No własnie mi chodziło głównie o to jego "jestem panem". I oczekiwania z dupy... żaden, nawet najlepszy seks nie wynagrodzi emocjonalnej pustki - przynajmniej nie na dłuższą metę. Laska była zdrowo jebnięta swoją drogą :D

Liczyła że coś się zmieni. No i się doczekała, na tym etapie na którym jestem przyznał że ją kocha. Ale mimo że zrezygnował z uległych (hahhah) i z bycia Panem to i tak nadal ma tą manię prześladowcza. Z kimś takim nie da się żyć

Mnie w ogóle ta książka rozwaliła. Laska przez tyle lat odczuwała zerowy pociąg seksualny - nic jej nie ruszało, normalnie typowo aseksualna osoba, a tu nagle jeden facet ją do omdleń doprowadza :D
Pieprzę taką miłość, emocjonalny popapraniec...

Czy ta scena wam cos przypomina? :D

http://i.imgur.com/FGkEfTw.gif

Angel! :D

ha ha ha Tak. :) Ale jak obejrzysz w koncu odcinki TVD to zobaczysz niesamowite podobienstwo między tą sceną a jedną z serialu :D

No ciekawe, ciekawe :D To sobie porównam :)

Nie chcę już tam robić zamętu więc odpowiem tutaj :D Tak, przynajmniej dla mnie głosowanie na "1" to nie żart. Mogłabym oczywiście zagłosować na scenę 11 czy 38, ale obiecałam, że w zamian za ocalenie 22 odwdzięczę się i nie będę głosować na te dwie sceny. Poza tym ta scena nie była aż tak ważna dla fabuły według mnie. Chociaż nie ukrywam, że chętnie wyrzuciłabym któryś pojedynek z Damonem, bo mało lubię te sceny, wiem jednak że nikłe są na to szanse więc stąd 1.

Ehhh... :p

Macie tu wywiad z Caroline Dries - ja pie***rdole, ona jest jeszcze gorsza niz Julie Plec.

http://www.etonline.com/tv/136753_The_Vampire_Diaries_Season_Five_Spoiler_Interv iew_Caroline_Dries/index.html


zacytuję kilka fragmentów:
ETonline: OK, so, what do the fans want to see?
(...)They want to see what I want to see: sexual tension, love, romance, heartbreak; that's what any fan wants to see. -----czyli zalezy jej tylko na romansach, trójkątach, romansach - TVD zamieni się w operę mydlaną typu Moda na Sukces


ETonline: Which storyline do you feel is the most heartbreaking this season?
Dries: For me, it's very obviously Stefan's storyline. And yes, Stefan does have a storyline even though he's trapped in a safe dying. It's so beautiful. - HMMMMmmmm......


ETonline: Logistically is it tough to write for a guy trapped in a box?
Dries: [laughs] Um ... yes. For a while we toyed with the idea of showing Stefan once and then not seeing him again. But then we remembered he's a main character on this show [laughs]. So we sat and wondered about the best Stefan storyline to tell, and I think we landed on a good one. ................REALLY BITCH? K**rwa. Czyli scenarzysci tak bardzo dbali o postac Stefana, ze chcieli go zamknąc 'na stale' pod wodą ? Po 4 sezonie, gdzie zepchnęli go do roli tla - teraz chcieli go wyeliminowac na stale? No to fajnie - jezeli oni nie mogą zaoferowac interesującego scenariusza jednemu z 3 głownych bohaterów, no to ja nie mam pytan.


"earned love" - REALLY BITCH? REALLY??!!
dobry komentarz: "Really earned love??? Elena was changed completely to justify her being with Damon. She wanted to kill Kat so bad for killing Jeremy but ummm Damon killed him too and she wants to be with him. Is she going to forgive Kat. I mean she has not done anything Damon hasn't. I hate what she has been turned into"
+ "Well this former fan doesn't like the assassination of Elena's character and finds the whole Damon and Elena "love" story out of character for Elena and a horrible example to set for young women. Damon hasn't changed and he hasn't been redeemed - Elena had to regress to "fit" with him. I knew Delana was going to happen, but the way in which it was forced was just terrible, terrible, bad, bad, writing. If I was a fan of Delana, I would be horribly upset about how it all came together. It's not a relationship at all, it's Damon winning his prize and Elena being a non-person."


Z tego wywiadu wynika jasno. Ona jak i reszta scenarzystów jest zakochana w Damonie. Tylko on się liczy. Stefana by zamknęli na caly sezon w trumnie.

"It's easy to get bogged down in the mythology, so I just take a step back and think, what do the fans want to see? Do they want to see a moonstone or do they want to see Damon kissing Elena? Hello! [laughs]"

Nie rozumiem tych "żartów". Akurat wątek moonstone -> Katherine -> Klaus -> rytuał, to chyba jeden z najlepszych momentów w serialu. Słowo "moonstone" nie padało aż z taką częstotliwością jak "cure" więc nie było to takie złe. A sama Delena miała wtedy dużo fajniejsze sceny niż w sezonie 4, w którym teoretycznie była przecież parą. Zatem Dries nie wie raczej czego chcą fani. Z tego wywiadu czuć taką atmosferę zatracenia się w "I'm the boss now. I know best". Te porady Julie też mnie rozbawiły. Czy oni sami nie widzą jak bardzo złe jest to co piszą?

Mnie się osobiście podobał ten komentarz o tym, że dobrzy chłopcy dostają w tym show po dupie, a bad boye są wynagradzani. Rzeczywiście kiepsko to świadczy o kobietach, zarówno tych w serialu jak i odpowiadających za scenariusz.
Zastanawiające jest to, że w przypadku postaci żeńskich mamy odwrotną logikę. Tu bowiem te "złe" dostają od losu karę niewspółmierną do winy. O Katherine to chyba już nie trzeba pisać, bo prawie wszyscy to widzą. Moje oczy są za to zwrócone na Hayley (która w przeciwieństwie do Kath nie jest lubiana, zatem jej tak nie współczują). Osobiście jest mi jej żal. Owszem, zrobiła bardzo złą rzecz, ale podobnie jak Bonnie była zmanipulowana przez Shana + widać, że dziewczyna jest zagubiona. Hayley jest bardziej zaradna życiowo od przeciętnej laski z TVD, to też w "nagrodę" ufundowano jej dziecko z facetem który nią pomiata, bo z niewiadomych dla mnie przyczyn woli Caroline. Z samej Hayley zrobiono natomiast dziwkę (Bardzo, bardzo nieładny wątek. To tak jakby wprost powiedzieć, że to nigdy nie jest wina faceta. To te "złe kobiety", podłe kusicielki manipulujące seksem. Rzeczywiście, biedny Klaus). Kobiety zawsze po takich wątkach wychodzą z łatką szmaty i ostatniego ścierwa, natomiast na facecie nie spoczywa żadna wina. Czysty jak łza. Jestem pewna, że fanki/fani Klaroline nie powiedzieli ani jednego złego słowa na Klausa. Podobnie zresztą było z Damonem i Reb (tyle, że wtedy akurat naprawdę śledziłam te komentarze). Z tego co pamiętam padało tam wtedy w nich, że Damon zasłużył na odreagowanie. Cóż, osobiście jestem zdania, że Klaus też zasłużył na odreagowanie, bo to chore że musiałam czekać 2,5 sezonu aż zdejmie koszulkę na dłużej :D. Ale prawda jest taka, że nie wiem jak można nadal zachwycać się nim (w romantycznym kontekście) po tym jak po tym wszystkim potraktował Hayley... To było ohydne. Chyba jedna z najgorszych rzeczy którą może zrobić kobiecie facet (oprócz tych paru oczywistych kwestii).
Uwielbiam Klausa, ale jako postać w serialu. Jako postać mroczną i skomplikowaną, szaloną i nieprzewidywalną. To co jednak zrobiono z Klausem woła o pomstę do nieba. Jednego dnia jest okrutny, drugiego dnia wybiera sukienkę Caroline... Przesadzili. Nie twierdzę, że nie chciałabym oglądać Klausa w wątkach "miłosnych" (bo chciałabym), ale na pewno nie byłyby prowadzone tak jak wątek Klaroline.
Według mnie kobietom/dziewczynom czułym na kwestie równouprawnienia ciężko się ogląda ten serial, bo bardzo nieładnie się tu traktuje postacie żeńskie. Rebekah - moja kolejna ex-ulubienica... sezon 3 - seks z Damonem. On ma ją w dupie, a ona jak naiwna panienka szuka miłości. Lexi? To samo... Caroline? Nie zaczynam... Elena? Na litość boską. Została jedynie Bonnie chociaż tutaj też nie jest za dobrze. TVD jest pełne skrajności w tej i wielu innych kwestiach. Albo jesteś rozchwiana emocjonalnie i nie wiesz czego chcesz od miłości albo jesteś żelazną dziewicą i weź w ogóle zapomnij, że dostaniesz wątek "romantyczny".

OK. Troszkę się zdenerwowałam i odbiegłam od tematu.

Bo serial jest pisany przez 'fangirls'. Nie wiem czy bardziej uwielbienie Iana/Josepha przenosi się na ekran. (swoją drogą Ian niesamowicie wchodzi Plecowej w dupę) czy po prostu one mają slabosc do takich archetypów postaci. Ten serial potrzebuje scenarzysty - faceta z silną pozycją (tak jak kiedys byl Williamson), który by mógl trochę studzic zapal naszych milusinskich. Z tego co zauwazylem to męscy scenarzysci duzo bardziej dbają o kobiece postacie i lubią model silnej, seksownej, niezaleznej laski.

Do Hayley nie wiem co się wszyscy przyczepili. Postac nie jest jakos specjalnie rozbudowana, ale i tak zle na tle reszty nie wypada.

Klausa zamiast zmiękczac, to powinni mu dac silną laskę, która by byla wyzwaniem i która by nie próbowala uzerac się z jego man painem, a raczej która by mu dala po pysku za kazdym razem, kiedy by zacząl się uzalac nad sobą. CZemu nie moze byc z resztą takiej 'evil couple' ? W sensie - babka by mogla go zachęcic do tego, by naprawil więzy rodzinne <bo rodzina to świętosc> ale która by go nie próbowala go zmieniac na silę. Dynamika jak w 'Niebezpiecznych związkach' między Markizą De Merteuil a Valmontem.

Wiesz... Osobiście uwielbiam Josepha, a jednak nie wydaje mi się, że modelowałabym jego postać żeby sprawić sobie jakąś dziwaczną przyjemność. Zresztą... szczerze powiedziawszy to już nawet nie o to chodzi. Mnie po prostu dziwi, że panie scenarzystki aż tak kręcą takie sceny rodem z kopciuszka. Może nie mam jakichś typowych preferencji po prostu. Zapewne w tym leży problem.
Nie wiem czy potrzebny jest facet, według mnie wystarczyłaby Kobieta. Przez duże K.

Uważam, że taka laska o której piszesz to by się przydała Damonowi najbardziej. Elena się do tego nie nadaje. Damon powinien spotkać kobietę, która byłaby dla niego wyzwaniem (nie takim jak Elena). Powinna stawiać jasne granice i kontrolować sytuację, ale ponownie: nie tak jak Elena ze swoją smyczą. Damon powinien usłyszeć: "albo się zmieniasz albo zapomnij" przy czym nie musiałby być "słodki".
Elena mogłaby skończyć z Mattem. Koleś ją tak wielbi, że to się wydaje aż nierealne. Nie musi nawet umierać - niech po prostu zostawi Salvatorów.

Widać że scenarzystki mają słabość do takich postaci jak Damon czy Klaus. Faceci którzy z pozoru są źli, okazuje się że jednak mają serce, a dla ukochanej są w stanie zrobić wszystko, cały świat jest przeciwko nim, a oni próbują udowodnić że miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystko - schemat stary jak świat. Scenarzystki naczytały się romansów, w których silny przystojny, facet ze złą opinią zmienia się dla kobiety, oczywiście na początku się nienawidzą, ale później miłość zmienia wszystko, do tego należy dorzucić dobry seks i słabą kobietę z syndromem sztokholmskim. Scenarzyści powinni zejść na ziemię, bo naczytały się tanich romansów i na tym chcą oprzeć całą fabułę serialu.

tylko się pod tym podpisac :D

A teraz znowu będzie tak jak piszesz -" cały świat jest przeciwko nim, a oni próbują udowodnić że miłość jest w stanie przezwyciężyć wszystko ". Normalnie Romeo i Julia. Wszyscy bedą marudzic, ze nie pasują do siebie - ze Elena nie powinna z nim byc etc. Tak by epicko udowodnic ze DE jest dla siebie stworzone. A na koncu wszyscy będą ich przepraszac i mowic jak bardzo się pomylili. LOL

Gdyby tylko Elena skończyła jak Julia :)

lepiej by skonczyla jak Markiza De Merteuil :D

Nie znoszę Romea i Julii. Dwoje nastolatków, którzy nie wiedzą nic o miłości, myśli że się zakochało, ich miłość trwa parę dni, w trakcie których ginie paru ich bliskich, a oni popełniają samobójstwo. Nie wiem czym ludzie się tak zachwycają w tej historii, bo mnie ona aż razi głupotą i naiwnością po oczach. Zwykłe zadurzenie nastolatków, a nie żadna miłość.

Nie podoba mi się taki rozwój wydarzeń :/

Też nie znoszę Romea i Julii, Shakespeare napisał lepsze książki, a ludzie najbardziej zachwycają się tą miernotą.

Jedyne co dobrego od Shakespeare'a to sonety. Dramaty to coś...eh.

A ja np. bardzo lubię Makbeta ;D Chociaż muszę jeszcze kilka pozycji przeczytać, ale nie mam kiedy xD

Hmmm... Makbet rzeczywiście był całkiem niezły.
Myślałam raczej o tych dramatach histeryczno-historycznych czy tych dziwacznych historiach o pół naćpanych wróżkach, magii i takich tam.

Tak, Lady Makbet była spoko, dopóki ją nie przytłoczyły wyrzuty sumienia :/

byl spoiler gdzies tu w temacie - ze wlasnie DE "bedzie walczyc z calym swiatem i za wszelką cenę bedą chcieli udowodnic ze bedą jako para funkconowac". Zaraz chyba pogrzebię.

Niezbyt mi się to podoba. Przypomina mi to 4 sezon, gdzie bylo sire bond i kazdy byl przeciwko Damonowi. Strasznie to bylo nudne. + jeszcze kompleksy Damona na punkcie doppelgangerów.....

Bleeee... czyli będzie powtórka z rozrywki, którą zresztą serwują nam od dłuższego czasu - udręczony Damon. Nie jest z Eleną - cierpi, bo ją kocha. Jest z Eleną - cierpi bo nie wierzy że ona go kocha. To po co się było pchać?

Tak, taki typowe soulmate. Przeznaczeni sobie na wieczność... oh jakie to piękne i romantyczne http://24.media.tumblr.com/4137dba29c412da19a1b6f281f21dfad/tumblr_mm2j2qoOqi1sp bncpo1_500.gif

Pokuszę się o stwierdzenie, że nigdy tak nie cierpiał jak przy Elenie :D Przez 150 lat opłakując Kath wygladal na szczęśliwszego niż teraz przy swej lubej.
Katherine, rób swoje...

Tak, bo mimo że tęsknił za Kath, to był sobą. A przy Elenie nie jest, ona chce go zmieniać, naprawiać i przez to nigdy nie będzie szczęśliwy.

Zapędził się biedak w sidła :D W związku z Eleną to najgorsze będzie ta reakcja otoczenia. Już widzę te nędzne sceny jak Caroline mówi Elenie, że nie powinna być z Damonem, a tymczasem się zabiera za 5 faceta :D

No i Damonowi też wszyscy będą tak powtarzać, a on nie będzie nawet mógł nikogo zabić żeby odreagować, bo mu Elena będzie patrzyła przez ramie :P

Pozostaje liczyć na to, że Kath go trochę spuści z łańcucha. Jeśli nie zrobią Steferine, to niech chociaż "wykorzystają" Kath do dobrych celów :)

Możliwe. Bo podobno ma się "opiekować" Kath w tajemnicy przed Eleną. A co zawsze psuje związki - tajemnice :D Yupiii

Właśnie nie byłabym taka pewna czego będzie dotyczyć ta tajemnica. Jer by raczej siostrze sypnął, że się jego morderca panoszy na chacie...

Damon go przekona że to dla dobra Eleny.

Właściwie to nie byłabym taka zdziwiona, o TVD w końcu mówimy. Tam wszystko się dzieje dla dobra Eleny :)

<Jeremy znajduje Damona w łozku z Katherine>
Jer: Co ty robisz? Jak mozesz?
Damon: To dla dobra Eleny .... zeby wiedziala ze musi wrócic do Stefana.
Jer: Dla dobra Eleny...hmm.... seems legit.... kontunuujcie, nie bedę przeszkadzal.

:P

Hahaha xD

Ja tam bym ściemniała, że to Elena... chociaż ciężko nakryć wampira w łóżku, przecież one mają dobry słuch, Damon usłyszałby Jera. OK, filozofuję za bardzo :D

Wiesz.... mnie by to mniej zdziwilo, bo są w intymnej sytuacji i wtedy czlowiek skupia się zbyt mocno na jednej rzeczy :D

Np. Elena stala sobie w szafie i gapila się na Stefana, a Klaus nie uslyszal jej bijącego serca.

Oni chyba ogólnie slyszą lepiej, ale ten nadzwyczajny sluch mają wtedy, kiedy się mocno skupią np. jak Elena prosila Jennę w 2x21, by podsluchala rozmowe Klausa i Stefana.

Tak, ale np. kojarzę też tą scenę miedzy Anną a Jerem kiedy Jeremie się wystraszył i powiedział, że "nie mogą", bo Jenna jest na dole, na co Anna odpowiedziała, że słyszy każdy jej krok i w razie czego przestaną :D
Chociaż z drugiej strony...kobiety posiadają umiejętność skupiania się na wielu rzeczach naraz, także może w tym trzeba upatrywać różnicę.

Ten słuch to jest niedopracowany wątek. Nie wiem w ogóle jak można chcieć mieszkać w domu z jakimś wampirem, wiedząc że słyszy wszystko. Masakra.

Pamiętam odcinek w 2 sezonie, gdzie Damon sobie siedzial chyba w salonie, a Stefan z Eleną uprawiali sex na górze. (tuz przed tym jak pojawila się KAtherine udająca Elenę). Jakos nie wyglądal na zbyt przejętego.

Może mają jakąś niepisaną umowę, że nie korzystają z tej umiejętności? Właściwie podsłuchiwać jest nieładnie. Zresztą chyba na miejscu Damona wolałabym nie podsłuchiwać. To raczej nie byłoby przyjemne.

Tylko skąd wiesz, ze trzymal ją w domu? Moze gdzies indziej?

Nie wiem, ale dedukuję :D
To jest TVD, a tam (prędzej czy później) każda znacząca postać żeńska musi mieszkać u Salvatorów, a ostateczną destynacją jest łóżko Damona...

No ale tak bedzie z Caroline! Juz Candice gadala w wywiadzie z takim ironicznym usmieszkiem ze Caroline nadal jest wielką fanką Steleny. A to moze oznaczac tylko jedno :/

(ale w sumie wtedy Steroline :d nie ma i nie bedzie :P)

Wiesz, dla mnie to Caro może sobie mówić co chce już na ten moment, póki mówi to Z DALA od Stefana :P

Zakładam, że wzmianka o planach osadzenia Stefana w podmorskiej toni na stałe była tylko kiepskim żarcikiem ze strony Pani Dries :\

Zakladam ze miala na mysli cos takiego - scenarzysci mieli ochotę zamknąc Stefana na caly sezon w trumnie by dac mu "ekscytujący scenariusz" <skoro nie jest juz potrzebny Elenie i DE jest razem, to po co Stefan- jest bezuzyteczny LOL>, ale geniuszom się przypomnialo ze jest głowną postacią i ze takie cos by wywolalo duze kontrowersje.

Raczej po tym wywiadzie Dries nie zyskala sympatii fanów Stefana LOL

Nie wiem czy dobrze pamiętam ale czy przypadkiem Dries nie była dotąd uważana za fankę Steleny?

Ona jest po pierwsze fanką romansów. Polowa jej odcinków to raj dla shipperów. Jest wielką fanką Klaroline i napisala z 2/3 ich scen. Jest tez wielką fanką Damona - to widac. Zawsze ukazuje go w dobrym swietle, nawet jezeli 'cierpi' w jej odcinkach. Ma talent do scen SE - muszę przyznac - nie ma odcinka, gdzie jezeli są romantyczne sceny SE - to zawsze są to swietne momenty.

Ale ona napisala tez 1x19 (taniec DE), 4x07 (pierwszy sex Deleny) i 4x23 (wyznanie milosne Eleny).

Znalezione na tumblr:
http://instagram.com/p/cfyF0LHB1X/


tego zdjęcia Paula jeszcze nie widzialem. Nowa sesja? Czy ze starej?

Też to widziałam i sama chciałabym wiedzieć, jedyne co wiem, to to, że Paul już miał sesję w tym magazynie, więc jest to możliwe, że ze starej, chociaż jak już pisałam wyżej nie jestem pewna.