Przecież w drugiej części obcych było widać, że niewiele jest potrzebne do masowego wysyłania ich na drugą stronę xd Xenomorf jest tylko groźny gdy może atakować z zaskoczenia jakichś nieogarów albo masowo zalewać intruzów, o ile mają sporą kolonię. Dwa kultowe filmy i nawet takich podstawowych rzeczy zapomnieć - chyba warto zbadać puls przed snem.

W drugiej części Ripley została zaznajomiona z pełnym arsenałem broni używanej przez komandosów celem wysyłania obcych na drugą stronę. Nie było tego niewiele. W przywołanej scenie w serialu doktor nie ma nawet noża, może co najwyżej obrzucić xenomorfa bluzgami.

Komandosów - to były zwykłe trepy jakich wielu w US Colonial Marines. Gdyby wiedzieli z czym będą mieć styczność to by zdecydowanie lepiej sobie poradzili, a biorąc pod uwagę ten sztampowy scenariusz horroru akcji, to i tak całkiem dobrze im poszło, zważywszy na to, że kaliber ich broni to w większości 9mm i 10mm (potężne pancerze xenomorfów).
Logika xenomorfów jest prosta - jeśli ludzi jest wielu/pojawia się zagrożenie, to po prostu skupia się na zabijaniu, jeżeli ma przewagę liczebną/ofiary są pojedyncze i jednocześnie wie, że są jajka/facehuggery to nie zabija niepotrzebnie gospodarzy, których może wykorzystać do rozwoju roju.
Myślisz, że w jaki sposób rój na LV-426 się rozwinął? Na pewno nie przez bezsensowne mordowanie materiału biologicznego.

Colonial Marines to raczej odpowiednik Marines (USMC) więc nie zapedzalbym się z nazywaniem ich zwykłymi trepami. Takich zwykłych to widzimy w tym serialu, w dodatku wyglądają I zachowują się, jakby się urwali z korpusu idiotow McNamary :D Co do logiki, to bym się jej w tym serialu nie doszukiwal bo chyba spłonęła w atmosferze zamiast poszycia tego statku który tak grzecznie się rozbił jakby parkował. Obcy już na samym początku (jeszcze w kosmosie) rozwala potencjalną ofiarę która wedlug tego co piszesz powinna posłużyć rojowi. Na Ziemi zachowuje się jak wściekły burek który zerwał się z łańcucha. Najpierw leci ukatrupic wszystkich w wieżowcu, a później wraca do jaj i już jak nasz pechowy niepełno sprytny medyk prawie włożył łeb do jednego z jaj, to zamiast mu na to pozwolić, atakuje :D Ten serial to skarbnica idiotyzmow, a dopiero 3 odcinki za nami ;-)

Nie, to po prostu siły zbrojne działające w przestrzeni kosmicznej. Nie różnią się specjalnie od trepów z UPP czy TWE. Logika w działaniu xenomorfa może być wybiórcza, ale faktem jest, że w przypadku nieobecności królowej, wykorzystują ciała zabitych by "wyprodukować" jaja z facehuggerami, poprzez proces eggmorphingu. Z medykiem to trochę beka, ale z drugiej strony to może być zarówno plot armor jak i mieć powiązanie z nienaturalnymi zdolnościami jego siostry hybrydy do podsłuchiwania xenomorfów xD

Wiem, czepiam się ale... "Trep" to takie pogardliwe określenie oficerów i podoficerów którzy poszli drogą koszarowej kariery, a ich hobby to gnębienie biednych kotów [czyt. poborowych]. Marines to jednak inna formacja, różni się także od US Army. Ich "profil działalności" jest nastawiony na czynny udział w operacjach, a nie na siedzeniu na tyłku w koszarach od czasu do czasu wychodząc na paradę, resztę wolnego czasu spędzając na wymyślaniu jak dojechać futrzaka. Te formacje z gier [Space Marines] czy filmów [tutaj Colonial Marines] w moim rozumieniu są inspirowane i oparte o tę formację z real life. Dlatego będę tutaj upierał się przy swoim, że nazywanie ich trepami jest trochę nie na miejscu ;-)

Disney uwielbia takich mało wymagających widzów.

Takie pokolenie. :P