Jestem po dwóch odcinkach i tak na prawdę jedyne co mi się podobało to sceny jeszcze w kosmosie, a od momentu rozbicia się statku... No właśnie, rozbija się statek wracający z kosmosu a wygląda jak awaryjne lądowanie szybowca... Gdzieś wcześniej czytałem pierwsze recenzje i ktoś napisał że jest nawiązanie do Nostromo - oprócz "Matki" i samego obcego to dla mnie nie ma... Dwa pierwsze odcinki to typowa strzelanka z wieloma nonsensami np: żołnierz z nabitym karabinem przygotowanym do strzału nie strzela do ksenomorfa bo co? Chwilę później rozpoerducha na imprezie, o zgrozo w budynku w który przywalił statek kosmiczny a oni nawet nic nie poczuli? Giną cywile w myśl zasady dużo i szybko ale gdy do pokoju wchodzi główny bohater.. no to tutaj już nasz ksenomorf daje sobie czas na zabawę i oczywiście na ratunek...
Gdybym z moimi dziećmi siadł do scenariusza to pewnie coś takiego sami byśmy napisali... Na fabułę już wielkiej nadziei nie mam ale może jakieś fajne pomysły i sceny będą w kolejnych odcinkach.