PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=690404}
8,0 33 tys. ocen
8,0 10 1 32926
8,0 2 krytyków
Outlander
powrót do forum serialu Outlander

Cóż kogo widzicie w tych rolach.


Moj typ Panny B, choć uważam ciężki temat skoro ma byc podobna do ojca i do brata :)


http://www.filmweb.pl/person/Rose+Leslie-1530520


Na Rogera nie mam pomysłu na razie :(

evo_33

Rzeczywiście pasowałaby , na rudo przefarbowac, włosy nakrecic i było by oki, to ten typ urody i te oczy rzeczywiscie ma tez kocie.

evo_33

Tak sobie mysle ,ze w sumie Jessice Lange na Jokaste by mozna tez by pasowała wygladowo i wiekowo obecnie:):):), mozna by ja moze postarzeć troche przez charakteryzacje jakby trzeba było i wsio.

Ami_656

Chyba za niskie progi dla Pani Jessici.

Chociaż było by cudownie, bo to ona była najjaśniejszą ozdobą 3 pierwszych "American Horror Story".

Jak dla mnie Jokastę też mogła by grać Vanessa Redgrave
http://www.filmweb.pl/person/Vanessa+Redgrave-2632

lub młodsza od niej Geraldine James
http://www.filmweb.pl/person/Geraldine+James-44564
(młódka... 65 lat ;)

evo_33

Venesca mi jakos bardziej pasuje , a jak popatrzyłam na Geraldine James to skojarzyła mi sie z Meryl Streep , ale tutaj moja wyobraźnia juz poszybowała w kosmos. To juz na pewno za niskie progi dla Maryli.
W sumie jak Jessice zagrała w "American Horror Story" to moze i tutaj , tez mi przyszło do głowy ,ze progi nie teges ,ale to w końcu moje chcenie only:).

Ardenedi

Jest Młody Ian i Joe Abernathy

http://variety.com/2016/tv/news/outlander-young-ian-season-3-joe-abernathy-voyag er-1201865605/

I znowu spece od castingu, postanowili sobie zakpić z opisów książkowych i oczekiwań widzów, bo szalony Młody Ian, wygląda tak jak powinien wyglądać albo Willie... albo John Grey.
No cóż chyba za bardzo przejęli się tym, że to "duchowe" dziecko Jamesa Frasera.



SPOILER
Ten blondynek w stroju Mohawka może wyglądać zabawnie ;)

ocenił(a) serial na 9
evo_33

"I znowu spece od castingu, postanowili sobie zakpić z opisów książkowych i oczekiwań widzów, bo szalony Młody Ian, wygląda tak jak powinien wyglądać albo Willie... albo John Grey."

Dokładnie :/ Aż dziwne, że Joe Abernathy jest Murzynem :P

Kocham_Skippera

:D
Ciekawe czy operator zdrowych jaj będzie Chińczykiem ? - może dadzą Aborygena.

ocenił(a) serial na 8
evo_33

Może mnie się raz uda coś pierwszej zapodać :-)

Jamie straszy okrutnie groźną miną i włosiem zza koszuli na okładce EW. W środku więcej zdjęć, również z bitwy pod Culloden, trafiła się nawet Claire - Świtezianka w romantycznym białym gieźle przechadzająca się wśród zwałów trupów.

http://www.ew.com/article/2016/09/29/outlander-season-3-sam-heughan-cover?xid=en tertainment-weekly_socialflow_twitter

Poza tymi upiornymi klimatami jest również dorosły Fergus...

http://www.ew.com/article/2016/09/29/outlander-season-3-adult-fergus

...chyba lepiej wizualnie dopasowany niż Młody Ian i Lord John.

Arya_2

Dorosły Fergus jest zdecydowanie najlepszą kontynuacją małego, uroczego Fergusa... Ma coś fajnego w oczach...
No i potwierdza się, że "Rodzina Borgiów" jest niezłą bazą rekrutacyjną dla "Outlander'a".

Włosie zza koszuli przykuwa wzrok, jak również bojowa mina na "króla lwa" ;P

Mam nadzieję, że tym razem będzie więcej Jamiego w bitwie ( więcej niż poprzednio pod Prestonpans ), bo zdjęcia wyglądają obiecująco.
Ps. Cała (serialowa) bitwa, która nie była opisana w powieści, jest chyba częściowo spoilerem do tomu nr 9, gdzie ponoć Jamie ma sobie dokładnie przypomnieć jak to z Randallem było.
No cóż może nie wszystko zostanie pokazane w przyszłym roku, może zostanie jakieś niedopowiedzenie tzw Fade to Black, w przenośni i dosłownie jeśli ktoś zdzieli Rudego kolbą przez łeb... W każdym razie moje krwiożercze serce fana cieszy się na to, że jednak będzie bitwa pod Culloden.

ocenił(a) serial na 9
Arya_2

Ha, wiedziałam, że tak będzie! Piękniusi ten Fergusek, trochę jak Vlahos, Blagden i Rheon zmiksowani razem. Jestem z na tak.

Och, Jamie. Twa fizjonomia, a zwłaszcza na klacie włos zasługują na tomik poezji <3
No i jednak zobaczymy Culloden. Cieszy mnie to bardzo.

Arya_2

Diana Gabaldon jest cholernie dobrym opowiadaczem.
Nawet odpowiadając w mediach społecznościowych, potrafi pisać tak, że w głowie od razu powstaje obraz.
Była na planie "bitwy pod Culloden" - więc poniżej małe, miejmy nadzieję, spoilery.
http://66.media.tumblr.com/4e384672bbf704b23b62b44e4ba1f16b/tumblr_inline_oefldu VEGZ1suazcy_500.jpg

He looked freaking scary doing it, I can tell you. There's a great scene - an I hope they don't edit it out or truncate it - right before battle, when Jamie's gone to Prince's side, and Charlie is standing there grassing away about the victory to come and admiring his silver cup, and Jamie is standing aside, totaly silent, undressing himself for battle, taking of coat, neckcloth, waiscoat - very obviously slowly losing his mind as he does so, preparing to meet death and paying not a scrap of attention to the man who's sending him there. And the battle starts...

[Mogę ci powiedzieć, że wyglądał cholernie przerażająco gdy to robił. Jest tam świetna scena - mam nadzieję, że jej nie zmienią, albo nie wytną - tuż przed bitwą, kiedy Jamie pojawia się u boku księcia. Charlie stoi tam, obwieszczając przyszłe zwycięstwo, dzierżąc dumnie swój srebrny kielich. Jamie stojąc z boku, w zupełnym milczeniu zaczyna rozbierać się do walki. Ściąga płaszcz, krawat ( a właściwie biały fular ;), kamizelkę - wyraźnie tracąc z wolna swój umysł w trakcie gdy to robi. Przygotowując się na spotkanie śmierci nie poświęca strzępu uwagi człowiekowi, który go na nią wysłał. I bitwa się zaczyna ... ]

No więc ja też mam nadzieję, że tego nie wytną.
I wcale się nie zdziwię, gdy podobny opis Gabaldon zamieści w powieści nr 9, przy retrospekcjach Culloden.

ocenił(a) serial na 8
evo_33

Aaaaa, czyli BPC nie wypowiedział jeszcze ostatniego "Mark me".
Bardzo chętnie zobaczę, jak się sroży, a Jamie stoicko zdziera z siebie kolejne szmaty w tle.
No tak, DG potrafi nawijać, co ma również ten efekt uboczny, że ekranizacja zawsze będzie wywoływać komentarze typu "Zupełnie inaczej to sobie wyobrażałam!", bo jej opisy są tak plastyczne. Obecnie czytam dużo Cherezińskiej - kobieta ma niesamowity dar słowa, ale przy tym albo edytora uzbrojonego w brzytwę, albo sama lepiej nad sobą panuje, niż Gabaldon ;-)
Hmmm ten jej opis wygląda jak fragment jakiejś dłuższej wypowiedzi, ciekawe czy napisała coś jeszcze. Mam nadzieję, że losy C&J na rozstaniu nie zostaną przedstawione "byle szybciej", w tempie wakacyjnej objazdówki z Orbisem.

Arya_2

&lt;&lt;Hmmm ten jej opis wygląda jak fragment jakiejś dłuższej wypowiedzi, ciekawe czy napisała coś jeszcze.&gt;&gt;

Wkleiłam link do całej wypowiedzi. Właściwie nie dodała nic więcej, poza tym, że widziała, że Sam wykonał naprawdę dobrze swoją robotę w trakcie filmowania pierwszego bloku. (prawdopodobnie odcinki 1, 2).

Tak. Mark_Me będzie z nami jeszcze chwilkę. I w sumie dobrze, bo to świetnie zrobiona, nieco komiksowa postać, na którą człowiek ma ochotę być zirytowany cały czas.

Co polecasz od Cherezińskiej?

Ps. rzuciłaś może okiem na grafomanię w "Zdrowych jajach"?_ Chyba przytłoczyłam Kocham_Skippera, i pani Stasieńka utonęła w Czaju, bo nie daje znaku życia.

ocenił(a) serial na 8
evo_33

Cherezińską zaczęłam od "Legionu" i kontrowersyjnej Brygady Świętokrzyskiej, i właśnie tą książkę bardzo polecam niezależnie od tego, co kto sądzi o Narodowych Siłach Zbrojnych.

Na drugim miejscu poleciłabym dwutomowy cykl o siostrze Bolesława Chrobrego, Świętosławie. Świeżutki, w tym roku ukazały się oba tomy "Harda" i "Królowa". Zwłaszcza sympatycy serialu "Wikingowie" powinni być zachwyceni, bo fabuła książki w znacznej mierze opiera się na bliskich związkach naszej piastowskiej historii z historią "drapieżców z Północy".

Również o Piastach: "Niewidzialna Korona" i "Korona Śniegu i Krwi"...i to już jest epopeja, w oczywisty sposób inspirowana "Pieśnią lodu i ognia", ale mocno podsypana humorem a'la Sapkowski.

Jest jeszcze cykl "Północna droga" o kobietach Wikingów, chociaż ten akurat (póki co) najmniej mnie porwał.

"Zdrowe jaja" czytałam, owszem, ech, łezka (śmiechu, of course) się zakręciła.

Arya_2

O to widzę, że za "Niewidzialną Koronę" trzeba się wziąć, a i Sapkowskiego sobie odświeżyć, coby "starodawną nutę" dorzucić do średniowiecznych dialogów w "Jajach" - Nie wiem, czy sobie Sienkiewcza nie przekartkuję, bo on był chyba nieumarłą inspiracją dla pana Andrzeja S.
Nadal i nieustająco zapraszam do pisania, bo samemu ciężko robić za "sztuczny tłum", zwłaszcza gdy gdzieś tam czai się "Hiszpańska Inkwizycja" i smoki żelazne pędzące po Alejach Jerozolimskich.

Arya_2

Też mam nadzieję, że to nie będzie objazdówka z... Itaką ;-)

Uwaga spoilery:



Zdecydowanie nie śpieszy mi się do drukarni A. Malcolma, bo uważam pierwszą połowę "Podróżniczki" - tak mniej więcej do porwania Iana, a definitywnie do wskoczenia Clair na pokład pewnego dużego statku - za znacznie ciekawszą od tropikalnej awantury, którą uratować może jedynie przesunięcie akcentów na niewolnictwo i handel ludźmi. Mam nadzieję, że piraci z Bruji, zostaną całkowicie odarci z romantycznej otoczki (uroczych naszyjników, papug i drewnianych nóg) - a będą tym czym byli - opryszkami, którzy tym się różnią od współczesnych gangsterów, że zamiast bryk, używają statku.

Tak szerze mówiąc, to zimna wojna państwa Randall, jest rzeczą na którą czekam. A i "obrazoburcze" wysłanie Laoghaire (przez Jenny) do jaskini, które twórczy mogą nam zafundować, przy dobrym rozpisaniu motywacji postaci, o ile L'eere wyląduje jakimś cudem na garnuszku w Lallybroch, może się okazać niezłe i wcale nie wykluczać późniejszych łóżkowych problemów w małżeństwie zaaranżowanym przez siostrę Jamiego. Chociaż z drugiej strony jedyny sposób na wrzucenie "jaskiniowej sceny", to pokazanie jej w retrospekcji, gdy bomba po zjawieniu się Marsali w sypialni "taty" wybuchnie. I oby twórcy wzięli dobry przykład z "Mad Mena" gdzie nakrywanie dorosłych przez nastoletnie córki wypadło rewelacyjnie.

ocenił(a) serial na 8
evo_33

SPOILER


Niestety, ostatnia publikacja EW (ech, zdaję sobie sprawę, że jestem monotematyczna cytując cały czas to samo źródło) zdradza, że mały Fergus w ogóle w 3 serii się nie pojawi. Czyli można sobie dopowiedzieć, że wylecą sceny z powrotem ciężko rannego lairda, rzeźnicki zabieg chirurgiczny przeprowadzony przez Jenny, narodziny Młodego Iana i epizod z tragiczną beczułką, która stała się kanwą legendy (ponieważ w każdym z tych epizodów Fergus albo był obecny, albo go napędzał), słowem cała historia pomiędzy Culloden a Ardsmuir. Coś tak czuję, że w zamian dostaniemy ową "zimną wojnę", co mnie akurat średnio ekscytuje.

Marsali - kogoś dziwi, że do serialu ją "postarzyli"? Bo mnie ani trochę. Lepsze to, niż czytanie komentarzy amerykańskich widzów wyzywających Fergusa od pedofilów.

Arya_2

Mnie to zupełnie nie dziwi - A amerykańskie komentarze o "pedofilach" wynikają z zupełnego braku wiedzy na temat tego jak drzewiej ludzie żyli.

Czyli tradycyjnie wytną całe Lallybroch... Może się jednak mylisz, bo ekipa przez cały październik ma okupować Middle Casle, czyli Lallybroch, a przecież kręcą tam jedynie sceny na zewnątrz, bo przecież wnętrza filmują w studiu. Poza tym, na planie był widziany wóz z kupą siana ;P
Mnie też "zimna wojna" znacznie mniej ekscytuje (pomijając aspekt, gry T. Menzeisa, ulubieńca RD Moora) od powojennej mordęgi w szkockich górach. Cała akcja z antałkiem i chowaniem się w szafie jest typowo filmowa... Nie szkoda im tego? Może problemem są ujęcia w plenerze - to zawsze wymaga więcej wysiłku, niż studio.

ocenił(a) serial na 8
evo_33

SPOILER


Obyś miała rację, bo u mnie entuzjazm po powyższych rewelacjach nieco oklapł. Również cenię grę aktorską TM (bardzo) i uważam, że Frank jest potrzebny, ale jeśli mieliby pominąć co bardziej dramatyczne epizody XVIII wiecznej historii, i spędzić marne 20 minut na skomplikowanej relacji pomiędzy Jamiem a Lordem Johnem, na rzecz psychodramy Franka i Claire, to zdecydowanie nie byłyby to moje klimaty.

Też sobie składałam wrzucane tutaj newsy zza kulis i wyszło mi, że sceny spod Culloden i Ardsmuir nakręcili wcześniej pewnie z uwagi na lepszą (jak na Szkocję) pogodę, teraz zrobią hurtem całe Lallybroch, a potem cofną się do "Krainy Jezior", ale po ostatnich wrzutach obsadowych zaczynam myśleć, że Lallybroch pokażą tylko w 1766 roku.
Sceny na morzu zawierają sporo przednich akcentów humorystycznych, ale zgadzam się, że tak z połowę tego mogą spokojnie zostawić za burtą, inaczej widzowie zgłupieją z nadmiaru zakręconych atrakcji zanim dopłyniemy na Jamajkę.

Arya_2

Oby nie porzucili choroby morskiej Jamiego, która w końcu powinna mieć swoje 5 minut, a która wg zapowiedzi Moora jeszcze z 1-go sezonu nie została zapomniana. Obiecują też więcej seksu, więc może nie wypadną szybkie akcje w kabinie związane z obroną cnoty Marsali.

Na wielkie obcięcie marynarskich wątków jednak bym nie liczyła, ze względu na fascynację Ronalda statkami. W końcu od tego się wzięła nazwa jego firmy producenckiej, oraz zabawa "Battleship Galactica". Mam więc niemal pewność, że ładownie Artemidy i Morświna poznamy od podszewki.

Może nie będzie tak źle z Lallybroch. W końcu o tym co stało się z Jamiem bezpośrednio po bitwie czytelnicy dowiedzieli się dopiero z jego opowieści w burdelu. Być może wtedy dostaniemy parę retrospekcji z wozu tłuczącego się po szkockich wybojach.

Arya_2

Jeśli dorosły Fergus będzie miał dłoń ( oby nie ), co ułatwi życie charakteryzatorom - to wyjaśni się ewentualny powód pominięcia "opowieści o spadającym antałku". To zmieni również zupełnie późniejsze relacje w małżeństwie Fergusa i Marsali.

Arya_2

Romann B. jednak wróci do Lallybroch

https://twitter.com/romannberrux/status/784151592174022657

Więc może jednak Ronald D. Moore nie ma zamiaru strzelić sobie w kolano i zadręczyć nas wyłącznie psychodramą małżeńską (którą właściwie mamy daleko), na rzecz innych dramatów.

ocenił(a) serial na 8
evo_33

A, to całe szczęście.

Bardziej niż psychodrama małżeńska F&C zainteresowało mnie to:

<“I think what’s going to be most exciting is the reunion between Claire and Jamie and them discovering each other again and falling in love all over again,” she (Caitriona) tells Variety. “I think both of them have probably held each other up on a pedestal for 20 years, so in many ways, they’re going to have to destroy that image first before they can fall in love with the person right in front of them, and that’s going to be really interesting. I love the complexity of that, because you can’t be in love with a ghost, and Claire is in many ways in love with Jamie’s ghost, as Jamie is in love with her ghost, and that’s not the people they are when they see each other again.”>

http://variety.com/2016/tv/news/outlander-season-3-spoilers-claire-jamie-reunion -voyager-black-jack-randall-1201811811/#respond

W książce ten element "poznawania się na nowo" jest rozłożony na dwa tomy, pojawia się w "Podróżniczce" i "Jesiennych werblach", ale w sumie dotyczy głównie Jamiego - Claire stopniowo sobie uświadamia i akceptuje, że lata samotności i poniewierki nie pozostały bez wpływu na jej męża, pomimo jego stoickiej postawy. Ogólnie bardzo podobały się momenty, kiedy Claire zaczynała się nad nim rozpływać i unosząc na chmurze sławić liczne przymioty jego charakteru, podczas gdy on sam dość twardo i pragmatycznie sprowadzał ją na ziemię, wskazując, że tu i tam owszem, ale jednak wiele rzeczy robił również dla samego siebie, żeby pozostać przy zdrowych zmysłach i mieć jakiś cel (kwestia mężczyzn z Ardsmuir np.) Ciekawe, jak to pokażą na ekranie, i czy również Jamie dozna jakichś szoków poznawczych względem Claire 20 lat później (wyprasowanej żelazkiem fryzury nie liczę, na pewno wróci do normy zanim Claire dotrze do Edynburga ;-)

Arya_2

Kwestia "ideału sięgającego bruku", a potem składania potłuczonych skorup w obraz żywego, często zawodnego człowieka, zawsze intryguje.

Ile bab zakochuje się nie w facecie, który stoi przed nimi, a w jakiejś wyimaginowanej idealnej istocie, która po kilku latach związku, NAGLE porzuca "stojące" skarpetki pod łóżkiem, albo zachowuje się jak gówniarz, chociaż 40-ta wiosna minęła. Wtedy "świat" rozpada się na kawałki.

"Rozrywkową" powieść Gabaldon, dlatego tak dobrze się czyta (i to wielokrotnie), że pod przykrywką awanturniczych przygód, atrakcyjnością większych niż życie postaci, kryją się znane każdemu upierdliwości i dramaty codziennego życia.
(Recka prawie jak na obwolutę ;)

Ps. Mam nadzieję, że oboje doświadczą wielu szoków poznawczych - raz dramatycznych, innym razem zabawnych.

Ardenedi

Jest Marsali - to Lauren Lyle
https://twitter.com/llaurenlyle

Pyziata jak matka. Wygląda trochę jak dziecko L'eery i Mary Hawkins Randall. Ku zachowaniu politycznej poprawności i historycznej nieakuratności postarzono ją o 3 lata.
Postać w serialu będzie miała 18, a nie 15 lat ( takie są amerykańskie standardy, gdzie 15-latki mogą się miziać między sobą, lecz seks 15-latki /latka z "dorosłym" 18 letnim człowiekiem, to już napastowanie ).
No cóż dawniej ludzie znacznie wcześniej wchodzili w dorosłe życie, bo i umierali młodziej. Przeciętna długość życia podskoczyła dopiero w XX wieku.

evo_33

Kolejną "fajną rzeczą" w USA jest to, że 18-latek może iść na wojnę, zabijać Islamistów, ale piwa tknąć nie może, aż do 21 wiosny życia... To się nazywa "zasady".

evo_33

USA sa dziwnym krajem i raczej nie moim ulubionym. Ja przy moich lewicowych pogladach lubie Szwecje i kraje skandynawskie i tamtejsze rozwiazania. Natomiast do USA nie mam najmilszych uczuc, z tym powszechnym dostepem do broni, z porabanym pasem biblijnym , gdzie zyje sie bardzo cięzko podobno.Oczywiscie zdaje sobie sprawe ,ze Stany to ogromny kraj i niejednorodny a Nowy York to enklawa europejskości, ja osobiscie jednak czuje sie zwiazana emocjonalnie duzo bardziej z kontynentem europejskim. Z zachodem bardziej niz z Polska , ale patrząc na to co sie teraz dzieje to nic dziwnego. Do własnego kraju mam duzo zastrzeżeń i tego jak poprowadzono ten kraj przez ostatnie wieki.
Co do filmu to jednak przesada bo wiadomo jak to onegdaj bywało i powinny byc zachowane fakty , które sa opisane w ksiazce. Troche to zakrawa na hipokryzje wręcz bo wszyscy wiedza a udaja ,ze nie wiedza , w końcu dzisiaj piętnastolatki równiez czasami rodza dzieci , w USA również.

ocenił(a) serial na 8
evo_33

Myślę, że widzowie nawet amerykańscy zdają sobie sprawę, że drzewiej ludzie żyli inaczej, ale w obecnych czasach pokazywanie historii przypomina raczej skomplikowane chemiczne wzory, gdzie pewne postawy muszą występować w określonych proporcjach, a wszystko co kontrowersyjne być obwarowane komentarzem "odautorskim", żeby nie było wątpliwości, jak bardzo autor potępia patriarchalne zdziczenie wieków minionych. Natomiast DG nie cacka się z polityczną poprawnością.

Ardenedi

Do obsady dołączyły siostry Dunsany i Jamie Murray :)

http://outlandishdram.com/outlander-season-3-casting-news/

anecia216

Osobiście siostry wyobrażałam sobie jako blondynki, ale ogólnie jestem na tak :) Co do Młodego Jamiego Murray'a to zupełnie inaczej go sobie wyobrażałma, ten aktor bardziej by mi pasował jako Młody Ian.

anecia216

Niektórzy twierdzą, że odpowiednia karnacja i kolor oczu pomogą serialowej Genevie w jej małym szantażu.