Nic specjalnego się nie działo - jak zwykle, już się przyzwyczaiłam..
Ale nie chce mi się pisać poematu;)
Nuda.
Oprócz:
Gdy Elijah pacnął Trevorka tak mocno, że mu łepetynka odpadła.
To było piękne, choć szkoda mi następnego fajnego gostka - jak zwykle wycisnęli z nowej postaci za mało soczków;)
To przykre, że likwidują każdego przystojniaka z perspektywami;)
Mogliby se dać już siana i rozwalić jakąś lasencję...
Najlepiej Elenkę;)
Rose do niczego - nudna jak flaczki z kapustą.
Dla mnie może iść do piachu choćby zaraz;)
Bardzo mnie cieszy że Pierwotny nie dał się - oby rozwalił Mystic Falls w 3 dupy;)
Wygląda na to, że kolo jest dość niezniszczalny - i dobrze, bo jakby miał na początku od razu kipnąć bez porządnej rozróby to bym się wkurzyła.
Drugą i najlepszą scenką była ta z Eleną i Damonem.
TO było po prostu przesłodkie i cholera mnie bierze - bo jak zwykle moja ulubiona postać serialowa musi cierpieć...
Noremalnie aż mi łezka wyszła drobna.
Piękna scena.
Także podsumowując, 2-3 sceny na cały odcinek wyborne.
Resztę mogę se wsadzić w du...;)
No.

hahaha! to by było boskie! :D
oglądam właśnie odcinek 8 pierwszego sezonu i Elena z Damonem mnie zabili xD
"-How can you be so brave and stupid to call a vampire arrogant and glib?
-If you wanted me dead I'd be dead.
-Yes, you would.
-But I'm not.
-Yet!"

hahaha :D

Niektóre to masz teksty głupie, White Demon xD

Hmm... Czyli tylko mnie było żal Elijaha? Haha -byłam pewna, że 'zmartwychwstanie' bo jakby nie 'zmartwychwstał' to bym już nie oglądała, bo gostek mi się spodobał ;)
Pie*dole trzy po trzy nie?
Elijah to pierwsza pierwsza ciekawa postać od początku drugiego sezonu- postać Rose jedyne co sobą reprezentuje to fajny akcent. Ponadto zupełnie nie zrozumiały dla mnie jest jej okrzyk rozpaczy po śmierci Trevora- gdy tylko Elijah powiedział 'obiecuję że cię ułaskawię' (czy coś w ten deseń) było dla mnie pewne, że Rose sprzedała Trevora w zamian za swoje ułaskawienie, a tu nagle chciała się rzucić na Elijaha? Coś nie teges... Też to tak postrzegacie??

Głupie?????!
To na pewno;)
Domyślam się pomiędzy wierszami, iż wkurza trochę Cię moje obecne nie-zachwycanie serialem.
Ale odrobina krytyki nie zaszkodzi.
Tu się każdy tak rozpływa, jakby nie wiadomo co się w TVD niesamowitego i wkręcającego działo.
Ja tak nie uważam.
Trochę dziegdziu w tej beczce miodku być musi...
Wg mnie powinni się postarać dużo bardziej, bo na razie idzie im kiepsko;)

Nieee, w żadnym razie! :) Przecież każdy ma prawo do swojego zdania. Tylko rozwaliło mnie np. "flaczki z kapustą" xD hehe ;) mi się podobało, bo lepsze niż pozostałe, ale mogłoby być lepiej zawsze ;)

Ależ krytyka jest dla ludzi, tylko te twoje teksty rzeczywiście są głupie xD Oczywiście w pozytywnym znaczeniu, można się pośmiać :P

Uch, kamień z serca

@IanSomerhalder

A mogłabyś zdradzić co miałaś na myśli pisząc, że książkowy związek Caroline i Tylera był obrzydliwy?

Kolejny fajny odcinek, który trzymał mnie w napięciu :)
To całe porwanie Eleny - fajny pomysł. No i pojawiły się 2 nowe postacie - Rose i Elijah. Ten Trevor ładnie się odwdzięczył facetowi za porwanie Eleny xD A Elijah jak skosił Trevorowi głowę...masakra :P W ogóle ten Elijah to nie zły skurczybyk - na pewno nie będzie z nim nudno :) Ale zastanawiam się skąd on ma tyle siły, że pomimo przebicia kołkiem ożył...tyle, że on jest dużo starszy od Damona i Stefana to tyle wiem...
Współpraca braci Salvatore jak ruszają na ratunek Elenie - suuper :) tak słodko razem wyglądali :) haha i jak siorbali tą krew z torby xD Bardzo podobały mi się czary Bonnie :) ta krew przesuwająca się po mapie i ta wiadomość dla Eleny :) I znowu Jeremy i Bonnie byli blisko siebie :)
Ale Damona mi było okropnie szkoda jak Elena zbiegała z schodów...on był taki ucieszony bo myślał, że do niego leci a tu dup...Elena leciała do Stefana xD ta jego smutna minka ;( aż mi się serce krajało :( mina Damona jak Stefan go przepraszał - boska xD zaś mu taki wytrzeszcz wychodził xD A przy ostatniej scenie miałam łzy w oczach jak Damon wyznał Elenie miłość i zaraz powiedział, że on na nią nie zasługuje ale Stefan tak :( i dodał , że szkoda że ona nie będzie tego pamiętać i ta jego łezka płynąca z oka :( już od dawna widać było, że on ją kocha i co?! teraz to ma oznaczać, że sobie ją odpuścił? czy nie chciał powtórki z rozrywki pod tytułem "Trójkącik z Katheriną"? sama nie wiem co mam o tym myśleć...no i na koniec jak Elijah zmartwychwstaje...nie źle :)
Wątek Caroline i Tylera też był fajny jak się dowiedzieli o sobie :) i boski fragment :
Tyler: Jesteś silniejsza ode mnie?
Caroline: No proszę cię. To nic takiego xD

Ach, Eliaszek - skurczybykiem potrafi być, prawda. Ale jest boski :D
A scena wyznania Damona - to, co powiedział znaczyło po prostu "Twoje szczęście jest dla mnie ważniejsze, niż moje własne".

A widzisz :) no Elenie nie zaszkodzi "ochrona" z strony Damona bo Katherine w dalszym ciągu mogła mieć rację, że "Elena jest w niebezpieczeństwie"...myślę, że to porwanie to tylko początek jej kłopotów (no normalnie dziewczyna ma przerąbane, ze wygląda tak samo jak Katherine) xD
Haha jeszcze rozśmieszyła mnie scena jak Elijah podszedł do Eleny i wąchał jej szyję i stwierdził "To człowiek" xD

Dobrze Ci się wydaje. Nawet bardzo dobrze ;)

tak z ciekawości ile razy oglądałaś wyznanie Damona ;) z tego odcinka ??

Dobre pytanie xD Ja to chyba już z 200 razy wliczając w to filmiki fanowskie :D

no dużo razy :) cofałam do tyłu cały czas bo to taka piękna scena jest :) gdy zaczęłam oglądać sezon 1 i ktoś by mi powiedział, że Damon zrobi coś takiego w sezonie 2 to bym nie uwierzyła...Damon niesamowicie się zmienił - oczywiście na lepsze i w tym ogromną zasługę ma Elena :) to ona tak na niego wpłynęła :) chociaż ostatnio brakuje mi takiego chamskiego Damona (od czasu tortur Masona gdzieś się schował)

"no i na koniec jak Elijah zmartwychwstaje...nie źle"

Hahah :D Zdziwisz się oglądając dalsze odcinki z Elajżą :D
No i gość jest niesamowity:D

Ja już wejście Elijah wspomina jak jedno wielkie OOO! A potem kolejne jak sobie wyciąga kołek. Od tego odcinka zaczęłam lubić Forwood, jeszcze bez shipperowania, ale już z sympatią. Wyznanie Damona 0 rozdzierające serce, tym bardziej, ze zawsze miałam go za twardziela bez uczuć, mimo obsesji w stosunku do Kath. A Rose była denerwująca, wolałabym żeby oszczędzili Trevora. Od tego odcinka nabrało dla mnie wszystko tempa - klątwa, pierwotni, Klaus i historia Kath.