Dlaczego ten czarny ze statku doleciał na ziemię i nagle złapał obcego ? Nie mógł zrobić tego na statku ? Nie mógł się wysadzić w kosmosie ?? Doleciał na ziemię chcąc się rozbić a i tak tego nie zrobił po czym nagle łapie obcego swoją super bronią. Nie ogarniam tego
"Bo to mówił ? Obiekty nie mogą wyjść ze statku."
Akurat nic takiego nie powiedział, bo meldunek brzmiał:
"STATUS UPDATE FROM SECURITY OFFICER USCSS MAGINOT
NAVIGATION COMPROMISED
CARGO CONTAINMENT HAS FAILED
SPECIMENS ARE LOOSE"
Przetłumaczyć czy sam sobie poradzisz?
"Konieczne zderzenie coś takiego"
Aha, coś tam coś tam, tak właśnie oglądałeś.
"CREW STATUS?
CREW DEAD.
COLLISION COURSE WITH EARTH UNAVOIDABLE"
Obejrzyj sobie jeszcze raz tę scenę, tylko tym razem się skup na tę minutę czy tam dwie.
PS Dodatkowo w trzecim odcinku Morrow, rozmawiając przez telefon z Yutani, mówi że "to był sabotaż".
Jak chcesz zobaczyć gamonia, to spójrz w lustro, bo tego szło się domyślić już w połowie pierwszego odcinka.
PS A wziąłeś pod uwagę tych, którzy nie oglądali nawet pierwszego odcinka, a ty im go zaspojlerowałeś swoim tematem?
Wystarczyło podpalić statek od środka. Czy strzelić w przednia szybę. Strzelić w zbiorniki. Cokolwiek
"Strzelić w zbiorniki."
W zbiorniki czego? Węgla kamiennego w kotłowni?:D
To nie "Rebel Moon", w tym uniwersum statki kosmiczne nie latają na węgiel czy ropę.
Pisałem to szybko ale przyznasz,że było wiele lepszysz i szybszych sposobów na wysadzenie statku. Pewnie nawet była jakaś opcja w oprogramowaniu statku, która wysadza wszystko
Coś ty tak się uparł na te wysadzanie statku i że zrobił to akurat Morrow, lojalny pracownik W-Y, dla którego bezpieczne sprowadzenie okazów było misją i dziełem życia, które porzucił lecąc na 65-letnią misję? Morrow, który sam stwierdza, że "to był sabotaż"?
Jaki następny? Nie ogarniasz nawet, że z tą samą osobą rozmawiasz, to nic dziwnego, że dialogi i fabuła też ci uciekają:D
A dialog o tym, że dostarczenie okazów to ich misja masz już w... pierwszym odcinku podczas śniadania (czy co tam akurat jedli), gdy któryś z załogantów zażartował, że może wyrzuciliby kilka okazów w próżnię (bo jak poinformował ich kapitan, "łączność nie działa, pliki dziennika statku są uszkodzone i spalają zbyt dużo paliwa", co już samo w sobie sugeruje że ktoś coś sabotował).
Po drodze z okolic Saturna było jeszcze kilka innych planet i księżyców, w tym ziemski z zaparkowaną na jego orbicie stacją, o którą przycierkę robi Maginot, po czym spierdziela z miejsca zdarzenia.
ja bardziej nie ogarniam, że misja trwała 65 lat, a ubiory załogi i wnętrze statków takie same jak obecnie, kiedy dzieje się akcja serialu i Obcego z 79. No i na pewno Prometeusz nie istnieje tu, skoro 65 lat...
Ja jeszcze bardziej nie ogarniam jak to możliwe, że na pokładzie Maginota są jaja obcego, które... "pokrywa delikatna mgiełka, która reaguje na dotyk":D Tu pojawia się pytanie: skąd na Maginocie technologia z Derelicta, który został znaleziony na LV-426 przez załogę Nostromo dopiero 2 lata później?