Można pisać dalej! ;)
T: 37
Poprzedni: http://www.filmweb.pl/serial/Pami%C4%99tniki+wampir%C3%B3w-2009-502112/discussio n/Stefan+i+przyjaciele,2356607
Hahaha, o tych wykładowcach co też tak robią zakupy łapiąc się za ręce ;D? Fakt, widziałam już później i zapomniałam wytknąć xD
Ale jeszcze coś było... ;)
Spadajcie xDDDDDDDD
Na usprawiedliwienie dodam, że wczoraj spędziłam cały dzień z diodami, tranzystorami i innymi cudami elektronicznej techniki, więc miałam prawo nie zwracać uwagi na takie głupoty, jak składnia czy ortografia xd
Ile masz wzrostu?
Coś jest nie tak dzisiaj. Wcześniej pytałam Dynię o wymarzoną wagę.. xd
Ale to tylko dlatego, że napisałaś o tym postanowieniu. Jestem ciekawa po prostu (ciekawość to pierwszy stopień do... nieba, prawda?).
Ty się tu już chwaliłaś tutaj, że masz "niedowagę" o ile dobrze pamiętam, więc nie muszę się gimnastykować :D
To zależy od przelicznika. Jestem w dolnej granicy "wagi prawidłowej", a dążę do "poważnej niedowagi" ;D
Lepiej nie, bo jestem agresywna jak ktoś mnie zmusza do jedzenia. Krzyczę i wyrywam się prawie jak przy przytulaniu ;D
A ja potrafię być bardzo przekonywująca. Tak bym Cię wymęczyła, że byś zjadła nawet...
Arbuza? xDDD
Mój mózg już nie najlepiej działa.
Ogólnie to moi znajomi często mówią, że jestem "terrorystką" także.. :D
Jakbym się bardzo postarała to myślę, że tak xDDD
Nie, serio. Zazwyczaj ludzie się na mnie wkurzają, bo się po jakimś czasie gubią w argumentach i najczęściej stawiam na swoim :D
Namówiłabym, ale później znikniesz z fw i nie będę miała z kim tu pogadać w wolnym czasie xD
Chociaż w sumie to ja zaraz uciekam i jutro mnie też nie będzie, więc możesz ten czas poświęcić na naukę :D
A tak na "poważnie" to ja sobie już kilka lat temu wypracowałam metodę, bez której prawdopodobnie nie mogłabym już wejść do mieszkania takie byłoby zagracone itp :D Muszę mieć zawsze jakiegoś "bata nad głową" (szaleję ostatnio z tymi cudzysłowami...), więc sama sobie ustalam jakieś ramy czasowe, co dokładnie mam zrobić i później co w nagrodę xDDD Tylko tak jestem w stanie przewalczyć lenia. Np. obiecuję sobie, że jak sprzątnę mieszkanie/nauczę się czegoś/pójdę gdzieś gdzie niekoniecznie chcę (xd) to obejrzę nowy odcinek jakiegoś serialu/przeczytam coś na co mam ochotę :D
Biorąc pod uwagę zdjęcie Nayi, które wstawiłaś niżej, myślę że setny odcinek jest dobrą motywacją. Tylko nie pamiętam w sumie, kiedy on jest. Sama siebie nie poznaję! Muszę sprawdzić ;p
To źle trafiłaś, bo ja z terrorystami nie negocjuję ;D
Poważnie, jestem typem osoby którą ciężko przekonać jak sama nie chce. Skończyło by się kłótnią potężną, trust me ;D
Do Duriana nie trzeba by było aż tak przekonywać, jestem głupia, to może sama bym spróbowała ;D
Hahahaha, pewnie by się skończyło kłótnią, wierzę :D
Na szczęście (no może nie takie znowu szczęście) mi strasznie szybko złość mija, więc jeszcze mi się w życiu nie zdarzyło nie pogodzić z kimś po dwóch dniach xD
Tzn. właściwie to zależy od tego na ile ta znajomość jest dla mnie ważna. Jak czyjeś zdanie mnie zupełnie nie obchodzi to się zazwyczaj nie kłócę i staram się powstrzymywać od komentarzy (bo jak się już odezwę to ciężko się w język ugryźć xD).
A wracając do diety to jakbym Cię znała z reala to pewnie bym Ci to albo z głowy wybiła albo pilnowała czy się nie głodzisz :D
To z troski wszystko! ;*
Nie musi, mimo ze internet mowi, ze OK, ja tam swoje wiem, on po prostu klamie :D
Jeny teraz to ja nie wiem, taksie zastanawiam zawsze... Jutro sie zmierze az zebym miala jasnosc, ale cos kolo 165? :D Ksiazek wyjdzie okolo 85-90, ale to tez nie byle jakie tylko ze srednia liczba stron :D jak na razie to troche jestem w tyle z "przeczytanym wzrostem", ale wszystko da sie nadrobic, nie jest zle, calkiem dobrze :) W ogole musze jutro sobie poprzeliczac te ksiazki ktore juz przeczytalam, bo w PDFie wszystkie i sumowac :D
Hahaha, przypomniało mi się ;D Przeglądałam dzisiaj swoje zdjęcia z dzieciństwa (takiego głębokiego, z okresu kilku miesięcy), bo doznałam olśnienia, że pamiętam z jakiegoś zdjęcia taką dziwną pomarańczową zabawkę... Kiedyś myślałam, że to takie jabłuszko śmiechowe z oczkami.
Ale dzisiaj znalazłam te zdjęcia i okazało się, że to chyba DYNIA. Taki gumowy gryzak właściwie... jedna z moich pierwszych zabawek... Szok xD
Ojej <333
Widzisz, to było przeznaczenie ;D
Ja za to ostatnio przeglądałam zdjęcia z dzieciństwa i mam takie jedno, w wieku 4-5 lat i jestem tam w spodenkach na których jest taka malutka panda <3
Pandę też miałam. Mało tego, nadal mam tego misia. Pamiętam nawet, że jak byłam na imieninach u mojej babci na początku grudnia, to mój mały kuzyn zniósł z góry trochę moich starych zabawek (taaa... wstyd, Dynia trzyma trochę misi na górze w domu babci xD) i oczywiście nie zniósł nic innego jak właśnie tę Pandę i woła "patrz co mam" xD
Oczywiście zatkało mnie... Wszechświat pracuje ;D
Też miałam (no dobra, nadal mam, gdzieś xd) Pandę! Ale ja w sumie miałam duży przegląd takich pluszaków.
Niektóre do dzisiaj trzymam (jak tą Pandę), bo nie mam serca wyrzucić/oddać :D
Ale to już moja natura zbieracza. Ostatnio mi się zepsuły słuchawki i też zamiast wyrzucić jak już nowe kupiłam to do jakiejś szuflady wrzuciłam, bo "może się kiedyś przydadzą". Pojęcia nie mam do czego.. xd
Też zbierałam zepsute słuchawki, ale ostatnio się otrząsnęłam i wypieprzyłam z 5 par? kompletów? ;D
Ja to w ogóle żyłam w Toy story w dzieciństwie xD Nie umiałam wyrzucać, nie umiałam oddawać. Długo się bawiłam zresztą przez "siostrę" młodszą xD
Też ze mnie chomik niestety ;)
Hahaha, powinnam się zdziwić, że mam/miałam tak samo? xDDD
Słuchawek już też mam w tej szufladzie sporo ;p
Nie, ja przynajmniej już przywykłam ;D
I tak nie jest źle. W kilku kwestiach się różnimy! ;D Ja zarażam pesymizmem np. a nie śmiechem. Mama mi zawsze powtarza "dać Ci optymistę to go zaje.biesz, dać Ci pesymistę to sobie oboje palniecie w łeb" ;D
Źle mnie zrozumiałaś :D
Ja potrafię być strasznie pesymistyczna i też mi się zdarza zarażać pesymizmem. W sumie to nawet nie jestem pewna czy więcej we mnie pesymistki czy optymistki. To chyba od dnia zależy i od towarzystwa (bo często mi się nastrój innych udziela ;p) :D
No ja też mam taki w sumie złożony charakter (znowu....;D)
Też mi się udziela ;)
Pamiętam. Nawet coś chyba pisałaś o ambicji i lenistwie itd xD
I co ja mam teraz napisać? Aha? :D
No dokładnie. Najgorsza przypadłość to mieć przerost ambicji, a za grosz motywacji xD
Coś o tym wiem -,-
Jakby ktoś tu siedział, czytał i notował to pewnie mógłby już zrobić nie najgorszy portret psychologiczny mojej osoby xDDDD
A tak w ogóle to coś pisałaś, o potencjalnym obejrzeniu krótkometrażówki którą poleciłam Marcie, a tymczasem jakoś nie obejrzałaś. A to tylko 16 minut... Tylko 16 minut... tylko...
Mam sklerozę! Miałam się już żegnać, bo weszłam na chwilę i... zostałam na dłużej i powinnam już naprawdę iść, ale nie chcę być niesłowna, więc za 20 minut zdam relację z krótkometrażówki! ^^
Obejrzałam! Fantastyczna ta krótkometrażówka! Nawet się pod koniec popłakałam ze wzruszenia xDDDD
Akurat dzisiaj jestem, nazwijmy to... lekko rozchwiana emocjonalnie, więc to nic dziwnego ;D
Chyba to zacznę rozpowszechniać *.*
Smile, smile, smile ^^
I dobranoc, jeżeli ktoś tu jeszcze jest ;*
No to widzisz! ;D Każdego dnia mogłabyś poświęcić choćby te 16 minut... zawsze coś ciekawego można znaleźć ;D
No to się cieszę, że Ci się podobało ;*
Kurczę, teraz dopiero zobaczyłam jak bardzo Ci się spodobało.... ;D Wow, tym bardziej warto czasem zamiast marnować tu czas na mnie, obejrzeć nawet coś krótkiego, bo to dużo pożyteczniejsze dla psychiki ;D
"tym bardziej warto czasem zamiast marnować tu czas na mnie, "
Nie marnuję. Zresztą to i tak lepsza forma spędzenia czasu w necie niż czytanie fanficów albo co gorsza przeglądanie tumblra i wszelakich kwejków xD
Oceniłam tak wysoko, bo to chyba pierwsza krótkometrażówka, która wzbudziła we mnie tyle emocji ^^
hahaha nie ;D W zależności od tego w jakim stopniu są zepsute, to stosuję je w 2 przypadkach. Gdy tylko jedna słuchawka nie działa, to wtedy ją odcinam i tą jedną zostawiam. Bardzo lubię oglądać filmy w nocy, a czasem nie jestem sama w pokoju, więc wtedy ta jedna słuchawka jest idealna, bo gdy leżę na boku to i tak tej 2 nie używam :D
Gdy obie nie działają, zostawiam tylko samą końcówkę i mam ją gdzieś zawsze przy sobie i gdy powiedzmy chce szybko przyciszyć komputer, to wkładam tę końcówkę i mam spokój hahahaha xD
Teraz się możecie ze mnie śmiać ;D
Też oglądam na jedną słuchawkę ;D I też mam zawsze słuchawki pod ręką, żeby wyciszać komputer - nigdy nie wyciszam normalnie dźwięków, tylko właśnie szybko wtykam słuchawki xD
Eeee... myślałam, że jednak je naprawiasz, czy wykorzystujesz kabelki do czegoś, ja kilka prób podjęłam, ale niestety nie wyszło xD