Ja wyżej - przyznam, że podczas oglądania na przemian u mnie był płacz i taki wręcz stupor kakatoniczny. I te nieodparte siedzenie przy odcinku, nie wyłączanie i nie przerywanie, bo już przez naście godzin się już tak przywiązało do bohaterów.
Jeju, piszę ten wątek ponad pół roku po obejrzeniu i nadal mam flashbacki. Jeden z dwóch najlepszych odcinków jak dla mnie wśród 7 sezonów, które dotychczas wyszły.