Gdzieś wyczytałam, że prawdopodobnie nie jest to "TA CZERWONA SUKNIA", albowiem wygląd 'czerwonej sukni' jest pilnie strzeżony ;)
Więc być może nobliwa suknia w kolorze burgunda, która rozczarowuje w zwiastunie, jest jedynie zmyłką. Zmyłką prowokującą pytania czytelników.

widać co zostało już przez wakacje nakręcone - wygląda na to że załatwili już całą Francje-elegancję ( na zwiastun dali spojlerek dla tych co nie czytali książki, ci co czytali wiedzą co mam na myśli i jaka jest rożnica z wersją Diany ) i zaczęli cos tam dłubać a propos Szkocji. Ciekawe czy pokuszą się o oryginalną scenerię Edynburga czy poudaje go jakieś inne szare miasto. Nie ma wspólczesności czyli tego nie mają jeszcze. Może tym razem zamiast brylować na holywoodzkich dywanikach i opalać się pod palmami główni aktorzy będą znowu zmagac się z .... piękną szkocką pogodą ;)

SPOILER


0:08 nie było w książce, ale w trzeciej i czwartej pięknie do tego nawiązała. Każde z nich przyszło samotnie i przyniosło inny kwiat. Widzę, że pani Terry Dresbach nie odpuściła sobie nawet stylizacji żałobnej SPOILER

A tymczasem Świat Seriali ma swoje własne pomysły względem tego, co nas czeka w 2 sezonie ;-))

<Akcja drugiej serii ma miejsce w XVIII-wiecznej Francji. Co więc czeka na widzów? Dyktatura jakobinów, francuskie stroje i pojedynki.>

http://www.swiatseriali.pl/news/news-outlander-zwiastun-2-sezonu,nId,1931270

Z tymi jakobinami to tak jak z tym dzwonem, który gdzieś dzwoni, tylko nie wiadomo w którym kościele.
Przynajmniej nie skojarzyło im się z powstaniem kościuszkowskim ;-))

Żeby tam chociaż był pytajnik na końcu zdania, to w serialu o podróżach w czasie mogłoby przejść...
Skoro nie ma tam pytajnika, to redakcja "Świat Seriali" powinna się zastanowić:
a) czy przypadkiem nie pomyliła jakobitów z jakobinami,
b) sprawdzić datę rewolucji francuskiej (mnie uczyli, że to było w roku pańskim 1789, nie 1744, lecz mogę się mylić).

PS. Terry nigdy nie odpuszcza.

Zawsze jeszcze pozostaje opcja:

c) redakcja ŚS wie więcej, niż ktokolwiek inny i już wyniuchała, że w 9 tomie Gabaldon wykonana kolejny karkołomny przeskok w czasie i któreś z licznych naturalnych lub przyszywanych wnuków C&J będzie bohatersko walczyć w skazanym na klęskę powstaniu w Wandei. I tak im się tylko pokręciło z 2 sezonem.

Mnie akurat zawieszanie na głowie czarnej firanki albo oblekanie się w czerń od stóp do głów jakoś średnio pasuje do Claire i Jamiego, ale zapewne na ekranie będzie prezentować się malowniczo.

SPOILER KSIĄŻKOWY.


Skoro klasztor Matki Hildegardy jest katolicki (co prawda nie we Włoszech), to czarna firanka przystoi i w żałobie, i bez żałoby. Dla nie-katolików to podstawowe wyposażenie porządnej katolickiej matrony... I fakt "kuronki" zawsze są malownicze. Mam przeczucie, że altankowe dywagacje odbędą się na tymże cmentarzu w związku z czym proces dochodzenia do siebie Clarysy będzie się odbywał pod okiem najlepszego muzyka wśród zakonnic, a nie w posiadłości ziemskiej Louisy de Rohan (zawsze to o jeden pałac mniej do sfilmowania)... Co do czarnych strojów - wujek Jared płaci.

Ps. Francja-elegancja nawet Murtagha dotknęła... Jak on biedulek przeżyje z tym śnieżnobiałym fontaziem / halsztukiem pod szyją.

A co się wam na tym zdjęciu bardziej podoba?

a) płaszcz Rudego

b) mina Murtaugh?

https://pbs.twimg.com/media/CWSpFK7VAAE0U7o.jpg:large

Sądząc po tym drugim, to chyba jest ta scena z królem, kiedy...ehm...w każdym razie dzięki której Claire dowiedziała się co nieco o anatomii sów.

Mnie się najbardziej podoba ten pan co zaciska zachęcająco ręce w pięści (po prawej Jamiego)
"You Can Do That!"
Rudy jeszcze nie stara się wyglądać "jak mebel" coby nie być wciągniętym w "zaszczyty", więc pewnie jest to moment prezentacji....
Mam nadzieję, że będzie niezły cyrk z tą królewską toaletą.

Ten osobnik również z miejsca wpadł mi w oko. On + wyraz twarzy Murtaugh jednak sugerują, że to już główny punkt programu.

Swoją drogą jeśli w przyszłym roku znowu oleją ich kostiumy podczas nominacji do Emmy, to trzeba będzie zorganizować jakiś mały lincz. To zdjęcie wygląda jak obraz Delacroix albo Gericault, choć oni pozostawali raczej przy bardziej wzniosłych tematach ;-) może więc Fragonard.

Jak na Fragonarda jest tam za mało zwiewnych sukienek, puchatych pośladków i puchatych drzew ginących w chmurkach.

Tyle mieniących się szat... Najbliżej temu do o 100 lat wcześniejszego malarstwa Antoona van Dyck'a

Kłania się również monsieur:
François Boucher
Maurice Quentin de la Tour
Jean-Baptiste Vanloo
Antoine Watteau

Po drugiej stronie Kanału Angielskiego mógłby to namalować Thomas Gainsborough.

Jak na "główny punkt programu", to Jamie wyjątkowo panuje nad twarzą i emocjami.
Opowieść o sowie świadczy o tym, że nie był ani obojętny, ani wyluzowany, na co teoretycznie ta mina wskazuje.

Może to jest sposób na bycie meblem ;P

Jeszcze parę słów na temat XVIII-wiecznej Francji-elegancji

Coś na temat "siedliska wszawicy":

&lt;&lt;Popularne upiększanie i ozdabianie ciała nie szło w parze z higieną, która pozostawała, mimo wszystko, w zupełnym zaniedbaniu. Zanikają jej podstawowe zasady - ludzie popadli z jednej skrajności w drugą - uwierzyli, że woda szkodzi zdrowiu, osłabia, niszczy skórę i tworzy idealne podłoże do szerzenia się chorób zakaźnych. Zamiast codziennego mycia ciała stosowano maseczki odżywcze z pasty chlebowej z mlekiem i żelatyny, do których dodawano migdały, ziarna sosny i melonów. Co gorsza, sami lekarze i uczeni ostrzegali przed niebezpieczeństwami związanymi z używaniem wody. Uważali, że woda zabiera ciału siłę życiową, powoduje wcześniejsze wiotczenie włókien ciała i ogólnie osłabia organizm. Dlatego chętniej niż wodą myto się alkoholem, winem lub mlekiem. Podręczniki etykiety z tamtych czasów zalecały, by zamiast myć twarz wodą, przecierać ją każdego ranka białym lnem. Woda miała podobno czynić twarz bardziej wrażliwą na chłód i słońce. Warstwę brudu odkładającą się stopniowo na niemytym ciele traktowano jako przydatną warstwę ochronną. Doprowadziło to do tego, że nawet bardzo wytworne damy były zawszone i w charakterze ozdoby nosiły na szyi specjalne łopatki do drapania się i młoteczki do zabijania insektów.&gt;&gt;

:?

Cały tekst tutaj
http://historia mody. cba. pl/ cosinosi. htm
(uwaga: wyrzucić spacje)

Hej! Wiecie, że wybrano aktora do roli Rogera? Jak się Wam podoba? Ja uważam, że brakuje mu "tego czegoś"...

https://twitter.com/Outlander_Starz/status/676500673890942976

Trochę jak połączenie Frodo
http://www.filmweb.pl/person/Elijah.Wood

z Szeryfem z serialu "Banshee"
http://www.filmweb.pl/person/Antony+Starr-166078 (zdjęcie profilowe fatalne, ale uwierzcie facet wymiata)

Jednak bardziej w stronę Frodo... Zobaczymy jak się odezwie ;)

W sumie nie taki daleki wybór od Olivera Jackson-Cohena
Rika można zobaczyć w "The Crimson Field" - ma tylko 6 odcinków.

halo halo jesteście ?
Świeżutki .... zwiastunik :)
https://youtu.be/urTmd4FXtwo

sezon II w kwietniu :))

Będzie się działo! :D Już nie mogę się doczekać! ;)

Na razie dużo pałacowej, francuskiej "waty cukrowej" i podkreślania, że sezon drugi będzie inny od "siermiężnego" szkockiego sezonu nr 1 przez, który publiczność polubiła "Outandera".
Jeszcze ktoś pomyśli, że Sala Filozoficzna w praskim Białym Klasztorze, to rzeczywiście Wersal, bo czeska biblioteka "gra" Pałac Burbonów nie po raz pierwszy :D
http://www.filmweb.pl/serial/Muszkieterowie-2014-682255/photos/478438
Mam nadzieję, że intryga z powstrzymaniem Karolka S. będzie bardziej polityczna i dynamiczna niż w książce ;)
Z drugiej (szkockiej) połowy "Zaklętej w bursztynie" na razie nie wiele pokazano. Może i lepiej, bo jest na co czekać do kwietnia ;)

Claire w stylu francuskim wyglada elegancko, ale i na wiecej lat. W szkockich ciuchach wygladała bardziej dziewczęco. Mamy tyci fragmencik szkocki, ale tylko Jamie w rozchełstanej koszulinie, a za nim reszta chłopaków.
Specjalnie nie pokazują nawet na sekundkę kogoś innego.
Nie mogę sie doczekać Alexa.

Jakby co to widziałam DVD w łempikach i tym podobnych z 1wszym sezonem. Wszyscy pewnie juz dawno widzieli ale może ktoś chce na walentynki .... komuś kupić ... z dedykacją ze oglądamy od odcinka nr7 ;) to znaczy główie ten odcinek :)) potem już niekoniecznie ;)

Nareszcie do obrady dołączyła Brianna! :)

https://m.facebook.com/OutlanderTVSeries.starz/photos/a.530180260374521.10737418 30.524783437580870/999149023477640/?type=3&source=48&refid=12&__tn__=E

Mamy nowy trailerek
http://stylenews.peoplestylewatch.com/2016/02/11/exclusive-outlander-season-two- trailer-and-red-dress/

Ostatnia scena.....ha

Miałam ciarki, jak oglądałam. Czy dobrze rozumiem, że Claire powiedziała o wszystkim Murtaghowi? I co za dziecko trzyma w 1:30? Faktycznie będą niespodzianki :)

No jak ktos jeszcze nie widział to tu jest link do najnowszej sesji http://www.ew.com/gallery/outlander-ew-portraits?xid=entertainment-weekly_social flow_twitter
haha rozbieranie na dywanie. Jak się podoba okładeczka Entertainment?

Pora przenieść się wraz z drugim sezonem do eleganckiej stolicy Europy
https://www.youtube.com/watch?v=F-8L1bIkpq0

za 6 dni nowy odcinek !! nie mogę się doczekać :)))))))

Dla tych którym nie dają spać rozterki na temat będzie/nie będzie trzeci sezon.
Po angielsku http://outlandercastblog.blogspot.com/2016/05/despite-recent-news-believe-me.htm l trochę długi ale za to wyczerpujący wątek.
Według autora będzie. Tylko nie wiadomo kiedy ;-)

Jak nie wiadomo o co chodzi... to rzecz rozbija się o pieniądze i o... czas.

3 tom jest epicki. Zbyt wiele rzeczy się w nim dzieje. Ilość plenerów jest porównywalna do "Gry o tron".
Do tego dochodzą zmiany "czasowe", rozciągnięcie akcji na 20 lat i zamiłowanie R. Moora do prawdziwych, pływających żaglowców.

Na szczęście uszycie kostiumów dla "po-jakobickiej" Szkocji nie będzie trudne....
Wystarczy istniejące kostiumy postarzyć , a to co zostało zrobione z materiału w kratkę wyrzucić...
UPS... To jednak będzie trudne ;)

Jednak myślę, że 3 sezon będzie... Oby był dokładnie rok po 2-gim sezonie.
Mogą go zacząć emitować 16 kwietnia.

&lt;Ilość plenerów jest porównywalna do "Gry o tron".&gt;

Hm. Bez przesady :-)

W "Grze o tron" mamy: Chorwację i Maltę (Królewska Przystań)
Maroko (Wolne Miasta)
Irlandię (Północ, Żelazne Wyspy, Vaes Dothraki)
Islandię (Kraina za Murem)
Hiszpanię (Dorne)

W "Podróżniczce" akcja toczy się w:

SPOILER

- Szkocja (XVIII i XX wiek) - po staremu, głównie Lallybroch i więzienie Ardsmuir. Edynburg. Tym razem żadnych malowniczych zamków. Najbardziej egzotyczna lokacja: Wyspa Fok.

- Anglia (Kraina Jezior) - niewiele tych scen, mogą nakręcić też w Szkocji, gdzieś w Lowlands.

- Karaiby - głównie Jamajka. Tutaj już szkockimi plenerami zdecydowanie nie będą mogli się poratować. Ciekawe, co będzie robiło za Karaiby, bo wątpię, żeby faktycznie aż tam ich zagnało.

- Boston - współcześnie. Podejrzewam, że to również mogą nakręcić na Wyspach, bo większość tych scen rozgrywa się we wnętrzach.

&lt;Zbyt wiele rzeczy się w nim dzieje&gt;

Podobno Ron Moore zamierza zaadaptować na potrzeby 3 serii również fragmenty "Scottish Prisoner".
To, co na morzu jednak można spokojnie skondensować.

No i tu byś się zdziwiła ... Szkocja ma plaże podobne do Karaibów ( bielutki piaseczek, muszelki, lazurowa woda przy ładnej pogodzie - pierwsza jaka mi przychodzi do głowy to Silver Sands of Morar ( nie wierzyłam ze takie są ale widziałam na własne oczy ) dość blisko , końcówka tzw Road to the Isles czyli starej drogi na Skye, nie mówiąc już o tych słynnych zatoczkach co to są na Hebrydach Zewnętrznych. Czekanie na ładną pogodę do krecenia z niebieściutkim niebem to już niestety inny bajka :-)
Szkocja ma też zamek przynajmniej jeden z ogrodem z palmami rosnącymi w ziemi, bez żadnej ściemy taki mikroklimat ma kawałek wybrzeża poniżej Glasgow - Culzean Castle o tym mowa .... w kółko tam śluby są , duży zamek z hotelem, jak nic siedziba gubenatora gotowa.

Dziś znowu gruchło na twiterach że Ron Moore zaczyna już myśleć poważanie o Voyagerze. W jakimś wywiadzie potwierdził ze nie ma jesce decyzji ale wszystko idzie zgodnie z tym kierunkiem. Stawiam że będzie za dwa lata.

Tylko jest problem z tymi drzewami .... trzeba przymknąc oko na rodzaj tych palm .... to nie są takie jak na Karaibach, nie znam się na palmach ale w Szkocji przeżywają takie inne - chyba są mrozoodporne. Jedyna plaża taka karaibska w Europie jest na ... Krecie, nazywają to Bounty Beach ( bo kęcili tam reklamę batonika kokosowego ) . No ale skoro była Praga .... to czemu nie Grecja ;-)

Mnie tam od palm w głowie bardziej utkwił opis lasu namorzynowego i spektakularnej burzy, którą przeżyła w nim Clair.
http://www.tenpieknyswiat.pl/2011/12/08/lasy-namorzynowe
Poza tym "światło" w północnej Europie jest zupełnie inne niż w na zwrotniku, więc "palmowy" zamek pod Glasgow musieliby potraktować za pomocą jakiegoś filtra.
Zresztą Culzean Castle, bardziej zdradza styl historyczny z połowy XIX wieku, niż nieodpowiedni rodzaj palm. Całość wygląda tak jakby królowa Victoria miała zaraz wpaść oglądać słonie w pawilonie.
Bardziej chodziłoby o coś takiego, chociaż to przykład z holenderskich kolonii w Indiach... Wschodnich ;P
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/c/cd/Istana_Bogor.jpg/640px -Istana_Bogor.jpg

Co do statków, mam mniejsze obawy, chociaż Morświna, okręt liniowy Royal Navy III rangi, z pokładem na 700 żeglarzy, przynajmniej częściowo trzeba będzie wybudować, chyba że takie coś zmontowali już dla 4-sezonu "Black Sails"

Popiszmy jeszcze trochę może nas wezmą na konsultantów ;-) ale niestety ..... mają tam świetnych speców od plenerów.
A tak poważenie - nie ważne jak - byleby kręcili.

A taka ciekawostka .... czeski tytuł Outlandera to CIZINKA ( słowacki to Cudzinka ). Moim zdaniem ślicznie.
A Kler nazywa sie Randallová :-)

Gdyby u nas Maria Kuncewiczowa już nie zajęła tego tytułu też by była "Cudzoziemka"... Chociaż po czesku i słowacku brzmi to sympatyczniej.

RandaIlová...
Cudnie.

Oooo dzięki, nigdy nie przyszłoby mi to do głowy. Teraz wydobyłam mój stary album o Szkocji ze Świata Książki (nomen omen) i coś jest na rzeczy z tymi Hebrydami.

Hebrydy to moje marzenie :-) i wyspa Barra gdzie ląduje FlyBee wprost na plaży w czasie odpływu ( mało bezpieczne pseudo "lotnisko" ale jaka adrenalina, był nawet o tym jakiś reportaż gdieś na TV ) . Wszystkie książki Petera Maya mają w tle Hebrydy jako miejsce akcji .... może to nie "outlandery " bo to bardziej gatunek zwany "tartan noir " ale pożeram bo smakowite bardzo. I napisane przez Szkota rodem z Glasgow.

Jeśli Moore naprawdę wykorzysta fragmenty The Scottish Prisoner, to chyba rozpłaczę się ze szczęścia. Kocham tą książkę i już się nie mogę doczekać nauki jazdy konnej małego Williama, niewypowiedzianego porozumienia Jamie-Lord Dunsany, poszukiwań we mgle i rodzącej się przyjaźni Jamie-John. Mam nadzieję, że serial tego nie zepsuje, mocno postawi na Johnowe akcenty i pokaże Greya jako najwspanialszego przyjaciela i towarzysza przygód ever. Gdyby mieli zepsuć Johna tak, jak skopali Bonnie Prince, to chyba przestałabym to oglądać.

"Gdyby mieli zepsuć Johna tak, jak skopali Bonnie Prince, to chyba przestałabym to oglądać."
Bonnie w książce też nie był jakiś sympatyczny, ale w serialu to już zrobili z niego jakiegoś totalnie odpychającego dziada. Mark me, (XD) też podzielam obawy odnośnie Johna, boję się głównie, że sprowadzą jego "związek" z Jamiem tylko do "chuci", a pominą inne przyczyny przyciągania, jakie John odczuwa w stosunku do Rudego. I niestety poważnie obawiam się, że jedyną sceną, jaką użyją z "SP" będzie kłótnia w stadninie i "I would make you scream", co nie było najlepszym momentem Janka :/

Mam nadzieję, że się mylę, i że wprowadzą jednak coś więcej SPOILER tj. ich wspólną podróż do Irlandii, Tomka Byrda (<3), jak John dał się zaaresztować za zabójstwo tego majora Jakiegośtam i Jamie go wydobywał z więzienia, pojedynek z Twelvetreesem i jak Rudy zniósł Johna z pola walki we własnych ramionach, jak sobie razem stali przy padoku obserwując Willego i grali w wirtualne szachy oraz przede wszystkim - różowy szlafroczek Johna, który "zachwycił" Jamiego, kiedy ten mieszkał U Greyów :D Tjaa. Łiszful finkin.

O. Mój. Bosze. Chyba muszę przeczytać tą książkę, brzmi cudnie. Zwłaszcza szlafroczek ;-) nie przyszłoby mi do głowy, ze J&J podróżowali do Irlandii. Ale pewnie nie ma polskiego tłumaczenia, a oryginał mógłby mnie przytłoczyć, co innego przeczytać Harry'ego Pottera po angielsku, ale DG ma jednak bardziej wyszukane słownictwo, czasami za bardzo ;-)

W internetach widziałam tylko wspomniany przez ciebie fragment dyskusji na temat wartości męsko-męskiej miłości versus miłości mężczyzny do kobiety, która przerodziła się w dziką awanturę. Bardzo ciekawy chociaż rzeczywiście nie postawił Johna w najlepszym świetle. Z drugiej strony miał zapewne na myśli zupełnie inny rodzaj krzyku, niż Jamie.

Z pewnością jednak wszystkie te wątki nie zmieściłyby się w serialu, zwłaszcza, że większość fanów nie wyobraża sobie, że mogłaby czekać na ponowne spotkanie Jamiego i Claire dłużej niż dwa-trzy odcinki.

" Ale pewnie nie ma polskiego tłumaczenia, a oryginał mógłby mnie przytłoczyć, co innego przeczytać Harry'ego Pottera po angielsku,"
Dałabyś radę, ja nie jestem jakimś mistrzem Angola, a ogarnęłam.

"W internetach widziałam tylko wspomniany przez ciebie fragment dyskusji na temat wartości męsko-męskiej miłości versus miłości mężczyzny do kobiety, która przerodziła się w dziką awanturę."
Cholerka, właśnie sobie uświadomiłam, że ta ich awantura to była wcześniej, tj. w "Brotherhood of the Blade". Wstyd! XD W "SP" John i Jamie byli już po i mieli "ciche dni". Więc chyba jedyna scena, jaką zostawią to jak Jamie robił sobie dobrze myśląc o Claire. Choć bardzo, bardzo liczę na rozwinięcie relacji z Johnem.

". Z drugiej strony miał zapewne na myśli zupełnie inny rodzaj krzyku, niż Jamie."
Też tak myślę, ale facet czasem nieodpowiednio potrafi dobierać słowa ("We weren't f*cking each other, we were f*cking you" XD)

Wybrano aktora do roli Lorda Johna! Co o nim myślicie?
http://www.ew.com/article/2016/08/29/outlander-lord-john-grey-voyager?xid=entert ainment-weekly_socialflow_twitter

Nie jestem fanką lorda Grey'a. Nie wiem czemu go nie lubię. Ale aktor ani mnie nie rozczarował, ani nie poruszył. Nie mam pojęcia czemu, ale zawsze Johna wyobrażałam sobie jako blondyna.

Moja pierwsza myśl: "przecież on powinien być blondynem!"
Twórcy serialu chyba niezbyt wiernie trzymają się wyglądu książkowego postaci, Roger miał mieć ciemne włosy i zielone oczy, a Brianna mocno rude włosy i niebieskie oczy, że o wzroście nie wspomnę. Więc na farbowanie tego aktora chyba też nie ma co liczyć :P

Lord Grey jakos mnie w książce nie zachwycił. Co z tego, ze to porządny chłop? Nie zwrócił mojej uwagi na dłużej. Kiedys, kiedys przeczytałam ksiazke o nim ,,Lord John i sorawa osobista" na długo zanim dowiedziałam sie o serii ,,obca". Nawet kiedy znalazłam serial długo nie mogłam powiązać go z ta historia. Bo o nim zapomniałam.Wniosek?nie miał ,,tego czegoś" chociaz dla niektórych z was to co piszę to profanacja. Bo wiem, ze większość z was go uwielbia. Zdecydowanie bardziej wole Black Jacka chociaz to świnia, menda i sadysta. Dla mnie lord John jest lekko ciapowaty i wkurzał mnie tym swoim platonicznym i słodkim, az do przesady zadurzeniem w rodzinie Fraserów na czele z Jamiem.
Co do aktora? Z tego co tutaj wyczytałam na forum to i na Sama Heughana na poczatku mnóstwo osób narzekało, a teraz nikt nie wyobraża sobie innego aktora.
Może mimo nie do końca poprawnego książkowego wyglądu będzie ok. Chociaż myślę, ze skoro lord John ma tyle samo, albo prawie tyle samo fanek co Jamie i nie spodoba im sie aktor to na 4 sezon możliwe, ze bedzie wymiana aktora?z Daariio z GoT jakoś to przełknięto to i tutaj moze byc podobnie.

Też nie jestem jego walką fanką, bo na początku drażniły mnie jego zewnętrzne rozterki w Ardsmuir oraz późniejsze potyczki z Claire, jednak w kolejnych tomach zyskał w moich oczach i nawet go polubiłam.
Co do nowych twarzy, mniej znanych masz zupełną rację, ale z drugiej strony farba do włosów/peruka czy szkła kontaktowe, aż takim wydatkiem nie są, więc twórcy serialu mogliby trochę poprawić naturę i bardziej oddać ducha książki.

Uwaga spoiler

Np. w przypadku Brianny i Rogera kolor oczu jest istotny, chociażby ze względu na sprawę z Bonnetem i małym Jemem.

*wewnętrzne oczywiście miało być.

Jakbym juz miała wybrać aktora do tej roli obstawialabym Toma Misona, albo Bradleya Jamesa. Ale twórcy serialu szukaja nowych twarzy, ktore dopiero zaczynaja karierę. Bo po1 trzeba dac szanse rozwinąć sie jakiemuś nowemu talentowi, a po2 głównym postaciom trzeba dac podwyżkę, aby zostały w serialu na dłużej co skutkuje tym, ze nowym aktorom dołączającym do obsady mozna zaplacic mniej.
Co do reszty aktorów? Roger jest ok, a Brianna?też. Ciężko znalźć wysoka i rudowłosa aktorkę, ktora ma bym podobna do ojca.
Najlepsi wg mnie są: król Francji, hrabia Saint-Germain i Bonnie Prince. Dla mnie to aktorski strzał w 10. Chociaz te peruki strasznie ich szpecą.hrabia się jakoś broni, ale tylko trochę. Ale król i książę okropnie wyglądają. A spoglądając na ich zdjecia spoza planu to całkiem przystojni mężczyźni.

&lt;Nie mam pojęcia czemu, ale zawsze Johna wyobrażałam sobie jako blondyna.&gt;

Pewnie dlatego, że jest opisany jako blondyn :-)

No cóż, zaskoczył mnie ten wybór, ale tak jak Kocham_Skippera myślę, że trzeba go najpierw zobaczyć po obróbce: peruka, kostium i charakteryzacja. Mało kto z głównej obsady w rzeczywistości przypomina swój książkowy pierwowzór: Sam Heughan bez charakteryzacji wygląda jak model Calvina Kleina, a nie jak wódz wikingów, u serialowej Claire ciężko dopatrzeć się legendarnego tyłka i cycka pierwowzoru, książkowa Brianna to rosła walkiria o kocich oczach Fraserów - no już widzę jak to sarnio-okie dziewczę z serialu powala w pojedynkę i patroszy bizona, książkowy Murtagh jest kościstym człowieczkiem o nieco gryzoniowatej urodzie, a serialowy Dougal jest łysy jak kolano i mówi głębokim basem, podczas gdy jego pierwowzór miał grzywę miedzianych włosów i charakterystyczny dość wysoki głos.

Włosy dorosły Lord John pewnie odziedziczy po swoim nastoletnim poprzedniku, który był ciemnym blondynem. Spodziewałam się, że aktor będzie wyższy niż książkowy Lord John, żeby dobrze się komponował z Samem H. w kadrze. Mimo wszystko, trochę to dziwne, że jest tylko 4 centymetry niższy od serialowego Jamiego, bo drobna budowa i wzrost Grey'a były jakieś takie...ważne?

Najdziwniejsze jednak, że rolę dostał Australijczyk. Do tej pory jedyną osobą z obsady spoza Wysp była Lotte Verbeek (Dunka) grająca Geillis. A Lord John jest wdg. mnie kwintesencją angielskiego gentlemana, o sardonicznym poczuciu humoru, nienagannym akcencie i manierach. Czyżby wyczerpali już zasoby Brytoli? Patrząc po obsadzie "Gry o tron", to raczej worek bez dna.

A amerykańskie fanki najwyraźniej zachwycone :-) snują głębokie przemyślenia, jakie to będzie "sexy" kiedy "David" pocałuje "Sama".

I to jest właściwa postawa LOL

Pobuszowałam trochę po youtube, żeby ujrzeć Kena w ruchu. Jazdę na koniu, tęskne spojrzenia i akcje w stajniach (i nie tylko) ma tak jakby opanowane...Jak sądzicie, może być coś z tego...

https://www.youtube.com/watch?v=dkcsEMHZ-yY
https://www.youtube.com/watch?v=4wJMo2AnZ-s

No! To po tym seansie moje obiekcje co do niego chyba zdecydowanie spadły! Widać facet "zna się na rzeczy" i odnajdzie się w tej roli! :D

Ino, że Lord w sadze Gabaldon to żył głównie w celibacie, śmielej poczynał sobie w swoim książkowym spin-offie, i w ekranizacji tej drugiej serii bardziej przydałyby się panu Ken'owi umiejętności nabyte w serialu "The Place We Call Home" :D Jakoś pierwszy szok mi minął, i teraz patrzę w przyszłość serialowego Grey'a z większym optymizmem, tj. dam Kenowi szansę. Ale bez blond peruczki to się nie obejdzie!
https://twitter.com/outlatins_art/status/770404022712930305
Jak by wyglądał mniej więcej tak jak na tej przeróbce... Ale najważniejsze pytanie brzmi, czy wiernie odda ducha Jego Lordowskiej Mości...