Jestem po drugim odcinku i szczerze mówiąc moment gdy Ruda jechała po blondynie jak po szmacie a ta w żaden sposób nie zareagowała był na tyle przełomowy dla mnie, że wyłączyłam odtwarzacz i przekreśliłam serial.
Nienawidzę tak słabych ludzi i nie mam ochoty ich oglądać. Jedyne co ten serial w moich oczach by uratowało to jej przemiana. Powiedzcie mi, ma coś takiego miejsce? I mniej więcej kiedy?
Tu jest tyle genialnych postaci, że nie warto skupiać się tylko i wyłącznie na głównej bohaterce :) Odpowiadając na Twoje pytanie: tak, Piper przechodzi przemianę, na co dowodem będzie ostatnia scena 1 sezonu (w kolejnych sezonach różnie z nią bywało) :D
Oglądaj dalej! Są lepsze postaci od Piper, ale i ona totalnie, podkreślam: totalnie się zmieni! Ja właśnie skończyłam oglądać s04e13 i od dwóch godzin siedzę i ryczę - polecam choćby dla emocji.
Oj tak, Piper Chapman przechodzi bardzo sporą wewnętrzna przemianę, porównując ją jaka była w pierwszym odcinku, gdy przyjechała do więzienia aż do ostatniego odcinka obecnie 4 sezonu, można sporo się zastanawiać, co na nią po kolei wpływało w każdym etapie tego serialu. Osoby, które lubią wgłębiać się w czyjaś psychikę, z pewnością mogą długo myśleć, rozważać co po kolei wpływało na zmianę Piper. Samo więzienie? problemy z szefową kuchni już na samym początku? Miłość i pociąg seksualny? Lub może i obserwacja i uczestniczenie w innym środowisku?....Piper staje się z czasem nie lubiana przez widza, sama jej twarz na ekranie potrafi już oglądających nieźle denerwować, ale prawdopodobnie taki był cel, niewątpliwie ta postać wzbudza sporo emocji, ale mimo tego jaka się później staje, co robi itd. jest to naprawdę interesująca postać, nad którą jak już wspomniałam można sporo pomyśleć, sporo też wywnioskować można z jej toku rozumowania i działań. Zachęcam do oglądania dalej, nie powinno się skreślać czegoś próbując zaledwie go tylko z jednej strony ugryźć