Moje głosy to:
1.Jay Ryan
2.Alex O'Loughlin
3.Wilson Bethel
4.Daniel Sharman
5.Max Irons

dobra, mnie wczoraj nie było, więc daj mi cynk między jakimi parami (grupami) mam głosować i w jaki sposób. widzę, że Blush wkleiła 11 nazwisk, oddać głosy mogę na ilu? czy uporządkować w jakiejś kolejności? weź wytłumacz debilowi, co? :) ps. widziałaś odcinek? fajny?

Masz ich 11. głosujesz na 5 którzy Ci się najbardziej podobają ,żeby ich uratować ;)

dzięki, w kolejności od najbardziej hot? już lecę się zastanawiać :*

jak leci ;) przynajmniej ja tak głosowałam :D

obojętnie :) to są przegrani ze wczoraj (na poprzedniej stronie) Z tych przegranych 5 może jeszcze przejść dalej, nieważne w jakiej kolejności ich podasz :D

Dziewczyny, my tutaj podliczamy głosy! Na poprzedniej stronie macie listę! xD

wiem, wiem, juz poprawiłam :D

niespodzianka będzie, ale jeszcze kilka odc. musisz obejrzeć :)

to jest nie fair :D ile, ile?:P

no tak ze 2-3 :)

aaa dużo :D dobra to lecę 5x03 skończyć, bo później się gra zacznie i znowu nie wyjdę stąd :D

chyba 6x03?

tfu, jasne, 6x03 :D sorry;D prze chwilą oglądałam promo Glee 5x03 i mi się pomieszało. Mam mętlik w głowie od ilości seriali :D

a co tam w promo Glee? smutno? :( ja jeszcze nie widziałam 5x02

Smutno, smutno, bo 5x03 będzie pożegnaniem z Finnem :( wiedziałam o tym, ale i tak...smutek Lei mnie totalnie rozkleja. A 5x02 może być, chociaż ostatni odcinek był lepszy,imo.

Ok, skończyłam 6x03, nie wiem co się dzisiaj dzieje, ale strasznie tna wszystkie strony z serialami. Oglądałam ten odcinek cale wieki :D no wiec Carol jednak współpracuje z Amelia, ale pewnie tym razem w dobrej sprawie? Chłopcy odkryli embriony w lodówkach, ile tam tego było, masakra. Dalej nie wiem o co z tym wilkołakiem chodzi :o Reb niby odkryła tajemnice Martina, zastrzelił tatę Marcosa i Pauli, ale to nic, że przecież on żyje :D nie ogarniam :D ogladalabym dalej, ale wlaczylam kolejny odcinek i dalej tak tnie, wiec chyba sobie to odloze na jutro, ale bardzo późny wieczór :)

a, no tak... :( może dużo osób na raz siedzi teraz na tych stronach, bo posypały się nowe sezony, nowe seriale + jeszcze piątek wieczór? od jakiegoś czasu ściągam 90% tego, co oglądam, więc zapomniałam już jak to jest :) a z tą Amelią i Carol to trochę za bardzo to rozdmuchali, pamiętam że mnie to rozbawiło, że ktoś tam widział jak Carol rozmawia z Amelią i już wielki popłoch co się stało, co się stało, zdrajca, rozmawiała z Amelią, ło jezu... xD no a w końcu wszyscy są w jednej szkole, mogło chodzić o jakąś pierdołę, albo o co innego, ale to chyba przez to info o zdrajcy tak wszyscy szaleją i już łapią paranoję. ale to też będzie miało odpowiednią kontynuację. podpowiem, że to nie jest prawdziwy wilkołak xD ale motyw będzie dobry, to jeden z najmakabryczniejszych i najsmutniejszych epizodów. no bo on go nie zastrzelił, tylko Reb zobaczyła scenkę wyrwaną z kontekstu xD swoją drogą ta to musi mieć mętlik w głowie, miły pan od fizyki opiekujący się synkiem, a co go macnie, to albo szlachtuje starca śrubokrętem, albo strzela do przyjaciół na otwartym morzu... trudna miłość :P

No bo teraz panuje tam taka ogólna paranoja z tym poszukiwaniem zdrajcy :D ale Carol dawała Amelii jakieś pliki, no i coś często z nią gada ostatnio. Myślałam, że może Amelia jej coś zdradziła i powiedziała, że chce im potajemnie pomoc czy coś. Tak sobie kombinuje :D biedna ta Maria, robią tam z niej totalna wariatke, jak dobrze, że jest Fermin, który jest tak cwany i ogarnięty, uwielbiam go ostatnio znowu ;)

wiem, wiem, ale wkurzyła mnie taka tendencyjność całej reszty, a przecież Carol może chciała wyciągnąć jakieś informacje od Amelii, albo zaczęła na własną rękę czegoś się dowiadywać, albo wymyśliła jakiś podstęp, albo coś widziała, albo mogło chodzić o sto różnych rzeczy, a wszyscy już założyli, że na pewno Carol jest zdrajcą i dlatego gada sobie z Amelią na środku internatu, żeby wszyscy widzieli :) tak samo jak z tym Fernandem, zamieniła trzy zdania z kolesiem od rysunków, a tu od razu wielkie halo, że przecież to brat Amelii, trzeba mu od razu wypalić swastykę na czole, a nie z nim rozmawiać :) no, wiadomo, trochę przesadzam, ale uważam Marcosa za lekkiego hipokrytę, to że on sypiał z wrogiem, nie oznacza, że wszyscy inni powtórzą jego błąd. Fermin teraz już w ogóle będzie superhero, ale miałam satysfakcję, jak podszedł tego lekarza!

Przecież Ivan tak naprawdę nie wiem gdzie pojechała Maria. Mógł powiedzieć Noiretowi, że nie wie gdzie ona jest i tyle, a on znowu zgrywa cwaniaka, ech...ten Ivan. Jestem w trakcie 6x05, właśnie planuje zabójstwo :D
Zdrajca się okazał jednak mały, miałam takie przeczucie już od pewnego czasu.

A, to już jesteś po uwolnieniu Marii i jej wyjeździe?n i Ivan planuje zabójstwo? ładnie... on zawsze cwaniakuje i unosi się dumą, tak samo będzie z Julią, nigdy się nie przyzna do jakiejkolwiek słabości, ale za to go kochamy :) Mały to Roque. A wiesz już, dlaczego został kretem?

Tak, już po uwolnieniu :)
Wiem, że miał zostać czwarta ofiara i przylapali go jak im grzebal w dokumentach.
Przy Julii zawsze zgrywa twardziela, ale za o Marii "kocham cie" gada sto razy dziennie, słodkie to :)
Znalezli ciało tego starego.

No tak, w sumie można było się tego spodziewać, niski,chudy, z dużą głową, niezbyt urodziwy, słabe stopnie, bez dziewczyny, wyśmiewany przez wszystkich... tylko słabi muszą umrzeć ^^ od tej pory naprawdę znielubiłam Roque, wiem, że ratował swoje życie, ale sposób, w jaki będzie krzyżował szyki naszej ekipie będzie mega wnerwiający. No, Maria i Ivan są słodcy <3 (sprawdziłam, że między aktorami jest ok.8 lat różnicy). A jak tam Noiret sobie radzi? Lekki spadek formy, od kiedy Hugo przejął stery?

Taa Hugo go tam doprowadza do pionu :D dobrze mu tak :P mysle, że ten cały skład Ottoxu się sam powykancza psychicznie albo sie pozabijają. Trudno współpracować kiedy panuje wzajemna nienawiść.
Roque zawsze wydawał mi się najbardziej wiarygodny, ale już od pewnego czasu mi on chodził po głowie, a już to jak się włączył alarm kiedy Carol dala im kartę twierdzili mnie w tym w 100%
Maria nareszcie wróciła na dobre :) tylko możesz mi wyjaśniać po co ona Noiretowi? Bo nie rozumiem tych ich wielkich starań, aby się dowiedzieć gdzie ona jest, przecież ona praktycznie nie wie nic co by im mogło zaszkodzić. Ona nawet nie wie, że jakiś Ottox istnieje.

myślę, że dobrze myślisz z tym Ottoxem, okazuje się, że nie da się być na dłuższą metę maszyną do wykonywania rozkazów, bez potknięć, bez wątpliwości, bez uczuć, a jak wiadomo - słabi nie są zbyt mile widziani wśród nazistów :) akurat w tym przypadku - przy całej "widowiskowości" tego pomysłu na nazioli, Ottox, eksperymenty na ludziach itp. - to właśnie będzie jak najbardziej prawdziwe. dlatego tak mi się podobała detronizacja Noireta na rzecz Huga, kogoś jeszcze bardziej bezwzględnego, kto był potrzebny, gdy Noiret zaczął się łamać. uważam, że Roque był strzałem w dziesiątkę - nie rzucał się w oczy tak jak np. Viki (która zawsze najbardziej się bała, najbardziej marudziła, chciała nawet zrezygnować z lataniem za tymi złymi na rzecz spokojnej egzystencji, miała też chłopaka spoza ekipy oraz biednych rodziców), ale Viki byłaby zbyt oczywistym wyborem. A Roque taki cichociemny, nikt na niego nie zwracał uwagi, był poza wszelkimi dramatami w naszej ekipie, zawsze się plątał gdzieś z boku. No, ale jakby to przeanalizować, to był z grupą najmniej związany emocjonalnie i najwięcej mógł mieć do innych pretensji: jego najlepszy przyjaciel, Cayetano, i tak już nie żył, Ivan zawsze go wyśmiewał, Marcos raczej ignorował (+ bromance Marcos & Ivan), Viki kochała Ivna, potem Nacho, jej BFF jest Carol, Carol ma Viki i wieczne kłopoty sercowe z Ivanem i Marcosem :), zostaje Julia, z którą Roque miał najlepszy kontakt, ale prawda jest taka, że on się w niej od początku bujał, a ona wciąż podkreślała, że jest fajnym kumplem i gadała o Ivanie - nie dziwię się, że był sfrustrowany. Zawsze był takim popychadłem, najbrzydszym, najniższym, najmniej przebojowym - łatwo było go zastraszyć, no i świetnie pasował do tej akcji z eksperymentami na "gorszych ludziach", poprzednie ofiary też odstawały od reszty, nie były dobrymi uczniami, nie miały siły przebicia itp.

Maria chyba była Noiretowi po to, by trzymać w ryzach Ivana. Zobaczył, że młody zaczyna kozaczyć i jest w stanie poświęcić swoje życie, by pozbyć się ojca. Maria jest kartą przetargową, jest niby bezużyteczna, więc można ją w każdej chwili zabić na oczach syna, jeśli ten będzie niegrzeczny. To w sumie jedyna rzecz, której boi się teraz Ivan, więc lepiej mieć tę dwójkę razem. A z drugiej strony Marię też można szantażować, grożąc Ivanowi, co też zaraz zobaczysz. Maria jest tylko biedną kobietą z sercem na dłoni, rozdartą między Ivanem i Ferminem, dla ratowania których zrobi wszystko, so... + jedyną słabością Huga są dupeczki xDDD

Awewww Evelyn tanczaca z Lucasem, nadmiar słodyczy mi szkodzi :D ale to było taaaaakie urocze :D

w ogóle zastanawiam się, czy w jakimś amerykańskim serialu przeszłoby coś takiego, że pokazują "miłość" siedmiolatków? a to jest takie słodkie, pamiętam, że Lucas kiedyś ją cmoknął w policzek, a ona powiedziała Pauli "wspaniale całuje" xD nie wiem, co już było z tych pomysłów dziewczynek, ale raz też Evelyn będzie myślała, że jest w ciąży xD

Jak coś to poskrobałam coś na statkowym forum ;p

już zaczęłaś oglądać?

Już jestem po S02E01 :D

no to albo jesteś mega szybka, albo źle Cię ostatnio zrozumiałam, bo byłam pewna, że Ty dopiero masz zamiar zacząć oglądać! a tak ogólnie - podoba Ci się? (potem może wejdę na Statkowe forum, to coś więcej pogadamy :))

Zaczelam we wtorek wieczorem :)
Fajny, mozna ogladac, ale "Internat" jednak troszke lepszy, bardziej mroczniejszy. No i na plus w tych produkcjach to to, zesa hiszpanskie, dobra pdskocznia od tego amerykanskiego nawalu :p

no, Internat jest bardziej mroczny, ale w sumie drugiego takiego mrocznego chyba bym już nie dała rady pocisnąć w krótkim odstępie czasu :) 2 sezon był lepszy niż pierwszy, więc wszystko przed Tobą :) hiszpańskie seriale są świetną odskocznią, fakt <3

No zobaczymy, dziasiaj chce nadrobic tez biezace a i wieczorem walka jest, mam nadzieje, ze wcisne hdzies "Statek" ajaknie to w nocy po walce :p
Zajrzyj, zajrzyj na forum w wolnej chwili ;)

hahah nie, ciąży jeszcze nie było :D o rannyy, one sa dobre :D ostatnio była akcja z biedna Evelyn, bo jej ojca dopadl kolejny kryzys, najpierw przechodzil przez kryzys wieku średniego, a teraz swiatowy :D myslalam,ze padne :D później chciała wyjsc za Javiera Olgado, bo jest bogaty, ale Javier się nie zgodzil na malzenstwo dla pieniędzy. A w końcu Lucas ukradl walizke z pieniędzmi Noiretowi i dal ja Evelyn i rozdawali je biednym. a na koniec spalily wszystkie pieniądze, bo im Jacinta powiedziala, ze pieniadze szczęścia nie daja. myslalam,ze się przewroce jak to Noiretowi powtorzyly :D:D
Julia teraz widuje mala Irene, dziwne to, myslalam,ze ona tylko zmarłych widuje :D

widuje tylko zmarłych... jo, myślałam, że Noiret zabije dziewczynki (ja bym na jego miejscu zabiła xD), na szczęście przyszła Elsa. Ta silikonowa sekretarka też była super, i mina dorosłych jak Evelyn opowiadała o sztucznych cyckach nowej pani, na którą poleciał tata :P

No, ale jak to?? To znaczy, że zabili Irene???

nie :)

Ej no, nie rozumiem :D odpowiadasz jakimś szyfrem :D

Julia widzi zmarłych i to wyglądających tak, jak wyglądali w chwili śmierci, Irene jest już dorosła i żyje :)

to Irene miała klona?? :D siostrę bliźniaczkę? nie było o niej wcześniej mowy. maaan, lecę obejrzeć 6x06 :D

leć, leć, nie psuję niespodzianki... powiem tyle: Irene była w wieku Pauli gdzieś koło lat 70., wtedy chyba była nieco inna moda :)

oo rany, Roque powiedział Noiretowi, że Julia widzi duchy :D no naprawdę wiarygodnie to zabrzmiało :D jaki on jest durny :D

heh, no kwestię duchów już mógł zostawić dla siebie, żeby się nie ośmieszać... papla wredna! a niedługo będzie niespo, niespodziaaanka!

obejrzałam Glee i doszłam do wniosku, że Tina jest jak na razie jedyną osobą, na którą scenarzyści chyba nigdy nie mieli pomysłu i teraz na siłę robią z niej ni to diwę, ni to zakompleksioną ciamajdę, która chce być popularna... sama nie wiem o co chodzi, ale wkurza mnie ona niemiłosiernie! za to uśmiałam się przy reklamie Santany xD no i jej nowa miłość zapowiada się fajnie, jeszcze Rachel dostała rolę... ogólnie fajny odcinek, chociaż widzę taką tendencję, że każdy odcinek jest o 2-3 osobach, a reszta przewija się gdzieś w tle. boję się 5x03, nawet nie patrzę na to promo...

Oj zgadzam się, mnie już Tina od jakiegoś czasu wkurza, w tym odcinku po raz kolejny przechodziła samą siebie. A reszta zamiast jej powiedzieć do słuchu co myśli o jej zachowaniu to wszyscy jej nadskakują i się nad nią użalają. Wszystko z umiarem.
Ale za to polubiłam Kitty ostatnio :)
Czym jest promo w porównaniu do tego co będzie się działa w odcinku :(

poza tym, że jej nie lubię (to jedna z tych postaci, u których już sama ich twarz mnie wkurza), to jeszcze nie potrafię jej rozgryźć... ok, może żaliłam się, że Quinn dają najgorsze wątki, ale Quinn przynajmniej była "jakaś", a Tina... nie rozumiem, raz zachowuje się jak ofiara losu, raz jak rozkapryszona diva, a najczęściej jak nie wiadomo co i po co. no, ale pewnie teraz przyjdzie pora na innych bohaterów, a ona usunie się w cień. a ten z dredami przepadł? szkoda, że Brittany nie ma, to moja ulubienica xD też polubiłam Kitty, choć jak się pojawiła, to za nią nie przepadałam. myślę, że dopiero jak się uporają ze sprawą Finna, to sezon zacznie się na dobre i jakoś to się wszystko rozkręci, na razie nie mogę się pozbyć takiego głupiego nawyku, że jak jest jakaś scena z Rachel, to od razu się jej przyglądam, czy widać, że jest smutna, zastanawiam się, czy ciężko jej było to zagrać itp... nie żebym szukała taniej sensacji, ale jednak śmierć Cory'ego położyła się cieniem na serialu :( albo to ja mam jakąś paranoję.

obejrzałam TVD

Też mam taką paranoję, nie przyjmuj się, wszędzie widzę Finna i też zwracam większą uwagę na Leę i jej sceny. Ale ogólnie to dobrze sobie dziewczyna radzi aktorsko, nie załamała się na szczęście.
Ja też Kitty nie lubiłam na początku, ale zmieniła się na lepsze:)
Za Britt nie tęsknię w ogóle, bo jej nie lubiłam nigdy. Ja bym chciała Quinn i Pucka :P Chociaż aktorka grająca Quinn zawsze miała kłopoty z twórcami serialu, więc wątpię, że się pojawi jeszcze.

I co? Dobry odcinek? słyszałam, że niezły. Ale ja jeszcze nie zobaczyłam :P włączyłam sobie pierwszy 10 min, ale szczerze mówiąc nie chciało mi się dalej oglądać i wyłączyłam :P

też chciałabym Quinn i Pucka, w ogóle najchętniej starą ekipę, niech wiecznie kiblują w liceum :)) nowi też są spoko, ale to już nie to samo i jak dla mnie za dużo zamieszania, nowi członkowie Glee pojawiają się, znikają, albo niby są na dłużej, ale jakoś na drugim planie... mogliby uporządkować ten chaos, zwłaszcza że widać też problemy z aktorami - aktorka grająca Britt urodziła dziecko, więc postać w sumie zniknęła z dnia na dzień, Quinn skonfliktowana z twórcami najpierw pojawiała się i znikała, teraz w ogóle jej nie ma, teraz Cory odszedł... a przecież jeszcze co najmniej parę osób było takich, do których już się przywiązywałam, a tu nagle "on/ona już nie będzie w chórze, bo coś tam" i tyle ich widziałam :/ szczęście, że Sue wciąż na posterunku <3 kocham też dyrektora Figginsa (?)

dobry odcinek, ale podtrzymuję moje postanowienie uzbierania kilku odcinków na dłuższy seans, będzie się ciekawiej oglądać, no i bez nakręcania się, nastawiania na nie wiadomo co, presji czekania na każdy piątek, na te głupie 40 minut, bez śledzenia spoilerów, scenek i całego tego szitu, które mnie ostatnio dołowało. zresztą wszystko oglądane w trybie "kilka odcinków pod rząd" wydaje się fajniejsze :)

jak tam Internat? wprowadzać Cię do niespodzianki? najpierw potrzebuję kilku informacji od Ciebie

Ale dalej jestem na 6x06:) zatrzymałam się w połowie.informacje? ojejku, zaczynam się bać teraz :P