Outlander
powrót do forum 7 sezonu

... Bo wczesniej bywało naprawdę sennie. Zrobiła się taka moda na sukces i dr. Quinn na amerykańskiej prerii. Jednak od okolo 9- 10 odcinka tego sezonu,udało się twórcom znowu przykuć moją uwagę. Pojawiły się nawet, po długiej nieobecnosci, cliffhangery, szczegolnie w odcinku 11 mamy małą kumulację zaskakujących zdarzeń (no dobra, nie oszukujmy się, oczekiwanych - ale jednak nie w danym momencie). Trochę szkoda, bo naprawdę miło oglądalo mi się *SPOILER ALERT*
relację Claire z Lordem Johnem Greyem , na którego to Panicza z galanterią i jego nienaganne maniery, zawsze
patrzy się z przyjemnoscią. Zbyt szybko popsuł to powrót Jamiego ze świata umarłych.

Ciekawszy zrobił się też wątek Rogera (ten zawsze dla mnie był ok,ponoc niektorzy go nie znosza) i Brianny, ktora przestala weszcie być AŻ TAK irytująca. Sa tez ponowne podroze w czasie, wraca Geilis Duncan i wujek McKenzie, znany z pierwszego sezonu.

*KONIEC SPOILERA**

ciekawe, jak dlugo uda im się pociągnąć dobrą passę, bo zaczynało wiać śmiertelną nudą. Tymczasowo, przyznam szczerze - mam apetyt na dalsze odcinki, a może i nawet sezon 8.