Ramiel: To przeciągnięte spojrzenie Eleny i Damona w kuchni było niesamowite <3 Widać było, że obu im na sobie zależy :P Byle więcej takich scen :D A jeśli chodzi o głos Candice (Caroline) to nagrała kilka piosenek, których można posłuchać oczywiście na Youtube, na przykład: http://www.youtube.com/watch?v=wB4plcLmpNY
Może tak jak we wczesniejszym któryms odcinku, jak Stefek spał to Kat mu sie wkradła w sen i pokazała mu coś, co ona chciała... Nudzi sie w tym grobowcu wiec pewnie sie pobawi nową zabawka ;d
Może Elijah dobije takiego dealu, że zapewni, że nikomu z Mystic sie nic nie stanie (składniki złąmania czaru)... jeśli on sobie weźmie Elene : D i pojdzie do innej wioski szukać...
Albo powie Elenie ża ma potajemnie urodzić dziecko i zamienić siebie w wampira! a on sobie sam wychowa doppelgangera, po kryjomu żeby Klasu sie nei dowiedział xDDD
A po co mu nowy doppelganger jak ma już "gotowego". Poza tym jeszcze nie wyjaśniono na czym polega podobieństwo Katherine i Eleny, jak to się stało że są podobne do tej pierwszej Petrovy. Elena nie urodzi sobie od tak sobowtóra xD
Zaczęłam czytać właśnie pierwszy tom pamiętników i jedno powiem: ŻENADA :P Może dlatego, że oglądałam najpierw serial, ale po prostu nic mi się w tej książce jak na razie nie podoba. Scenarzyści spisali się świetnie zamieniając kilka szczegółów, szczególnie historię poznania się Eleny i Stefana, w ten sposób historia ma w sobie więcej magii, jest bardziej wciągająca. A Elena? Toż to irytująca megalomanka. Wolę tą serialową :P Do tego język jak dla mnie na niskim poziomie choć może to wina tłumacza,oryginału nie widziałam.
Ojj taaak sobie poleciałam z wyobraźnią ;P
No ja tez zaczęłam czytac książki po pierwszym, drugim odcinku serialu iiiiii po prostu nie mogłam sie w to wciagnać!! :P nie wiem no, język taki sobie, sporo rzeczy tam było przesadzonych(jesli chodzi o nadprzyrodzone moce) i nie podobały mi sie i czasem zbyt dziwne powiązania typu co ma piernik do wiatraka... I stwierdzam, że serial niebo lepszy i dobrze że sie aż tak ściśle nie trzymali ksiązki xD
ja przeczytałam książki przed obejrzeniem serialu i całe szczęście ;) Podobały mi się ale z pewnością jakbym przeczytała je teraz to byłabym Waszego zdania ;P
Sacrifice
oHOHOHOHO, Alaric przeszedł sam siebie...
"Chcesz lodzika??" i "Jestem nagi - to już se pójdem"
That was awesome;)
Rose dosyć że mnie śmieszy to jest w moich oczach żałosna...
Myślę że specjalnie wyleciała z tym tekstem do Eleny - niby spodziewała się Damona, a przecież musiała wyczuć, że
idzie człowiek;) - i chciała wzbudzić bo ja wiem, jakieś ukłucie zazdrości??
Kiepskie to było, momi zdaniem.
W ogóle mnie ta wampirzyca dobija i rozgniata, pól tysiaka lat na karku, a zero przebiegłości;)
Trzęsie gatkami na każde niebezpieczeństwo...eh.
Pękałam ze śmiechu, gdy Caroline wyliczała Tylerowi swoje zasługi:
"Organizuję bal maturalny, jestem współprzewodniczącą tego tego i siamtego..."
Haha, i tym chciała zrobić wrażenie??
Czekałam aż wyleci z Kołem Gospodyń WiejskichXD
Kibicuję tej parce - więc cieszę się na ich zacieśnianie więzi;)
Jednak rozpie...ają mnie te dzienniki...
Tam dosłownie każdy, każdy jeden łoś z Mystic Falls pisał pamiętnik albo wspominki,
i zawsze któryś z naszych bohaterów go capnie w swoje ręce, dostając informacyje cenne prosto do rączki...
Cienkie to rozwiązanie niesamowicie;)
Wybaczcie mi jęki, ale to, że Slater oczywiście robił kopie zapasowe do mnie nie przemawia...
Ale z tą - hahaha, Kristin Stewart to nie powiem, powalili mnie i chyba przesadzili drobinkę;)
Na śmiech mnie brało, gdy święta Elenka wielce wspaniałomyślnie i tak dumnie że głową mogłaby przebić sufit w mieszkaniu Slatera;)
wyskoczyła z tym sucharnym:
"Doppellganger żyje i chce się poddać"...
Ojeju, mała strata, jak dla mnie;)
Nieoczekiwanie zaczęła mnie też trochę drażnić albo raczej nudzić, ta poza Katheriny, jako wiecznie zblazowanej panny, przed którą wszyscy w Mystic powinni trząść majtkami, a tak naprawdę, to coraz miększa się robi, hih;)
No ja wiem, niby siedzi w tej grocie, ale mimo to...
Śmieszy mnie już trochę te Ninowe robienie min i przeciąganie każdego zdaniam by podkreślić owo niby zblazowanie, znudzenie...
Kobieto, nie zmulaj mi Katherine, bo to już jest przesada, nie zniosę po Damonie zmiany kolejnej fajnej biczy na Bóg wie co;)
To, że JEREMY (szokes) sobie z nią poradził - uważałam za nieporozumienie z rodem z czwartego wymiaru...
WTF???
Czy już byle muszka może zagrozić tak silnej istocie???
Ja pierdziu;) na szczęście to była zmyła, bo już chciałam się wściekaćXD
"Pobawię się moją nową zabaweczką" fiu fiu.
No i dobrze, młodemu trochę rozrywki od życia się należy;)
Motyw z pojawieniem się twarzy Eljaha na szybie - miodzio.
Wrażenie psuły mi jedynie wzdychy Elenki, jakby za chwilę miała rodzić;)
Rozpieprzył mnie Mason, nawet pośmiertnie;)
Tylko 3 ikonki na pulpicie kompa, hehe;)
Biedniusie z tą przemianą są te wilkołaki.
Ja pier...masakra.
Tyle godzin męczarni.
Tylerka już mi strasznie kurde żal...
Nacierpi się.
Uch.
Miałam nadzieję, że Caroline go przytuli, a tu sru;)
Przynajmniej go pocieszała, no - zuch dziewczyna.
Ech, jak tylko usłyszałam dzwonek do drzwi, to już wiedziałam co się święci...
Ta cała akcja z Mattem - do przewidzenia.
Prawie parsknęłam śmiechem, gdy laska Slatera na widok Damona prawie się z radości poryczała;)
Czekałam, aż go poprosi o autograf...
"Oooo tu, panie piękny wampirze, w TYM miejscu... - mówi wskazując na pośladek" - hehe.
Ta, eee - konfrontacja Deleny:) - podobała mnie się.
"Bo Cię sam wyprowadzę"- fajnie.
Nawiązanie mistycznej więzi z Luką, by wzmocnić moc - Bonny, masz u mnie punkta!
Szkoda że nie wyszło.
Hahaha, uśmiałam się z uwięzienia Stefana.
Jak go Katherine nie przeleci, to się zdziwię;)
To, że Rose zjeb...hah, co za tchórz obrzydliwy.
Zresztą dobrze, nudzi mnie i wkurza - więc niech spada;)
Oczywiście Eljah wyrasta chyba na mojego ulubionego bohatera 2 sezonu.
Wybaczcie, ale tym jednoczesnym wyrwaniem dwóch serc posłańcom Klausa - ujął mnie za moje własne serce;)
Jeszcze jak to zrobił - tak nonszalancko, ach - czysta finezjaXD
Zaciekawił mnie skubaniec wyznaniem Doktorkowi, że Doppellganger Elenka musi być bezpieczna...
WOW!
Zaczynam się zastanawiać czy wbrew wszystkim zaprzeczeniom Iana i Ninę coś nie łączy..
Nie wiem jak dobrą aktorką jest Nina, ale te spojrzenia na Damona na początku odcinka (scena w kuchni z D,E i S)... Jeżeli to gra, to muszę przyznać, że świetna! A jak było to niezamierzone to chyba jednak coś ich łączy.
Jeżeli tak było w scenariuszu to jestem prawie w 100% pewna, że Ellena wypiła wtedy herbatkę z werbeną;)
Odcinek dla mnie super:)
Mnie tam szczerze nie obchodzi ich życie prywatne;] Ale w serialu naprawdę widać chemię między nimi. Spojrzenia Eleny to jeszcze nic w porównaniu z spojrzeniami Damona;]
Na pewno nie są ze sobą. Ian ( - chciałam napisać Damon xD ) umawia się z jakimiś pasztetami, bleh!
ja nie pogniewała bym się gdyby się sparowali :P
Mnie też nie obchodzi ich życie prywatne, dopóki nie ma to wpływu na serial:)
A tutaj albo ma wpływ, albo w końcu się doczekacie tej Deleny;)
Ian w jednym z wywiadów powiedział, że nie ma czasu, żeby się teraz z kimś umawiać: "Nie chciałybyście mieć takiego chłopaka, uwierzcie mi", bo jest bardzo zajęty kręceniem serialu i nie ma czasu na związek. JEDNAKŻE :D Ninę ma tak jakby pod ręką xD W każdym razie nie sądzę, żeby coś ich łączyło, a te przeciągane spojrzenie Eleny i Damona było specjalnie, w końcu Elena powiedziała "Przed czy po tym, jak zabije wszystkich, którzy mają dla mnie znaczenie, wliczając was dwóch?". To było celowe, bo Elena mówiąc to udowodniła, że zależy jej na Damonie :D Nie wydaje mi się, że Nina czy Ian pozwoliliby sobie na takie nieścisłości, jak przeciągane spojrzenia (których miałoby nie być :P), więc... zostańmy przy wersji: przeciągane spojrzenie na rzecz roli :D
Obejrzałam i ciągle się zastanawiam, czego Elijah może chcieć. Oczywiście do żadnych twórczych wniosków nie doszłam, poza podaną już żądzą władzy (miłości do Eleny/przodka Eleny w ogóle nie biorę pod uwagę, bo strasznie naiwne by to było xP) i chęci unicestwienia Klausa. Po tylu latach mogły mu się znudzić despotyczne rządy najstarszego z wampirów, a jako że skazany jest na wieczne życie w takim układzie, trudno byłoby się dziwić, gdyby zapragnął się wyrwać. Może w jakiś chytry sposób zamierza zastawić pułapkę na Klausa, używając do tego celu Eleny? (choć szczerze nie mam pojęcia jakby to miało wyglądać xP).
Ewentualnie, istnieje jeszcze możliwość, że Elijah w dalszym ciągu pozostaje lojalny wobec Klausa, a ochrona Eleny jest tym właściwym zadaniem, które mu powierzono. Może Klaus ma gdzieś klątwę, a po prostu czyha na wilkołaki? Było wspomniane w spojlerach, że one również mają tworzyć podobną społeczność co wampiry (pochodzić od pierwotnych i takie tam). Im o wiele bardziej powinno zależeć na zdjęciu klątwy, więc gdyby dowiedziały się o istnieniu kolejnego sobowtóra Petrovej, raczej szybko pojawiłyby się pod drzwiami domu Eleny, gdzie mogłyby już czekać wampiry, pragnące unicestwić swych wilczych konkurentów.
A tak poza tym, zwróciłam jeszcze uwagę na jedną rzecz. Elijah mówi, że 'natknął się na jednego z braci którzy go zabili'. Nie 'próbowali zabić', a 'zabili', co nasuwa mi takie przypuszczenie, że może niczym kot, ma więcej niż jedno życie? xD (choć mogę się mylić, bo nie pamiętam na chwilę obecną, jak to dokładnie brzmiało w oryginale).
Jak Damon go zobaczył to tez powiedział, że przecież go zabił (jak Rose uciekła) a on odpowiedział, że nie pierwszy raz umarł czy coś w tym stylu..
Mi się wydaje, że ten ojciec czarodziej rzucił urok na Elajdżę i dlatego się wtedy odrodził. Chociaż w sumie dlaczego potrafi przemawiać do innych wampirów to nie wiem. Jak na uroki czarowników to chyba za dużo jednak.
Good episode! very good :) kurde jak oni to robią, że potrafią tak fantastycznie zbudować napięcie? :) no boscy są po prostu :) znowu się dużo działo także siedziałam wgnieciona w fotel :)
Może zacznę od scen i tekstów, które mnie rozbawiły :)
Dobre było jak Elena natknęła się na Alaricka w samych bokserkach xD i te ich zażenowane miny xD
Elena: Macie wszystko rozplanowane.
Damon: Owszem. Jesteśmy zajebiści. xD - oj tak są zajebiści :)
Rose: Nieładnie tak wcześnie opuszczać nagą dziewczynę. - haha o tu Elena a nie Damon xD
Jeremy: Ja to zrobię. Mam pierścień, mogę wejść i wyjść, bez korzystania z zaklęć.
Damon: Dzięki, 16-letni dzieciaku. Czemu my na to nie wpadliśmy? xD
Damon: Zabieraj swój tyłek za drzwi |zanim zarzucę cię przez ramię i sam cię stąd wyprowadzę. xD
Elena: Nie.
Damon: Nigdy więcej tego nie rób.
Elijah: Dziękuję wam za przyjście.
Damon: (do Eleny) Złamię ci rękę. Zabiłem cię. Byłeś martwy.
Elijah: Jestem martwy od wielu stuleci. Byliście niezmiernie pomocni. - i wyrwał 2 serduszka na raz xD boskie :)
a ta ostatnia szarpanina Eleny i Damona - zajebista xD śmiałam się jak nie wiem co jak Elena sobie nie mogła dać rady z Damonem xD
Damon: Skończyłaś?! xD - ale jak ją ładnie bronił żeby nie weszła do tego grobowca :)
Dobra a teraz na poważnie :) czy ten Jeremy zawsze musi wymyślić coś głupiego i się wpakować w kłopoty ?! kurde no myślałam, ze go zabije jak sam sobie poszedł do grobowca żeby zdobyć kamień księżycowy :/ przez niego Stefan jest uwięziony z Katherine ;(
Strasznie szkoda mi Tylera :( jak patrzyłam na to nagranie na którym była pokazane męki masona podczas przemiany to mi się ryczeć chciało ;( a co ma na to wszystko Tyler powiedzieć...masakra :/
Bonnie łącząca się z Luką - faajne jak "wysysała" z niego energię xD
Elijah też ładnie narozrabiał :) 2 serduszka na raz wyrwać - cool :) zaczynam co raz bardziej lubić tę postać pomimo, że sieje tyle zła :)
No a Katherine jest pewnie wniebowzięta, ze ma Stefana na wyłączność dopóki ktoś go stamtąd nie wyciągnie :)