30 Days Challenge.
Pomyślałam, że przyda nam się coś, co pomoże nam przetrwać przerwę w emisji TVD. Każdego dnia odpowiadamy na jedno pytanie. Wszystkie pytania dotyczą Pamiętników Wampirów. Swój wybór staramy się uzasadniać :).
Dzień 1 - Twój ulubiony bohater płci męskiej.
Dzień 2 - Twój ulubiony bohater płci żeńskiej.
Dzień 3 - Twój ulubiony character ogólnie.
Dzień 4 - Najmniej lubiana przez Ciebie postać.
Dzień 5 - Twój ulubiony odcinek.
Dzień 6 - Najmniej lubiany przez Ciebie odcinek.
Dzień 7 - Twoja ulubiona scena.
Dzień 8 - Twój ulubiony cytat.
Dzień 9 - Scena, która Cię uszczęśliwia.
Dzień 10 - Scena, która Cię zasmuca.
Dzień 11 - Scena, która Cię rozśmiesza.
Dzień 12 - Scena, która Cię rozwściecza.
Dzień 13 - Najbardziej szokujące wydarzenie.
Dzień 14 - Twoja ulubiona przyjaźń.
Dzień 15 - Twoja ulubiona para.
Dzień 16 – Twoja ulubiona piosenka grana w Pamiętnikach Wampirów.
Dzień 17 - Twój ulubiony aktor.
Dzień 18 - Twoja ulubiona aktorka.
Dzień 19 - Książki czy serial?
Dzień 20 - Pomysł na przyszły odcinek PW.
Dzień 21 - Pomysł na nową postać w PW.
Dzień 22 - Postać, z którą najbardziej się utożsamiasz/która jest taka, jak Ty.
Dzień 23 - Coś, co kochasz w Pamiętnikach Wampirów.
Dzień 24 - Coś, czego nienawidzisz w Pamiętnikach Wampirów.
Dzień 25 - Odcinek, który w ogóle nie powinien zostać wyemitowany.
Dzień 26 - Coś, co chciałeś/aś, żeby się zdarzyło, ale nigdy się tak nie stało.
Dzień 27 - Coś, co się zdarzyło, mimo że nie chciałeś, aby kiedykolwiek do tego doszło.
Dzień 28 - Ulubiona przyjaźń pomiędzy aktorami PW.
Dzień 29 - Największa chemia między aktorami PW.
Dzień 30 - Premiera sezonu czy finał sezonu?
DZIEŃ 3 TWÓJ ULUBIONY CHARAKTER OGÓLNIE
Damon Salvatore - jest inteligentny, sprytny, trochę przystojny ;p , jest chyba jak dla mnie najbardziej złożoną postacią i przeszedł długą drogę do chwili w której jest teraz. Doświadczył cierpienia, zdrady, smutku, bólu, straty, miłości, przyjaźni i poświęcenia.
Uwielbiam też Alaricka, Caroline:)
DZIEŃ 3 - TWÓJ ULUBIONY CHARAKTER OGÓLNIE
DAMON SALVATORE - niesamowity, zabawny, irytujący, przystojny; postać, która ewoluuje; przekonał mnie do siebie, pomimo iż do piątego odcinka życzyłam mu śmierci; rzuca świetnymi tekstami; walczy o swoją miłość i zginąłby dla Eleny ....
DZIEŃ 3 - TWÓJ ULUBIONY CHARAKTER OGÓLNIE
dopiszę się chociaż czas minął:P
wybiorę inną postać niż Damona i Caroline(z tego dwojga łatwiej mi się utożsamić z nią) bo już ich wymieniłam w poprzednich postach, będzie to Elijah:) jest cudowny, w gruncie rzeczy dobry, honorowy i rodzinny. Kat depcze im po piętach!:)))))ach jak cięzko wybrać jedną postać:)
Dzień 4 - Najmniej lubiana przez Ciebie postać.
Cóż tu nie mam żadnych wątpliwości- MATT!
Dlaczego? Ta postać jest po prostu NUDNA! Jak na niego patrzę to oczy mi się zamykają! Tylko marudzi i nie potrafi zachować się jak mężczyzna. Jak producentka ogłosiła, że 4 bohaterów zginie- miałam nadzieję, że to będzie on. A zabrali Nam Jenne i Elijaha, choć ten i tak na pewno do Nas wróci ;).
Dzień 4 - Najmniej lubiana przez Ciebie postać.
MATT, zaraz za nim pani szeryf;)
Jak już wyżej napisano jest to postać nudna do potęgi entej;)
W duecie z panią szeryf staje się nie do zniesienia:) Cieszę się, że Caroline nie będzie musiała się z nim dłużej męczyć...
DZIEŃ 4 - NAJMNIEJ LUBIANA PRZEZ CIEBIE POSTAĆ.
Nie będę oryginalna - Matt. Są postaci, których nie lubię jako ludzi, ale jako postaci w serialu są świetni. A Matt - nawet jeśli kiedyś miał potencjał, to teraz już ten potencjał zupełnie wyparował. i nie dość, że Matt zrobił się totalnie nudny, to jeszcze pokazał, że potrafi być niesamowitym dupkiem, kiedy zdradził Caroline przed Liz. Tym samym skreślił się zupełnie w moich oczach.
Dzień 4 - Najmniej lubiana przez Ciebie postać.
Matt, zdecydowanie. uzasadnienie jak wyżej. Strasznie irytowały mnie również Aimee i Sarah
DZIEŃ 4 - NAJMNIEJ LUBIANA PRZEZ CIEBIE POSTAĆ.
Łohoho, widzę że mamy mega czempiona w tej kategorii, hihi.
Także nie będzie żadnym zaskoczeniem gdy napiszę TAK, MATT! - boś nudny jest jak flakXD
DZIEŃ 4- NAJMNIEJ LUBIANA POSTAC
Matt:D I nawet nie dlatego, że jest tak nudny, że patrzenie na niego sprawia mi ból. Nie wprowadza absolutnie nic nowego do serialu, a od kiedy nie jest już z Caroline mogą się go pozbyc z czystym sumieniem. Nie muszą go zabijac, niech sobie gdzieś wyjedzie. Postac bez absolutnie żadnego potencjału, nie wiem jak dalej mogłaby się potoczyc jego historia. Chyba nikogo nie obchodzi, że będzie mył gary w barze? Według jego zapowiedzi z osttaniego odcinka tak właśnie zrobi- wraca do swojego normalnego życia. Mam nadzieję, że nie będzie w takim razie zbyt często pokazywany. Poza tym wszystkim- w 2 serii dowiedzieliśmy się, że Matt jest oszustem i kombinatorem, zdradził swoją dziewczynę żeby współpracowac z jej matką chociaż doskonale wiedział, że ona jest nieszkodliwa. Na takie parszywe szczury patrzec nie mogę. Dalej byłaby Liz, ale postac może byc tylko jedna.
DZIEŃ 4 - NAJMNIEJ LUBIANA PRZEZ CIEBIE POSTAĆ
Matt Donovan - już nawet szeryfka jest od niego ciekawsza. Wiecznie marudzi. Wiecznie niezdecydowany. Wiecznie nudny. Nie wie czego chce. Poza tym strasznie nie pasuje mi do pary z Caroline. I te jego paniczne reakcje. No i jeszcze zdradził Caroline - wtedy zdobył u mnie kolejnego wielkiego minusa.
DZIEŃ 4 - NAJMNIEJ LUBIANA PRZEZ CIEBIE POSTAĆ
Zgadzam się z poprzednikami: MATT. Nie wiem czemu on jeszcze jest w serialu.
DZIEŃ 4 - NAJMNIEJ LUBIANA PRZEZ CIEBIE POSTAĆ
Jeremy- nudy, wiecznie plątający się innym pod nogami.
DZIEŃ 4 - NAJMNIEJ LUBIANA PRZEZ CIEBIE POSTAĆ
A ja będę oryginalna. Bonnie Bennett. ;P
Matt i tak już raczej nie będzie miał dużej roli a tą wszędzie wepchną. Uhrrr...
DZIEŃ 4 - NAJMNIEJ LUBIANA PRZEZ CIEBIE POSTAĆ
Stefan Salvatore. Jego zachowania są co najmniej dziwne. Przez dwa sezony nie robił dosłownie nic, by ratować Elenę i jej bliskich. Jak już to marszczył czoło i dumał, a potem robił coś na ostatnią minutę, o ile w ogóle robił i zgarniał pochwały za Damona :P Chociaż to, co zrobił pod koniec sezonu drugiego, postawiło go w trochę lepszym świetle. Co nie zmienia faktu, że to nadal najbardziej wkurzająca postać w serialu jak dla mnie. Poza tym irytuje mnie jeszcze Matt, szeryfowa i Lexi.
DZIEŃ 4 - NAJMNIEJ LUBIANA PRZEZ CIEBIE POSTAĆ
John Gilbert - nadęty, złośliwy, pewny siebie płaz. Wkurzał mnie strasznie i nawet jego poświęcenie dla Eleny nie zmieniło mojej opinii.
DZIEŃ 4 - NAJMNIEJ LUBIANA PRZEZ CIEBIE POSTAĆ
Bonnie - irytuje, zbyt pewna siebie.
DZIEŃ 4 - NAJMNIEJ LUBIANA PRZEZ CIEBIE POSTAĆ
Szeryf Liz Forbes - irytuje mnie kobieta od samego początku. Te jej grymasy, mimika i ruchy doprowadzają mnie do szału. Kiepska z niej matka jak i kiepski szeryf. Jak dla mnie mogłaby już do serialu nie wracać :)
DZIEŃ 5 - ULUBIONY ODCINEK
No dobra, to jest bardzo trudne i jeśli chodzi o VD, to ja nie mogę dać jednoznacznej odpowiedzi.
Było wiele odcinków które ogromnie mi się podobały...
Ale jak już muszę koniecznie to wybiorę (haha, wiadomo;) odcinek 19 sezonu II - oczywiście ze względu na pierwsze pojawienie się mojej ulubionej postaciXD
Klaus we własnej piekielnej osobie to jest to.
Oczywiście również ze względu na świetne retrospekcje, zaskakujący zwrot w sprawie słynnej i prześciemnionej klątwy, dawną - nieznaną wcześniej ze swej grzeczniejszej strony Katherine oraz cudownie eleganckiego i charyzmatycznego Eliaszkę...
Na drugie miejsce dałabym 21 odcinek sezonu II, oczywiście na bardzo emocjonujący przebieg krwawego rytuału odwalonego przez mojego księcia ciemnościXD
Mam nadzieję że w 3 sezonie będą jeszcze lepsze numery...
Teraz jeśli chodzi o I sezon, to bardzo mi przypadły do gustu odcinki z przemienieniem Vicky i Halloween, odcinki z Katherine w przeszłości no i właściwie to teraz ciężko mi sobie przypomnieć co jeszcze;)
Kurde, powtórzyłam sobie II sezon, wypadałoby i I...
DZIEŃ 5. TWÓJ ULUBIONY ODCINEK.
To jest bardzo trudne pytanie. W końcu w bardzo wielu odcinkach jest sporo Deleny, świetna akcja, i tak dalej...
Aczkolwiek, aktualnie moim ulubionym odcinkiem jest As I Lay Dying, czyli finał 2 sezonu. Dlaczego? Po 1: scena łóżkowa; po 2: w ogóle umierający Damon łapie za serce ;) ; po 3: był ostatni, jak dotąd, a moje ulubione odcinki się zmieniają z każdym nowym xD
Na wspomnienie przy tej okazji zasługują też takie odcinki jak 1x17, 1x11, 1x19, 1x29, 1x18, 1x06, 1x15, 1x22, 1x21, 2x01, 2x08, 2x10, 2x16, 2x18... No i wymieniłam 1/3...
DZIEŃ 5. - TWÓJ ULUBIONY ODCINEK
Nie potrafię wybrać tylko jednego;p wszystkie są genialne!
Uwielbiam "Bloodlines" - dużo scen Damon&Elena, Damon wyrywa serce Bree-boska scena.
"Isobel", "The Return", "The Sacrifice", "The Descent ", "The Last Dance", trzy ostatnie odcinki drugiego sezonu oczywiście i "Rose" za scenę końcową:)
DZIEŃ 4 - NAJMNIEJ LUBIANA PRZEZ CIEBIE POSTAĆ
znowu po czasie: nie cierpię Bonnie!!!!!niby dobra z niej dziewczyna a jak irytuje!
dla Matta jestem wyrozumiała w przeciwieństwie do wiekszości tutaj:)
DZIEŃ 5- ULUBIONY ODCINEK
Moim ulubionym odcinkiem jest odcinek nr 11, z pierwszego sezonu. Początek pięknej przyjaźni Eleny i Damona. Zaczęło się dramatycznie- od wypadku, Damon pojawił się jak rycerz i Elenę uratował, a potem wielka podróż:D Mnóstwo świetnych dialogów (Wampiry nie mogą się rozmnażac, ale uwielbiają próbowac:D), całych scen- scena jak Elena pije tequilę i jest w tym mistrzem:D No i Elena pierwszy raz ratuje Damonowi życie. Do tego wszystkiego jest świetna muzyka- z Julianem Casablancasem na czele:D Odcinek prawie w całości delenowym Stefka prawie nie ma. Jak mi się bardzo nudzi to oglądam właśnie ten odcinek, do niego mam największy sentyment. Ostatnio o miano najlepszego odcinka walczy dzielnie ostatni odcinek drugiej serii, ale jeszcze troszkę mu brakuje:D Póki co 11 jest najlepszy:D
Mam pytanie do założycieli, czy po całej misji będzie jakieś podsumowanie/:D
Dzień 5 - ulubiony odcinek
Też jak Alien nr. 11, ale drugiego sezonu. Dlaczego? Bo są tutaj moje ukochane wątki - jest przyjaźń Alarica i Damona, jest początek Forwood, jest wredny Stefek, wreszcie wejście Elijah na końcu (ten gest ręką jak zaprasza Stefa do wyjścia :) ). Jedyne co mi się nie podobało to seks Rose i Damona, ale to przemilczmy bo ją użarło :P
DZIEŃ 5- ULUBIONY ODCINEK
Strasznie dużo tych ulubionych odcinków ale postaram się wybrać te które najlepiej zapamiętałam.
Tak więc na pewno 1 odcinek 2 serii. Powrót Katherine, przybycie Masona, śmierć Caroline, pewna siebie Bonnie i jej śmieszne dialogi z Damonem :) sceny Damon- Katherine, ogólenie bardzo fajny odcinek.
Jeszcze 18 1 serii, w której Stefan traci kontrole nad sobą, pije ludzką krew i zabija. Jest wtedy taki nieobliczalny i agresywny. Takiego go lubię :)
Na pewno 21 drugiej serii ( długo zostaje w pamięci), był to zarazem najciekawszy i najsmutniejszy odcinek. Pojawia sie prawdziwy Klausik, wiele osób umiera, super scena Damon- Elena, Bonnie pokazuje na co ją stać itd...
No i 1 pierwszej serii, bo od niego wszystko się zaczęło :)
DZIEŃ 5- ULUBIONY ODCINEK
Odcinek 22 drugiego sezonu- był dla mnie zaskoczeniem, uleczono Damona, Stefan przeszedł na złą stronę, no ite trumny pierwotnych.
DZIEŃ 5- ULUBIONY ODCINEK
Z sezonu pierwszego najbardziej lubię odcinek 22- "Founder's Day", gdyż dużo się w nim dzieje i zawiera moją ukochaną scenę Damon&Elena/Katerina, poniżej
http://www.youtube.com/watch?v=6ZvwZ9FGAJM&feature=related
Z sezonu drugiego uwielbiam odcinek 21- "The Sun Also Rises", wywarł na mnie duże wrażenie i zwyczjnie mnie wzruszył.
DZIEŃ 5 - TWÓJ ULUBIONY ODCINEK
2x22 "As I Lay Dying" - po pierwsze; piękna scena Damona&Eleny, po drugie; Stefan przechodzi na ciemną stronę, po trzecie; uwielbiam finały, ponieważ po nich z niecierpliwością czekamy na następne sezony
1x22 "Founder's Day" - powrót Katherine był świetny
Mam jeszcze wiele ulubionych jak np. 1x11 "Bloodlines" - za Damona&Elenę. I jeszcze ten, w którym Damon mówi "I love you". I jeszcze wiele, wiele innych, no ale jeśli mam wybrać jeden to 2x22 "AS I LAY DYING"
DZIEŃ 5 - TWÓJ ULUBIONY ODCINEK
Zdecydowanie 1x22 "Founder`s Day" - rewelacyjny odcinek wieńczący pierwszy sezon i zapowiadający wiele emocji w sezonie drugim. Napięcie stale narasta, co rusz jesteśmy zaskakiwani. Dużo Damona i Eleny, ze sceną pocałunku na czele. Tak, tak ... to była Katherine, ale Damon o tym nie wiedział i był szczęśliwy. Do czasu.
DZIEŃ 5 - TWÓJ ULUBIONY ODCINEK
Każdy odcinek miał w sobie to "coś". Oglądanie drugiej serii było niesamowite, np. 2x21 - "The Sun Also Rises", ale ja mam jednak sentyment do pierwszej, zwłaszcza do odcinka 1x17 - "Let the Right One In", gdzie Alaric i Damon zaczęli ze sobą współpracować + sceny Delenowe :) oraz 1x19 - "Miss Mystic Falls", gdzie Stefcio pokazał swoje prawdziwe oblicze i wreszcie nie był nudny oraz taniec Deleny. Lubię jeszcze 1x11 "Bloodlines", za zalążek przyjaźni Deleny :)
DZIEŃ 5 - TWÓJ ULUBIONY ODCINEK
Ulubionych odcinków mam mnóstwo. Nie mogę wybrać jednego.
Z pierwszego sezonu najbardziej lubię "Miss Mystic Falls" oraz "Founder's Day".
Natomiast z drugiego sezonu przede wszystkim "Rose", "The Sacrifice" i "The Sun Also Rises".
Tak naprawdę każdy odcinek ma genialne sceny, więc trudno wybrać ten jeden, konkretny.
DZIEŃ 5 - TWÓJ ULUBIONY ODCINEK
Ulubiony odcinek 1 sezonu to Pilot oczywiście jeszcze jest parę innych np Dzień założycieli. 2 sezon to The Return rozwala mnie tekst " We haven't officially met. I'm Katherine " no i oczywiście odcinek The sun also rises
DZIEŃ 5 - TWÓJ ULUBIONY ODCINEK
Trudny wybór,trzeba przynać.
Ale jednak postawie na 21! sezonu 2
Piękna piosenka,i wzruszajaca śmierc. Odcinek pełen akacji i wzruszen.
Uwielbiam również odcinek Katherina
ale to głównie dlatego że jest on o mojej the best postaci. Natomiast wybierajac miedzy tymi dwoma,wybieram 21<333
DZIEŃ 6 - NAJMNIEJ LUBIANY ODCINEK
Było mi ciężko zdecydowac się, bo w końcu w każdym odcinku występuje Damon, jeden zapamiętałam szczególnie- 14 odcinek 2 serii. Odcinek przepakowany Steleną (pamiętna podróż do domku), do tego dużo Bonnie i jej magicznych mocy, wyjazd Tylera, mało Damona, a Eliaszek znowu wyrywa serca. Ten odcinek niczym mnie nie zaskoczył i jedyne sceny, które w nim lubię to team Alaric i Damon.
DZIEŃ 6 - NAJMNIEJ LUBIANY ODCINEK
Tak 14 drugiego sezonu zdecydowanie - Stelena, Stelena, Stelena...a fe afe afe afe
Kolejny też wg mnie nie był za dobry, ale mimo wszystko uratował go Damon planując mord...
DZIEŃ 6 - NAJMNIEJ LUBIANY ODCINEK
nie bede oryginalna, 14 drugiego sezonu, powody już wymieniono, nuuuuda
DZIEŃ 6 - NAJMNIEJ LUBIANY PRZEZ CIEBIE ODCINEK
2x14 "Crying Wolf" - nie żebym była jakąś anty fanką Stefana&Eleny, bo nawet lubię tę parę, ale słabych odcinków w VD brak, więc niech będzie ten ;P
DZIEŃ 6 - NAJMNIEJ LUBIANY PRZEZ CIEBIE ODCINEK
2x 21 "The Sun Also Rises" : Jenna zginęła; Elijah powstrzymał się przed zabiciem Klausa; cały rytuał przemiany Klausa trwał za długo a Bonnie and company okropnie grzebali się z odsieczą; Caroline przytula się do nagiego Tylera okrytego kocykiem tuż po tym jak Matt z nią zerwał - błee, ohyda.
DZIEŃ 6 - NAJMNIEJ LUBIANY ODCINEK
Zgadzam się z resztą, 2x14. Wprawdzie był w nim mój kochany Eliaszek, ale przepraszam za kolokwializm, rzygać mi się chce tą całą Steleną.
DZIEŃ 6 - Najmniej lubiany odcinek
A ja się wyłamię i powiem, że ja nie lubię pilota. Elena mi nie przypasowała z tym całym cierpieniem, Bonnie była nieziemsko wnerwiająca, Stef mi się nie spodobał, a Caroline wydawał sztuczna. Jedynie wejście Damona było super (,,hello brother') i dla tego dopiero jak drugi raz pooglądałam to się wciągnęłam w dalsze odcinki.
DZIEŃ 6 - NAJMNIEJ LUBIANY ODCINEK.
Pilot. Mimo wszystko. Lubię każdy odcinek, mniej lub bardziej. Ale Pilot ma dwie wady: brak Deleny i brak Dalarica (z oczywistych względów). Crying Wolf też plasuje się niedaleko, ale ma plus - świetne sceny Damona i Alarica, i ratowanie tychże przez Eliję. Chociaż prawdą jest, że Stelena w Crying Wolf jest niesamowicie irytująca.
DZIEŃ 6 - NAJMNIEJ LUBIANY ODCINEK.
Zgadzam się:) Pilot jest najsłabszy. Mało Damona, niektóre sceny są przesłodzone, klimaty zmierzchowe.
DZIEŃ 7- ULUBIONA SCENA
Miałam z tym problem, bo mam mnóstwo ulubionych scen, ale w końcu zdecydowałam się na dwie- sorry ale jednej na pewno nie wybiorę.
Pierwsza- Scena I love you Elena- Najpiękniejsze wyznanie jakie słyszałam, chyba tylko Damon tak pięknie potrafi mówic Kocham cię. Po całym jego monologu normalnie łzy stają w oczach (nawet mi), do tego cudowna piosenka w tle. Rozkłada mnie to wszystko za każdym razem jak ją widzę. Moim marzeniem jest żeby Elena przypomniała sobie to wyznanie. A już podsumowaniem całej sceny jest łza, która leci Damonowi z oka kiedy hipnotyzuje Elenę. Coś pięknego.
Druga- Scena na drodze, gdzie Damon zabija Jessicę. Była dla mnie dużym zaskoczeniem i nie wiedziałam jak ją traktowac, nie spodziewałam się takiego zakończenia odcinka. Na początku wkurzyło mnie, że robią z Damona takiego mazgaja, ale zmieniłam zdanie po tym jak dobrze wsłuchałam się w to, co on mówi. Ta scena jest chyba najbardziej naładowana emocjami w obu sezonach, do żadnej innej nie wracałam tak często. No i oczywiście w tle też świetna piosenka.
Jest oczywiście wiele innych, mniejszy problem miałabym z wybraniem 20 najlepszych scen niż z wybraniem tej jednej.
DZIEŃ 7- ULUBIONA SCENA
Ulubionych scen mam mnóstwo, co to w ogóle za pomysł żeby wybierać jedną :P
Tak jak Alien, na pierwszym miejscu jest scena "I love you Elena". Chyba nie muszę ponownie uzasadniać. Po prostu piękna.
Scena z Jessicą również wspaniała, chwytająca za serce.
Taniec Deleny w "Miss Mystic Falls" - magia. Pocałunek Damona i Kath w 22 odcinku 1 sezonu - niesamowite Bloodstream w tle.
Uwielbiam też wszystko co związane z Elajżą: rzut monetami, spotkanie Eleny po raz pierwszy, uratowanie Damona z krzesła tortur i machnięcie grzywą :D
Pogrzeb Johna i Jenny, potem rozmowa Damona i Stefana i odejście starszego brata.
Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność;)
DZIEŃ 7- ULUBIONA SCENA
Pocałunek Damona i Eleny/Kateriny w 22 odcinku pierwszego sezonu, jak dla mnie to najpiękniejszy pocałunek w serialu, w dodatku ze świetnym podkładem.
http://www.youtube.com/watch?v=6ZvwZ9FGAJM&feature=relat...
DZIEŃ 6 - NAJMNIEJ LUBIANY ODCINEK.
Chyba 1, gdyż pilota VD można nazwac po prostu: "Jak skrócić "Zmierzch" do 40 minut"XDXD
DZIEŃ 7- ULUBIONA SCENA
Uwielbiam większość scen z Damonem ale na pierwszym miejscu zdecydowanie cudowne "I love you, Elena" , na drugim sen Rose
DZIEŃ 7 - TWOJA ULUBIONA SCENA
Wszystkie Damona&Eleny. Scena "I love you" D&E. Taniec bez dotykania D&E, no i cudowna scena z 2x22 - popłakałam się na niej. Ah i jeszcze uwielbiam scenę Damona&Katherine z 1x22 (nie żebym była za tą parą, ale ta scena była śliczna, no i jeszcze ta piosenka w tle). Autor sprawia mi ból tym, że mam wybrać tylko jedną :P Wybieram w takim razie scena "I love you" D&E - cudowna :(
DZIEŃ 7 - TWOJA ULUBIONA SCENA
Nie mam jednej ulubionej sceny. Gdybym miała wymienić wszystkie, to by wyszło pewnie z 50, jak nie 100 scen ;) TVD ma ogólnie świetny scenariusz i świetnie rozpisane dialogi, dzięki czemu naprawdę genialnych scen jest mnóstwo.
Ale najukochańsze to chyba te trzy: scena łóżkowa w As I Lay Dying, scena wisiorkowa w Rose, scena zabicia Jessiki w The Descent. Ale mam też dużo innych ulubionych scen, tak z 1, jak z 2 sezonu. Niekoniecznie są to sceny z Deleną, tudzież Damonem, chociaż w większości owszem.