Jak patrzę na Kingę to krew mnie zalewa. W dzisiejszym odcinku już przeszła samą siebie. Udaje, że martwi się o ojca, a tak naprawdę boi się, że nie będzie kto miał jej dzieciaków niańczyć i w końcu będzie musiała wziąć się do roboty jako matka- pranie, sprzątanie, gotowanie, a nie tylko przebieranki i strojenie się na pięciominutowe wypady do BarBariana i z powrotem. Ta jej wiecznie nadąsana mina, nie stać jej na niańkę? Niech sobie opłaca z własnej kieszeni, skoro jej taką bizneswoman. Stara baba, ma już ponad 3 dychy na karku, a dalej strzela fochy takie same jak była małolatą i co chwile miała nowego faceta- menela lub narkomana. Ona ocenia wybory ojca, że to nieodpowiednia partnerka dla niego, a sama jak zachodziła w ciąże po tygodniu znajomości z facetem to było dobrze. I jeszcze ten jej Adaś taki cudowny i odpowiedzialny... Niech wyrzucą jej wątki, bo nie mogę!
Kaśka wreszcie zachował się jak facet.Wielka Kinga będzie miała teraz orzech do zgryzienia bunt Kaśki i Beaty i szczekająca Majka chyba tylko Ludwik nie fika.
to juz kolejny facet, którego ma do spóły z Maryśką :d A Szymon to powinien otworzyć poradnię dla zdesperowanych kur domowych- chodź, przelecę cię na poprawę nastroju, szymon-y-y-y-y-y-y...