Wątek z zaginięciem dziadka Marysi był pozbawiony jakiegokolwiek sensu, bo już myślałem że chcą go na stałe przywrócić do obsady, i Marysia będzie teraz często go odwiedzać w Wadlewie.. . a tu dupa. Nawet o nim nie wspomina. A finał na pewno będzie taki, że Antoni umrze, a Marysia nie będzie po raz kolejny mogła sobie wybaczyć, że znów go zaniedbała.
a w ogóle jak to się skończyło ? Pamiętam, że on jej nie poznawał w tym szpitalu (czy gdzieś tam) i potem już nie widziałam kilku odcinków .
Marysia chciała się zaopiekować dziadkiem i proponowała ojcu, by dziadek zamieszkał z nią i Hubertem, ale Jan się nie zgodził i powiedział, że w Wadlewie będzie miał lepszą opiekę, bo Natalia też coś przy nim pomoże i zabrał go do Wadlewa i tyle. Marysia od tej pory ani razu nie zawitała w Wadlewie.
Marysia nie płaci na utrzymanie dziadka. W zasadzie nie wiem z czego, bo ona chyba nigdzie nie pracuje, nigdy z domu w kazdym razie nie wychodzi
Nie będzie żadnego wątku ze śmiercią... Rodzina Pawła całkowicie zaginęła i nikt o nich nie wspomina. Do dziadka może jeszcze kiedyś wrócą. Chociaż, z nim nie mają co zrobić, bo jest stary i siedzi w chałupie. Chyba, że wda się w romans z Dorotą Makowską, takich jaj jeszcze nie było...