Obserwator cudownie łączy sielankowy klimat amerykańskiego miasteczka z mrokiem i niepokojem. Scenariusz świetny, choć myślę, że został on dość mocno doprawiony o dramaturgię (szczególnie jeśli chodzi o obłąkanych sąsiadów). Moją uwagę zwróciła również świetna muzyka.
Niezwykle interesująca, porywająca historia z dobrym zakończeniem (o ile można nazwać zakończeniem).