo po co ma wyjechać ?
Czyli schemat serialu taki sam! Na początku sielanka i potem wyjazd Igi i powrót na koniec i nadzieja że w kolejnej serii zobaczymy tę wielką miłość Igi i Marcina bo na odległość to raczej mogą sobie tylko porozmawiać! O Idze i Marcinie to możemy już sobie tylko pomarzyć, jak zwykle! Serial bez głównej bohaterki z wielką miłością w tle! Jak nie ma problemów to Igi i Marcina coraz mniej.
A ja tam jestem jestem ciekaw tego galimatiasu . :) Ale ja nigdy nie ukrywałem że melodramaty IGMY najmniej mnie z całego serialu interesują ( co nie znaczy że nie lubię samych bohaterów ) gdybym chciał oglądać słabe melodramaty to bym sobie włączył którąś z tureckich telenowel na tvp 1 .
"O Idze i Marcinie to możemy już sobie tylko pomarzyć, jak zwykle! "
Ile ja razy słyszałem takie czarne scenariusze to już nawet nie pomnę . :)
"Bo Krzysiek ". "Bo Kinga " "Bo Radecki "
Dlatego ja podchodzę do naszych forumowych teorii z dużą dozą rezerwy . Przez co czasem "dostaje po głowie ",choć często to ja mam rację . Serial jeszcze się nawet nie rozpoczął więc nie widzę sensu snucia najczarniejszych scenariuszy .
Wiesz mi chodziło o to że tyle nowych wątków i nic się kupy nie trzyma! Przecież nie uwierzę że w Warszawie jest tylko 1 kancelaria i akurat kiedy Iga wyjeżdża to zatrudnia się w niej nowa prawniczka i do tego akurat siostra Krzyśka. Pewnie będzie sugerowany romans z Kaszubą starszym lub młodszym i takie tam. Nagle też się ojciec odnajduje i muzyk w dodatku, to chyba nawiązanie do tej promocji płyty Pawła Domagały bo skąd on sobie teraz o dorosłym synu przypomniał? To w sumie o czym jest ten serial? Teraz co seria to nowi członkowie rodziny tego czy tamtego się będą nagle pojawiać? Ja nie widzę sensu rozpoczynania i rozciągania scenariusza jak podstawowy wątek kuleje a właściwie jest w zaniku. To Iga i Marcin mogli mieć ten wypadek i wtedy moża zacząć serial od nowa ze starymi bohaterami.
No wiesz my możemy tu sobie ponarzekać po marudzić ,ale czy my tak naprawdę wiemy co spowodowało ten cały wyjazd Igi ? Nie Może to wcale nie są wymysły scenarzystek ( Po co by miały "wycinać z serialu główną bohaterkę ? ) Może to kwestia jakichś spraw prywatnych p Kulig które uniemożliwiają jej granie w takim samym zakresie jak dotychczas ? Nie wiemy tego więc nie ma co się burzyć . Jedno jest pewne czymś trzeba było ten dodatkowy czas wypełnić . A czym jak nie losami drugiego było nie było najbardziej lubianego bohatera serialu ? Bo jeśli chodzi o samego Marcina to z nim w danej sytuacji nic sensownego nie da się zrobić ,no chyba że rzeczywiście dać mu babę,no ale to by się fanom IGMY raczej nie spodobało .
Ale mi nie chodzi o Krzyśka on jest częścią serialu wszystko niech się dalej toczy. Mi chodzi o to że u I&M poza problemami nic się nie dzieje. JK kręci film dlatego jej nie będzie dłużej wiedzieli już o tym wcześniej. Ta nowa kobieta w otoczeniu Kaszuby już nie wzbudza emocji bo to już było więc co w tym nowego i ciekawego? Jestem fanką Igi i Marcina i jedyne co mi się nie podoba to brak relacji między nimi, bo co to za relacja na odległość? Takie rozciąganie wszystkiego do następnej serii chyba tylko.
"Jestem fanką Igi i Marcina i jedyne co mi się nie podoba to brak relacji między nimi, bo co to za relacja na odległość? Takie rozciąganie wszystkiego do następnej serii chyba tylko. "
Ale do kogo ty masz pretensję za zaistniałą sytuację ? Do scenarzystek że nie szantażowały JK że ma zostać bo coś tam ? Czy do samej JK że przyjęła propozycję filmową ? Bo nie rozumie ? Przecież trudno oczekiwać że producenci zatrzymają całą produkcję serialu do czasu kiedy jedna aktorka ( nawet jeśli jest jedną z głównych postaci ) zakończy pracę na planie filmowym . Są terminy ktoś za coś zapłacił więc trzeba wykonać robotę . Może w Hoolywood ktoś czeka ze zdjęciami na aktora ale my nie jesteśmy w Hoolywood . Zresztą nie wiemy ile ta cała nieobecność ma potrwać . Moze nie będzie aż tak źle jak z nieobecnością Ostrowskiej w ostatnim sezonie Rancza gdzie w zasadzie to nie było jej prawie wcale . Może trochę tej relacji na którą oczekujemy między I&M jednak dostaniemy . :) Nie ma co panikować na zapas . :)
Masz rację ale Pani Kulig w tym samym czasie gra w filmie i występuje w Teatrze a na serial jej czasu nie starczyło? Po co ciągnąć kilka srok za jeden ogon? Wiedziała że gra w serialu i że będzie kontynuacja! Ja nie twierdzą że bez JK będzie źle ale będzie mniej scen Igi z Marcinem razem. Cały czas powtarzam że albo piętrzące się problemy albo Iga znika "w bardzo ważnej sprawie". Na pewno scenarzystki się postarały aby nieźle namieszać z innymi postaciami, bo to robią najlepiej. Sama czekam by zobaczyć minę Pawła jak sobie uświadomi że może być przyrodnim szwagrem Krzyśka bo zapewne tę siostrę dla niego ściągnęli. Ale nam będą sugerować romans z "samotnym" Kaszubą tak żeby szybciej czas bez Igi zleciał i aby trochę nas zająć relacją Marcin Sylwia która oczywiście okaże się tylko czysto służbową relacją. Nie panikuję ale liczyłam na sielankę I&M jako rekompensatę za ten niby ślub!
"Masz rację ale Pani Kulig w tym samym czasie gra w filmie i występuje w Teatrze a na serial jej czasu nie starczyło? "
Może dlatego jej właśnie nie starczyło ? Poza tym nie zapominaj że ma też dziecko i męża i nie może żyć samą pracą .
"Po co ciągnąć kilka srok za jeden ogon? Wiedziała że gra w serialu i że będzie kontynuacja! "
Żeby się rozwijać ? Aktor który się nie rozwija i skupia się tylko na jednym roli ulega stagnacji i potem w razie końca danej produkcji zostaje z niczym bo już został zaszufladkowany w jednej roli . Dlatego Domagała poza graniem w filmach zajmuje się również muzyką i kabaretem .
Nie wiem też skąd ty masz takie informację że JK wiedziała o tym że będzie kontynuacja gdy przyjmowała rolę w filmie . Jakieś źródła ? O tym czy będzie kontynuacja danego serialu nie wiadomo czasem aż do ostatniego odcinka poprzedniego sezonu . A propozycję zagrania roli filmowej aktor może dostać nawet przed powstaniem scenariusza do danego filmu .