Dlaczego klasa Patrycji i Fabiana za każdym razem ma lekcję fizyki? Już chyba trzeci odc. z rzędu
siedzą w tej samej klasie z tą samą nauczycielką. Nie uważacie, że to przegięcie? No i jeszcze nie
rozumiem dlaczego jak zawsze rozmawiają w szkole to stoją na tym samym korytarzu. Czy w tej
szkole naprawdę nie ma innych miejsc np. inny korytarz, szatnia, przed sklepikiem szkolnym itp. Z
początku w ogóle nie pokazywali wnętrza tylko cały czas akcja skupiała się przed budynkiem, a
teraz jak są w środku to non stop są w tym samym miejscu :/ I szkoda, że dyrektorem szkoły nie
jest ta sama babka co za czasów jak chodzili do niej Sabina, Błażej, Ola itd.
Odpowiedź jest prosta jak budowa cepa i rozmnażanie się bezmózgowców . Kasa, kasa i jeszcze raz kasa !!!
Wszystko kosztuje , wynajęcie aktora , statysty , lokalu. W serialu wszystko robi się jak najtańszym kosztem .
Np. Jak kręcą scenę z dyrektorem , to nie jedną scenę ale całą serię . Nie będą sprowadzać zawodowego aktora na 2 minutową scenę. Albo jak kręcą scenę w szkole to nie będą paraliżować całego budynku tylko wynajmą jakieś jedno pomieszczenie, które będzie udawać szkołę.
Na takie ekstrawagancje można sobie pozwolić w 2 godzinnym filmie a nie w serialu gdzie jest 1500 odcinków.