Tobin? Red? xd

Ja ich nadal shipuję i uważam, że nazwa powinna być lepsza ;D

Którego? xDD

Nie istotne, jak ship jest dobry to nie potrzeba mu nawet nazwy! ;D

Bluck? xD


Wszystkich! ;D

Ja to mam zabawnie z Brittaną, bo czasem jak próbuję dobrze odmienić to wygląda jakbym pisała o samej Britt xd

Bluck też brzmi dziwnie.. może kombinacje z nazwisk? Bassdorf xDDD

Biednaś ;D

W sumie to żartowałam z tym Bluckiem xD Walass? ;D


Obejrzałam "Mustanga z dzikiej doliny" - coś jeszcze mi zostało z Twoich ulubionych bajek? ;D Niedźwiedzie już widziałam, teraz to... nie wiem co dalej xD

Eeee tak patrzę i sporo mi jeszcze zostało xD

No wiem ;(

Matko, nie ma dobrego połączenia ich imion.. xd

Oooo <333
Jaką animację teraz masz w planach? :D

Swoją drogą to właśnie się dowiedziałam, że ona http://www.filmweb.pl/person/Clemence.Poesy zagra w paru odcinkach GG ;(
A tak mnie irytowała w HP.. dużo lepiej sobie ją wyobrażałam czytając xd
Będę monotematyczna pewnie, ale jakby tak w tej roli obsadzić Diannę Agron to Fleur byłaby zdecydowanie lepsza w filmie :D

"Jaką animację teraz masz w planach? :D"

Moja short-lista to:
1) Zaplątani (w końcu - może dzisiaj)
2) Aladyn
3) Piotruś Pan
4) Nowe szaty króla
5) Księżniczka łabędzi
6) Dzwonnik z Notre Dame
7) Tarzan
8) Madagaskar (Jeny, 3 razy oglądałam i nigdy się nie wciągnęłam żeby zobaczyć do końca xD)
9) Epoka Lodowcowa ("1" chyba nawet widziałam prawie całą, ale też mnie znudziła wtedy jakoś)
10) Dawno temu w trawie
11) Dumbo
12) Olivier i spółka
13) Jak wytresować smoka
14) Potwory i spółka
15) No i ten Lis cały i pies, bo to zdaje się Ty polecałaś, a widziałam, że Kejt obejrzała i mi się przypomniało o tym ;)

Oczywiście mam też do obejrzenia sequele tych bajek, które już widziałam typu "Czas Simby", ale zanim to obejrzę to wypadałoby powtórzyć Króla Lwa. No i oczywiście część bajek z listy u góry też ma części ;D
No i ostatnio dotarło do mnie, że nie widziałam 3 części Toy Story ani ostatniej części Shreka...
Ale mam też w planach kilka ZSRR'owskich produkcji ;D

Także... xD

Co do GG - oj to jak shippujesz Chair to nie polubisz Evy pewnie ;P Ale pocieszające jest to, że za czasów "Fleur" w GG, Chair miało najpiękniejszą scenę ever - to muszą przyznać nawet fani Dair i hejterzy ;D

Co do samej aktorki - to prawda, w HP była opisana jako niewyobrażalnie piękna, a według mnie aktorka ma dosyć specyficzną, ciekawą, ale jednak nie oszałamiającą urodę.
Dianna też by mi raczej nie pasowała ;P

Mnie gorzej w GG irytował gościnny występ Hilary Duff której nie cierpię xD

Zgadzam się, ta scena była piękna i nawet ja miałam mokre oczy ;)

A Evę uwielbiałam ze względu na to jaki Chuck przy niej był, pokazali że on może się zmienić i być dobry, tylko nie dla Blair.


3 część Toy Story jest świetna *_*

Ja nie widziałam Lisa i psa, dodałam chyba tylko do obejrzenia :D

Ja też lubiłam Evę i cała ta akcja potem w NY z nią doprowadziła do tego że potwornie wściekłam się na Blair - liczyłam, że w tej sytuacji będzie mądrzejsza, zwłaszcza po tej scenie na dworcu gdzie wykazała się dojrzałością. No ale potem oczywiście musiała pokazać na co ją stać - szkoda, bo można było to pociągnąć inaczej, ale jak przypuszczam fandom Chair za bardzo chciał Chair, żeby pokazać rozwój bohaterów ;/

Eee pamiętam te wakacje jak wchodziło do kina, nie mogłam iść ;/

To musiałam u kogoś w ulubionych to zobaczyć, może jakiejś przypadkowej osoby xD

No dokładnie, też mnie wtedy Blair zdenerwowała swoim zachowaniem.

Przypomniało mi się teraz tak odnośnie dobrego Chucka to co robili w 5 sezonie, jak tam niby jakiegoś staruszka podtrzymywał na przejściu dla pieszych czy coś tego typu xDD Anioł!


Ja to oglądałam w tym roku w ferie pamiętam i naprawdę fajna bajka nawet dla dorosłych :D
Chyba najlepsza część.


Ja ostatnio oglądałam tą myszkę mickey itd. świąteczne ;)

Ja to ogólnie własnie dlatego zawsze miałam problem z Blair, bo ja zawsze najbardziej hejtuję postacie żeńskie, bo zawsze uważam, że powinny być mądrzejsze. Wkurzają mnie po prostu laski, które ciągle popełniają te same błędy, a potem siedzą i płaczą - no a przełom 5/6 sezon pogrzebał dla mnie Blair.

Taaaa... Albo jak z pieskiem na spacer chodził xD Ogólnie od 5 sezonu to Chuck się stał groteskowy wręcz, nie mówiąc już o tym co się działo w 6 gdzie płakałam ze śmiechu na scenach Chair.

Myszka Mickey była b. sympatyczna - zdziwiłam się nawet bo nie przepadam za nią ;)

Dla mnie finał 5 sezonu ją pogrzebał, bo stwierdziłam, że jest sama sobie winna przez swój wrodzony masochizm i zakłamanie. Jak można bredzić tyle razy jak to Chuck ją skrzywdził, a później lecieć do niego jak na skrzydłach. Zwłaszcza ta jej rozmowa z matką przed "wyborem" Chuck/Dan mnie doprowadziła do szewskiej pasji. Już mi jej nie było kompletnie żal, a nawet życzyłam jej jak najgorzej w tej sytuacji.


Ano jeszcze psa miał xD I przecież nagle przyjacielem dla Dana był też!
Co za odkupienie postaci :D

SPOILERY GG SPOILERY GG SPOILERY GG

Dla mnie i tak najgorsze było to, że Blair podziękowała Chuckowi, że się nie przespał z Sereną xD No jprdl, co za wyczyn dla faceta, żeby nie stuknąć przyrodniej siostry... Chociaż... hmmm w pilocie był bliski zgwałcenia Sereny (dobra, już pomijam nawet te niedoszłe gwałty, bo w sumie nie wiadomo co by było, zawsze można sobie dopowiedzieć dla świętego spokoju, że by się opanował jednak ;/)

Ogólnie to ta rozmowa Blair z mamą mi się przypomniała jak oglądałam finał 2 sezonu HoD i ta żałosna gadka tej starszej pani (która nawet nie zna sytuacji i facetów o których mowa), że Zoe tak naprawdę kocha Wade'a. No co za żal... Już bardziej się na siłę nie dało Zade'a przeforsować - musieli wcisnąć jakąś wszechwiedzącą uroczą staruszką z receptą na szczęście xD

No przecież medal mu się za to należy! W końcu ten paskudny Dan nie wytrzymał i stuknął przyrodnią siostrę! xD

Haha, zapomniałam o tym zupełnie w HoD, ale racja co to za absurd w ogóle :D

To długą masz tą listę xD
No ja bym musiała obejrzeć Jak wytresować smoka i w końcu ;d
Jakie te ZSRR'owskie produkcje, bo mnie zaintrygowałaś? :D

Wypowiem się jak się już pojawi. Jestem właśnie po finale drugiego sezonu (ten serial genialnie zabija nudę xd) i na razie jestem za Chair oczywiście. Trochę się boję tego co może się jeszcze wydarzyć.. ;d

Wiesz co oglądam te które pamiętam z dzieciństwa np. wczoraj oglądałam "Królową śniegu" na podstawie baśni Andersena. A dzisiaj "Dzikie łabędzie" Cudne są według mnie te animacje ;) Takie proste, kanciaste - uwielbiam takie ;P

No ale są też fajne wersje tych "disneyowskich bajek", z tym że mają fajniejszy, mniej cukierkowy klimat ;)
Jest jeszcze parę takich w świątecznym klimacie które bym chciała zobaczyć ;)

Oooo.. dlaczego nie oceniłam Królowej Śniegu? Też pamiętam *.*
Ale częściej to jednak czytałam, czy tam ktoś mi czytał, szczegóły ;p

To oglądaj bajki w świątecznym klimacie i broń Boże nie oglądaj tegorocznego świątecznego Glee, dobrze radzę.. xdd

No ba... mama czytała <3 Ale mam straszną ochotę sama sobie to poczytać, a własnie się dogrzebałam do tych baśni.
Królowa była cudowna, ja tak lubię te złe kobiety w bajkach ;)

Do Glee mnie nie ciągnie, już bardziej do HIMYM, ale też się boję rozczarowania.

Jakby nie to, że już czytam parę książek naraz to bym się pewnie zabrała za to *.*
Hahaha, za dziecka też ją lubiłaś? xd

No słyszałam, że HIMYM też się zepsuło :(

Za dziecka się bałam wszystkiego co uchodziło za złe w bajkach, to potem mi się psychika zrąbała, że teraz mi się podobają te czarne charaktery, w szczególności kobiety - patrz avatar ^^

Mam 4 odcinki do nadrobienia, ale z tego co słyszałam coraz gorzej ;(
I tak już oglądam tylko dla Teda właściwie.

Ciekawa jestem kiedy to się stało, bo mi się też w pewnym momencie tak psychika zrąbała. Cholera, też w szczególności kobiety... no chociażby w serialach, uwielbiam Kath, Blair.. nawet w takim Glee wolę zołzy. Coś jest nie tak xD
Chociaż nie, wrednego kawalarza Silasa lubiła, lubię na razie Chucka, lubię Klausa.. ok, to po prostu słabość do "czarnych charakterów" ;d

Ja może po GG zacznę wreszcie na spokojnie HIMYM, bo potrzebuję dawki dobrego humoru i czegoś co mnie jakoś pozytywnie nastawi, a niestety Glee już tego nie zapewnia ;/ (mogłabym niby obejrzeć setny raz sezony 1-3, ale może lepiej zrobić sobie przerwę.. zresztą jak się zna na pamięć to z czasem ogląda się gorzej xd)

Ale Tessy nie lubiłaś! ;D Równowaga w przyrodzie musi być, bo ja nie szalałam za Blair ;)

No HIMYM to wybór doskonały, bo będę Ci mogła tym uprzykrzać życie i truć dupę w nieskończoność, bo ja tak kocham ten serial, że to głowa boli - pewnie tak jak Ty sezony 1-3 w Glee ;D
Polecam też Hart of Dixie jeśli coś pozytywnego szukasz - tam w przeciwieństwie do Plotkary trudno jest znaleźć nielubianą postać, wszystkich się da lubić ;) I dopiero 3 sezon się zaczął! ;D

Bo Tessa dla mnie była bardziej chorą z miłości wariatką niż ciekawym zołzowatym czarnym charakterem xDDD
A Blair mimo, że czasem jest nieco irytująca to ją uwielbiam. Zresztą ona chociaż nie udaje kogoś kim nie jest, a Serena mnie właśnie irytuje tym swoim niezdecydowaniem i wiecznym "nie chciałam nikogo skrzywdzić", to męczące ;d

Może będę oglądać na zmianę HIMYM i HoD... bo szczerze to jak się w coś wciągnę to później oglądam odcinek po odcinku, a wolałabym tego uniknąć, bo później mam już serdecznie dosyć wszystkich postaci xd (co za dużo to nie zdrowo ;d)

Przeczytałam ździrowata zamiast zołzowata także luz... ;D
OK. OK... nie będziemy sobie już tego tłumaczyć, bo potem się referaty ciągną przez pół strony ;D

Obydwa polecam, z tym że oczywiście to HIMYM jest serialową miłością mojego życia ;)

I znowu jesteś "nad Martą". Widzisz? Twój płacz przyniósł efekt. Ale zaskoczył mnie ten czas reakcji FW ogólnie ;D

Jak nie mają! Mobatsky <3

No taaa... ale jednak przy Swarkles się chowają (mam na myśli jedynie popularyzację nazwy)
Chociaż inne względy w sumie też, bo ludzie są głupi i nie potrafią dobrze OTP wybrać xD

Patrząc po tumblrze i youtube to niestety ogólnie fandom Swarkles jest dominujący :c
CIULOWO.

Co poradzić. I tak trzeba się cieszyć, że Ted i Robin jako para nie byli aż tak hejtowani, choćby dla tego, że pozostałe laski Teda były z reguły porażkami ;D
No i z drugiej strony ciężko się ludziom dziwić, że nie chcieli shippować czegoś o czym od pilota wiadomo, że nie będzie endgame xD Takie numery to tylko wyjątkowe przypadki ;D

Mi jakoś ostatnio już osłabł entuzjazm na to wszystko, chyba się pogodziłam z nieuchronnym ślubem Robin i Barneya.
Mam w ogóle jeden odcinek w plecy.

Ja mam 4 także wiesz ;/ Ale do następnego 10 dni także nadrobię do tego czasu.
Po prostu czasem shippuję Teda z Matką, a czasem udaję że akcja po 8x23 potoczyła się "trochę" inaczej xD Nigdy nie stracę sentymentu do Teda i Robin, za każdym razem gdy się tak dzieje przypominam sobie Święta i odzyskuję wszystkie uczucia.

Nie no wiadomo, że sentyment jest dalej i gdzieś tam jeszcze nadzieja, ale jakoś moje emocje względem tego serialu opadły przez to wszystko.

Jak i z resztą każdego innego serialu na dobrą sprawę. Po 3 ostatnich odcinkach Glee mam dość, po ostatnim to w ogóle niemalże chciało mi się rzygać. Nawet Klaine mam dość.

Nie musisz mi tłumaczyć - od miesiąca nie widziałam żadnego serialu oprócz TVD które na dobrą sprawę oglądam chyba dla jaj + uznałam że wypada oglądać skoro tu wchodzę xD

Po tym jak ostatnio zachowywała się Robin to ja nawet bym jej nie chciała z Tedem. Dużo by było wymazywania z pamięci ;/

Ja chyba mam wszędzie 1-2 odcinki zaległe. Dzisiaj może to TVD zobaczę, właśnie tylko dlatego że wchodzę tutaj. Chociaż i tak rzadziej bo mam taki zapieprz na uczelni.

Powiedz mi, gdzie oglądałaś film Bracia? Bo Ty chyba też widziałaś zachęcona przez Anulkę? Bo wszędzie widzę z lektorem. I pewnie będę musiała w końcu ściągnąć.

No właśnie chyba nie ma wersji z napisami nigdzie. Nie widziałam jeszcze tego filmu, ale mam ściągnięty, bo zamierzałam w zeszłym tygodniu go obejrzeć, ale nie wyszło - na dniach jakoś zobaczę.

Poza tym (o ile jesteś ;D) to Dobranoc.

Jestem, zagapiłam się xd

Dobranoc ^^

To witaj w klubie ;/
Obejrzałam ten świąteczny i właściwie to w połowie żałowałam, że zaczęłam bo byłam znudzona i zdegustowana.. nic nowego. Przewijałam tylko wątki w McKinley'u, NY oglądałam, ale też mnie nie porwało. Eh, coraz częściej myślę, że byłoby zdecydowanie lepiej gdyby zakończyli po trzecim sezonie.

Niestety, po tym świątecznym odcinku niemalże życzę im cancellation... Wiem, że pewnie moja złość jest najbardziej spowodowana tym, że Kurt i Sexy Santa vel Detektyw Wilden mogą niemalże pieprzyć się na stole, a Kurt i Blaine będąc sami w sypialni tylko się przytulają, ale trudno.

Też mnie to wkurzyło szczerze mówiąc.. ale... eh, Sexy Santa vel Detektyw Wilden akurat był jednym z plusów odcinka xd
Ja jestem zirytowana niemalże wszystkimi odcinkami od pierwszego czwartego sezonu z małymi jedynie wyjątkami. Oglądam tylko z sentymentu, ale może czas przestać? Jest coraz gorzej i nie ma sensu tracić czasu na te głupoty ;/
Może obejrzę setny odcinek z ciekawości, ale pewnie mimo Dianny i Heather nie będzie lepszy -,-

No ja aż się zagotowałam i stwierdziłam, że muszę trochę wyluzować, bo nie warto. Tak samo jak mam dosyć czekania aż w końcu Klaine będzie razem w normalny sposób, a nie rozmowa raz na sto odcinków i ogólnie nic specjalnego/ciekawego. I mam dosyć Limy! Ileż można czekać. Jeszcze przed hiatusem dać taki odcinek, ciekawe kto wróci żeby to jeszcze oglądać. 2 ostatnie odcinki miały najmniejszą oglądalność w historii.

Ja to oglądam teraz właściwie tylko dla Klaine z dodatkiem Blamu i Santany. Będąc na Twoim miejscu, gdybym nie miała otp to bym chyba dawno rzuciła w cholerę xd

2 ostatnie odcinki były beznadziejne. Ta cała akcja z muppetami była żenująca, generalnie to zaczynam się zgadzać z tymi, którzy piszą, że twórcy niszczą postać Blaine'a, ostatnio zaczyna być żenujący niestety ;/
Ogłupiają połowę postaci i to już naprawdę nie bawi. Sam, Blaine, Tina wariatka.. no ile można. I to stara obsada, dla której większość jeszcze to w ogóle ogląda.
Generalnie to myślałam, że nie ma jakichś hot scen Klaine, bo może to leci na jakimś BBC Family itd (chociaż jak na serial, który rzekomo promuje tolerancje to zaskakujące jest, że całować mogą się wszyscy ze wszystkimi o ile są to pocałunki hetero, a już jeżeli mowa o homo to tylko przy specjalnych okazjach i też jak najrzadziej. Nawet w The Scientists TYLKO hetero pary dostały flashbacki z pocałunkami, czy tylko mnie to zirytowało?) ale okazuje się, że tak nie jest, bo jak pięknie i dobitnie napisałaś "Kurt i Sexy Santa vel Detektyw Wilden mogą niemalże pieprzyć się na stole, a Kurt i Blaine będąc sami w sypialni tylko się przytulają".

No ja oglądam dla Klaine, Blamu i Santany głównie.. jakby nie to, że na szczęście nie ma za bardzo scen Dantany to już bym nie oglądała.

No w odcinku z muppetami Blaine był tak okropny... aż mnie to boli. Od 4 sezonu jest z nim coraz gorzej, ale teraz to nie do wytrzymania.
Z resztą Kurta też nie lubię aż takiego przesadzonego, jak mnie denerwował w I Do, tak w tym najnowszym. Naprawdę wolę kiedy "Kurt matters", a nie się po prostu puszcza.

Tak jak mówisz, robią z nich wszystkich idiotów po prostu. Jeszcze tylko brakuje żeby Artie zdurniał. :/

No ja tak samo myślałam!! Śmiałam się wcześniej z tego "możesz przytulić pana młodego", a taka będzie smutna prawda. I tak samo jak mi nie przeszkadzał brak pocałunku jak Blaine był w NY to teraz jestem po prostu wkurzona i czuję się jakby sobie specjalnie tak pogrywali z fanami.
W ogóle nie rozumiem ich podejścia do seksu w tym serialu. Albo jest on w wyniku zdrady, albo kończy się ciążą/domniemaną ciążą. Zwyczajne pary nie mogą normalnie ze sobą być najwyraźniej.
A co do ABC Family to oglądałaś PLL co nie? Weź sobie porównaj jakie tam są pocałunki między Emily i jej dziewczynami, a jakie w rzekomo tolerancyjnym Glee.
I też to zauważyłam wtedy w The Scientist :/ Już mogli wszystkim dać jakieś sceny neutralne.

Tak, taki puszczalski Kurt też mnie strasznie irytuje. To, że dojrzał do seksu nie oznacza, że do byle jakiego. Czy oni są nienormalni? Jak można postać, która niedawno mówiła o tym jak zawstydzają ją "takie" sceny w filmach zmienić w postać, która decyduje się na szybki numerek z nieznajomym?
Wszystkie fajne sceny między Kurtem a jego ojcem z gatunku "tych rozmów" straciły zupełnie cały swój urok. Tak fantastycznie napisali scenę, w której Burt świetnie poradził sobie z rozmową o seksie z Kurtem mówiąc mu tyle ważnych rzeczy po to żeby zepsuć to głupią sceną z ostatniego odcinka. Jestem wściekła.
I faktycznie oni mają chyba jakieś spaczone pojęcie na temat seksu, bo w serialu jest ukazany beznadziejnie.
Co do The Scientist to można by uznać, że Brittana zaczęła się od tych spojrzeń i backgroundowych momentów, Klaine oczywiście od pierwszego spotkania, które było użyte, Finchel od tego pocałunku, bo właściwie i w mojej głowie to ich początek, ale już Wemma zaczęła się dużo wcześniej...
Oglądałam PLL i co by o tym serialu nie mówić to akurat do tej kwestii przyczepić się nie można, a związek Emily z tą całą Paige (nie ważne, że laski nie cierpię xd) jest bardzo dobrze napisany i traktują je jak każdą inną parę w serialu. Smutne, że w Glee tak nie potrafią...

"To, że dojrzał do seksu nie oznacza, że do byle jakiego. " dokładnie, medal Ci za to!

Tym bardziej, że skoro kurde chcieli pokazać jakąś odważniejszą scenę z Kurtem (bo najwyraźniej ciało Chrisa Colfera to jedyne co teraz jeszcze jest w stanie przyciągnąć widzów) to raz, że ma od tego narzeczonego, a dwa gdyby chcieli pokazać Kurta z kimś innym to na co do cholery mieli Adama? Nie lubię tej pary, ale przecież to można było wykorzystać bez robienia z Kurta nie wiadomo kogo. Przecież oni nawet tam ścian nie mają, więc on z tym Mikołajem był w tym samym pokoju co Rachel i Santana O_o

Nie lubiłam żadnego ze związków Emily, bo po prostu jej samej nie lubię, ale zawsze i kiedy była z Mayą i z Paige była traktowana tak samo na równi jak reszta dziewczyn i to było normalne. I nikt nie płakał że się lesbijki całują co odcinek na kanale dla dzieci, bo zachowywały się jak normalna para, chociażby dając sobie buziaka na powitanie.
A w Glee jak jakaś para nie hetero się pocałuje to jest świętowanie dosłownie, jakby to jakiś wyczyn był, a nie coś co się należy jak psu kość xD I oni sami nakręcają taką atmosferę wokół tego, że fani się burzą.

O właśnie! Skoro się cofnęli do tyłu nieco to mogli na ten jeden odcinek przywrócić Adama. Myślę, że i tak wszyscy się już pogubili kiedy kalendarzowo Kadam się wydarzył, więc raczej skarg z tego tytułu by nie było, No i Kurt przynajmniej nie wyszedłby na łatwego pustaka z chcicą ;/
Ugh, generalnie cała ta akcja z tym Santa Wildenem była chora i mnie wkurzyła. Ten występ mam na myśli:
http://www.youtube.com/watch?v=gaBceOMchQw
Biegają wokół niego podnieceni jak pedofile w sklepie z zabawkami. Oni to wyemitowali, poważnie? Już pomijam, że niedawno Rachel była zawstydzona gdy dotknęła klaty Sama co było naturalne biorąc pod uwagę okoliczności, a teraz biega wokół roznegliżowanego "Świętego Mikołaja", ale albo coś mnie ominęło albo Santana deklarowała, że jest homoseksualna a nie biseksualna, więc czemu wygląda jakby była gotowa przelecieć Santa Wildena w każdym miejscu i czasie (co zresztą uczynił później Kurt ;/)?

Co do PLL to nie mam nic do dodania, bo uważam tak samo. Nie lubię jej postaci ani związków, ale obiektywnie potrafię ocenić: są pisane o niebo lepiej niż podobne w Glee.
"A w Glee jak jakaś para nie hetero się pocałuje to jest świętowanie dosłownie, jakby to jakiś wyczyn był" haha, dokładnie. Pamiętasz ten cmok Dantany? Ludzie szaleli jakby się nie wiadomo co wydarzyło, a tak "pocałować" to ja się mogę z każdym. Trochę teraz pewnie przesadzę, ale do cholery.. ludzie w ten sposób nawet swoje zwierzaki całują xDDDD W ten sposób witają się niektóre przyjaciółki i nie ma w tym żadnego podtekstu zazwyczaj. A tak wyglądała też większość "pocałunków" Brittany. Zwykłe, przyjacielskie cmoki. Nie ma wokół czego robić szumu. Ledwo się zetkną usta dwóch postaci tej samej płci, a fani Glee szaleją, bo niestety, w tym serialu to jest wyczyn.

Zwłaszcza, że na lodówce u nich w lofcie wisiał plakat Adam's Apples... Skąd on się tam niby wziął? Rachel przyniosła chociaż twierdziła, że to samobójstwo socjalne z nimi śpiewać? -__-

Dokładanie, ja wiem że to nie ma nic wspólnego ze śmiercią Finna, bo to było dużo wcześniej, no ale jak to kurvva wygląda? Niektórzy narzekają że scena Samchel za szybko, a takie coś im nie przeszkadza? Obydwie z Santaną jakby go chciały zjeść żywcem. I Santana się burzy, że dziewczyna jej może uciec za jakimś penisem, a sama co robi?!

A co do pocałunków Brittanowych to osiągnęło taką skalę, że ten ich pocałunek przez Girl od fire można by równie dobrze uznać za zdradę, bo przecież tak samo wyglądało 90% ich pocałunków gdy były parą...
Wokół Dantany to w ogóle nakręcili taką reklamę, żeby pokazać jedno wielkie nic.
I na co mi ten pocałunek był? Ja chciałam może jakąś rozmowę? Spędzenie razem czasu?
Kolejny pusty i bezsensowny związek, z którego nic w rezultacie nie wyniknie, żadna nauka.

Śmieszni są, bo podczas rozłąki zarówno Kurt jak i Blaine najwyraźniej myśleli nie tą częścią ciała co trzeba i puszczali się z kim popadnie, ale gdy do siebie wrócili zaczęli się zachowywać jak wykastrowani.
Właściwie wychodzi na to, że gdy Kurt był w "związku" z Adamem to zdradzał go z Blainemi Santa Wildenem. Koniecznie chcą zepsuć jedną z ostatnich postaci, które jeszcze nie straciły sympatii widzów?

Trochę mi się pomieszało przez to, że to odcinek osadzony w czasach czwartego sezonu, faktycznie Rachel wtedy nie była w żałobie, ale tak czy inaczej to wszystko było żałosne. I jestem ciekawa kiedy to w sumie było, bo jak sobie przypominam ten a'la świąteczny odcinek gdzie Kurt i Blaine byli na lodowisku to Rachel chyba była z Brodym.. ugh, nie wiem już nic przez to ich cholerne cofnięcie się w czasie.

Hahaha, masz rację. Jedyny ich pocałunek, który wyglądał jak pocałunek nie cmok to chyba ten: http://static.tumblr.com/zetwpem/uzSlzlujo/omg_brittana_kiss_i_cant_breathe.gif i to byłoby na tyle. Te cmoki też śmieszne są, bo lepsze pocałunki zobaczysz w pierwszym lepszym filmie gdzie jakaś pobudzona młodzież gra w butelkę..
Ten związek to paranoja. Miały tylko jedną fajną dosyć scenkę, ale wtedy jeszcze się nawet nie znały i to tyle. Po cholerę w ogóle ten wątek wprowadzili? Żeby ściągnąć widownie? Ryan chyba faktycznie ma jakiś problem z lesbijkami, bo jednak Klaine MIMO WSZYSTKO jest jakoś prowadzone, a Brittana i tym bardziej Dantana to kpina.

Matko spoilery... spoilery everywhere!!!!!!!

Po co zaczęłam czytać.... ;(((((((((
Idę sobie wypalić oczy ;<

Było nie czytać jak nie jesteś na bieżąco! :D
Ale nie martw się. I tak nie warto oglądać ;/