Stary temat:
http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+Silas+i+przyjaciele,2252738?page=20#post_10390504
Ha ha ha LOL
Zastanawiam się jaka by panowala atmosfera na planie jakby Doblsey naprawdę się wydarzył :D Oj, by bylo wesolo :D Chcialbym wtedy oglądac wywiady z trio :d jak siedzą kolo siebie. :D
<ale to tylko moje chore wizje :) >
Od dawna nie :D Ha, rozdziewiczona także i nie poprzestałam na jedynym razie, tak mi się spodobało :P
Za obrażanie innych uczestników, za wklejanie linków do torrentów chyba, być może też za nieprzyzwoite zdjęcia i gifki :D
Prawda? Za każdym razem chciało mi się śmiać z tych dosłownych nianowych szopekXD Sztucznizną zalatywało na kilometr...brrr.
Wiesz.....czego to się nie robi dla fanów :D Zeby mieli ikonki na tumblr.
I swoją droga - są jakies fotki tych dwojga jak się całują czy inne momenty gdzie pokazują sobie bliskosc? - ale takie naprawdę nieustawione (nie jak na Coachella). Bo jakos tej ich rozslawionej "chemii z ekranu" w ich prywatnym zyciu to nie widzialem. Raczej taki chlodny ten związek.
Tak mnie też to zawsze uderzało, jak już coś tam sobie "wypracowali" to raczej takie słit całuski w poliko jak młodzież bardzo młodsza bosz.;)
No na serio. Nina mloda laska - Ian niby taki ogier, a ich związek wyglądal jak stare malzenstwo. Jakby się wcale nie bawili - zadnych tanców, wycieczek - nic. Tylko na bankiety chodzili. Nina tak lubi robic sobie zdjęcia i wklejac co chwila na instagram. Kocha tez koncerty, zabawy nad morzem. Wiecej miala fotek z przypadkowymi fagasami niz ze swoim chlopakiem przez 3 lata.
"Wiecej miala fotek z przypadkowymi fagasami niz ze swoim chlopakiem przez 3 lata."
tadam:)
Spróbuj powiedzieć to dziewczynom z Serialowych (zwłaszcza pewnej mega wielkiej fance Niana - być może uda Ci się ujść z życiem :D)
Ale ja się nie zamierzam z nikim klocic. Nie mam nic przeciwko parze Nina-Ian, bo wiem ze to nie Delena i potrafię to odróznic. Po prostu mówię to co widzę - subiektywnie wg. mnie to nie byla zadna rewelacja. Raczej oziębly związek biorac pod uwagę ze stworzony z "hot" aktorów. Nie wiem czy to przez 10 lat róznicy miedzy nimi czy co, ale Nina dopiero teraz po rozstaniu zachowuje się jak mloda dziewczyna a nie stara baba. I mimo wszystko uzyli tego swojego związku by się trochę wypromowac (obojgu przynioslo to profiity - powiedzmy sobie szczerze).
Ja widzę ich dokładnie tak samo jak Ty. Powiedzmy sobie szczerze - ta dziewczyna była dla niego zdecydowanie za młoda.
Ale zagorzałe fanki Deleny widzą w nich coś zupełnie innego, dlatego ostrzegałam.
To nawet nie chodzi o kwestię ze AZ 10 lat róznicy. Bo jakby Nina miala np. 28 a Ian 38 to by to byl mniejszy problem niz jak Nina ma 20 a on 30. 20-latka chce się bawic, odkrywac siebie, rozwijac się, a nie rodzic komus dzieci i zachowywac się jak matrona.
To też prawda. Nie od dziś wiadomo, że z wiekiem, różnice wiekowe w związkach się zacierają. A ponieważ się to wszystko działo teraz, to między nimi było bardzo wiele różnic nie tylko wiekowych, ale też pod względem nabytych doświadczeń, samego podejścia do życia: ona chce się jeszcze bawić, a on już ustatkować. Takie coś nie na dłuższą metę nie mogło się udać. Nie da się nagle kogoś zmienić, dopasować do partnera.
A dziewczyny z Rozmów Serialowych widzą w nim Boga :DDDD I to się chyba nigdy nie zmieni... LOL
Cześć Madame :) Co słychać?
Bóg - ogrodnik
http://www.celebutopia.net/wp-content/uploads/2011/10/Celebutopia_NET.Ian_Somerh alder.FLAUNT.Issue_117.Scanned_by_KROQJOCK.LQ_.4.jpg
Nie mogę jak na to patrzę
http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/08/21cfb1e6462b09e827d00c25d18cf97f.p ng?1345236540
W samym Ianie? Nie sądzę. Właśnie za Ianem mało kto przepada. Na serialowych wchodzi w grę tylko Damon, wiem co piszę :P
Co u mnie? Szybko i do przodu :D Jakoś spokojnie póki co i niech tak zostanie. Co u Ciebie?
Hmmm... Za Ianem mało kto przepada? Ja widzę tam coś zupełnie innego: "Jaki ten on jest przystojny", "Ale ma śliczny uśmiech"... i wiele innych podobnym zachwytów. Nad Ianem, nie tylko nad Damonem. Nie przeglądam często, ale tylko wpadam od czasu do czasu i nie trudno zauważyć, o co kaman. A co u mnie? Jestem w połowie urlopu w PL, zaczęłam wysyłać tekst jednego z opowiadań ( po gruntownej przeróbce) do wydawnictw (zamierzam wydać jako książkę), mam za sobą mini romans z żonatym facetem ( po którym wciąż próbuję się pozbierać)i od wtorku będę nosiła okulary. I jeszcze przez pierwszy tydzień urlopu miałam walkę o zdrowie mojej mamy... Jak widać na nudę raczej nie mam co narzekać :D
Muszę brzydko rozdzielić teraz. Jest stała grupa za dobrych offtopowych czasów i nowe osoby. Jak są zachwyty nad paskudą Ianem to tylko u tych nowych :P
Mogłaś poczytać komentarze po wywiadach na CC :D
O to jesteś w kraju? Jak miło. Czy opowiadanie, które wysłałaś było na blogu?
To miałaś bad romance, współczuję. Faktycznie, nie nudzisz się jak zwykle :)
To było bardzo bad romance... On mnie oszukiwał przez cały czas nawet potem, jak poznałam już prawdę. A jeszcze przed moim wylotem do PL błagał mnie prawie na kolanach, bym do niego wróciła. LOL Pewnie uraziło jego męskie ego, bo to ja go rzuciłam (zaraz na początku romansu), a nie on mnie. I jeszcze na dokładkę - umówiłam się do kina z jego najlepszym kumplem i jeszcze miałam czelność pochwalić się tym zaraz następnego dnia. Dowcip w tym wszystkim polega na tym, że ten (pożal się Boże) były to Anglik (tak jak jego kumpel). Nieźle co? :PPowiem Ci, że po tym wszystkim długo cierpiałam (a w dniu zerwania poszłam się z tego powodu upić :D ) Teraz jeszcze to wszystko we mnie siedzi, ale juz nie ma takiego bólu jak wcześniej. Jakoś dochodzę do siebie :)
Oh, współczuję. Romans z żonatym facetem to nigdy nie jest dobry pomysł. Sama się w coś takiego wpakowałam dwa lata temu. Miałam wtedy 18 lat, on 26. Miał żonę i roczne dziecko. Tyle że ja od początku o tym wiedziałam.
Niby był 8 lat ode mnie starszy ale wyglądał młodo, był przystojny, a ja strasznie naiwna. Teraz mi głupio, wtedy byłam młoda i głupia. Niby nie było to tak dawno temu, ale mam wrażenie jakby od tego czasu minęły wieki. Nie trwało to długo, jego żona się dowiedziała, więc mnie zostawił. Wtedy byłam wściekła, ale teraz się nawet cieszę, ten związek od początku nie miał szans :/
Nie martw się. Czas leczy rany :)
Faktycznie pechowo to wszystko wyszło. Czas leczy rany to prawda, tylko nie jestem pewna co do tego, że po burzy zawsze wychodzi słońce.
Do redakcji wysłałam to http://instynkt-lowcy.blog.onet.pl/ (pierwsze dwie części trylogii już są poprzerabiane. Na razie w załączniku wysyłam im pierwszą, ale zawsze w mailach podkreślam, że jeśli będzie zainteresowanie, to wyślę całą trylogię). Jeśli chodzi o gupę offtopową... Zacznijmy od tego, że tamta grupa już uległa wcześniej rozdziałowi. Chyba nie muszę przypominać dlaczego :/ Pierwsza założyła temat o Stefanie, a druga została na Serialowych, gdzie w 90% jest mowa o Damonie/Ianie. Kiedyś próbowałam tam pisać, ale dałam sobie spokój jak tylko zauważyłam to, co napisałam powyżej. Szkoda na to moich nerwów ( zwłaszcza na kłótnie z pewną osobą). W temacie o Stefanie jest odwrócona równowaga w przeciwieństwie do Serialowych i to mi się najbardziej tutaj podoba, dlatego pozwalam sobie co jakiś czas tutaj wpadać.
A wracając do opowiadań, aktualnie piszę dwa: jeden, gdzie akcja "Merlina" została przeniesiona do czasów współczesnych i drugie skupiające się już wokół Benedicta Cumberbatcha. I jeszcze mam w planach napisanie nowego, już specjalnie dla wydawnictw, gdzie akcja dzieje się wśród skorumpowanych przemysłowców.
Super to będzie, jeśli ktokolwiek się odezwie :D Dlatego na wszelki wypadek mam pomysł już na coś nowego. Jeśli nie uda się z tamtym opowiadaniem, to będzie szansa z innym :)
Na pewno się uda. Musisz myśleć pozytywnie i się nie poddawać. Zobaczysz, jeszcze się będą o ciebie bić :P
Staram się podejść do tego pozytywnie, ale też bardziej racjonalnie. Myślę, że będzie dobrze :)
A nowa historyjka jak powstała... Nie uwierzysz, mój były stał się tego inspiracją. Cała postać głównego bohatera, to po prostu wypisz wymaluj - Peter :) Też taki pies na baby, uroczo fałszywy, ale przy okazji niezły cwaniak.
Na pewno :)
Och, to się przynajmniej do czegoś przydał. Nic tylko "podziękować" mu za inspirację i ruszyć dalej z podniesionym czołem :)
Xenko współczuję, dziady to jednak dziady i rzadko spełniają pokładane w nich oczekiwania...:/Nawet kiedy te oczekiwania do cholery są relatywnie niezbyt wysokie. eh. tam w dupę. Uczciwość i konsekwencja, czy to jest kwa tak wiele?
Jestem całą happy że W KOŃCU się zdecydowałaś Skarbie i wysłałaś opowiadanka:) Szczerze uważam że są w miarę dość duże szanse na ich wydanie, zwłaszcza że tematyka obecnie bardzo na czasie:) Potrzeba łutu szczęścia. Życzę Ci żeby mama całkiem wyzdrowiała i żebyś nie musiała się martwić więcej.
Czasami mam wrażenie, że porządnych facetów już dawno nie ma :( Chciałam od niego tylko uczciwości. I nic więcej. Czy to tak wiele? Moim zdaniem nie. A gość jest tak bezczelny, że wcześniej potrafił mi prosto w oczy powiedzieć, że jest wolny. A jak już dowiedziałam się, że jest żonaty, to uważał, że "przecież nic się nie stało". LOL A potem biegał koło mnie jak pies ze skulonym ogonem, jak tylko zobaczył mnie kręcącą się koło jego kumpla :D Ech... Faceci....
Ciekawe, jak pójdzie z tymi wydawnictwami. Jeśli tamta historia z płatnymi mordercami nie przejdzie, to zaczynam pisać coś innego, co im potem wyślę. To będzie opowiadanie, gdzie akcja dzieje się w środowisku skorumpowanych przedsiębiorców.
Niestety człowiek został stworzony jako istota pełna sprzeczności. Mamy wrodzone tendencje zarówno monogamiczne jak i poligamiczne jednocześnie, które są wzajemnie niespecjalnie kompatybilne. Dotyczy to zarówno mężczyzn i kobiet. Stwórca był chyba pijany w momencie dokonania aktu tworzenia...albo jest złośliwą gnidą.