PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=690404}
8,0 33 tys. ocen
8,0 10 1 32829
8,0 2 krytyków
Outlander
powrót do forum serialu Outlander

Co za odcinek, chyba najlepszy z całego sezonu O.o

Może najpierw zajmijmy się latami 60. XX wieku:
-Po pierwsze Roger – facet nadal wydaje mi się nieco za staro wyglądający (naprawdę mógłby zgolić ten zarost, brody są fuj), ale ileż ma uroku osobistego <3 Naprawdę czarujący i bardzo sympatyczny! Nie spodziewałam się, że go polubię, a tu proszę.
- Brianna – na razie uczucia mam nieco mieszane. Z jednej strony wniosła duży powiew świeżości do serialu i spodziewałam się, że wypadnie dużo gorzej, lecz z drugiej – jeśli chodzi o aparycję to w ogóle nie jest książkowa Brianna (a przy tej postaci wygląd ma przecież ogromne znaczenie). Zabawne, jak Claire ciągle podkreślała, jak to Brianna przypomina ojca, a tym czasem bardziej kojarzy mi się z Frankiem (brązowe oczy, włosy bardziej kasztanowe niż intensywnie rude). No i zdecydowanie za niska. Ale dajmy jej szansę.
- Geilis <3 Boże, kocham ten wątek w książce. Było cudownie ją zobaczyć po tak długiej przerwie. Super scena, jak nasze trio próbuje ją zatrzymać.
- Lata 60-te!
- Claire naprawdę dobrze wygląda jako dojrzała kobieta, chyba nawet lepiej niż „za młodu”. Choć szczerze powiedziawszy postarzenie bohaterki było bardzo delikatne - okulary, parę siwych pasemek, babcina chustka na głowie... Zmarszczek prawie zero i talia osy. Ale Caitriona znowu dała niezły popis aktorski, oczywiście moim zdaniem.

XVIII wiek:
- O dziwo, ta część odcinka mniej mi się podobała.
- Trochę do pupy, że Kler „pomogła” Jamie’mu załatwić stryjka, jakby sam nie potrafił.
- Było „Mark Me”, chyba już ostatnie w serialu. Będę za nim tęsknić…Żartowałam.
- Scena rozstania jakoś mnie mało mnie poruszyła, chyba najbardziej wzruszającym momentem odcinka była dla mnie wizyta Claire w zrujnowanym Lallybroch, a szczególnie chwila, kiedy widzi w bramie Jamie’go. No, łezka się zakręciła.

Zakończenie:
Gdzieś czytałam, że należy je interpretować tak, że Kler przeszła przez skały. Mam nadzieję, że nie, to posunięcie byłoby zbyt szybkie. Po za tym pani Fraser za drugim razem dosyć sumiennie przygotowała się do podróży, zabierając ze sobą suknie z epoki, jedzenie i lekarstwa, jeśli mnie pamięć nie myli. I gdzie pożegnanie z Brianną?
Nieeee, naprawdę myślę, że kamienie ją „wzywały” i tyle. J & C będą musieli jeszcze trochę pocierpieć, zanim znowu się zobaczą.

Byle do 3. sezonu (JOOOOOOOHHHHHHNNNNNN <3)

Kocham_Skippera

Dobre zakończenie tak jak dobry sezon. Ja zapamiętam przede wszystkim świetną grę aktorską Claire i męczącego Jeimiego (podwijającego co chwile ogon). Piękne plenery Paryża, scenografię i kostiumy, no i dramat głównej bohaterki. Niestety też nieudany powrót do Szkocji i mdłe wątki.
Ogólnie sezon na 4/6 ale nie czekam jak na szpilkach na następny.

Kocham_Skippera

Byle do 3-go sezonu.

Mam cichą nadzieję, że twórcy chcąc dotrzeć do " szerszej / męskiej" widowni, wbrew podstawowemu targetowi i temu co zawierała powieść, pokarzą chociaż urywki z Culloden.

Na przekór pozorom, część damskiej publiczności lubi dobrą nawalankę, a ja najczęściej się wzruszam na produkcjach dotyczących żołnierzy, dodam żołnierzy w akcji.
Chyba nawet popłakałam się na serialu "Kontra", że nie wspomnę o:
Pacyfiku
Kompanii Braci
Plutonie
Ocalonym
Łowcy Jeleni
Szeregowcu Ryanie
a w wersji szkockiej Braveheartcie ( w końcu to też było średniowieczne wojsko ;)
...
Więc czuje niedosyt po dość krótkim starciu pod Prestonpans,
a skoro Ronowi Moore niezmiernie podobał się przedostatni odcinek GoT, to powinien coś z tą fascynacją zrobić.

Kocham_Skippera

SPOILER GOT


Czyli przyczepić się z kamerą do [wbrew pozorom, swojego] głównego bohatera, tak jak w "Grze o tron" przyczepiono się do Johna Snow...
i wpuścić go w maszynkę do mięsa jaką był ostrzał Anglkiów.
Ładny sposób filmowania tego typu bitwy z wybuchami armatnimi zaserwowało ostatnio BBC ekranizując "Wojnę i Pokój",
gdzie Pierre Bezuchow zaliczył bardziej spektakularnego fikołka po wybuchu bomby, niż nieodżałowany Angus.

ocenił(a) serial na 10
Kocham_Skippera

Dla mnie ten odcinek to było WOW. Obejrzałam go z opóźnieniem po powrocie z wakacji. Jak cały sezon był dla mnie taki jakiś nijaki, tak oglądając ten odcinek poczułam się jak podczas oglądania pierwszej połowy pierwszego sezonu. Widać było znów tę wielką miłość Claire do Jamiego, czułam jej cierpienie spowodowane rozłąką z nim, z kolei nie zauważałam w ogóle, że oglądam bez polskich napisów. I co chwilę ryczałam.

ocenił(a) serial na 9
Kocham_Skippera

Dziewczyny, dzięki za podsumowania odcinków z obu sezonów. Czytanie wątków było wielką przyjemnością, łącznie ze spoilerami, które mnie jakoś uspokajały :)
Obejrzałam ciągiem 2 sezony. Po wszystkim jest WOW, ale ostatni odcinek mnie rozczarował i mam podobne odczucia do Agnieszka_40. Strasznie poszatkowany. Chętnie obejrzałabym to jeszcze w dwóch odcinkach. Bo po Prestonpans, który był spójny, tu każdy wątek jest niewyczerpany.

Nawalanka pod Culloden- tak! Przydałoby się więcej.
Kurczę z tym Dougalem i spiskiem to już było przegięcie w fabule. No i jeszcze te tłumaczenia przed Rupertem.
I ta Gellis nawiedzona...
A Gone with the wind- takie same skojarzenia miałam. Zirytował mnie ten koniec ;)
Choć nie znaczy to, że nie wzruszałam się w trakcie całego odcinka...

W każdym razie cieszę się, że udało mi się z obejrzeniem wszystkiego przed porodem!

Klarysa tam już ma 49 lat, dobrze liczę? Ciekawe czy po powrocie w 3. części jakoś się postarają przy charakteryzacji...

Może ktoś tu jeszcze zajrzy i zaSPOILERuje mi, czy w 3. części wyjaśni się:
-śmierć Randalla (coś gdzieś czytałam o oku wydłubanym przez ptaka)
-jak Jamie się wywinął od śmierci (były dokumenty znalezione przez Rogera- ale czy będzie rozwinięcie?)
-los Mary Hawkins
-wątek Lallybroch (Jenny i wiadomość od Fergusa)
-powrót Claire
-będzie jakieś wspomnienie Culloden?
-Mark Me się jeszcze napatoczy?

Doczytałam właśnie, że jego matką była wnuczka Jana III Sobieskiego i ciekawą miała historię, choć niewesoło skończyła: https://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Klementyna_Sobieska

ocenił(a) serial na 8
Banshee_3

Postaram się odpowiedzieć na pytania ogólnie, nie sypiąc spoilerami :-)

- jeżeli serial będzie wierny książce, to zobaczymy, co stało się z Randallem zaraz na samym początku 3 sezonu. ALE książki do tej pory nie wyjaśniły dokładnie, co zaszło pomiędzy Jamiem, Randallem i Murtaugh pod Culloden, bo mąż Claire wyparł to z pamięci.

- jw, książka opisuje co się stało, że Jamie jako jedyny z oficerów uniknął egzekucji. W serialu muszą to pokazać, i to na samym początku, bo ma to kluczowe znaczenie.

- Jenny, Ian, Lallybroch i Fergus - wszystko to było w 3 tomie.

- Claire i Jamie rzecz jasna spotkają się ponownie w 3 tomie/sezonie, jest to jedna z lepszych i bardziej nieoczywistych scen w sadze, w skrócie znana jako "printshop" ;-)

- "Mark Me" pojawia się tylko we wspomnieniach Jamiego, delikatnie mówiąc niezbyt pochlebnych...jednakże to sztandarowe "Mark Me", to akurat inwencja twórców serialu.

- Culloden: 3 tom zaczyna się opisem "uczty dla wron" czyli bitewnego pobojowiska, natomiast sama bitwa wraca do głównego bohatera we fragmentach i strzępach przez wszystkie tomy. Ale serial rządzi się swoimi prawami, zdaje się, Ron Moore zapowiedział, że mogą pokazać bitwę w jakiejś formie w nowym sezonie.

ocenił(a) serial na 9
Arya_2

Dzięki wielkie Arya!
A wiadoma jest przyczyna śmierci Franka?

Banshee_3

Chyba wypadek samochodowy, ale na 100 % nie ejstem pewna, jakos zasłabł za kierownica . nie było to jakos bardzo obszernie poruszane w kasiązkach tylko wzmianki. Jakby ktos sprawdził to byłabym wdzięczna mi sie szukac nie chce bo tomy grube a nie pamietam dokładnie, w którym to było.

Banshee_3

Tom 3 - Frank wpadł w poślizg, choć nie wykluczone, że w związku z powyższym miał zawał co mogło być bezpośrednią przyczyną śmierci. Z tego co pamiętam nie było to do końca określone.

SPOJLERY DO AKCJI, KTÓRA MIAŁA MIEJSCE PRZED PRZYBYCIEM PAŃ RANDALL DO SZKOCJI W 1968 ROKU


Ps. Na Imdb się zastanawiają od kiedy Frank wiedział, że Bree wróci do przeszłości. Czy przypadkiem natrafił na dowód jej obecności w XVIII stuleciu? Bo po co uczył ją strzelania i jazdy konnej? Czy cała ta akcja z angielskim internatem, nie była przypadkiem przygotowaniem przed oznajmieniem Clair, że Jamie jednak żyje, po to żeby dać jej wolny wybór.
W końcu Franek wiedział że ich małżeństwo "umarło", a jedyne co trzyma Clair przy nim to Brianna. Umieszczenie Bree w "bezpiecznej i renomowanej" brytyjskiej szkole było typowo anglosaskim rozwiązaniem dla konserwatywnych rodziców. Być może na pierwszy rzut oka nieco bezdusznym, ale w sumie czym oprócz dyscypliny różni się taka szkoła od wyjazdu na studia? Umieszczenie córki w takim miejscu wg Franka być może miało na celu "uspokojenie" wyrzutów sumienia Clair z powodu jej "porzucenia". Tyle tylko, że taki staromodny sposób w ich przypadku nigdy by nie zadziałał. Clair musiała dostać pozwolenie od córki na powrót do przeszłości i być pewna, że jej dziecko będzie bezpieczne.

ocenił(a) serial na 7
Banshee_3

&lt; W każdym razie cieszę się, że udało mi się z obejrzeniem wszystkiego przed porodem! &gt;
Przyznam Ci sie że zżyłam się z tą historią właśnie przez podobną sytuację. Przypadek sprawił że pierwszy tom Outlandera wylądował z torbą przygotowanych rzeczy na porodówce, Było to dawno i miałam pod 20stce .... potem w pierwszych dniach po urodzeniu dziecka zalewałam się łzami nad kolejnymi tomami powieści ... miałam wytłumczenie, wszyscy myśleli że to szok hormonalny po rozwiązaniu a ja siedziałam, karmiłam i czytałam .... tak zleciały mi trzy pierwsze tomy co i Tobie serdecznie polecam jakbyś miała pod ręką wydania książkowe bądż ebooki :-)
Wtedy nie mogłam pojąć jak to może być że Kler będzie stara i jak porównać taką bohaterkę - do kogo ( swojej mamy? babci ? ). No wydawało mi się z tamtej perspektywy że kobieta po 40stce to "stara baba" ... no cóż, punkt widzenia zmienia sie z punktem siedzenia :-) . Mniejsza o to ile ona dokładnie ma lat ... dziś wiem że można miec 50 i wyglądać na 10 mniej ( geny, dieta, dobanie o siebie itd ) i można mieć 30ści i analogicznie już "nie kwitnąć" więc dla mnie Kler " nie ma wieku" . Jest po prostu fajną babką, na której wtedy chciałam się wzorować ( cały czas piszę o książkowej wersji postaci ) . Może to naiwne co napiszę ale parokrotnie książka ( można to na siłę odnieść też do serialu ) pomogła mi "wziąść sie w garść" . Wracam do tej powieści w trudnych momentach zawirowań życiowych i coś tam sobie wyciągam dla siebie ... dlatego są kawałki które czytałam po kilkanaście razy ;-) ale dotyczy to tomów od trzeciego do góry. Zachęcam wszystkich co tylko ogladali do chociaż spróbowania czytania. Mega frajda, szczególnie do śmiechu są "morskie przygody" a znając tendencje scenarzystów do wycinania co lepszych tekstów .... dużo stracimy.

ocenił(a) serial na 8
Sasanka27

<No wydawało mi się z tamtej perspektywy że kobieta po 40stce to "stara baba" ... no cóż, punkt widzenia zmienia sie z punktem siedzenia :-) . Mniejsza o to ile ona dokładnie ma lat ... dziś wiem że można miec 50 i wyglądać na 10 mniej ( geny, dieta, dobanie o siebie itd ) i można mieć 30ści i analogicznie już "nie kwitnąć" więc dla mnie Kler " nie ma wieku" . Jest po prostu fajną babką, na której wtedy chciałam się wzorować ( cały czas piszę o książkowej wersji postaci ) >

Ja tak miałam czytając ostatnie tomy, łapałam się na myśli, że kurde, w wieku 50-60 lat chciałabym być taka jak Claire, no może bez tych sensacji z nieustannym armageddonem dookoła, ale ten wigor, wyczucie ironii i nieprzebrane pokłady energii (co zresztą jest wspólnym mianownikiem pomiędzy nią i Jamiem) eh....nie wiem jak to wypadnie w serialu (obstawiam zresztą, że nie zekranizują więcej, niż 5 tomów), trochę mnie martwi, że "młoda Claire" na ekranie obnosiła nader często cierpiętniczy wyraz twarzy (nie jest to zarzut do Caitriony, którą uważam za utalentowaną, być może chcieli nadać jej postaci większy "ciężar" gatunkowy tytanki dźwigającej na barkach losy co najmniej Szkocji, jeśli nie świata ;- ), a "młody Jamie" nieoczekiwanie został na kilka odcinków nadąsanym impotentem, a byłoby szkoda, bo hardość i poczucie humoru bohaterów sprawiają, że wierzy się w ich skuteczne boje z okrucieństwami losu. No bo bez tych cech, i tego jak głęboko się kochają, to już dawno sczeźli by w jakiejś dziurze.

Arya_2

<<a byłoby szkoda, bo hardość i poczucie humoru bohaterów sprawiają, że wierzy się w ich skuteczne boje z okrucieństwami losu. No bo bez tych cech, i tego jak głęboko się kochają, to już dawno sczeźli by w jakiejś dziurze.>>

I właśnie za to lubimy wracać do tych książek. Cała reszta to miły dodatek. A nie jest to tylko nasze zdanie, bo angielskojęzyczne fora też marudzą na wycięcie humoru i tzw "intymności". Żeby powetować ich brak, na IMDb jest założony wątek z cytatami "seksownych scen bez seksu" oraz drugi z tymi zabawnymi. Często te fragmenty się powielają, czego twórcy jakoś pojąć nie mogą, a tak dobrze im szło do 7 odcinka pierwszego sezonu (włącznie ;).

ocenił(a) serial na 9
Sasanka27

O, Sasanka, fajnie, że piszesz o okolicznościach czytania :) W sumie to dobry pomysł, bo po 1. dziecku minęła mi faza na edukacyjne książki o dzieciach, więc teraz na luzie mogę jakąś normalną literaturę połknąć przy karmieniu. Zatem pierwszy spacer może będzie spacerem do biblioteki... Może nie będę tylko tak płakać, skoro znam historię :) A z treści najbardziej kuszą mnie opisy realiów tamtych czasów, o których wspominałyście w innych tematach.

Z tym wiekiem to się zgadzam, znam wiele osób po 40 czy 50, które wyglądają bardzo dobrze, i takie przed 30., które wyglądają na 40parę; ale mogli Caitrionie nałożyć jakąś patynę, taką lekką ;) Przecież sama Gabaldon wygląda świetnie, a ma 64 lata (może to te meksykańskie geny?)

ocenił(a) serial na 7
Banshee_3

tylko żeby nie było że w razie czego nie ostrzegałam ... te książki są takie że albo złapie się infekcje i ona będzie się powtarzać, co objawi się czytactwem kolejnych entych tomów albo trafi się osoba "odporna" i outlandery jej nie podejdą. Jak obserwuję po moich znajomych którzy zostali tym na siłę odbarowani ( fajnie wiedzieć że ktoś też zarwał kilka nocek wtedy tak nie boli ;-) ) to nie ma stanu pośredniego, albo gorące albo zimne. Nie ma letnie że takie tam może kiedyś przeczytam .... albo odkładają bo mówią że gniot i Sasanka ugrzęzła na poziomie zmierzchowców ( nic osobistego, naprawdę nie mam nic do książek z tej serii ) albo uzależniają się i potem też mają do mnie pretensje że siedzą i czytają a potem chcą mieć tak jak Kler ( a co to sobie niech każdy dopowie ;-) ) . No.

ocenił(a) serial na 9
Sasanka27

Haha :) Nie mam wyjścia, spróbuję. Teraz najlepszy czas na zarywanie nocy, bo następny będzie chyba jak dzieci będą mniej wymagające albo na emeryturze ;)

Kocham_Skippera

Dziewczynki, a może mi któraś powiedzieć, na którym tomie książki akcja stanęła? Będę wdzięczna :)

Co do samego odcinka, to mnie się baaaaardzo podobał. I lata 60te i XVIII w. na równi. Najgorsza jest ta pustka, którą odczuwam po zakończeniu tego sezonu. Nie potrafiłabym chyba tak jak Claire rozstać sie z ukochaną osobą. Ja bym tam siedziała wśród tych kamieni i czekała na niego. Dopiero mając pewność, że zginął przeszłabym na drugą stronę. No ale wiadomo trzeba jakoś rozwinąć akcję ;)

ocenił(a) serial na 9
perelka

Tom drugi pt. "Uwięziona w bursztynie". Jak na razie serialowy jeden sezon odpowiada jednemu tomowi :)

ocenił(a) serial na 8
perelka

W książce rozegrało się to nieco inaczej: na wzgórzu pojawili się brytyjscy żołnierze więc Claire dosłownie wiała w stronę kamieni, ścigana przez jednego z nich, kątem oka widząc, że trzech innych otacza Jamiego, który został na dole, żeby osłaniać jej ucieczkę.

Poza tym w 3 tomie jest opisane, co stało się z młodą kobietą, która plątała się w okolicy Culloden po bitwie szukając ukochanego górala, tak że tego, Claire wiedziała, co robi ;-)

Arya_2

Dzięki :)