swietny rose moze sobie juz odejsc na dobre coc czuje ze jeszcze ja niestety zobaczymy Ellena zachowuje sie egoistycznie mysli ze jak sie poswieci to nic nikomu sie nie stanie niebylabym tego taka pewna swietny odcinek najlepszy w 2 sezonie do tej pory przynajmniej dla mnie
Mnie się odcinek podobał, właśnie skończyłam oglądać. Trochę tylko irytowało mnie to ciągłe "czary-mary" - Bonnie, Luka, Bonnie&Luka, ojciec Luki, uff... Poza tym przy każdej scenie Elena&Damon liczyłam na coś więcej, niż tylko rozmowę i przeciągane spojrzenia, byłam w takich momentach prawie stuprocentowo pewna, że za chwilę nastąpi to, na co czekam, a tu nic, szkoda :( Co, jak co, ale mnie cieszy fakt, że Stefek utknął z Kat w grobowcu xD Damon z pewnością dobrze zaopiekuje się Eleną, jak to obiecał młodszemu bratu na końcu odcinka :D
Ucieczka Rose już była dla mnie dobrym znakiem, bo niecierpliwie czekam na jej zniknięcie z serialu. Choć w tym odcinku aż tak bardzo mnie nie irytowała... No, może tylko na początku troszeczkę. Nie chodzi mi już o aktorkę, która ją odgrywa, ale o samą postać, której nie trawię, naprawdę. Szczerze lubię Jer'a, ale zaczyna mnie wkurzać to coś, czego związkiem raczej nazwać nie można, między nim i Bonnie. Takie to nijakie. Najbardziej czekałam chyba na tą scenę, w której Damon mówi do Eleny: "Get your ass out the door before I throw you over my shoulder and carry you out myself." Nawet nie zdążyłam się połapać, bo powiedział to chyba jeszcze szybciej niż w zwiastunie i nim zorientowałam się, że właśnie coś mówi, Elena zdążyła zacząć okładać go pięściami :P
Póki co niecierpliwie czekam na kolejny odcinek, w którym zobaczymy (wreszcie) przemianę Tylera, więcej Caroline i wymienionego wcześniej pana (a na to czekam ^^) i Stefka z Kat w grobowcu (aluzja do trailera :D).
Dla mnie odrobine za malo,jak na tak dluga przerwe miedzy odcinkami.Mam nadzieje,ze Stefan zabawi sie z Katherine korzystajac z okazji,ze sa razem zamknieci.
Luka dziala mi na nerwy, tak samo jak Bonnie...A Rose moglby juz ktos zabic.
według mnie odcinek świetny na prawdę, według mnie też jest najlepszy z tego sezonu...
na koniec się tak popłakałam. ;)
te zaklęcie Bonnie że Luke wzywała super, po prostu wszystko mi się podobało...
ja mam nadzieję, że Stefan nic nie będzie robił z tego, że jest sam z Katherine, mam nadziej, że to co w promo jest to jakieś sny albo coś...
i mam pytanie czy ja dobrze zrozumiałam, że Elajsah chce Elenę bronić ?
Ja też się ka koniec popłakałam =(
Jestem uczuciowa...xd
Odcinek jak najbardziej zasługuje na 10 !
Właśnie nie wiem co z tym Elijahem...w sumie to z tej sceny niewiele zrozumiałam,poczekam na napisy :)
cóż cóż.... odc ciekawy...
ja oczywiście oglądam pamiętniki w kontekście Deleny i 10 odc daje nadzieję...xD
a trailer 11.... jak Elena się o tym dowie to Damon chętnie ją pocieszy tylko żeby ta Rose się nie wpychała pomiędzy...
licze na to rose uciekla barrrdzo dalek i nie wroci producenci powinni wprowadzic jakas ciekwa postac dziewczyne dla damona ellena jest szlachetna do obrzydzenia pasuje do stefana
Ja uważam, że Rose jest świetna, ale aktualnie najciekawszą nową postacią jest Elijah, mam nadzieję, że zachowa nam się na dłużej. Za to mogłabym zrezygnować z udziału Luki i jego ojca, ich wątek w ogóle mnie nie interesuje. osłabnięcie Bonnie jest trochę nudne, tam samo jak te tiki Damona (to co robi z oczami) - mam nadzieję, że się pozbędzie tego sztucznego efektu swojej gry.
Ogólnie odcinek był bardzo ciekawy - Jeremy ofiarą Katherine, Elena, która choć raz pokazała, że ma rozum zamiast loveradaru do Stefana, Damon, który leci jej na pomoc, zostawiając Bonnie i Stefana samego. Rewelacyjne połączenie Caroline i Tylera. Caroline od początku była jedną z moich ulubionych postaci, która w związku z Mattem straciła na dynamice. Tyler był dla mnie postacią nudną i jednowymiarową, na ten moment ich wątek jest dla mnie najciekawszym w całym serialu, a zważając na to, że nie cierpię motywów wilkołaków, wilków i innych, to nie lada osiągnięcie. Aktorzy grający Caroline i Tylera mają niesamowitą chemię, widać to szczególnie w scenie jak Tyler się pyta Caroline dlaczego ta mu pomaga. Ciekawa jestem po co Tyler wyszedł na ganek jak Matt odwiedził Caroline - z czystej ciekawości, aby zobaczyć kto to czy widział, że to Matt i postanowił wyjść, aby pokazać, że i on jest teraz w grze, jeżeli chodzi o względy Caroline. No i oczywiście uwięzienie Stefana, które, jak wszyscy widzieliśmy w promo odcinka 11, skończy się czym się skończy. Ech, trzeba rączki zacierać, wybić herbatkę i czekać do przyszłego tygodnia.
Rose jak dla mnie mogłaby nie istnieć bez różnicy, ale co do Damona to szczerze uwielbiam jego postać ale tak jak Ty zauważam, że jego gra się trochę zmieniła i też mnie to lekko drażni :/ za to pięknie wystąpił przed Elenę widząc, że Elijah zabił już wszystkich innych towarzyszy :) poza tym miałam wrażenie, że wszystkie sceny z Deleną były takie same w tym odcinku, on ja trzyma ona chce go bić, spojrzenie, daj mi spokój Damon iii koniec a szkoda bo brakuje mi innych dialogów między nimi, no ale teraz jest szansa jak żadna inna, ogólnie jak dla mnie też trochę za mało czegoś w tym odcinku jak na tak długą przerwę, ale samo zakończenie rekompensuje wszystko ;D lepiej być nie mogło ;p
A w czym dokładnie przeszkadza wam Rose oprócz tego, że sypia z Damonem?
Wątki Damon/Elena są nudne jak flaki z olejem - co odcinek to samo, zero rozwijania się tego tandemu. W pierwszej serii byli ciekawsi, może niepotrzebny jest ten ich wydumany wątek miłosny.
Denerwuje mnie strasznie sztampa tego serialu - Elena chyba z 5 razy powtórzyła w tym odcinku, że nie pozwoli zranić ludzi, których kocha. Masakra.
mi osobiście przeszkadza jej akcent, strasznie nie trawie angielskiego akcentu, poza tym nie pisałam, że mi jakoś wielce przeszkadza po prostu jej postać jest mi obojętna, ale gdybym się miała czepiać to odnoszę wrażenie, że upchnęli ją na siłę z braćmi, co do Eleny zgadzam się z Tobą, może i próbowała pokazać pazur ale i tak było to dość irytujące :/ rzeczywiście Delena w pierwszej serii i nawet na początku 2-giej była bardziej ekscytująca, ale to dlatego, że scenarzyści chcą to rozciągnąć maksymalnie długo jak tylko się da, ja rozumiem budowanie napięcia, niedosyt, tylko, że to wszystko razem wzięte zaczyna się powtarzać z odcinka na odcinek, kibicuję Delenie, ale mam nadzieję, że to poprawią
Zgadzam się co do wątku Caroline i Tylera. Uwielbiam ich i moim zdaniem naprawdę do siebie pasują. Czyżby Tyler miał się po raz pierwszy poważnie zaangażować? Oby tak... Szkoda mi trochę Matta. Nie ma chłopczyna łatwego życia. Elena go zostawiła - rozpacz. Siostra "ucieka" a później wychodzi na to, że ginie - rozpacz. Matka - wszyscy wiemy jaka - rozpacz. Rozpad związku z Caroline - depresja, ale... i tak mam nadzieję, że scenarzyści go dobiją i sparują Caroline z Tylerem. A jak wtedy będziemy ich nazywać? Caroty? ;)
Niesamowity, genialny, po porstu najlepszy w tej serii! realcje Damon- Elena- po prostu super, biedny Jer, zasiane ziarnko neipewności. Restzę napiszę, jak ochłonę.
A w miedzyczasie: moze ktoś wie, kiedy będzie kolejny odcinek- za tydzień czy znowu z przerwą?
Fantastyczny odcinek. Głównie za sprawą scen Damona i Eleny, wytworzyła się dla nich dobra perspektywa na przyszłość, bo Stefan nie będzie mógł już im dłużej przeszkadzać (przynajmniej fizycznie). Luka i jego ojciec mnie już trochę nudzą. Kiepski wg mnie wątek. Cieszę się, że Rose tak szybko uciekła. Mam nadzieję, że zaszyła się gdzieś na drugim końcu świata... W następnym odcinku chyba poznamy Jules?
Po kolejnych scenach oczekuję więcej po Damonie i Elenie. Niech przestaną, w końcu, męczyć mnie tymi nie wypowiedzianymi na głos słowami... to takie frustrujące...
12 odcinek będzie 6 stycznia?
Nie czytałam wcześniejszych wypowiedzi, bo jeszcze nie oglądałam :P
Dopiero wróciłam do domu, ale zaraz ściągam :D
Yeah, zgodze się, że sceny Deleny fajniutkie, bo dawno takich nie było... Daaamon
Stefan z Kat w grobowcu... ciekawie by było gdyby wilkołaczek tam wskoczył sobie lol <rzeźnia>
Dobrze, że wątek Jer+Bonnie skończony, szkoda tylko młodego ;/
Car+Ty !!!! <3 Matt jest jakiś odmieniony, mroczny ;S
wtf Elijah?! aaaajjj
Cała zdrętwiałam, tak sie napiełam podczas ogladania. Ocena: bardzo dobry +. Bonnie mnie wkurza. Jakś dziwna jest. Jeremiasz sie tak wyrobił i taki fajniutki jest i uroczy i przystojny. I taki ;*. A ona pewnie leci na tego Luke. Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale czy Elajdża (mniejsza jak sie pisze ;p) nie chce żeby Klaus sie dowiedział o Elenie czy mi sie zdawało. Musze poczekać na napisy i jeszcze raz zagłębić sie w ten odcinek. Stefan w grobowcu z Kate, masakra :D, ja tam sie ciesze. Damon napewno sie Eleną zaopiekuje jak należy ;p. Świetnie że nie będzie przerwy w emisji, zdąże się nacieszyć serialem :)
Najlepszy motyw tego odcinka to Stefan uwieziony razem z Katheriną ;) Damon zaopiekuje się teraz porządnie Eleną ;) ( mam nadzieję)
Podoba mi się także watek Caroline, wilkołaka i Mata :) ładny z nich trójkącik :P
A ja tam lubię te rzeczy, które Damon wyprawia z oczami :P
Odcinek był bardzo fajny. Dobrze, że było o każdym z bohaterów, co jest naprawdę rzadkie. Byłam kompletnie oszołomiona Elijahem, czy on chroni Elenę (bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam)? Jeremy mnie wkurza, za wszelką cenę chce zrobić z siebie bohatera. Wątek Luki i Bonnie - podobał mi się. Najlepszy był koniec... Stefan w grobowcu a Damon będzie się opiekował Eleną... cudnie, prawda? :D
Nie wiem co wy macie do tej Rose - ona jest świetna! Mam nadzieję, że jej prędko nie zabiją.
Szkoda, że za tydzień ostatni odcinek w tym roku! Czy wy wierzycie, że jeszcze tylko 12 odcinków zostało? :(
powiem tylko tyle OMG ! odcinek super ! widział ktoś promo odcinka 11 ? scena w krypcie milosna Katherine i Stefana ! kopmletny szok. Wyszedl z niego diabelek, mam nadzieje, ze cos w koncu powazniejszego zaiskrzy miedzy Elena i Damona. Kocham ten serial <3
Rewelacja!
Nie będę się rozpisywać, powiem tylko, że wszystko w tym odcinku było niesamowite: Delena (nie mogę się napatrzeć na te oczy Iana, jak on to robi? <3) poświęcenie Stefana i Jeremego, scena Bonnie i Luki przed parkiem (świetna byłaby z nich para, ale żal mi Jera:() no i Tyler&Caroline (tu znów biedny Matt :().
Myślałam, że Rose zginie w tym odcinku, ale tak jak wcześniej mnie denerwowała tak w tym odcinku strasznie mi się podobała.
Dobrze, że Stefek jest w grobowcu, nareszcie, czekałam na jakieś sceny z Kath :roll:
Jak dobrze, że odcinek 11 jest w następnym tygodniu bo bym nie wytrzymała kolejnej długiej przerwy!
O co chodziło z Elijah? On niby chce chronić Elenę? Nic już z tego nie rozumiem.
Macie rację Matta szkoda.
Rose jest bardzo fajną postacią, brytyjski akcent jest niesamowity. To, że przespała się z Damonem nic nie znaczy.
Jeremy pobawił się w bohatera.
Nie mogę się już doczekać kolejnego odcinka, obejrzałam zwiastun i zastanawiam się ile z niego będzie prawdziwe :) Bo na pewno nas zaskoczą czymś.
Mi się wydaję że on chcę mieć ją dla siebie.
W końcu przyszli posłańcy Klausa aby ją mu zaprowadzić a Elijah ich zabił.
No tak, Elijah może chcieć Elenę dla siebie. Z dwóch powodów: albo na prawdę ją chroni i nie chce aby Klaus zdobył to czego chce (mam na myśli ofiarę sobowtóra i te całe przejście klątwy na wilkołaki), albo sam pragnie wielkiej władzy i zamierza własnoręcznie oddać sobowtóra w ofierze... Nie wiem, co myśleć. W każdym razie: Elijah jest świetny! :D
zgadzam się, Elijah jest super:)
A odcinek, no... był ciekawy. Taki trochę inny. Mimo to, Damon, powtarzam po raz setny, mógłby znowu kogoś pogryźć choćby dla zabawy.
Elena mnie zaskoczyła. Ale i tak wolę Kat. Elena ma taakie nuuuuuuudne gadki.
Car i Tyler - miodzio. Masona mi żal było.
Końcówka była super. :):):)
Elijah rządzi. :D:D
Szczerze to odcinek mnie rozczarował... promo zapowiadało się obiecującą, ale odcinek jak dla mnie najsłabszy, bez porównania z odc 2x09. Osobiście dla mnie ciągnął się jak flaki z olejem. Najlepsze sceny to Caroline i Tyler - mam nadzieję, że rozwinie się ten wątek bardziej, bo strasznie mi pasują do siebie, poza tym Matt jest najmniej lubianą postacią zaraz po Bonnie, która mnie strasznie wkurza...
Mam nadzieję, że odcinek 2x11 mnie nie rozczaruje, ponieważ promo zapowiada się ciekawie :)
ps. wie ktoś może jaką postać zagra Michaela McManus? (dziewczyna, z która rozmawia z Damonem w barze na zdjęciach)
Kurde jak naprawde nic sie nie wydarzy z elena i damonem to nie zdziwie sie ze ogladalnosc nadal bedzie slaba...no sorry ale ile mozna czekac. Pewnie nic sie nie zdarzy miedzy nimi a jak cos sie wydazy ciekawszego to sie okaze pewnie ze to jakies sa wyobrazenia Damona albo znowu pomyli ja z Katherina...masakra :);)
Cóż ja również miałam nadzieję,że zaiskrzy pomiędzy Damonem a Eleną,lub Damonem a Bonnie(wzorem książki).Odcinek tak jak chyba każdy był niesamowity.Oglądając scene w której Elijah mówi do ojca Luki,że Elena musi być bezpieczna nasuneła mi pewien pomysł(przyznaje szalony),że ojcem Eleny jest Ellijah.A jakie są wasze wrażenia i poglądy na temat nowego odcinka?
Przykro mi, ale ojcem Eleny jest przecież Jonathan Gilbert... A co Elijah, to myślę że on ukrywa Elenę przed Klausem, bo sam chce ściągnąć tą klątwę ( może dzięki temu będzie miał jakiś bonus w postaci większej mocy czy coś w tym stylu ;))) i teraz tylko musi jeszcze spełnić te wszystkie warunki żeby zerwać klątwę, no wiecie... wilkołak, kamień księżycowy, wampir i czarownica. To dlatego kazał Slaterowi powiedzieć Damonowi, żeby zdobył kamień.
Podsumowując, ma już Elenę, dwóch czarodziejów, wygląda na to, że kamień też za chwilę zdobędzie - to zostanie mu już tylko wilkołak i wampir... a o wampira nie trudno.
Może pojawi się w końcu ten Klaus :) ja to w ogole myslalam ze Elijah jest tym Klausem ale chyba nie...Klaus gdzies musi w koncu byc bo z tego co wiem to nikt go nie widzial. Ciekawe jak wyciagna Stefusia od tej Katherine ;) mam nadzieje ze ona nie wyjdzie...
w sumie to nie wiem czy ELena cos do Damona. w I sezonie na pewno bo go przytulila itd a teraz jest taka oschla strasznie dla niego, moze probuje sie oszukac ze nic do niego nie czuje.
Fajna byla tez scena z Chunkey Monkey:D i polnagim Alarickiem
Elijah ojcem Eleny? xD
Porównaj sobie ile na świecie żyje Elena, a ile Elijah.
No chyba że Elenka otrzymała dar wiecznej młodości i zanim dowiedziała się o wampkach ojczulek wymazał jej z pamięci jej długi żywot xD
Gdzieś ktoś kiedyś pisał teorię że Katherine jest matką Eleny. No proszę was :P Zaraz się okaże, że Damon jest synem Eleny ;D
Baaardzo mi się podobał! Co prawda za szybko mi minęło i przez to czuję lekki niedosyt, ale generalnie odcinek strasznie fajny. A na koniec miałam niezły WTF ?! XD
Chociaż nie rozumiem tego ich planu, który był mega dziwnie zrobiony, to cieszę się, bo teraz będzie Damon&Elena :D To wygląda trochę tak, jakby Stefan z Damonem uznali, że Stefan już się nacieszył Eleną, więc teraz czas na Damona xD
Scena jak Elijah wyrwał im serca i uciekł była mocna xD natomiast ucieczka Rose była żałosna i cieszę się, że Damon uznał, że jest głupia xD
Hahaha xD Uwierz mi, że jakbyś stanęła oko w oko z osobą, która chce Cię zabić zrobiłabyś to samo co Rose.
A ja się zgadzam, ta scena była nieco żałosna. Damon, który jest młodszy o wiele od Rose jest bardziej odważny niż 500 letnia wampirzyca. Jak widzi innego wampira to sra ze strachu xD Z drugiej zaś strony, po co miała walczyć i narazać życie, nikt w tamtym pokoju nie był dla niej ważny.
Pamiętaj tylko ,że Rose uciekała przed Pierwotnymi przez ostatnie 500 lat. Raczej nie ma ochoty robić tego ponownie. Tym bardziej, że nie mogłaby liczyć na powtórne ułaskawienie.
A ja szczerze mówiąc nie jestem aż tak zachwycona. Liczyłam chyba na coś więcej. Może to przez to, że wczorajszego wieczoru weszłam na stronę z odcinkiem, i spojrzałam na komentarze, w których debile muszą spoilerować. No i niespodzianki żadnej nie miałam. Co prawda zaskoczeniem było to, że Elijah tak na prawdę chce pomóc Elenie, oraz to, że Stefano nie chce sie wycwanić i zwiać z krypty, choć widocznie wizja marnej przyszłości, byle z Kateriną, była zbyt kusząca. Argh, miałam nadzieję że zajdzie coś między Eleną i Damonem, a także Bonnie i Gilbertowym ;D Niestety...
dobry dobry.;D kurde. Jestem teraz tak zmieszana....dlaczego elijah chroni Elene.? o co kamann.? nie rozumiem tego wątku. Boże tak licze na Damona i Elene. Wszystkie sceny z nimi były zabójcze.!
wkurzył mnie jeremy boże czy on zawsze musi zgrywać takiego wielkiego bohatera.? Jest żałosny. Ale mam nadzieje że zajdzie coś między nim a Bonnie. bardziej polubiłam Luke. hmy... jego ojciec jest porąbany. OH! scena Tylor, Caroline, Matt .<33
piosenka. Joel & Luke - Love's To Blame.<3 zakochalam się, świetny odcinek.