WTF?! Xenomorph wygląda jak Xenomorph, ale zachowuje się jak niesforny, ujadający jamniczek... Zamiast zabijać, raczej szybciej niż później - bawi się w targanie patyka jak jakiś mały piesek... Żenua.
Reszta odcinka też raczej nijaka... No chyba, że za "ciekawe" uznać dalsze masakrowanie "lore", np. okazuje się, że jednak bez trudu można ominąć rozwój obcego w ciele dawcy - wystarczyło z Facehuggera wyciągnąć kijankę Xenomorpha i voilà...
Niestety po pierwszym obiecującym odcinku - jak na razie z każdym kolejnym jest coraz gorzej... Jedyne na co można liczyć to na spoko muzykę tuż przed napisami...